Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

chyba pora na serwisale bardzo mi się nie chce, więc pewnie to trochę potrwa. 

To była jedna z bardziej szalonych keszerskich wypraw. Z racji, ze od dawna polowaliśmy na tego kesza, a dość długo wieczorem było jasno to odpowiedni moment znalazł się w październiku. Po prostu pewnego dnia było już ciemno, myślałam czy by nie spotkać się z koleżanką i myśl "a może weźmiemy ją na kesza?". I tak się stało. Cóż to była za wyprawa! Osłona nocy na pewno dodała klimatu, natomiast... nie ułatwiła szukania. Jakimś cudem po pewnym czasie błądzenia trafiliśmy na właściwy ślad. Było trudno, nie byliśmy pewni, ze dobrze idziemy, aż do prawie samego końca gdzie znaleźliśmy wreszcie coś co pozbawiło nas wątpliwości. Potem trzeba już było tylko znaleźć skrytkę. Dziękujemy za tą wyprawę i ostrzegamy, ze w październiku też grasują kleszcze. TFTC!

A jednak się udało! Tym razem z VLdeChienon i J, nową towarzyszką naszych (ostatnio sporadycznych) keszowych wypraw. Długo się tu wybieraliśmy, żeby trafić tu nocną porą.
Mieliśmy pewne trudności ze znalezieniem "szlaku" - podejrzewamy, że kesz jest już mniej nocny niż był pierwotnie. Być może łatwiej jest aktualnie szukać za dnia.

Kręciliśmy się w różnych miejscach, ale ostatecznie dzięki dość dobrym latarkom i wzmożonej czujności udało się odnaleźć coś, co mogło by nam wskazać drogę :)
Natomiast pod koniec zobaczyliśmy bardziej przyjazny fragment (zapewne bliższy pierwotnej wersji) i było nam troszkę łatwiej.
Potwierdzamy, że da się znaleźćale polecamy wybrać się w towarzystwie, może się przydać.
Bardzo nam się podobało! Dziękujemy za kesza!

OUT: siersciuchowy kret #236

Super skrzynka. Podjęta jak właściciel przykazał - w nocy. Super klimat (taki że pająki w okolicy porosły wielkie jak koty) i mega wykonanie. Momentami było ciężko bo ścieżka w niektórych miejscach się "zatraciła". Finał jak najbardziej satysfakcjonujący i w ogóle super :)

No ja wiem, że w dzień odbieramy sobie większość przyjemności, ale ijako że do domu daleko, isniało zagrożenie, że albo teraz, albo nigdy :( 

No i szukając w dzień dostajemy inne atrakcje, czyli szukanie niewidocznego :)

W którymś momencie (no raczej bliżej końca) utknęliśmy jednak :(. Na szczęście Maleska pomogła....Wyobrażam sobie finał nocą - no nieźle!!

Bardzo dziękuję za skrzynkę!

 

Myślę że szukanie w dzień też ma swoja wartość dodaną bo trudniej zobaczyć to co nie błyszczy. Starałem się robić za noc ale chyba tylko do połowy trasy mi się to udawało. Potem jak napisała Werrona.

I w taki sposób mamy pierwszego kesza ze ścieżki i pierwszego tego dnia. 

A ze byliśmy rowerowo to zaparkowaliśmy w... lesie :D

Dzięki za fajny początek bajkowej przygody :) 

Dzięki.Super finał.

Rewelka. Podobało się. Super. No i ta zmyła na końcu.

No cóż, kolejny kesz i znowu zaskoczenie, oczywiście tylko pozytywne,razem z moim bambą, dzięki:)

Kiedyś (mając około 10 lat) bawiłem się zapałkami z kolegą, zabawa ta zakończyła się jednostką straży pożarnej która gasiła nasze dzieło :) 

Skrzynka znakomita, rekomenduję.

Dzięki za chwilę radości z keszem, pozdrawiam!

świetny spacerekTFTC:)

Często przy tego typu skrzynkach mam niedosyt, że to już.. tutaj ilość zapałek mnie usatysfakcjonowałaFajnie się ich wypatrywało, no i finał znów z rozmachemi bardzo ładnie schowanyBardzo się podobało, dziękujemy :)

Pięknie wykonana droga i sam finał. Oczami wyobraźni zobaczyłem jak właścicielka trzymając zszywacz w ręce misternie układa poszczególne elementy ;). Zielone bez dwóch zdań.

