Wpisy do logu [MIAU] Rozlewisko Rządzy 17x 0x 5x Pokazuj usunięcia
2020-01-17 13:15 michael50 (4826) - Komentarz
No, niestety, tu musiałem zadowolić się jedynie rekonesansem. Poziom wody był zdecydowanie za wysoki, by podejmować choćby próbę podjęcia. Ale same widoki rozlewiska, to dla mnie rewelacja. Mam nadzieję, że podjadę tu kiedyś z Michem4000 i uzbrojeni w odpowiedni sprzęt zdobędziemy kesza. Dzięki!
2019-03-31 13:00 PrincePolo (3381) - Znaleziona
Byłem już tu kiedyś i wiedziałem co mnie czeka. Jako że dziś pojawiła się wolna chwila, postanowiłem podjechać wyposażony ledwie w gumiaki, licząc że albo się uda podejść do kesza, albo przynajmniej odbędę przyjemny spacer.
Pierwszy rzut oka wystarczył, by stwierdzić, że nie będzie łatwo. Rządza szeroko rozlana, widać że wiosna i wody nie brakuje. Pomyślałem, że szanse na kesza niewielkie, ale mimo to brnąłem na kordy podglądając po drodze wędkarzy, łabędzie i co tam się jeszcze ruszało.
Dochodząc do kordów dostrzegłem coś co sprawiło, że nadzieja odżyła. Niedaleko ktoś urządził sobie ognisko i przytaszczył całkiem ładną kłodę, która mogła mi się przydać. Wbiłem się więc w gumiaki, kłodę wciągnąłem do wody, kija z ogniska wykorzystałem jako podporę i tak jakoś przebrnąłem ten strumień. Oczywiście gdzieś tam po drodze kłoda sprawiła psikusa i się obróciła, w czego wyniku lewy gumiak wypełnił się wodą, ale nic to, byłem na drugim brzegu!Tu już poszło szybko, spojlerowe miejsce tak charakterystyczne, że nie mogło być wątpliwości, a i keszyk ukryty intuicyjnie. Jak to zwykle u Założyciela, w keszu piękny ręcznie wykonany logbook, więc i wpis mi się wysnuł taki nieco dłuższy niż zwyklePobrałem cercika i wróciłem tą samą drogą, na koniec zaś wyciągnąłem kłodę z wody i pozostawiłem na brzegu, gdyby ktoś jeszcze chciał skorzystać.
Cóż, znakomity kesz, to była wielka przyjemność go zdobywać, za którą serdecznie dziękuję.
2018-09-21 13:00 rzeczyc (1194) - Znaleziona
Fantastyczna skrytka, w wyjątkowym otoczeniu. Idąc wałem jest relaksująco i rozleniwiająco, kiedy zlazłem z wału, spłoszyłem czaplę - jeszcze nigdy z tak bliska nie widziałem czapli - bosko! Szkoda tylko że nie zdążyłem wyciągnąć fotołapa z kieszeni; miałbym zdjęcie sezonu.
A potem zmieniłem buty na złachane trampki i - wiuuu! chlup chlup chlup, trochę obawiałem się że zostawię buty w tym bagnie, na szczęście udało się nie. Kordy faktycznie trochę odstają i już miałem z lekka mieszane uczucia, bo kręcę się i kręcę i nic. No i dopiero po pewnym czasie wypatrzyłem scenę ze spojlera, ale to nie koniec, bo wciąż nie mogłem znaleźć tego po co tu przyczłapałem. Ostatecznie się udało - nie powiem - pomogła mi wskazówka kodowanaOczywiście super, solidne maskowanie, piękny logbook i uszczuplony o 1 zestaw certów ;)
A teraz siedzę w domu i kilka godzin po tej bardzo udanej przygodzie przypominam sobie wpis Serengeti. Mnie też ciągle nogi pieką, że aż strach. Jakieś tamtejsze pokrzywy są chyba wyjątkowo zjadliwe :)
Dzięki azhag za super skrzynkę i sprowokowanie mnie do zobaczenia tego czarownego miejsca!
