Znaleziona. Skrzyneczka lekko zardzewiał na zawiasach ale wszystko jeszcze da się otworzyć. Mrówek brak przy tej pogodzie.

Wpis i wymiana , zestaw drobiazgów za monetę. Super wykonana skrzynka w ulubionym miejscu rowerowych wypadów MTB - polecam dodjazdy pod Dąbrowe . Do marudnych że daleko ; 13 km od Piły ,a jeszcze lepszy podjazd od Skrzatusza.

Znaleziona po dłuższej chwili na szlaku (przy okazji oblazłem całą górę), rzeczywiście mrówki opanowały skrytkę, w środku trochę wilgotno, ile mogłem tyle wysuszyłem pojemnik. Bardzo pomysłowa i w genialnym miejscu. Dzięki i Pozdrawiam.

Super skrytka, drewno opanowały mrówki ale środek czysty i suchy. Świetny pomysł z zamknięciem. Dzięki za pokazanie fajnego miejsca. Pozdrawiam. ps. Geokret zabrałem:)

Drugie podejście do tematu. Pierwsze - ponad rok temu - zakończyło się dramatycznie; zakopaniem auta. Zamiast jechać przez żwirownię, to zachciało się znaleźć skróty. Za drugim razem nabrać się nie dałem. Keszowóz dał radę.

Choć to wcale nie gęstwina nieprzebyta, nie uroczysko jakieś, czy inna syberyjska tajga, ale i tak czuć jednoznacznie, że człowiek jest tutaj gościem.

Idealny kesz na jubileusz stu dni w terenie!

Skrzynka? Na najwyższym poziomie. Jak zwykle.

Skrzynka znaleziona z przygodami,  w czasie podróży do Poznania.  Zaczęło się spokojnie,  dojechałem samochodem do Dąbrowy i niebieskim szlakiem doszedłem na górę.  Lizawki stały, pod nimi buraki cukrowe. Żadnych niebezpiecznych zwierząt nie było (tak a propos,  ciekawe jakie groźne stwory poza ludźmi żyją w Wielkopolsce).  Skrzynka znaleziona bez problemu,  instalacja była rozwalona i maskowanie wraz z zabezpieczeniem było dobrze widoczne. No to hasło, i tu zaczęły się schody.  Kilka wariantów i nic, na swoje nieszczęście stanąłem przy środkowej lizawce. A tu nic nie było widać.  Dzwonię do Wojtka - Ronji i z jego pomocą hasło znaleziono.  Na pozostałych lizawkach było łatwiej.  Dobieram się do skrzynki,  a tu okazało się,  że można otworzyć bez hasła.  Wymiana GK  wpis i po poprawieniu instalacji powrót do samochodu.  Ale ja mam iść tą samą drogą? No nie, na szagę do szosy pilskiej i tu zaczęły się największe problemy.  Droga od szosy do Dąbrowy to jedna błotnista maź. Do samochodu dotarłem cały uwalany błotem.

Dziękuję za skrzynkę,  w pełni zasługuje na rekomendację.

W moich klimatach. Jak wybudują wieżę to zawitam tu ponownie. 

Znaleziona z piteraaga, dodatkowo odkrylysmy gniazdko ze zlozonymi ptasimi jajeczkami, super. 

Ponowna wizyta na Dąbrowej Górze.

Po dotarciu na miejsce oczom nie wierzyłem. Nie dość że kesz odwrotnie odłożony wołający wręcz do amatorów leśnych wędrówek niezainteresowanych keszowaniem czym jestem i co tu robię to jeszcze całe dostępne maskowanie leżało obok.

Mrówki usunięte... zobaczymy na jak długo.

Proszę o solidne maskowanie wszystkim co jest w pobliżu aby zwierzyna nie miała za łatwego do niej dostępu.

Zapraszam do szukania.

Pełno mrówek. I czy ona powinna leżeć "na widoku", niczym nie przykryta? 

Rewelacyjna. Ładnie położona i ciekawie pomyślana. 

Skrzynkę postanowiłem zdobyć nacierając od strony szosy Szydłowo - Zawada, jednakże wyszło jak wyszło i trochę nadrobiłem (na zdjęciu mała podpowiedź żeby tak nie nadrabiać). Fajna przygoda.

Skrzynka pomysłowa, widać włożoną pracę. Geokretów nie stwierdziłem.

Tutaj o Koronie Wielkopolski:

Korona wielkoposki

Obrazki do tego wpisu:

Trasa natarcia

W związku z informacją o zadomowieniu się mrówek w maskowaniu potraktowałem "szkodniki" odpowiednim preparatem.

