Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Przydało by się sprawdzić, czy skrzynka nadal istnieje - cały przyczółek obejrzeliśmy centymetr po centymetrze i nic...

Skrzynka znaleziona, miejsce naprawdę cudowne;) Miło pomoczyć nogi w lodowato zimnej wodzie:p

kesz w stanie idealnym

in: atrament out: nic

Schodzić lepiej drugą stroną, nie po resztkach schodów.

Wszystko jak niżej -fajne miejsce.

Puszka odszukana, nie było ołówka -dodaliśmy.

Fajne miejsce podjechaliśmy pod samego kesza. Był natomiast problem z zejściem po schodach-poprostu schody odpłyneły wraz z dużą ilością ziemi podczas wielkich ulew. W tej chwili całaczęsć przyczółka przy schodach jest podmyta i wygląda to dosyć niebezpiecznie dla konstrukcji mostu.

IN-GK.

O dziekuje za sygnal, pudelko bylo plastikowe a nie metalowe i bylo wypelnione fantami. Nie mam w zwyczaju zostawiania echa w skrzynce. Coraz mniej mi sie chce bawic w ta zabawe skoro nawet kilka fantow potrafi zaginac.Dzieki Pawelko za pojemnik i serwis.Kurcze nawet plastikowe pudelko komus sie przydaje.

Tak czy siak nie zaginela sobie sama skrzynka bo ciezko raczej przez przypadek ja odszukac. Zlodziejstwo sie szerzy ehhhh

 

 

O 12.15.   Po przeczytaniu wpisu esem'a , przed wyprawą zabrałem opakowanie ze sobą i inne potrzebne rzeczy. No bo faktycznie , to co tam zastałem trudno nazwać skrzynką - logbook tylko w czarnym worku i kilka fantów. A może faktycznie ktoś tam plądruje kesze, bo nie znalazłem tej o 10 km oddalonej mandrzejewskiego, też przy "berlince" Dodaje fotki.

Pozdrawiam. Fajne miejsce, nie zawiodłem się, to był główny cel mojego sobotniego wyjazdu, dziękuję.

Znaleziona.
Mam podejrzenie, że skrzynka została 'splądrowana' - co prawda znajdowała się na swoim miejscu, dokładnie zgodnie z opisem, ale w worku był tylko logbook (luzem) i plastikowy samochodzik. żadnego pudełka ani innego opakowania nie było.
Miejsce faktycznie fajne, a sposób ukrycia bardzo pomysłowy (i wcale nie taki trudny, skoro ja tam wlazłem )
Dzięki za kesza :)

A mi się nie chciało grzać z buta 1.000 metrów, więc zrobiłem myk i zjechałem dojazdem technicznym do starego mostu. Nie wiem, czy tak już było, ale schody w dół od strony skrzynki są zmyte i zawalone, więc miałem obawy, czy nie pojadę na tyłku w dół, bo zejście ziemiste to jak balansowanie na linie (po deszczu rozmiękczone). Można oczywiście drugą stroną, ale to by skutkowało niszczeniem nasypu i pracy budowniczych mostu.

Sam most mocno zniszczony i nie dziwię się, że nie wolno po nim się poruszać - podmyte fundamenty, popękana i zardzewiała konstrukcja nośna.

Dziękuję bardzo za skrzyneczkę. Zabrałem Goekreta.

ps. ruch samochodowy = 3 / poł godziny (nie liczę mojego).

Bardzo dziekuje za gwiazdkę i bardzo się cieszę że miejsce nie tylko mnie ujęło urodą.

Strasznie mi się tu spodobało.
Berlinka na tej wysokości o godzinie 17:30 była totalnie pusta - jeden samochód na ok. 15 min jazdy. Swoisty klimat pod mostami, cisza, spokój, śpiew ptaków, rzeczka...

No i sposób ukrycia taki, jakie lubię :)
Za to wszystko dzięki! Max ocena i *.

OUT: monety z Syrii i Izraela
IN: moneta z Anglii, kulki i geokret.

Miejsce odwiedzone.

Super miejsce. Pozdrawiamy poszukiwaczy

No wielkie gratulacje, nie spodziewałem się w 3 h po publikacji znalezieniaPełen szacun za refleks

A ja właśnie z tego miejsca wróciłem. Fajne miejsce, ładne widoki, nówka dróżka. A i dzieki ładnej pogodzie całkiem przyjemnie było się powspinać. Włożyłem kilka ciekawych monet (syryjskie i izraelskie). Zabrałem żurawinówkę.

Jeszcze jej nie zdobyłem, ale już mi się bardzo podoba ta skrzynka, a właściwie sposób jej ukryciaMam nadzieję, że wybiorę się w tamte strony :)