niepodległościowy wypad do trójmiasta z rodzinką :)

Mini muzeum oczywiście zwiedzone i ciekawostki poznane.. Pan Jerzy chętnie opowiada o swoim doświadczeniu rybackim... i skrzyneczkę równie chętnie udostępnia. Dziękuję za keszyka i pokazanie ciekawego miejsca#1026

Kesz podjęty podczas niepodleglosciowego spaceru. Dziękujemy :)

Naprawdę bardzo dziękujemy za przyprowadzenie nas tutaj. Mieszkając w Gdyni aż wstyd, że nie znaliśmy tego miejsca. Pan Jerzy to niesamowity człowiek z niesamowitą energią i jeszcze bardziej niesamowitymi historiami. Oby to muzeum trwało i trwało bo jest jednym z najlepszych w jakich byliśmy.

TFTC

Chyba mieliśmy dużo szczęścia.

Dziękuję za kesza.

Super sprawa. Dzięki.

Cudowne miejsce:)

Jakimś cudem zapomniałem zalogować tego kesza w 2016 roku gdy odwiedziliśmy to miejsce razem z ForgottenSilesia, Smerfetką i Harry_Holem. A wizytę pamiętam do dziś. Wyszliśmy stamtąd oczarowani. Teraz, gdy jesteśmy w Sopocie może znowu tam zajrzymy :)

Muzeum odwiedziliśmy w 2016 roku Harry Holem i Smerfetką. Nie wiem dlaczego zapomnieliśmy to miejsce zalogować. Tym bardziej że byliśmy jako stf. Miejsce bardzo nam przypadło do gustu, a gospodarz długo zabawiał nas rozmową. Dzięki za chwilę radości z keszem :-)

Do tej pory myślałem, że ryba bierze się z puszki, ewentualnie ze smażalni, ale dzisiaj szczęśliwie muzeum było otwarte, mogłem zajrzeć do środka i przekonać się, jak nędzna była moja wiedza, ale przede wszystkim dane mi było porozmawiać z człowiekiem, dla którego jego zawód to nie była tylko praca zarobkowa, ale sposób na życie i prawdziwa pasja. Bez Niego to miejsce byłoby trochę jak książka bez spisu treści, warto więc posłuchać, co ma do powiedzenia, bo to okazja naprawdę wyjątkowa, by zrozumieć, jak ciężka i niebezpieczna jest praca na morzu. Dzięki za przygotowanie skrytki.

Niestety muzeum zamknięte...

Niestety zamknięte, a byliśmy ok 15

Leider war keiner der TB's bzw. Kretys mehr in der Kiste! ☹️
Wir hätten gerne einen mit nach Deutschland genommen...

Ein sehr lieber Herr Jurek, der viel Interessantes über sein Leben als Fischer in 3. Generation erzählt. ????
Für dieses schöne Mini-Museum und die tolle Geschichte dazu, lassen wir gern ein blaues Herzchen da! ????

Pan Jerzy opowiedział swoje morskie opowieści, skrzyneczka zaliczona, świnka zasilona.

TFTC!

Znaleziona wraz z z ekipąTFTC! 

Zdobyta przy okazji całodziennego keszowania, pan przemiły, niestety brakło czasu na obejrzenie eksponatów...TFTC!

Bardzo sympatyczny Pan Jerzy z ciekawą historią, polecam odwiedzić.

Weekendowy wypad do Sopotu połączony ze keszowanie. Pogoda idealna, wyczekany wiosenny dzień pełen słońca. Plaża, morze i keszeoczywiście trzeba było zacząć od punktu głównego czyli molo. Na szczęście nie było zbyt wiele osób bo to przed sezonem, więc kesze można było podejmować bez większego problemu.
Tutaj musieliśmy troszkę poczekać na otwarcie. Pan Jurek okazał się strasznym gadałą ale opowiadał ciekawie... Do świnki skarbonki też cosik wrzuciliśmy. Bardzo dziękujemy :)

Pewnie nie trafiłabym do muzeum, gdyby nie keszyk. Zwiedzanie bardzo ciekawe - rozmawialiśmy między innymi  o węglu, krabach i... dżdżownicach :D

TFTC

Niestety, Pan Jerzy dużo opowiada o konflikcie z władzami miasta, co odrobinę psuje klimat...