Wykonano drobne poprawki w zabezpieczeniu skrzynki.

Z uwagi, iż skrzynkę znalazłem 5m od jej pierwotnego miejsca ukrycia. Proszę o solidne maskowanie aby zwierzyna nie miała za łatwego do niej dostepu.

Zapraszam do szukania.

W rodzinnym gronie pod okiem właściciela  Przy okazji mały serwis

Bardzo dobra skrzynka we wspaniałym miejscu. Przyznam szczerze ze zazdroszczę właścicielowi możliwości umieszczenia tu skrzynki jako pierwszy. Gdy tylko zacząłem bawić się w OC to od razu pomyślałem o Górze Dąbrowa i ... było już za późno. To cudowna okolica, pamiętam ją jeszcze sprzed lat gdy na górze stała drewniana wieża która pewnego razu - uderzona piorunem (lub podpalona) - uległa zniszczeniu. Z kolegą zawsze planowaliśmy w marzeniach zbudowanie schroniska na DabrowejPiękny czas... Skrzynka Bodzia jest jak zwykle ciekawa i pracowicie zaplanowana. Z przyjemnością takie rzeczy się znajduje. Bardzo dziękuję - kolejny raz rekomenduję skrzynkę tego właściciela. Ze środka zabrałem 1 x GK oraz 1 x TB.

Świetna skrzynka!! Brawa, wielkie brawa. Znalazłem ją prawdopodobnie 12 lipca, było to dosyć dawno i nie pamiętam czy to właśnie dokładanie ta data. Czekam z niecierpliwością na wieżę widokową w tym miejscu. Jest na co popatrzeć, pełen kontakt z naturą, oddcinka od świata realnego. 

Hello,

A dlaczego tak daleko ?   Udało się podjechać drogą maksymalnie blisko, ale i tak wyszedł bardzo długi spacer. Po drodze wypłoszyliśmy jelenie. Jeśli to jedyne dzikusy w okolicy, to spokojnie - można iść do góry  A tam miejscówka rodem z prehistorycznych legend. Słupy rytualne dookoła polany, jakieś znaki na nich. I cisza, wręcz niepokojąca. Brakowało tylko, by z krzaków wypadli obrońcy Świętego Gaju i zrobili zyg-zyg   W skrzynce towarzystwo - mrówkom też się spodobało. Wymieniłem GK 1:1. Ktoś zostawił czeskiego TB z GC - do zabrania, jeśli będziecie planowali jakieś kesze z tego serwisu. Droga powrotna szlakiem - nie polecam, zarośnięty jeżynami i pokrzywami. 'Copies' zaliczył na dole kopa energetycznego - tak się zapatrzył na jakieś ptaszysko, że wylądował na pastuchu. Niezbyt miłe wrażenie, aż go wygięło. Resztę trasy do dróżki pokonał "na opa". Dobrze, że nie odpuściłem, warto było. Pzdr, Wojtek

Znaleziona razem z Grzegorzem :)  super miejsce

Skrzyneczka bardzo przyjemna i pomysłowa, bez paprania w ziemipełen profesjonalizmpo drodze napotkaliśmy wiele zwierzątek leśnychznaleziona z sloniu01 :) 

Znaleziona z liffka91. Takie skrzyneczki to ja lubię: pomysłowe, nietuzinkowe po prostu świetna skrzynka. Do pełni szczęścia brakowało nam tylko wskazania najlepszego miejsca parkingowego. My wjechaliśmy w boczną dość szeroką gruntową drogę na drodze z Szydłowa do Skrzatusza.  Przejechaliśmy kopalnie odkrywkową chyba piasku i zaparkowaliśmy na krzyżowaniu przed zabudowaniami Dąbrowy. Świetny spacer i ciekawa fauna ( dość żywa)  i flora ( też ładna i dzika :D)

Tego miejsca jeszcze nie znałem. Dzięki za kesz !!! 

W drodze powrotnej do domu po wojażach na Wale Pomorskim. Skrzynka zrobiła na nas mega przyjemne wrażenie. Za pomysł, patent, i naszą radość REKO. Przy okazji nie wiedzieliśmy, że trafi się tutaj TTF. Piękny certyfikacik. Przy okazji fotka młodego jelonka przy lizawce. Dzięki. Pzdr. 

Obrazki do tego wpisu:

Jelonek

Dzięki.