Tak starannie wykonanego świetlikowego kesza jeszcze nie podejmowałem.

Ostatni element to dzieło sztuki!

Czad! Dzięki!

Łódź i okolice - day 2, z Weskerem. 

Genialna skrzynka. W nocy - wrażenia bezcenne. Chyba najlepsza skrzynka podczas całego 2-dniowego keszowania w Łodzi i okolicy. Pomysł, wykonanie, klimat - wszystko genialne. Dziękuję i pozdrawiam przemiłą autorkę ;) 

Tak się zastanawialiśmy idąc w kierunku finału ile to dziewczę nabrało zapałek, na szczęście była to skończona liczba. Za każdym razem wydawało się, że to już blisko. Finał uśmiechał się do nas z daleka. Fajna skrzyneczka, która wzbudza uśmiech na twarzy. Dzięki.

Witaj Maleska!

Miło nam poinformować, iż Twoja skrzynka została wybrana skrzynką tygodnia.

SERDECZNIE GRATULUJEMY!
Zespół Opencaching

Już zakupiłam materiały na serwis, więc dorzucę co nieco na szlaku :)

Tu nie ma co pisać, to trzeba zobaczyć na własne oczy, i to koniecznie w nocy.

Dodam tylko, że trasa przemyślana i nie taka trudna. Wydaje się jednak, że niektóre zapałki zgasły.

Z czystym sumieniem dorzucam kolejne „zielone”.

DZK

Wspólne keszowanie z Rubinem. Kesz robiony za dnia chociaż w końcówce już zmrok powoli zapadał. Nie napawało optymizmem że robiliśmy tego kesza w czasie huraganu Grzegorz czy jakoś tak. Trzeba było wypatrywać zapałek jak i patrzeć do góry czy coś na łeb nie leciNiektóre zapałki już nieco sfatygowane ale wszystko nadal funguje. Finał bardzo fajny :)

Pozdrawiam
Art_noise

Prawie za dnia - czasami było ciężko wypatrzeć ale we dwójkę jakoś daliśmy radę . chodziliśmy to tu to tam i jakoś poszło .Sobotni keszing z Art_noisem. Dzięki za skrzynkę.

Ostatnimi czasy doszły mnie słuchy, że sierpniowa wichura wyrządziła w lesie spore szkody. Poszedłem wczoraj to sprawdzić i rzeczywiście nie jest kolorowo. Przede wszystkim Nadleśnictwo Grotniki ogłosiło zakaz wstępu do lasu. Ja jednak jestem orędownikiem wyższości zdrowego rozsądku nad przepisami dlatego ścieżki nie zawieszam. Ale bardzo Was proszę o odrobinę oleju w głowie podczas podejmowania. Patrzcie nad głowy, bo może się okazać, że droga wiedzie pod przewróconym drzewem, które oparło się chwilowo o inne ale w każdej chwili może runąć. Jest też sporo złamanych ale nie oderwanych jeszcze gałęzi, które też prędzej czy później spadną. Czasami lepiej nadłożyć kilkaset metrów niż ryzykować własnym zdrowiem. Ale przede wszystkim POD ŻADNYM POZOREM NIE IDŹCIE DO TEGO LASU W WIETRZNY DZIEŃ! Pamiętajcie, że żadna skrzynka nie jest warta tego aby okupić ją kalectwem albo nawet życiem.

 

Ta skrzynka ma ogromnie dużo szczęścia - idzie się do niej przez las, bezdrożami ale akurat na drodze wyznaczonej przez zapałki nie ma niebezpieczeństw. Jeżeli więc zbliżycie się do jakiegoś przechylonego drzewa albo zauważycie jakieś gałęzie wiszące nad głowami to nie idźcie dalej - po pierwsze to niebezpieczne a po drugie i tak nie tędy droga. Niektóre zapałki się "pomarszczyły" ale wystarczy utrzymać obrany kierunek i za kilka(naście) kroków pojawi się następna, w dobrej kondycji.

Pewnie w nocy z latarką byłoby łatwiej :P - taka sugestia.

Sprawdzę te zapałki po urlopie. Tak czy siak.

Wspólne keszowanie z Karwo69 i malenstwo. Dzięki za kesza.

Było trochę trudno, ponieważ podejmowana za dnia. Dzięki za skrzynkę.

