Przecież żeby znaleźć tą skrzynkę nie trzeba kopać...

Zdaje się, że jest, bo wystąpiła w V filmie AdBustera z serii Dziedzictwo Fenna, a potem ludzie polecieli tam szukać skarbu i też pisali, że "znaleźli geocaching".

Przekopane i nic nie ma. Na GC więcej nieznalezienie, tylko jakoś wcześniej nie popatrzyliśmy.

Trzy razy  wczołgiwałem się do tunelu, za każdym razem myśląc , że może za płytko kopałem. Po konfrontacji z poprzednimi znalazcami, stwierdzam że kesza nie ma, na GC jest więcej logów z dnf-ami.

Pierwszy kesz który zapoczątkował przygodę

Świetna skrzynka, zdobyta podczas pikniku bunkrowego. Naprawdę było warto trochę zawalczyćPozdrawiam założyciela i zapytuję czy kopał ten tunel? ;)

Spacer serwisowy po okolicznych keszach zachęcił mnie do zaatakowania tego kesza. Współrzędne na mapie owszem, wskazują róg fortu, ale od zewnętrznej strony, co może mylić keszera. Mnie GPS pokazał N 52°21.775 ; E 016°57.041 czyli podejście od strony kesza Harcerskie Keszowanie. Gdy namierzyłem wejście, udałem się zgodnie ze wskazówkami w odpowiednie miejsce. Zajrzałem w odpowiedni korytarz i...... mordka się uśmiechnęła.Nie sądziłem, że jest aż taki długi! Adrenalina pod koniec strzela. Uwielbiam takie klimaty i zwalczam wtedy swój lęk związany z wąskimi przeciskami. Na pewno tu wrócę z lepszym sprzętem fotograficznym.I pytanie na koniec - czy to aby na pewno kesz tradycyjny?
Dziękuję za mega przygodę! Rekomenduję!

Nie taki diabeł straszny jak go malują, bo myślałam, że będzie ciaśniej. Na czołganko wybrałam się z Nati. Oczywiście więcej czasu spędziłyśmy na próbuje zrobienia sobie wspólnego zdjęcia w tunelu niż na całej akcji dotarcia do kesza  :D Jak zawsze wyszłam bardziej brudna niż Nati , piach to miałam chyba wszędzie, a buty ? ojoj ! 

Tak czy siak zdecydowanie moje klimaty ! Gwiazdeczka musi być. 

Dziękuje i wincyj takich !

Świetnie się bawiłam przy podejmowaniu tego kesza.No może poza jedną chwilkąJak zwykle w takich miejscach adrenalina osiąga u mnie poziom max, jest dreszczyk emocji, strach, podekscytowanie, nutka niepewności połączona z ogromną ciekawością i chęcią przezwyciężenia lęków. Nie obyło się też bez paniki, ale suma summarum jest zwycięstwo. A wszystko to w towarzystwie PaulinyTFTC, pozdrawiam, Nati..

Znaleziona, pod koniec poziom stresu rósł, ale warto było

Clou dzisiejszej krótkiej wizyty w Poznaniu.
Już przed monitorem, skrzynka wzbudziła moją dużą ciekawość, co zaowocowało próbą jej odnalezienia. A potem było już tylko lepiej.
Choć maj nie rozpieszcza temperaturą, słońce robiło swoją robotę i nadrabiało braki powodowane przez chłód. Szybka zmiana garderoby, pomocne narzędzia w dłoń i hyc w zarośla. Pierwsze spojrzenie na fort zza ogrodzenia szeroko otworzyło moje oczy. Piękny obiekt! Tylko jak ja się tam dostanę? Po skonfrontowaniu zastanej sytuacji z opisem skrzynki, pytanie znalazło odpowiedź i po krótkim spacerze mogłem podziwiać fort z wewnętrznej perspektywy. Nie odmówiłem sobie odwiedzenia kilku dostępnych korytarzy. Jak tam czysto! Muszę wolną chwilą zgłębić historię miejsca i obecne jego wykorzystanie, bo pomalowane na biało ściany jasno świadczą o życiu twierdzy.
Choć trochę pogubiłem się w opisie dojścia do kesza to na bazie współrzędnych, a także przygód i zdjęć poprzednich piaskowych keszerów, nie miałem znaczących problemów w zidentyfikowaniu właściwego wejścia. Widać że jest to szlak pokonywany często. Pewnie z każdym kolejnym podjęciem, trasa staje się ciut prostsza, z racji na mimowolne przenoszenie sypkiego materiału. Taka można powiedzieć, ludzka erozja. Z czterech kończyn, rzucony w końcu na płasko na ziemię, z niemałą radością dotarłem do sedna. Po wpisie i wymianie podróżujących przedmiotów, przyszedł czas na drogę odwrotną. Ta była nawet jeszcze bardziej zabawna, a kiedy szerokość tunelu umożliwiła zmianę kierunku ułożenia ciała, szeroko uśmiechnięty podążyłem ku wyjściu. Bardzo fajna zabawa, zwłaszcza w akcji solo. W grupie jest pewnie jeszcze zabawniej, ale zapewne niebyt komfortowo w ciasnych miejscach.
Ciekawe co myśleli sobie o mnie kierowcy ciężarówek parkujący obok mojego samochodu, kiedy wyłoniłem się z lasu w stroju przypominającym plażowy ręcznik po wakacjach w Juracie.
Dzięki piękne!

Znakomity kesz. Dzięki!! TFTC

Fort zwiedzany po raz kolejny, tym razem w towarzystwie ladybird i bodzia.
Korytarz pierwsza klasa Dzięki za kesza, pozdr. 

