Znaleziona i stara. Wyczyszczona i zapakowana w jedno. W pniu zamaskowana.

Wyprawa w nieznane wspólnie z piter3004.

Skoro kilka dni wolnego to nie sposób nie skorzystać z okazji.

Nieodzowny druh dołączył do wyprawy i poniosło nas - daleko od Warszawy...

Ściemniało już, ale widok dalej urokliwy.

Kesz - łatwo nie było, pokrzywy po szyję, ale przecież się nie poddamy przy ostatnim ze ścieżki.

Po stoczonej walce z pokrzywami i mrówkami udało się wpisać :)

TFTC

Podczas objazdówki Warmii i Pomorza,
Tftc

Tu znaleźliśmy i reaktywację Krejzoli i oryginał leżący sobie pod drzewem,  którym to mrowki dobrze się już zadomowiły i nie bardzo było jak się wpisać. Wpisaliśmy się więc do reaktywacji oryginał pozostawiwszy pod nie ścięta wierzbą. Nie rozumiem o co chodzi z tymi narzekaniami i krzakami, w kwietni całkiem znośnie

Jakie pokrzywy? Acha, my przed sezonem :D. A kesz to ostatni Mohikanin ;). Dzięki.

Powinno byc kilka mikro rekatywacji ale zadnej nie znaleLismy wg opisu, zrobilismy nieco wieksza owinieta czerwona tasma i z lesnym maskowaniem w drzewie na kordach na wys wzroku.. TFTC

To była jakaś tragedia. O gorsze miejsce ukrycia bardzo trudno....

Kesz zdobyty podczas wypadu na Kanał Elbląski i okolice. Wraz z Czarodziejem.

Koszmar jakiś. Na górze tyle fajnych miejsc, chociażby na znaku a po kesza trzeba wejść w krzaki i pokrzywy.

W drodze powrotnej z urlopu. Miejsce bardzo ciekawe jak i cała historia kanału. Zaliczono z Chochlikiem. Dzięki za chwilę radości z keszem :-)

Tutaj to była masakra. Przy samej drodze trzy fajne miejsca na skrytkę, a kesz gdzieś na dole w pokrzywach. Po drodze znalazłem patyk więc było czym te pokrzywy odgarniać. Przy okazji zaliczyłem małe bagienko i w końcu znalazłem się na kordach. Okazało się że szukam nie w tej wierzbie, bo ta właściwa została ścięta. Dopiero telefon do poprzedniego znalazcy naprowadził mnie na właściwy trop. Został po niej pieniek, który tak zarósł, że gdyby nie telefon nie zauważył bym go. Przeszukałem miejsce ukrycia zgodnie z podpowiedzią ale nic nie znalazłem. Ponieważ do auta miałem daleko, a nie miałem ochoty po raz kolejny przedzierać się przez te chaszcze, zostawiłem reaktywację w postaci mikrusa (tylko to miałem przy sobie) w rozpadającej się wierzbie w małej dziupli mniej więcej metr od ziemi. Jeśli ktoś znajdzie oryginał proszę o usunięcie reaktywacji. Znaleziony razem z ForgottenSilesia.
Dzięki :)

Drzewo przeszło lifting, kesza nie znalazłem, zostawiłem peta na samym dole. Dzięki za kesza :)

Dziękuję za skrzyneczkę.

Dziękuję za skrzyneczkę.

Tu nam się trochę zeszło. Kesz jednak na miejscu. Dzięki

Po Pasłęku i pochylniach z Kiką.

Tftc! Podczas rowerowego rekonesansu po Pasłęku i pochylniach z BoiWo - jedno jest pewne, ten kesz na pewno nie zginie;) Niby 12 m od drogi ale chaszcze i pokrzywy skutecznie odstraszają jakichkolwiek przypadkowych gości. Dobrze, że w sakwie miała długi spodnie więc z całej operacji wyszłam w miarę bez szwanku. To chyba najbardziej malownicza z pochylni ze względu na liczne urządzenia hydrologiczne i widoki na Wysoczyznę.