Okolica przeszukana za dnia, czasem nocna pora ułatwiła by szukanie, ale i tak do finału dotarliśmy bez większych problemów.

Znaleziona razem z Karwo69 i Ejven

Pomysł zgodny z tematem ucieszył, ganianie po lesie za zapałkami przez godzinę wyczerpał a finał zawiódł.

znaleziona przy tej skrzynce zajęło mi najwięcej czasu niektóre zapałki swoje najlepsze jata mają za sobą przydało by sie je  powymieniać pozdrawiam   

łieliśmy z Jeanpaulem spore obawy, czy uda się coś dojrzeć w ciągu dnia, ale wiedząc, że jest niewielka szansa, by przyjechać tu po zmierzchu, musieliśmy spróbować. Gdy dojrzeliśmy pierwszy znak okazalo się, że nie jest tak źle. Czasami było widać kolejny znak z daleka, czasami trzeba było się trochę pokręcić i porozglądać. W pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, ile jest zapałek w standardowym pudełku i czy wszystkie zostaną wykorzystane . Na szczęście nie było ich aż tak dużo, ale i tak mieliśmy niezły spacer przez krzaki i zarośla. W finale oczywiście niespodzianka i świetny wypchany po brzegi pojemniczek. Dzięki, ocena znakomita bez dwóch zdań.

Podjechaliśmy z Wojtkiem za dnia, nie robiąc sobie wielkich nadziei. Jak nocna to nocna. Powiedzieliśmy sobie, że jak na starcie nic nie znajdziemy, to odpuszczamy. Ale Wojtek coś wypatrzył, więc ruszyliśmy tropem. Zdarzało się, że czasem trochę kluczyliśmy, ale w końcu do finału dotarliśmy. Potem jeszcze wielkie WOW!!! i wpis do logbooka. Pomysł i wykonanie bardzo mi się podobało. W podziękowaniu zielona gwiazdka! Pozdrawiam.

Ponieważ to była spontaniczna wycieczka, nie czytałem opisów w domu na spokojnie, a dopiero na miejscu... Ale mimo wszystko jakoś poszło.Jak dla mnie to najfajniejsza skrzynka z całej geościeżki z kilku powodów:

> Skrzynka przypomina mi trochę multicache, które po prostu uwielbiam.

> Dostrzeżenie każdego kolejnego etapu(?) sprawiało mi tyle radości, że całą drogę szedłem z "bananem" na twarzy. :D

> Pierwszy raz spotkałem się z takim patentem.

> No niby krzaki, ale szło się sprawnie.

Oceniam na znakomitą i daje zieloną gwiazdkę, bo uważam, że naprawdę się należy! :D Podjęta z Michal+ i Margo_lciaczek, dzięki za kesza ;)

Patent znany, niestety podejmowaliśmy w dzień i zadanie było utrudnione. Jeżeli ktoś nie może czekać do zmroku również polecam, bawiliśmy się bardzo dobrze! Wielkie dzięki

Skrzynka nocna, potrzebna latarka - doczytał Damian na kordach. No ale nic, może się uda. Pewnie w nocy poszłoby o wiele szybciej i zgrabniej, ale za dnia też da radę. Nie taki ślepy jestem, jak przypuszczałem. ;)

Może nie powinienem dać zielonego, bo teoretycznie nie zaliczałem zgodnie z ideą, ale wierzę na słowo, że w nocy frajda jest mega... aż się gorączka sobotniej noc przypomniała. ;)

Dzięki!

bylem tu w nocy z kolo i szukalismy przy lampce ale sie nieudalo a teraz za dnia udalo mi sie namiezyc choc niebylem przekonany czy nieblondze ale jeszcze byla niespodzianka . Brawo za wykonanie i pomysl.

Trochę się bałem tej skrzynki, bo dopiero co podejmowałem Gorączkę sobotniej nocy i umęczyłem się tam okrutnie, na raty..

Ale tu wszystko od początku do końca poszło sprawnie, tak jak powinno. Trochę się zawiesiłem w połowie i nawet zadzwoniłem do Victora+, ale ten zanim się zastanowił, przemyślał, wyguglował to ja już byłem w finale. A finał to taka wisienka na torcie! No bo przecież można było zrobić zwyczajnie, a tu taka niespodzianka, a właściwie dwie

Dzięki za zabawę!