No ten kesz to jest coś!Niesamowita miejscówka!TFTC

No nie powiem...Okolica nie zachęca do wejścia...Ale uzbrojeni po zęby...w latarki,gęsiego wczołgaliśmy się do środka...Mały problem był tylko z plecakami,bo pod koniec jest już tak wąsko że nie dało by rady z nimi...Po rozwiązaniu przeszkody szybki wpis i na wstecznym do światła...

Kesz znakomity!TFTC

Tfu, tfu. Udalo sie. Razem z Szarlihem na urlopie

Noooo i to jest to!! Usyfiony, z długopisem w zębach. Po drodze zgubiłem gdzieś sprzęt do samoobrony i trzeba było się wracać :)

Fort zdobyty z Aune92team i danimak1. Po spotkaniu [GC6KJEC] 1970's Summer Picnic Daniel rzucił pomysł co by spróbować podjąć kesza 'Fort Ia Boyen - piaskowy korytarz'. Miałem opory ponieważ miałem na sobie bialutką koszulkę. Dorotka zgodziła się ją wyprać więc nic już nie stało nam na drodzeDziewczyny zostały w samochodach a my w trójkę poszliśmy na podbój fortuObok głównego wejscia znaleźliśmy martwą sarnęWeszlismy na fort i kierując się na kordy dotarliśmy do wejścia do wnętrza fortu. Dość szybko znaleźliśmy właściwy korytarz niestety na ostaniej prostej zwątpiliśmy w nasz typ i się wycofaliśmyWyszliśmy na zewnątrz i po telefonie do Asi z PGCteam, która (bardzo dziękujemy) upewniła nas w poprawnym wyborzeWeszliśmy, a w zasadzie to wczołgaliśmy sięponownie w ten korytarz. Robiło się coraz ciaśniej a nasza trójka, w kolejności: ja, Patryk i Daniel wciskała się coraz dalej w ten coraz bardziej wypłycający się korytarz. Jak się okazało kesz był za ostatnim zakrętemPo wbiciu pieczątek za następnym zakrętem zrobione zostało dowodowe zbiorowe selfiPo wyjściu z fortu wszyscy zgodnie przyznaliśmy, że nie podjelibyśmy go w pojedynkę :)
Bardzo dziękujemy za super kesza z niezłą adrenalinąi pozdrawiamy. Duże uznanie dla Gamery za FTF :)

pod koniec mały atak klaustrofobii, ale się udało. dzięki za kesza!

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

Na zakończenie towarzysko spędzonego najdłuższego wieczoru w roku przyszła pora na uczczenie najkrótszej nocy, a nawet nocy, której w zasadzie nie było. Nic lepszego na taka okazję, jak wycieczka do fortu połączona ze zdobyciem kesza i miejsca na podium nie można było sobie umyślić więc kiedy zapadł drugi ze zmierzchów ruszyliśmy. Nadziemną część fortu zwiedziliśmy przy tym dokładniej niż w trakcie wcześniejszych wizyt, w tym również po pozostałe albo poprzednie skrzynki tu ukryte.  Nie omieszkaliśmy też obskoczyć koszar i kaponiery. Warto zajrzeć póki wewnątrz jest w miarę czysto, komuś bowiem przeszkadzała krata w bramie i zatroszczył się o jej demontaż. Śmieci może więc przybywać, na razie są to nieliczne ślady po podnoszeniu kurażu przez eksploratorów ale skoro nie trzeba już szukać wejść z majdanu, to z pewnością zmiany na gorsze nastąpią. Dostęp do miejsca ukrycia w zależności od pogody i obranej drogi na kordy może obfitować w dodatkowe atrakcje. Na końcu dość klaustrofobicznie. Dwusystemowy STF na minutę przed północą, TFTC!

Wieczór  rozpoczęty wodą 'perlage' oraz wysłuchaniem intrygujących wieści warto było zakończyć czymś keszowym. Spacer do fortu Boyen był w sam raz. Nie wiadomo, czy zbyt pobieżnie zapoznaliśmy się z opisem kesza, a może ilość 'perlage' była za duża, w każdym razie obeszliśmy cały fort górą, dołem i środkiem, odświeżając naszą wiedzę o zakamarkach w których już keszowaliśmy, aż wreszcie postanowiliśmy dotrzeć w okolice współrzędnych. Dalej było już prosto - to znaczy krzywo, bo z ośmioma zakrętami.
W logbooku niespodzianka, w zasadzie tylko wpis druhwoja na pozycji STF ale to raczej jest FTF, bo wpis na pierwszej pozycji należy do kogoś ze świata alternatywnego. Nie przesądzamy jednak, bo może zacznie kiedyś keszować.
W każdym razie tuż przed północą dokonaliśmy wpisu i raczkiem nastąpił grupowy odwrót. Całkiem przyjemna skrzynka i na trasie doczołgu nawet czysto. Ponieważ nie jest  zamaskowana przetrwa do czasu, aż w ten rejon zapuści się ktoś nie mający pojęcia o zabawie i dobrym wychowaniu.
Dziękujemy  i zapraszamy następnych do poszukiwań, oczywiście niekoniecznie o północy

In:GK out: GK

STF Świetny keszyk!!! Zrobiony przy okazji, podczas harcerskiej EKSPLORCJI. Co ciekawe położony jest w bardzo trudno dostępnym miejscu, a pomimo to znalezłem go przez przpadek. NIestety dopiero teraz uświadomiłem sobie, że nie wpisałem daty w logbooku za co przepraszam.
TFTC

Pojechałem tam specjalnie po tego kesza, a znalazłem wszystkie wokół poza tym. No cóż, może następnym razem.

Skrzynka została zaakceptowana przez OC-Team