Hajda na Sopot i sopot(wy)imki. Przy okazji odwiedziny w Muzeum. Bardzo sympatyczny Pan Jurek. Zanim pokazał nam skrzyneczkę, odpytał po co i na co i dlaczego, Ledwo się wyrwaliśmy na przepyszną zupkę rybną nieopodal. Przy okazji odkryliśmy dewastację pobliskiej kapliczki z wirtualem. Dzięki za keszyka. 

Tftc! Z mieszanymi uczuciami - bardzo ciekawe miejsce, mnóstwo pamiątek i ogromna wiedza - mimo to Pan Jurek postanowił nas raczyć w dużej mierze raczej, nazwijmy je "erotycznymi", opowieściami. 

Od pana Jurka słyszałam wiele ciekawostek, choć część w ogóle nie była związana z morzem ;)

O owym muzeum nie miałam pojęcia, więc super, że ktoś pokazał je przez założenie tam kesza - dzięki!

Miła pogawedka z Panem Jerzym wpis i dalej w drogę.Dzięki

Zupa pycha, Psze Pani! :D

Skrzynka fenomenalna! Zdobyta zaraz po zupie rybnej konsumowanej wraz z Jonyk.

"Odnalezienie" skrzynki zajęło mi około godziny, bo kustosz się rozkręcił w opowiadaniu historii wszelakich. Na koniec miałam jeszcze okazję wypowiedzieć życzenie do złotej rybki :)
Jestem bardzo wdzięczna za kesza, a choć muzeum darmowe, to postanowiłam zostawić więcej niż w innych miejscach. Jestem zwolenniczką lokalnych inicjatyw.

W czasie kilkudniowej wycieczki do Trójmiasta znalazł się także czas na poszukanie paru keszy. Jest to moja pierwsza skrzynka tego typu. Idąc w stronę muzeum, zastanawiałem się, czy kustosz mnie zrozumie ;). Na szczęście obyło się bez większych problemów i można było się wpisać do logbooka, a przy okazji pan Jurek opowiedział nam parę interesujących historii. Dzięki za kesza!

Nie ma to jak morskie opowieścidzięki za kesza :-) 

Weekend w Trójmieście razem z marass1111.

Przy okazji pobytu w Sopocie udało nam się trafić na otwarte mini-muzeum. Podjęcie skrzynki bezproblemowe, wpis i dalej na miasto, niestety bez większego zwiedzania. Dzięki. Pzdr.

Kolekcja robi wrażenie, pan Jurek też fajnie o niej opowiada.

Najbardziej zainteresowały mnie młotek Wikingów sprzed 1000 lat - jestem ciekawy, czy to prawda.

Oczywiście wrzuciłem coś do skarbonki i zachęcam do tego każdego keszera, przyda się panu na opłacenie czynszu muzeum.

TFTC

Znaleziona z Blazem:)Super miejsce, można posluchać wielu ciekawych opowieści:)

Znaleziona z Pawlikos:) Tyle razy tamtędy przechodziłem i nie miałem pojęcia o tak ciekawym miejscu. Właściciel pozytywnie zakręcony człowiek, który "sypie" ciekawymi historiami jak magik królikami z kapelusza:) Polecam!!!

Ze znalezieniem wspólnego języka z gospodarzem nie było najmniejszego kłopotu - w końcu jestem praprawnukiem rybaka, w dodatku tego, który 10 lutego odegrał pierwsze skrzypce :)

Brakowało tylko więcej czasu i sznapsu, bo oprócz wyczerpującej wiedzy na temat rybaków i morza, ma Pan Jerzy zapewne w zanadrzu garść "morskich opowieści", a tego bym wysłuchał chyba najchętniej.

Kesz znaleziony na własną rękę :)

Świetne miejsce, koniecznie trzeba tu zajrzeć!

TFTC!

Super miejscowka jak i sam wlasciciel.

Niesamowite miejsce pełne opowieści.

Dzień bez kesza dniem zmarnowanym.

Jedna z moich ulubionych miejscówek w Sopocie.
Dzięki !!!