2018-09-16 14:11 Mia87 (308) - Znaleziona
Ta skrzynka to cel jednego ze spacerów po okolicy. Znaleziona w towarzystwie Iga Maja &Tata Team, który nie do końca precyzyjnie poinformował mnie o bezpośrednim otoczeniu oraz sposobie dojścia do skrzynki. Ubrana w sukieneczkę i klapeczki radowałam się spacerem do momentu kiedy doszliśmy do miejsca, w którym należy zejść z wału i wkroczyć na rozlewisko.
Zaraz, zaraz... Ale, że niby jak? Woda, w której chwilę później brodziłam na boso była mętna, bagnista. Dno oślizgłe. Mnóstwo pokrzyw i jakiegoś kłującego nogi dziadostwa. Później wcale nie było lepiej, ponieważ do flory dołączyła fauna w postaci bardzo jadowitych pajączurów. Sparaliżowana strachem o swoje życie (pajączury) i zdrowie (parząca roślinność) pozwoliłam wykazać się mojemu towarzyszowi w poszukiwaniu skrzynki. Kordy ze względu na lokalizację są mocno pływające w tym miejscu, więc chyba tylko dzięki niemu mogę się poszczycić wpisem do logu.
Co do samej skrzynki to widać tu włożony trud właściciela. Skrzynka wypełniona po brzegi ciekawymi fantami (nie jakieś tam badziewie w postaci kapsla z tymbarka czy kawałka plasteliny).
Tak więc dzięki azhaq, że Ci się chciało.:)
2018-04-14 09:20 PrincePolo (3381) - Komentarz
Choć nadzieje na podjęcie tego kesza miałem niewielkie, to jednak od niego zacząłem dzisiejsze poszukiwania. Rządza zatrzymała mnie 6m od kordów i nawet moja żądza podjęcia kesza okazała się niewystarczająca. Trzeba tu będzie wrócić. Dzięki.
2017-12-31 15:20 Kortnej (69) - Znaleziona
2017-05-20 17:00 Serengeti (27708) - Znaleziona
Moja żądza zdobycia Rządzy była tak ogromna, że zdjęłam buty, skarpety i brodziłam w Rządzy i błocie, a później po kolana w pokrzywach na bosaka. Bąble z nóg zeszły po paru godzinach, ale ból i pieczenie stóp odezwały się dopiero w niedzielę. To była, jak niektórzy mówią, masakra, prawie wylądowałam na pogotowiu. Oczywiście dostałam opierdziel od Bamby, że jestem nieodpowiedzialna i takie tam....martwił się biedak o mnie, więc absolutnie nie gniewam się na Niego Na szczęście, teraz kiedy piszę dwie pół doby po zdarzeniu, już wszystko oki. Po kąpieli w lutym w jeziorze i kąpieli dwa dni temu w pokrzywach nie zachoruję chyba do śmierci
Daję gwiazdkę bo miejsce cudne ,a kesza zapamiętam na pewno do końca życia.....
2017-05-20 07:39 bamba (29696) - Znaleziona
Hmm, myśleliśmy że o tej porze będzie łatwiej...nie było...okolica piękna, jeziorko, żaby, wędkarz...błoto...więcej błota...pokrzywy....
Weekendowo, razem z Serengeti, dziękuję.