Według znaków od mostu już nie można jeździć, ale to żaden problem, a wręcz plus bo można się przejść kanału. Szczególnie fajnym miejscem jest spust wody, przechodzi się nad nim kładką. Niby nic a miejsce bardzo malownicze. przy keszy bardzo cieszyłem się że dotarłem tu na początku maja, z czasem będzie tylko gorzej, oczywiście przez pokrzywy.

Znaleziona na przedśniadaniowej wycieczce rowerowej z Janowa do pochylni Kąty, która wyszła mi całkiem, całkiem, bo aż 50 km. Dobrze, że wystartowałem naprawdę ranoDzięki za skrzynkę.

Bardzo dziękuję za chwilę z keszem. Złapany w towarzystwie Qbackiego, na wypadzie z darami dla Ośrodka rehabilitacyjnego dla dzikich zwierząt w Nowym Monasterzu. Pochylnie robione w zupełnych ciemnościach, poszło bardzo sprawnie.

Miejsce odwiedzone podczas niedzielnego wypadu z Badzią do sąsiedniego województwa przy okazji zawożenia darów dla Ośrodka rehabilitacyjnego dla dzikich zwierząt w Nowym Monasterzu. Dziękuję za kesza i pokazanie miejsca :)

Jak zwykle - krótki pobyt w Elblągu - i krótki wypad po trochę keszy w okolicy. Dobrze, że się ochłodziło bo w krótkich spodenkach i sandałach chyba bym tych wierzb nie obszukiwał!! Trochę nam tam zeszło, ale w końcu małżonka keszyka wydłubała.

Dzięki!

Przeprawa przez 2 metrowe pokrzywy do nie tej wierzby, bo o tej porze roku wygląda wszystko jakby inaczej niż na fotospojlerze. Druga wierzba już właściwa.

Wraz z niepauką i żoną w drodze na Mazury.

Znaleziona po drodze na rodzinne zdobywanie Mazur! Dzięki!

jak niżej

Wybraliśmy metodę art noisa, coś się chyba do kesza dobrało, pudełko pęknięte, logbook zamarznięty na kość, przy drzewie znaleźliśmy inne strzepki z logbooka i folię...hmmm a keszyk leżał sobie w drzewie...dziwne.

Pewno gdyby nie było zimno,zrobilibyśmy sobie spacerek, a tak metodą arta w trymiga byliśmy przy keszu, razem z moim Bambą, dzięki :)

Skrzyneczka znaleziona podczas czwartego rodzinnego rowerowego wypadu Wakacje 2017. Pozdrawiam i dziękuję Wrzos :):):)

Teren masakra

Olaliśmy zakaz ruchu bo za daleko jak dla mnieNa miejscu przejście 10 metrów zajęło mi 5 minut. Co za krzakowisko!

Pozdrawiam
Art_noise

Znaleziona podczas dwudniowego wypadu na tereny woj. warmińsko-mazurskiego. Szukać pomagali Natik, akimg i Gacekk. Dzięki za pokazanie miejsca.

Znaleziona podczas podboju Warmińsko-Mazurskiego z akomg, Natik, Pan Jaga.

Polecam zdobywanie wczesna wiosną albo późną jesienią, bo latem to pokrzywy ponad głowę.

Znaleziona podczas dwudniowej objazdówki po woj. warmińsko-mazurskim z Natikiem, Panem Jagą i Gackkiem. 

Przyznam szczerze, że nie lubię takich keszy. Pokrzywy sięgające ponad głowę, chaszcze, wilgoć i owady. 

Dobrze że Art i Wrzos trochę przedeptali, ale i tak poparzyłem sobie szyję. I co z tego że w długich spodniach. Może warto by było przenieść skrzyneczkę gdzieś bliżej pochylni. Tłumów tu nie ma.