Moje czwarte podejście po skrzyneczkę. W końcu muzeum otwarte i skrzyneczka dorwana (triPPer mi szczęście przyniósł). Muzeum zwiedzone już dawno, dawno temu. Pan rozmowny jak zawsze. Dziękuję!

Ostatnia skrzynka podczas pobytu w okolicy. Miejsce odwiedzane wcześniej, ale była okazja żeby kolejny raz tam zajrzeć. Pan Jurek w ciągu kilkunastu minut przekazał mi taką porcję wiedzy, że praktycznie mogę kupować kuter i wypływać w morze na połów. Także ten, jakby ktoś miał nie bity kuter rybacki z małym przebiegiem na sprzedaż to biorę....

Dzięki JAnku za kesza i do zobaczenia w Knst mam nadzieję niedługo! Pozdr.

Złapana w czasie spaceru z Kozą  :) 

super skrzyneczka i dużo rzeczyniestety, ja i Maurice przyszlismy trochę po czasie, więc pan Jurek zaproponował nam odwiedziny w innym terminie jeżeli chcielibysmy dowiedzieć się coś więcej. Co do miejsca, to już kiedyś je odwiedziłem (przypadkowo z koleżanką tam zawedrowaliśmy), ale i tak miło było zobaczyc je po raz kolejny :)

out: krowa

in: dziwna blaszka do przypięcia na klucze

Bardzo ciekawe magiczne miejsce, Pan Jurek ciekawie opowiada.

In: szklana kura

Out: Zig-Zac McQueen

Bardzo ciekawe miejsce oraz interesujący właścicielOdwiedzone podczas zimowego spaceru, wraz z noorbi, TFTC!

Tylko dzięki keszowi tutaj trafiliśmy i warto było. Około 13.00 Pan Jurek akurat otwierał. Dowiedzieliśmy się dużo, można było namacalnie zapoznać się z eksponatami, wysłuchać historii życiowych, no i nakarmić świnkę. Oby miejsce przetrwało jak najdłużej, wielkie dzięki za jego wskazanie, jak najbardziej polecamy wszystkim!

15 stycznia 2017 18:00
# 250
Dobrą godzinę słuchaliśmy z ładniejszą częścią AER (prywatnie moją córką), a mróz trzaskający, bo na opał brak z powodu jakiegoś pana z magistratu, co to podatkami łoi, czy inny Janosik (bez nazwisk) patrzy, jak by tu pana Jurka wyeksmitować i piwo sprzedawać przez znajomka czy rodzinę swą. A więc będąc już piąty, czy szósty raz w tej miejscówce dopiero teraz, rozumiecie: DOPIERO TERAZ z powodów czysto geoposzukiwawczych postanowiłem tam wejść. I to był strzał w dziesiątkę! No, wprawdzie lepiej tam przebywać w dni cieplejsze, bo wtedy naprawdę można tam spędzić kilka godzin... Wierzcie mi, takie małe niby-nic, a zawartość i opowieści pana Jurka, rybaka po 40 latach pracy na morzu w łupinie tak małej, jak pan Maluśkiewicz z bajki (kto ją jeszcze pamięta?). Widziałeś człowieku w Polsce potwierdzone badaniami C14 szczątki łodzi wikingów? Tu je masz! Widziałeś oryginalne piecyki z łupinek rybaków przedwojennych, albo kompletny silnik Volvo z małej przedwojennej łodzi rybackiej? (którego nota bene już nawet Szwedzi nie mają i żywcem starają się go odkupić od pana Jurka), Widziałeś oryginalne przedwojenne boje szklane, ręczną maszynkę do skręcania lin, skamielinę rybki z ery... nie pamiętam, ale jak to w przypadku skamielin - trochę tysięcy lat toto ma... A wyjątkowej urody i kompletności skamielina. Przy okazji i w aktualnym temacie można się dowiedzieć jak można wygrać walkę ze smogiem z palenisk węglowych . Nie powiem jak (spoiler ), ale rybacy stosowali tą metodę "od zawsze" i węgiel w piecykach nie kopcił! W jaki sposób? Choćby mnie przypalali żelazem - nie powiem! Może jakiś mądry pan z ministerstwa ochrony środowiska (czy inny mądrala) przejedzie się do pana Jurka, a ten mu już wszystko opowie! O!
Ludziska: Obowiązkowy punkt będąc w pobliżu! Ileż lat pożyje jeszcze pan Jurek? Bo po jego "odejściu" całość powędruje zgodnie z jego testamentem do Muzem Morskiego... Tylko opowieści i wspomnienia przepadną . A przy okazji dorzucicie się do naprawdę szczytnego celu! Możecie sobie później zaliczyć a'konto sądu ostatecznego pomoc w powrocie do normalnego życia kobiecie upadłej. Idźcie tam! Wymaga tego miejsce i kustosz Pan Jurek. Duży szacun!
Pozdrawiam G R A B S

