Automatyczna archiwizacja - 9 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Zaliczona razem z Artkiem89

Skrzyneczka Znaleziona wraz z Latinmorko i Zwierzu666

Wracając obraliśmy inna drogę i przedzieraliśmy się przez jakąś dawną zaporę obecnie robiącą za tamę...

momęt budowania kładki - BEZCENNE :)

 

Dzięki za wyprawę.

Skrzyneczka Znaleziona wraz z Latinmorko i Artek89 

Fajny cache. Lekkie trudnosci z odnalezieniem. Znalezione w ramach spacerku z dziewczyna. Nasza pierwsza skrzynka. Nie mialem nic przy sobie wiec wrzucilem zawieszke od bryloczka. :)

Już rezygnowałem, bo GPS był niestabilny, a tu coś czerwonego z dziupli wyjrzało... I hat-trick na dziś :]

zostawiłem słonia

Skrzyneczka znaleziona  późną porą. Bardzo przyjemna okolica.
Pozdrawiamy

Grabiona nocąGeokreta nie ma. OUT:nic IN:piłka.

Pozdrawiamy.

03.01.2009 17:58:32

Na miejsce dotarliśmy tuż przed zmrokiem Skrzyneczka znaleziona 

Okolica dzika ale robi miłe wrażenie, mokradła zamarzły

Bardzo dziękujemy  

Latinmorki

Skrzyneczka znaleziona 8 października. Miejsce bardzo ładne, ale poszukiwania chwilke zajeły ze wzgledu na to ze miałem tylko współrzędne a  nie czytałem opisu.

ze skrzynki zabrałem tylko pieska - kretaniech podrużuje dalej :)

Pozdrawiam

Marek

Miejsce urokliwe choć bardzo zdradliwe

Pozdrawiamy

Agata i Grzegorz 

Byl tu jeszcze ktos przed nami (w listopadzie), ale jeszcze nie wpisal sie na www. 

Oj, szykowalismy sie do tej skrzynki od dawna. Miala byc odwiedzona w wiekszym gronie, w czasie bez intensywnych deszczy... Poszlismy dzisiaj.
Dotarlismy sucha noga caly czas po szerokiej drodze niemal do samej kladki. Gps faktycznie mial duzy rozrzut, ale opis jest tak precyzyjny, ze od kladki gps nie jest konieczny. Mlode wygiete drzewo postanowilismy pokonac jednak goraCache w dziupli w zasadzie byl na wierzchu, ale w jednym kawalku i opakowanie nie bylo naruszone. Miejsce jest pelne uroku.  Zdecydowanie  warto przyjechac  tu, gdy bedzie bardziej zielono.  Poza jednym malym zdezorientowanym pajakiem nie zauwazylismy  innych zwierzat ;)
Dziekujemy za cache i przyznajemy gwiazdke.  Pozdrawiamy serdecznie,
Gosia i Tomek

Do miejsca ukrycia skrzynki dotarliśmy bardzo szybko. Jeszcze tylko pytanie... pochyłe drzewko pokonać górą czy dołem? Zaglądamy do dziupli, a tam pusto. Czyżby znowu porządki w domku? Latarka idzie w ruch i sprawdzamy ponownie. Jest, jest, ale sprytnie schowana!

Skrzyneczka została odnaleziona o godzinie 16:00. Po bardzo miłym spacerku, który spodobał nam się tak bardzo, że zaczęliśmy krążyć okolicznymi ścieżkami lądując ostatecznie na czyjejś prywatnej posesji. Właściciel nie był zadowolony, ale faktycznie nie widzieliśmy żadnego znaku.

Po dotarciu do stawu/bagniska Kasia znalazła miejsce ukrycia skarbu na podstawie samego opisu.Wygląda na to, że jakieś zwierzę próbowało zagospodarować się w dziupli i wyrzuciło skrzynkę na zewnątrz. Leżała ona jakiś metr od drzewa, ale w stanie nienaruszonym. Dołożyliśmy 2 delfinki, a zabraliśmy otwieracz-gwizdek. Skrzynka powróciła do dziupli. Mam nadzieję, że żadne zwierzę nie ma nam tego za złe. Bo komary to były wręcz zachwycone naszą obecnością...

Kasia i Tomek 

Udało się. Skrzynka była w dziupli, w której szukaliśmy jej dwa tygodnie temu. Wówczas nie zbadaliśmy jej wystarczająco dokładnie. Dziękujemy za cache.

Beata, Julia i Mariusz 

Skrzynka wciąż aktywna!!