Uzupełnianie zaległych wpisów. Poszło szybko i sprawnie, choć miałem czasami okresy, że nie wiedziałem gdzie mam iść, ale na szczęście wszystko poszło po mojej myśli. Kolejna oryginalna skrzynka. Dzięki wielkie za tego kesza. 

Super zabawa. Kapitalny pomysł i wykonanie. A i poczucie humoru też mi się podoba. Genialne! Mam nadzieję że Ty również dostaniesz order za skrzynkę tygodnia.

Zaczęło się od spotkania z Jaśkiem na kordach, który po prostu musiał nas zobaczyćTu spytał czy coś widzimy a mi od razu rzucił się pierwszy ognik. Jasiek po pizzę a my śladem zapałek spacerowaliśmy po lesie a trochę tych meterków było jak na tego typu keszyk. Miałam nie pisać ale napiszę, ze można zdobywać go za dnia i mi się ten fakt bardzo sposobał bo tak nie mielibyśmy szans na jego zrobienie a do tego mogliśmy patrzeć pod nogi, żeby gdzieś nie upaść i nawet wiewiórę spotkaliśmy. Co do formy kesza....REWELACYJNE wykonanie, idealnie wymierzone odległości między poszczególnymi etapami a znak finałowy wymiata, że też ci się Paulinko chciało. Potem wskok i taka złośliwa mała Mi nas znowu spotkała, ale szybko namierzyliśmy też kesza. Superowy keszyk, nie wiem czy jak dla mnie najlepszy w tym rodzaju. DZiękuje :)

Skrytka znaleziona jako tester a drugi raz razem z Pani_Ka. Szczerze mówiąc mój pierwszy nocny kesz i rewelacja jak dla mnie. tylko się uczyć. A finał odważnie zrobiony ale warto go zobaczyć. Ode mnie leci gwiazdka :) 

Wisienka na torcie, ukoronowanie całej ścieżki. Super wykonanie, Gorączka sobotniej nocy wysiada. Brawo! TFTC:)

Bardzo dobrze przygotowana i dopracowana nocna skrzynka - zaraz po legandarnych "Oni" zdecydowanie w czołówceBardzo podoba mi się to, że całość tak ściśle pasuje do fabuły - brawo, kawał dobrej i naprawdę pracochłonnej roboty! :)Zawsze oszczędzam na gwiazdkach, ale byłabym niesprawiedliwa gdybym tej skrzynce jej nie dała - należy się i już!

Bardzo dziękuję za mile spędzony czas i naprawdę przyjemne doznania estetyczne :)

Zasłużony Order Zielonej Gwiazdy :)

Udało się w końcu zaliczyć i tego kesza. Nie chciałem iść owczym pędem po spotkaniu po tą skrzynkę. Chciałem też zabrać moją żonę, bo takiego kesza jeszcze nie widziała. Ciut długo zwlekaliśmy ale wreszcie przyszło co do czego i poszliśmy. Tym razem już bez najmłodszych, ale za to załapał się drugi JA.

 

Miałem niestety trochę mniej zabawy niż pozostali, bo wiedziałem to i owo o skrzynce wcześniej. Ale starałem się zapomnieć wszystkie fakty, żeby podejść do skrzynki jak najbardziej świeżo. Prawda jest jednak taka, że trochę się spodziewałem.

 

Muszę trochę podzielić opinie izeq i Astra. Też mi czegoś zabrakło. Nawet wiem czego. Droga była zbyt prosta. Nie w sensie trudności terenu ale w sensie toru, po którym trzeba się było poruszać. Była też zbyt krótka. I ostatecznie trzeba było wrócić niemalże tą samą ścieżką. To są jedyne minusy.

 

Plusów jest znacznie więcej. Przede wszystkim fakt, że jest to obecnie jedna z dwóch aktywnych skrzynek tego typu w okolicy. Wiem, że pomysł nie jest ani nowy ani rewolucyjny. Ale jest sprawdzony i daje mnóstwo radości. Zwłaszcza, że wykonanie idealnie pasuje do tematu kesza. Ogromną frajdę robi też ostatni etap przed finałem. Jak się już z daleka to widzi to morda się cieszy. No i finał, bardzo fajna, spora, bogata skrzynka. Taka jak lubię. No i okolica jest do tego bardzo pasująca. Można by powiedzieć, że z bidula do nieba. Według mnie jest to kesz absolutnie godny polecenia.