P.S.

dam, bo mam i trzeba!

Keszo podjęte w trakcie kilkudniowego zimowego wywczasu w Sopocie. Rodzinnie, czyli z GRABSem.

Pan Jurek prezentował, opowiadał, pokazywał, a temperatura spadała, spadała, spadała… Niemniej jednak warto było. Znakomitość!

Dziękujemy,

Drużyna ÆR

Fajne muzeum, fajna skrzynka ale najfajniejszy to był "kustosz" Pan Jurek ze swoimi opowieściami. Syn słuchał jak zaczarowany... Wielki szacun! Rekomenduję... Tylko żal, że nie mogliśmy poświęcić więcej czasu na wysłuchanie opowieści...

:)

ZnalezionaKoniecznie trzeba odwiedzic yto muzeum bo kolekcja morskich przedmiotow jest imponujaca

Za miłą rozmowę z panem który opowiedział mi o przeszłośći tej stanicy rybołóstwa leci zielona :)

Pozostaje mi jedynie wyrazić żal, że spędziliśmy tutaj tak mało czasu, bo opowieści pana Jurka starczyłoby spokojnie na bardzo wiele godzin, ale niestety - jak to zwykle bywa, czas nas gonił, bo jeszcze tego dnia dużo kilometrów drogi powrotnej było przed nami, a pora już zaczynała się robić dość późnawa Jednakże już samo to, co zdążyliśmy wysłuchać i obejrzeć zasługuje na zieloną gwiazdkę, którą niniejszym tu zostawiam i polecam innym tutaj zajrzeć, bo naprawdę warto Miejsce odwiedzone z Zyfiką i Reilą

Kesz znaleziony z Zyfiką i Unieskim podczas wakacji, dziękuję

Niesamowite miejsce, niesamowity klimat, niesamowity człowiek Można by słuchać i podziwiać jego zbiory godzinami Będąc w okolicy koniecznie trzeba tu wstąpić Mini muzeum odwiedzone z Reilą i Unieskim, dziękuję

Ode mnie rekomendacja bez dwóch zdań!!! Fenomenalne miejsce, fantastyczny człowiek, cudna historia i bardzo okazały zbiór. Spędziłam z panem Jurkiem ponad godzinę. Jego opowieść wprawia w zdumnienie. Takich ludzi to już coraz mniej. Społecznik i pasjonat. Bardzo dziękuję za możliwość poznania tego człowieka :)

OK Jasiek mówiłeś, że pan Jurek jest większą gadułą niż Ty, no i miałeś racjęSiedzieliśmy tam dobre 2 godziny słuchając opowieści... pan Jurek tak potrafi przeplatać tematy, że nie idzie mu przerwać!

Genialny facet! Historia którą nam opowiedział jest bardzo smutna, ale daje wiarę w to, że są jeszcze dobrzy ludzie na świecie i że przyjaźń nie zna granic wiekowych jak i w odległości.

Gwiazdkę przyznaję panu Jurkowi kesza nie oceniam gdyż widziałem go wcześniej :P

Dzięki za mega miło spędzony wieczór, na pewno jeszcze kiedyś tu zawitamy.

Pana Jurka odwiedziłem wraz ze Smerfetką, Forgotensilesia i Chochlikiem.

Podjęta w miłym towarzystwie. Dzięki

FTF

Miejsce bardzo dobrze znane bo uczęszczało się do pobliskiego LO. W środku panuje fajny klimat i Pan bardzo ciekawie o wszystkim opowiada. Można by tak przy jego historiach pół dnia tam spędzić.

Dzięki