 Chyba zwierzęta też mają podział czasu na tygodnie, dziś w rezerwacie struga Dobieszkowska wielki zamęt i rwetes, wszyscy gdzieś biegają. Na początek sarna weszła na ścieżkę 20 m ode mnie i bardzo zdziwiona, że ktoś się tu w poniedziałek kręci pobiegła dalej. Gdy zbliżałem się do „Shrekowego Bagniska” ogarnął mnie rwetes ptasiej braci. Gdzie nie spojrzeć jakiś ptak załatwiał ważne sprawy, jeden kąpał się pod kładką w strumyku, inny bacznie mi się przypatrywał a pozostałe latały to w prawo to w lewo jakoś nie przejęte moją osobą.

Do miejsca ukrycia skrzynki podszedłem z wielkimi obawami- czyżby kolejna kradzież?? Cała okolica bardzo się zmieniła od czasu ukrycia skrzyneczki, teraz miejsca ukrycia skrzynki nie widać z kładki (jak komuś udało się przyuważyć Grincha w tych zaroślach?). Gdy zajrzałem do dziupli obawy minęły, skrzynka jest na miejscu, ba nawet zawinięta w reklamówkę w kolorze czerwonym. Sprawdzam czy zawartość jest ok, dopisuje się do logbooka z informacją o wizycie technicznej i ponownie maskuję skrzyneczkę wśród próchna i kory. Paczki nie widać ale jest na miejscu. Chowając skrzyneczkę zauważam, że przygląda mi się mały ptaszek z gałązkami w dziobku. Biedak wygląda zza drzewa, kiedy zniknę i pozwolę mu pracować. Może skrzyneczkę przenieść w mniej dzikie miejsce- e.... geocacher raz na weekend nie zrobi im krzywdy- skrzynka zostaje na swoim miejscu.

W drodze powrotnej towarzyszy mi dzięcioł szukający akurat stołówki w starych pniach, ryjówka niespiesznie przebiega przez drogę i zatrzymuje się pod krzaczkiem nie uciekając dalej.

Bardzo przyjemny spacer, no i wiara w ludzi nie ucierpiała, choć kradzież drugiej skrzynki mocno by ją podkopała. Miły początek weekendu a teraz do roboty.

 Mgd4 – zapraszam do podjęcia kolejnej próby odnalezienia skrzynki, wprawdzie macie pecha do naszych skrzynek (szukaliście „Parowów” i jako pierwsi odkryliście, że skrzynka zniknęła) ale myślę że teraz uda Wam się skrzyneczkę znaleźć.

 Grinch – dziękuje bardzo za rekomendację, taka pochwała z ust prekursora Geocachingu na ziemiach Łódzkich to zaszczyt i honor. Czekam na powtórny atak na Parowy Janinowskie ;-)

 Darkmoor

Około trzynastej po wędrówce przez ciekawy teren dotarliśmy do kładki. Zaczęliśmy okrążać staw, weszliśmy na drugą groblę. Młode drzewo broniące wstępu również zostało zlokalizowane. Także pochylone drzewo z obszerną dziuplą na poziomie ziemi zostało odnalezione. Wokół zauważyliśmy wiele śladów wskazujących, iż ktoś niedawno przebywał w tym miejscu, a trudno tu trafic przypadkiem. Niestety w dziupli nie znaleźliśmy skrzynki, zaś w odległości paru metrów leżały strzępy czarnego worka na śmieci z cienkiej folii, wyglądające raczej świeżo. Być może nie byliśmy we właściwym miejscu, ale skrzynka mogła zostać zabrana.

Dziś niespodziewanie przy nasym szlaku podróży pojawiła się Struga Dobieszowska. Nie planowaliśmy żadnego wiedzania/spaceru, ale nie mogliśmy przegapić takiej okazji.

Spacer przez las był bardzo przyjemny i bez trudu odnależliśmy wskazaną kładkę. Czego nie można już powiedzieć o szukaniu drugiej grobli. Po intensywnej eksploracji lewego brzegu mokradla dotarliśmy do wskazanego miejsca i "Cache był nasz".

Dokonaliśmy wpisu, zjedliśmy batonik i ruszyliśmy w drogę powrotną.

Miejse bardzo urlokliwe, dziękujemy Darkmoor za miły spacer.
Las naprawdę jest śliczny.
Na dowód naszego zadowolelnia wpisujemy Twoją skrzynk na listę rekomendowanych.

Grinch & Szalik
PS: My również lubimy lody od Gracyana.

To była 13 skrzynka na OC i poprzednio nie znaleziona, a wiec naturalne jest, ze 13 kwietnia ponownie zagialem na nia parol. Od strony hotelu odnalezienie okazalo sie super suche. Miejsce urocze. Poki co jeszcze sucha noga dojsc mozna i owadow nie ma, ale sie zacznie.... . Zagrabilem zolte sloneczko i naklejke, a pozostawilem &quot;Potworka&quot; i znaczek z Lysogor (pasuja do okolicy). <br /> Darkmoor cieplo sie robi na swiecie, to jezeli wprost proporcjonalnie &quot;przelozysz&quot; konsumpcje lodow na ukrywanie po nich pojemnikow , to calkiem niezle nam &quot;Poszukiwaczom&quot; rokuje. Smacznego!!!