2017-01-29 14:30 zarazek2 (212) - Znaleziona
Pomyślałem sobie, że w styczniu ten rów będzie skuty lodem przez co podjęcie skrzynki stanie się formalnością. Źle pomyślałem. O ile po Zalewie chodzą ludzie i śmigają bojery, to w rowie wesoło płynie sobie całkiem sporo wody. W stronę lokalizacji kesza przeskoczyłem (opierając się o rower) bez strat, za to w drodze powrotnej zamoczyłem lewego buta, co w styczniu nie jest aż tak przyjemne, jak w lipcu. :))
Skrzynki się trochę naszukałem, bo - jak już ktoś wspomniał - koordy są przesunięte o kilka metrów (używałem Garmina eTrex 30x). Co ciekawe etapy odnalazłem w odwrotnej kolejności, niż to przewidział autor. :))
2016-12-06 18:50 iwonia1999 (14023) - Znaleziona
Cud, miód, malina jak mawiają starożytni górale :-) Cudne miejsce, widoki przy rosnącym księżycu i mieniącym się śniegu niesamowite- podpucha rozbawiła nas do łez, a sam keszyk - jak zwykle w wykonaniu autora - majstersztyk. Skrzyneczka zdobyta z przygodami, ale bez nich keszowanie byłoby nudne. W zacnym i nieocenionym towarzystwie Cezexa i kerama58. Ślicznie dziękuję Panom za współpracę, a Autorow za pomysł i wykonanie :-)
2016-12-06 16:52 keram58 (14830) - Znaleziona
Jakoś wczoraj nie miałem zapału do keszowania ale telefon z pytaniem jedziesz na Rozlewisko Rządzy nieco mnie zmobilizował. Skrzyneczka super. Gratuluje pomysłu i wykonania a Cezexowi dziękuję, że wydatnie umożliwił podjęcie a iwonia1999 za towarzystwo . Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzynke piękne miejsce widziane przy księżycu
2016-11-25 16:47 azhag (640) - Komentarz
2016-11-25 16:16 IMT Team (244) - Komentarz
Godzinę temu przebiegałem obok kesza. Przez tydzień stan wody znacznie się zmniejszył i teraz da się przeskoczyć strumyk i podjąc skrzynkę suchą stopą. Może ktoś się skusi przy weekendzie:)
2016-11-17 14:17 IMT Team (244) - Znaleziona
Kolejna keszerska przygoda, której w dwóch zdaniach nie da się streścić.
Lektura logów nie napawała optymizmem. Chcąc zdobyć tę skrzynkę, wszyscy stroją się w OP1 albo w wodery, więc na tym tle mój sprzęt czyli zwykłe kalosze jawi się nader skromnie. Wybierając się na kilkudniowy reset nad jeziorko postanowiłem zrobić wywiad. Fotoimpresje wskazał na pewne szanse, Azhag również choć był nieco bardziej sceptyczny, natomiast udzielił rad, które okazały się przydatne.
Na miejscu okazało się, że strumyk nie jest zbyt szeroki (prawdopodobnie ktoś usunął tamę wzniesioną przez bobry), ale i tak nie dam rady przebyć go w bród ani jednym susem przeskoczyć. Odnalazłem miejsce, które podpowiedział mi Azhag i rozejrzałem za jakimś badylem, który spełniłby rolę nie tyle mostku co podpory, od której mógłbym odbić się przy skoku. Wszystko poszło prawie dobrze, bo badyl nie wytrzymał ciężaru i złamał się w kulminacyjnym momencie. W efekcie ochlapałem się trochę, ale suchą stopą dotarłem na drugą stronę. Idąc na kordy wpadłem na pewien hint, który keszem nie jest i polazłem dalej. I to był błąd. Naszukałem się kilkanaście minut łażąc w te i na zad, bez rezultatu. Wróciłem w końcu, zajrzałem w spoiler i po chwili skrzynkę trzymałem w dłoni. Podsumowując, zmyliły mnie kordy. Według GPSa w moim telefonie (który zazwyczaj jest dosyć dokładny), skrzynka znajduje się dobrych kilka metrów od kordów.
A co w środku? Spokojnie można powiedzieć, że skrzynka pęka w szwach, tyle tam różnych różności. I logbook, prawdziwe dzieło sztuki. Zabrałem jeden z certyfikatów i magnez z logo OC, zostawiłem delfinka bo z fantów które miałem przy sobie tylko on jako tako skojarzył mi się z wodniacką okolicą.