 

Dzięki.

 

p.s.: mojej żonie również się bardzo podobało :)

 

 

p.s.: znaleziona dzień wcześniej wieczorem ale chciałem mieć tę skrzynkę na liście kamieni milowych :)

Wiedziałem czego się spodziewać. Wykonanie jest bardzo pieczołowite, staranne, a sam finał zapiera dech :D 

Dla mnie jednak Gorączka Sobotniej Nocy przoduje, ale to tylko dlatego, że była pierwsza i okoliczności jej zdobywania na zawsze zapadły mi w pamięć. Tutaj wszystkie zapałki były na miejscu. Skrzynka przygotowana do ostatniego detalu. Mieliśmy co prawda drobne przestoje, ale raczej w stylu "to już będzie tu", "to na pewno ostatnia". Nie wynikały więc one z niewidoczności kolejnych etapówChwila rozglądnięcia i już można było iść dalej. Zastanawiam się też jak będzie się podejmować tę skrzynkę, jak już las nieco zarośnie. Na pewno ciężko. Współczuję przebijającym się przez kolejne zarośla, gałęzie i pajęczyny, wypatrujących świetlików w tej gęstwinieTutaj więcej komfortu zostawia raczej Gorączka.

Za to finał. No cóż. Pozamiatałaś. Winszuję i rekomenduję. Idźcie się spotkać z dziewczynką z zapałkami, bo warto. Koniecznie po zmroku! :) 

Piękna sprawa - najlepiej wybrać się w teren w porze nocnej.

Oczywiście ocena znakomita + zielona gwiazda!

Bardzo fajny krótki nocny spacer razem z Izeq. Czegoś mi jednak brakowało, lecz mam wrażenie że skrzynka długo przetrwa :) 

Znaleziona razem z AstroOczekiwaliśmy czegoś więcej po tylu gwiazdkach - wszyscy narobili apetytu ;) 

No takiej skrzynki jeszcze nie zdobywałem, udało nam się idealnie podjechać kiedy robiło się już ciemno i na finale było efekt WOW. Naprawdę szacun za tak dopracowaną skrzyneczkę.Gwiazdka się należy. TFTC. :)

Bardzo ładnie przygotowana nocna skrzyneczka.Idzie się i idzie a na końcu mega coś takiego fajnego.Dzięki

Kesz szukany za dnia i nie wyło ciężko wypatrzeć zapałek. Niestety nie zbyt patrzyło się pod nogi i nie obyło się od kolejnych ran tego dnia. A finał mnie rozbawił i mina Endriu86 bezcenna :D

Łapane za dnia, sokoli wzrok się przydałale jak tylko nadarzy się okazja to zawitam tam po zmroku. Całość super!!! U celu "szlaku zapałek" aż mi ręce opadły ale rozpisywać się nie będę bo to już byłyby spoileryDZIĘKI!!!

Rowery przypięte do szlabanu i idziemy... polecam wybrać się w nocyi jeszcze dowcip na koniec :D

Wierzyć się nie chce co potrafi zrobić ta dziewczynka z..... zapałkami:)

Uzupełniam zaległe wpisy - bajkowe rowerowe keszowanie z Robasiem. 

Dobrze ujęty temat, więc trzymam kciuki żeby skrzynka wróciła na mapę. Pozdrawiam!

No chyba mamy kandydata do zdetronizowania Mi w geościeżceGdybym nie dała gwiazdki, to tylko z przekory. Zatem zasłużenie składam gratulacje. Bardzo podobało mi się podejmowanie, atmosfera i towarzystwo: wszystko bez zarzutu. Na takie kesza się czeka. Dzięki!

WOW - ja pierdziu A zaczęło się tak niewinnie. Podchodzimy sobie na kordy, latareczki pyk, łapiemy co trzeba i ... zaczęła się WIEEELKA przygoda. Szliśmy sobie spokojnie przez las i czułem się jakby ktoś nam czytał tą baśń. Jakby drzewa i liście szeptały swoją opowieść Spacer totalnie nas pochłonął, wszystko szło jak po sznurku, aż do finału ..., ale szczegółów nie zdradzę.

Efekt WOW jest nie do przebicia!
Cała podróż, efekt finałowy, miejsce schowania skrzynki - poziom MASTER.

Żeby wzmocnić efekt skrzynkę należy podejmować zimą. Hmmm ... zresztą co ja gadam?? Wszystko jest tak mocne, że wzmocnić się nie da

Dzięki.