Znaleziona. I to bez najmniejszych problemów. Wczoraj stałem praktycznie przy drodze do skrzynki, ale rzeczki akurat tam bym suchą nogą nie przelazł... Spieszyłem się trochę do domu więc odpuściłem. Dziś wraz z Martą przypuściliśmy szturm od strony właściwej. Po poprawieniu opisu - podaniu współrzędnych kładki odnalezienie skrzynki jest proste z każdej strony. Warto przemyśleć kierunek "ataku". My  mieliśmy bardzo miły spacer. Tylko przy wyciąganiu skrzynki trochę się chowaliśmy, bo stale kręcili się rowerzyści. Poza tym cache zlokalizowany jest obok Bardzo Błotnistego Miejsca w którym wnosząc ze śladów - co noc kąpią się dziki. Urocze...

Hmm.

 Opis zamieszczony na stronie ma na celu ułatwienie odnalezienie właściwego drzewa po tym jak już dotrzemy do miejsca wskazanego przez GPS.

Sposób dotarcia we właściwe miejsce pozostawiam poszukującym.

Możliwości jest wiele. Ale nie trzeba idąc we wskazane miejsce zbaczać z dróg i ścieżek- dopiero po dotarciu w miejsce przedstawione w opisie (20 m od skrzynki) trzeba z drogi zboczyć. Dlatego też nie dodaje informacji o umiejętnościach Fok lub SAS – są zbędne. Natomiast wcześniejsze spojrzenie na mapę może być przydatne jeżeli nie znamy terenu.

Ja nie wpisywałem nieodnalezienia - bo wiedziałem, że od asfaltu może się nie udać. Jak mogę mówić o nieodnalezieniu skoro nawet w pobliżu nie szukałem... Poza tym przypuszczałem (jak sie okazało słusznie...) jak wędrował Darkmoor. Od asfaltu poszedłem z ciekawości, bo jak pisałem nigdy wcześniej od tej strony w rezerwat nie właziłem. Tyle, że opis był przy takiej opcji ataku całkowicie bezużyteczny, zaś błąd gpsu - spory... Pewnie Mat poprawi opis.

PS Mat opis poprawił. Bardzo pomocne mogą być podane przez niego współrzędne, chociaż... wcale nie oznaczają one koniecznie łatwiejszej drogi. Jednak sukces powinny gwarantować. Chcesz mieć łatwiej - popatrz na oldskulową mapę... 

Cześć,<br /> i każde słowo z komentarza Dzika potwierdzam. Żona z rowerami pozostała na asfalcie, a ja z Agatką ruszyliśmy na przełaj w kierunku zgodnie z wskazaniami eTrexa. Była kładka i 2 groble i sarna i ptaki, ale skrzynki nie odnaleźliśmy. Bierzemy na siebie niodnalezienie, ale Dziku ma rację. Ukrywanie skrzynek jako &quot;sztuka dla sztuki&quot;, to może leciutkie &quot;przegięcie&quot;. Niczego nie żałujemy. Wycieczka rowerowa udana. Teren fajny, bo jeszcze bez komarów. Rekomendacja dla pasjonatów z Fok, SAS-u itp. Pozdrawiamy!

To jest typowy przykład skrzynki, która wymaga opisu trudności terenowych...

Bez informacji SKĄD zacząć poszukiwania całe szukanie kładki i grobli z opisu można sobie darować. (EDIT: obecnie - gdy Darkmoor podał współrzędne owej kładki -  opis zadziała bezbłędnie niezależnie od strony z której zaatakujemy cache). Wchodząc do tego rezerwatu (a znam go dobrze) praktycznie w każdym miejscu znajdziemy jakąś kładkę i jakąś groblę (a nawet kilka).  Warto też wskazać miejsce parkingu. Bowiem po drugiej stronie drogi szalenie trudno bezpiecznie zaparkować. Dziś dwukrotnie chciano mi dać w ryj za sam fakt zjechania na pobocze

I nie ma sensu tłumaczyć, ze parkowanie na poboczu jest legalne, a dawanie w ryj - nie. W sumie bardzo blisko skrzynki da się podjechać asfaltem. Ja tak zrobiłem z czystej ciekawości. Od drugiej strony oblazłem ten rezerwat wiele razy, od strony szosy nie szedłem nigdy. No i jak raz - jak już się trafi na pole Miłej Pani, która pozwoli przez nie przejść - to finalnie i tak teren przez rzekę nie puści... Spaceru nie żałuję. Kilka miejscówek na przyszłe foty sobie wypracowałem, a po skrzynkę podejdę z córcią przy okazji od właściwej strony. Ale inni mogą się zniechęcić...