W powrotnej drodze, grubsza część złamanego wcześniej badyla, ale o wystarczającej długości, sprawdziła się jako podpora do skoku przez strumyk i już bez przygód znalazłem się na wale. Sto razy wolę brodzenie w bajorze niż nerwowe rozglądanie się dookoła czy nikt na mnie nie patrzy przy miejskich keszach:) Dzięki za skrzynkę i za przygodę. Howgh!
Tata bez Teamu
2016-11-13 19:56 azhag (640) - Komentarz
Cieszę się, że Wam się kesz podoba i dziękuję za gwiazdki. :)
1000 zł od Brym za usługi spa zainkasowałem. Gdyby potrzebne były jeszcze jakieś kąpiele błotne albo opuszczanie krwi pijawkami lub komarami, to polecam się na przyszłość. Jakby co znam w okolicy jeszcze kilka bardzo prozdrowotnych miejscówek. ;)
2016-11-11 20:48 erykradek (2861) - Znaleziona
Miał to być pierwszy kesz dzisiejszego dnia, ale wyszedł ostatni i był idealna wisienką na torcie. Podejmowany w towarzystwie założyciela i z telefonem w gotowości do robienia zdjęć, jakbym stracił równowagę tak, jak rym wczoraj. Na całe szczęście udało się bez przymusowego SPADuży keszyk, super logbook i miejscówka z adrenalinką (dzięki bobrom, których ślady bytności widać w okolicy) A po zdobyciu kesza wypiłem herbatę na słynnej i tajemniczej działce założyciela ;)
TFTC
2016-11-11 15:32 SystemError (10) - Znaleziona
Znaleziona razem z ErykRadek
2016-11-10 15:00 Azymut (5205) - Znaleziona
Widząc te oczy patrzące na dziurę w nowych woderach (właśnie dziś z takim trudem zdobytych po ciężkiej gonitwie za opóźniającym się kurierem!), cóż innego mogłem zrobić... Oddałem swoje. I dzięki temu do tej pory się rechoczę, jak sobie przypomnę ten widok, w którym Brym ląduje plackiem na brzuchu na bagiennym bajorze. Hahahahahaha!!!Na koniec i tak sam musiałem tam pójść i kesza znaleźć, a trwało to z jakąś minutę.Dobre maskowanie i super logobook z ołówkowym patentem. No i coiny w fajnej grubszej wersji. Nie mogliśmy się oprzeć i dokonaliśmy wymianki. A od Brym w podzięce za te kąpiele błotne (które jak wiadomo, służą zdrowotności i urodzie), to nawet w gratisie do kesza 1000 zł poleciało!Wielkie dzięki za tą przygodę! :)
Ps. Na zimę zapakowaliśmy zawartość w dodatkowe woreczki strunowe. W tym miejscu mogą się przydać. :)
2016-11-10 14:30 Brym (5169) - Znaleziona
No więc jak tu opisać.... przygodę życia!Najpierw te OP1. Zamawiane na szybko, ale miały być na czas! No to czekam ...lekki poślizg i na koniec wyścig za kurierem i z czasem. Bieg. Odebrane! Ulga!Jadę!Na miejscu rozpakowuję - dziura! Dziura w jednym bucie!!!No nie da się pójść!Azymut widzi, jak druzgocząco na mnie to wpłynęło. Oddaje mi swoje!I co? Idę w tych super butach! Story jak z marzeń!Ale... Szukam, szukam ... nic! Idź na kordy - dobiega mnie głos z daleka! To idę! Szukam, szukam ... i ciągle nic! W końcu... Ciężko mi w to jeszcze uwierzyć - wciąga mnie bagno za jedną nogę! Tracę równowagę! Padam! No nie wiem, jak to się stało! Jak to w ogóle mogło się stać!Stwierdzam, że