W środku czekają 3 certyfikaty,toteż proszę o pozostawienie FTF-a a my przy najbliższej okazji przekażemy go Koledze Kipciorowi.Pozdrawiam

Ciekawa historia z tą skrzynką. Dzisiaj po 10 rano udałem się po FTF innej skrzynki, która wczoraj wieczorem pojawiła się na radarze koło Wałcza. Jak się okazało na miejscu kolejny już raz w historii w mojej historii keszowania w okolicach Piły zostałem wyprzedzony niewiele, w tym przypadku o 2h, przez doborową parę keszerów z Piły: bodzia i ladybird (czasem również widywanych z motylkiem). Z tej okazji przesłałem im gratki przez serwis i niedługo potem dostałem zwrotnego maila z podziękowaniem i tajemniczą informacją, że niedługo mam się szykować na marsz w okolicach PiłyAha, coś się szykuje. Ponieważ plan zakładał dalszą podróż do kesza Bytyń to pognałem dalej. Bytynia zaliczyć się nie dało, ponieważ w połowie piesze wędrówki z Próchnowa do Próchnówkiem centralnie pośrodku drogi wypasało się leniwie stado żubrów. Piękny to widok choć nie ryzykując obserwowłem z daleka. W tej sytuacji nie widząc alternatywnej drogi zawróciłem z powrotem. W Próchnowie pogadałem chwilę z jednam z miejscowych, odradził jazdę autem inną drogą więc postanowiłem wrócić do Piły. No i w Wałczu zatrzymałem się, żeby sprawdzić czy wyskoczyło coś nowego i co?? I jest w okolicy Piły nowy keszyk :)

Nie czekając długo pognałem w jego kierunku :)

No i w końcu o właściwym keszuBardzo mi się podobał z wielu względów. Po pierwsze, żeby do niego dotrzeć trzeba było trochę poprzedzierać się na szagę przez las, akurat uderzałem od strony drogi z Wałcza do Szydłowa i tam po drodze mijałem robiącą wrażenie ogromną (jak na nasze warunki) żwirownię. Po drugie ciekawe miejsce docelowe i nie ukrywam robi niesamowite wrażenie. Człowiek czuje się tutaj prawie jak w magicznym kręgu tylko za potencjalne czarownice robią dzikie zwierzęta. Naprawdę miałem trochę pietra, bo wszystko dookoła wskazuje, że teren nie jest nasz tylko zwierzyny i praktycznie w każdej chwili można spodziewać się gościa. Trzecia sprawa to miejsce ukrycia i sama skrzynka. Nie będę tutaj za dużo pisał, żeby nie zdradzać szczegółów, ale właściciele naprawdę napracowali się przy niej porządnie. Co tu dużo mówić. Wykonanie absolutnie pierwsza klasa. W środku skrzynki całkiem bogato, choć ja nie znalazłem certyfikatów. Ale może dlatego, że co chwilę spoglądałem czy czasem już nie otoczyła mnie wataha dzików i generalnie robiłem wszystko w lekkim pośpiechu. Już po fakcie pomyślałem, że ta pierwsza strona w logbooku to certyfikaty, które trzeba było wykleić?wyrwać?? Widziałem to ale wziąłem za pierwszą stronę i zostawiłem - jedynie wpisałem sięZnając właścicieli certyfikaty z pewnością są tylko jak mówię zabrakło wewnętrznego spokoju, żeby wszystko dokładnie obejrzećZe skrzynki wziąłem 2xGK, a w zamian dodałem 1xGK i 1xTB z Czech, którego złapałem  w skrzynce na szlaku karkonoskim w te wakacje. Rozpisałem się, ale gdyby takich keszy i w takich, nieznanych, a jednocześnie ciekawych miejscach było więcej to naprawdę byłoby co robić. Tu sam biję się w pierś, bo niestety muszę się przyznać, że sam też niewiele robię w tym kierunku. 2 kesze założone do tej pory to dużo za mało.

Serdecznie polecam tę skrzynkę miłośnikom przyrody i rajdów w dzikim terenie (dzikim tzn nie miejskim). A właścicielowi (czy też właścicielom?) bardzo dziękuję za nią. Już od jakiegoś czasu jest tak, że po najbliższe nie znalezione kesze muszę jeździć 40-50 i więcej kilometrów więc każdy nowy kesz w okolicy to naprawdę wielka uciecha :)

Aha, przy okazji chcę zalogować znalezione geokrety, ale nie są jakby podpięte w OC pod skrzynkę. Czy to jest kwestia jakiejś synchronizacji z geokrety.org ?? Zarejestruje bezpośrednio tam w serwisie.