My akurat trafiliśmy na jadący statek. Z dołu wygląda to zupełnie inaczej niż jak się jest na statku. Super sprawa a do tego miły pan wpuścił nas do maszynowni. Synki były zachwycone. Razem z Jaworem, Bartusiem i Ren. Dzięki.

Znaleziona  razem z Volt71. Dziękuje za skrzyneczkę TFTC

znaleziona razem z PippiLotką, no tu już nie było tak dobrze, przeprawa przez 2 m pokrzywy oraz poszukiwanie troszkę zajęło czasu. keszyk na miejscu w miarę suchy TFTC

GK rusza dalej w podróż

Pokrzywy chyba po dwa metry wzrostu bo wyższe ode mnie, zejść się udało bez strat za mną zszedł towarzyszący nam w podróży Kot Aron. zaplatał się biedak w powoje rosnące tuż przy samej ziemi i musiałem go ratować wynosząc na rękach wiec nie mogłem się już bronić przed tymi paskudnymi roślinami które do bąbli po komarach dołożyły trochę swoich.

Dzięki...

 

W Mazowiecko Pomorskiej Ekipie z LadyMoon i Charonem7 w lożach szyderców. 

Wielkie pokrzywiska w drodze do skrzynki, ale jakoś udało się podjąć. Dzięki bardzo!

Trafiła nam się super pogoda,  na malownicze pochylenie 

Dzięki za kesza 

Pochylnie i kanał zrobił na mnie wrażenie, dziękuje za kesza. Pozdrawiam.

Znaleziona. Kanał. Robi wrażenie. 

Mały spacer i kolejna pochylnia zaliczona. Nawet nie chcemy sobie wyobrażać tego miejsca w lecie :)

Nie wiem o co chodziło poprzednikom przecież to było łatwe, miłe i przyjemne  ale przy tej aurze a nie w lato 

Kiedyś płynęliśmy a dziś tą trasę przejechaliśmy.

Dzięki. Znaleziona na 2-dniowym wypadzie z żonką.  

Tu lekko i łatwo nie było: pierwsze, bo telefon padł dosłownie 50 m przed kordami, drugie: bo noga się powinęła i przeleciałem się po pokrzywach... całe szczęście, że żona miała nr tel do jednego kolegi z Kociewia - pozdrawiam :-), który delikatnie naprowadził na właściwe loko ukrycia. Dzięki za kesza!

Moje ulubione klimaty – pokrzywy i zielsko po pachyNo i coś mi w tej wierzbie chciało palucha odgryźć, wiec bez mocnych słów się nie obyłoDzięki.

szybki bieg od mostu i jeszcze szybsza ucieczka no i te krótkie spodenki haha

Miejsce to lekka KambodżaDobrze że był ktoś przed nami, było lekko wykarczowane.

TFTC

Dostep do kesza nieco utrudniony przez przyrodę, ale jakoś dalismy radę. 

dzięki!

Spacer do kesza od mostu całkiem przyjemny ale po dojścia do miejsca ukrycia mina mi zrzedła. Pokrzywy i zielsko sięgały mi na tej skarpie do nosa . No ale jakoś się udało. Do samej pochylni jeszcze kawałek trzeba podejść. Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzynkę.

Miejsce OK, ale dojście do niego to o tej porze roku masakra. Dzięki za krótki spacer wzdłuż kanału.

Ostatnie miejsce na projekcie :)

Ciężko było GFSowi ;)

Dzięki :)

Miejsce odwiedzone podczas wyjazdu służbowego do Iławy. Dojście do kesza w pokrzywach po pachy. Dziękuję za kesza i pokazanie miejsca.

Odnaleziona bez problemu, tftc.

TFTC :)

Chwila przedzierania się przez krzaki i skrzynka była nasza! Dzięki!

Wycieczkowo, razem z Kane'm, Wujkiem Marcinem i Adamem Adamsem. Trochę pokrzyw wkoło - to zdecydowalnie najbardziej ekstremalna pochylniowa skrzyneczkadzięki!

Ostatnia pochylnia obejrzana. Dzięki za skrzynkę!