rezygnuję z szukania. Zmywam błoto, oddaję super OP. Idzie szukać kesza Azymut. No i ... ciężko mi w to uwierzyć! Ale!!! Nie, nie upadł. Nie, nie pobrudził się! Ani jedna kropla wody go nie zmoczyła! Poszedł tam, znalazł kesza w mgnieniu oka! I wrócił - cały i czyściutki! A później się ze mnie całą drogę śmiał! Na moje nieszczęście, Azymut ma bardzo dobrą pamięć i oczywiście już stwierdził, że nigdy więcej swoich OP mi nie użyczy - zwłaszcza po to, aby się taplać w nich w błocie!No i oczywiście długo jeszcze będzie się ze mnie śmiał! Bo i niezły zapach bagna ode mnie capił.Hy... Nie wiem, jak to wytłumaczyć... Ale podobno ze mną nie można się nudzić!No i tak finalnie, to cieszę się, że keszuję w teamie.A! Piękny logbook!TFTC. :)
2016-11-06 19:52 Robcon (4658) - Znaleziona
2016-11-06 16:34 Fotoimpresje (3672) - Znaleziona
podjechaliśmy tu z Robconem, kawałek spaceru wałem, widoki faktycznie ładne, pogoda sprzyjała więc i humory dopisywały.
Wreszcie przyszedł moment na chrzest bojowy woderów, Robcon ma ładne, zielone to Jego dolna polowa dobrze się maskowała w terenie, moje jasne raczej się w nim odcinały ale w sumie w niczym mi to nie przeszkadzało.
Nie powiem, miałem sporo radochy w tym taplaniu się w bagienku, już prawie zapomniałem po co tam przyszliśmy. Kesz szybko znaleziony, dopiero po tym mieliśmy okazję znów się pośmiać a powinno przecież być odwrotnie. ;)
Dzięki za ten spacer, za bagienko, widoki, Łabędzie na jeziorze, tylko Krowy nie było jak u Cezexa ale może to i lepiej.
2016-10-09 13:40 Cezex (5957) - Znaleziona
Azhag=rekomendacja, ale po kolei. Gdy przyszedł mail o tej skrzynce, wiedziałem, że muszę ją podjąć. Gdy szedłem po nią po raz pierwszy we środę to wszystko było przeciw mnie. Lało, wiało, czas gonił i nawet lokalna krasula zaczęła muczeć gdy mnie zobaczyła. Zaczęło się od zabawy w Wiedźmina polującego na bagienne plugastwa. Gdy już połowa bagiennej menażerii wiedziała, że przedzieram się przez ich teren dotarłem na współrzędne. Szukałem chyba z 40 min i pod koniec wypatrzyłem dopiero spoiler i zacząłem macać w dobrym miejscu. W końcu zrezygnowany odpusciłem, ale wiedziałem, że wrócę. Powrót do keszowozu już miałem mniej spektakularny, bo poszedłem wałem, a nie na azymut. Dziś wróciłem na miejsce swojej poprzedniej porażki i do tego przy o wiele sprzyjających warunkach czasowo pogodowych. Pojemnik znalazł po 40 sec po czym po wymianie fantów wrócił na swoje miejsce. Gdy maszerowałem z powrotem coś mnie tknęło... Miałem pomierzyć współrzędne. .. Ech. I znów trzeba było się taplać w wodzieGeneralnie warto nawet jeśli ktoś ma fobie przed Zombieversami które zrobiły kawał dobrej roboty by utrudnić ludziom eksplorację tych terenów. Żałuję tylko że skrzynka nie jest dalej od stałego lądu. W moim przypadku obyło się bez woderów bo ich po prostu nie mam - kalosze i ubrania chyba z dwa dni będę suszyłZapraszam do wspólnego keszowania : odynsraven@gmail.com :)