X

Ta skrzynka zmobilizowała mnie do keszowania i logowania by zdobyć gwiazdkę. Trochę to trwało bo leniwa jestem, ale dzięki mobilizacji JAśkowej się udało. Jest Twoja bo całkowicie zachwycona byłam wszystkim. Dziękuję 

My, grzeczni z natury, samochody zostawiliśmy przy głównej drodze. A bo jakiś szlaban, a bo początek lasu, a bo w sumie nie wiadomo, czy można wjechać, a bo ciemno, a bo my nie tutejsi.Jak się później okazało - można było.Ale spaceru nigdy nie za wiele! Z latarkami w dłoni ścigaliśmy ekipę, która z rozpędu porzuciła rowery na początku trasy i pognała przed siebie. Po nitce do kłębka - i to jakiego! Całe ognisko zapłonęło.No i spotkało się kilka ekip.Kolejna skrzynka z mega pomysłem i wykonaniem. Doceniam i rekomenduję.Dziękuję za zabawę!

Grupowy spacer zakończony grupowym dojściem...do finałuNieźle to sobie założycielka wymyśliła, a jeszcze lepiej wykonała. Płomyki wyszły śliczne, elegancko też doprowadzają do celu, chociaż na początku inne odblaski próbowały zmienić naszą ścieżkęTFTC, pozdrawiam, Nati..

Rowery porzucone na współrzędnych skrzynki i lecimy. Nie spodziewaliśmy się tak długiej trasy. Podczas całej drogi czuliśmy oddech konkurencji na plecach. Przy skrzynce zrobił się mały afterek. Dzięki za kesza miażdżącego cycki. Polecam.

Co to był za wyścig i tylko my jedyni uczciwie go przegraliśmy ;). Porzuciliśmy rowery na początku nocnego szlaku- tak się skubane kamuflowały, że nikt, ale to absolutnie nikt ich nie zauważył hahahaha . Podczas pokonywania kolejnych świetlików chyba z 3 razy cieszyłem się, że to już ostatni . Raz to już grzebałem w ziemi, ale Safrin mówi, że jeszcze jeden. I jeszcze jeden. I jeszcze. Aż w końcu znaleźliśmy się w znanym miejscu. Odwróciliśmy głowy, a w lesie jaśniej niż za dnia. Z 10 świecących punktów! Pomyślałem, że odblaskowy szlak zawraca i trzeba iść dalej za światełkami hahaha . Przez chwilę wierzyłem, że mamy FTFa, z tego całego zafascynowania zgubiłem najpierw telefon, a chwilę później się zorientowałem, że nie mam też latarki . Moje zguby leżały w dwóch różnych miejscach (zgadnijcie jakich- no przy pojemniku oczywiście). Olo nakazał zgaszenie światła i odpalił pochodnię, która swoim blaskiem przyciągnęła resztę zagubionych. W sumie to chyba 13 osób naliczyłem! 

Czy mi się podobało? No jasne. Ciężko mi jest porównać z łódzkim klasykiem, bo w 2008 roku kto by pomyślał, aby wykorzystać świecące elementy. A no darkmoor pomyślał :). Tak więc sentymentem zostaję przy Gorączce sobotniej nocy. A swoją drogą to za 2 dni kesz ten kończy 9 lat od zaistnienia w terenie. 

Maleska, chyba na końcu spaliłaś kesza 

Płonie zapałka w lesie ;)

skrzynka super, dzięki za zabawę!

Super skrzyneczkawarto poczekać aż będzie ciemno i poszukać dziewczynkidzięki wielkie! Za super kesza i duży wkład pracy gwiazdeczka!

Absolutnie najlepsza skrzynka dzisiejszego dnia i jedna z najlepszych w całej naszej "karierze". Tak dobra, że po dwakroć ją zdobyliśmy. A przynajmniej AniaCo prawda rozwiązanie finału wzbudziło pewne poruszenie wśród dziewczyn ale to taki tam drobny incydent. Super było się przejść wieczorkiem bo i cieplutko i gwiazdy i księżyc... i towarzystwo wyśmienite. No jedna tylko myśl mnie jeszcze prześladowała podczas tej wycieczki. Nie pal ognia w lesieChyba Dziewczynka o tym nie wiedział. Było super. Dzięki