Po ciemku przedzieranie się przez te chaszczory to była świetna zabawa :)

Weekendowa wycieczka do Elbląga i Fromborka.

Pochylnie były jednym z głównych punktów naszej wyprawy ;) 

Weekendowa wycieczka z martuś.

piękne tereny w okół. 

Skrzynka znaleziona w drodze na urlopowy wyjazd do Ostródy.
Dzięki za kesza i za pokazanie miejsca.

Folia była mokra i czuć ją było ostrym zapachem uryny. Podniosłem z przyziemia na piętro ;-)

Po spacerku, który patrząc jeszcze na mapę, nie spodziewałem się że będzie tak długi, doszedłem do skrzynki.

Całe szczęście, że musiałbyć ktoś nie długo przede mną bo do skrzynki prowadziła bardzo ładna ścieżka.

Ale tutaj stało się jednak coś nie dobrego. Jestem bardzo mało wrażliwy na zapachy ale tu to było jakieś przegięcie! Z folii tak cholernie waliło, że ledwo sie powstrzymałem żeby się nie porzygać!!! Jak słowo daję. Szczerze to pierwsze co pomyślałem dobierając się do kesza to, że jakiś debil znalazł skrzynkę i napchał do niej jakiejś padliny. Jakieś żaby czy ryby czy cholera wie co jeszcze. I to pozdychało, pognilo i dlatego tak zapierdziela. A teraz czytam o urynie... No ja tego z tym nie skojarzyłem ale też tego nie wykluczam. No ogólnie wrażeń moc.

Dzięki za całą serię pochylniową:)!!!

No tutaj to warto by było jak najszybciej zmienić lokalizację bo teraz to bardzo nieciekawie wygląda. Dzieki za wszystkie pochylnie.

Kolejna pochylnia zwiedzona. Oczywiście działa, podjechać nie można (zakaz w okolicach kesza). Podejście do kesza mocno zarośnięte. Zabrałem GK. Dzięki.

Kiedyś statkiem, teraz pieszo po skrzynkę. Miejsce wytypowane bez pudła. Dobrze, że takie odosobnione, bo dziś na kanale ruch jak na odpuście. Dzięki!

Sentyment Warmia Tour 2015, 12/25

Operacja Sentyment Warmia Tour. Kawałek z buta szybki wpis i dalej na pochylnię Jelenie. TFTC

Kesz zdobyty spacerkiem o poranku od Pochylni Jelenie. Niezły buszale udało się w marę sprawnie trafić na schowek. TFTC!

Znaleziona; w ramach Octavia Tour warmia

+2; TFTC

14:53 Tutaj już nie podjeżdżałem pod skrzynkę. Zatrzymałem się przy brodzie na betonowej drodze. Widoki przepiękne i mazowiecki akcent - słynne drzewo - tak mi się kojarzy z tą krainą. Dziękuję i ostatni raz pozdrawiam dziękując jeszcze raz za całą serię pochylnianych skrzynek. Wszystko na +3

Dziękuję wszystkim za odwiedziny - co do umiejscowienia to jest takie gdyż jak piszę, w każdym opisie, pochylnie są terenem budowy... Na wysokości skrzynki stoi znak zakaz ruchu - po co więc narażać kogoś na jakieś może nieprzyjemności? jak ktoś chce to podejdzie, a jeśli sytuacja sie zmieni to zapewne je gdzieś bliżej przeniose.

Ftf. Znaleziona z Rubic85 i Dafisz na wyprawie motocyklowej:)

FTF! Podjęta razem z dafisz i styczen88! TFTC!

Zaległy log.

Podjęta z Ori i Ignaczakiem

Jechaliśmy podekscytowani ciekawą geościeżką, a już przy pierwszej skrzynce duże rozczarowanie. Z okolicy ukrycia nawet nie widać najciekawszego, czyli pochylni, a sama skrzynka ukryta w otoczeniu kupy błota, gruzu i śmieci.