Finał podjęty już na zakończenie tej części geościeżki, która odnosi się do Bitwy nad Bzurą (bo - w uproszczeniu nazwijmy to - Armia "Łódź" jeszcze do zrobienia). Dało się jednak z tego wyłowić wszystkie litetkocyferki i gdy pojawiła się sposobność spotkania z Mentorem, to tak zrobiliśmy.

Finał godny tego, co już zdążyło wzbudzić dużo pozytywnych wrażeń (i emocji). A samo podjęcie w obecności pomysłodawcy i twórcy, to coś, co z pewnością pozostanie jednym z naczelnych keszerskich wspomnień.

Wielkie dzięki!

Cóż, Nieśmiertelnych odwiedzamy już ponad 3 lata, właściwie już od roku znaliśmy kordy finału, ale bylo nam jakoś nie po drodze. Dziś planowaliśmy odwiedzić zupełnie inne miejsce, ale padł pomysł, ej a może finał?

I pojechaliśmy, kesz na miejscu pełen fantów i certyfikatów. Dołożyliśmy kilka swoich większych zabawek, które w inne kesze nie chciały się zmieścić.
Bardzo dziękuję za całą serię, za wkład włożony w skrzynki i opisy. O Nieśmiertelnych wiedzą już nawet moi najbliżsi mugole i zawsze chętnie towarzyszyli w poszukiwaniu tych skrzyneczek. Jeszcze kilka nam zostało i jeśli tylko będziemy w pobliżu, to nie odpuścimy.

Kesz wymaga osuszenia, same klipsiaki mają się dobrze, ale na dnie zebrało się już sporo wody.

Jeszcze raz wielkie dzięki dla Pana Marka i reszty ekipy.

Godne zwieńczenie wspaniałej geościeżki. Kordy Finału udało się ustalić na podstawie dotąd odnalezionych literek-cyferek, choć do zaliczenia całości trochę nam jeszcze brakuje. Przy skrzynce oczekiwał nas Najważniejszy Współtwórca Tego Projektu. Było to bardzo miłe spotkanie, jest mi niezmiernie przyjemnie, że miałem możliwość poznać osobiście legendarnego kerama. Jeszcze raz dzięki za trud włożony w powstanie i utrzymanie przez tyle lat tej niepowtarzalnej ścieżki.

Przy FINALE mieliśmy przyjemność uścisnąć dłoń głównego mentora geościeżki i chwilę porozmawiać na wiadome tematy. Dostaliśmy od kerama58 piękne odznaki metalowe, jako certyfikaty zdobycia geościeżki. W naszym przypadku jest to trochę na wyrost, bo jeszcze około 30 nam brakuje do zaliczenia geościeżki. Obiecujemy, że w najbliższym czasie postaramy się osiągnąć wymagany WIS i zalogować ścieżkę. Dzięki za spotkanie i za wypasionego kesza!

To ostatni kesz z serii Nieśmiertelni, który potrzebowałem do zaliczenia ścieżki. Przyjemność z wpisu była podwójna, bo dokonywałem go w obecności szanownego założyciela. Bardzo dziękuję za kesza.

Skrzynka osuszona jak i jej zawartość. Osuszyłem i naprawiłem stary dziennik, który jest w skrzynce od początku. 

Proszę dokładnie zakręcać pojemnik. Zapraszam do poszukiwań.

Serwis skrzynki. Wróci za kilka dni.

Dziękuję za informację. Zrobię serwis po weekendzie majowym. 

 

Znaleziony.
Uff! Kordy wyliczone bez jednej  literki. Na miejscu trochę się zeszło. W keszu potop. Z pojemnika z certami wylałem wiadro wody.

Dziękuję za założenie tego kesza i jego serwisowanie.

 

Edit: GWIAZDA.

No i dzisiaj udało się nam zebrać finał - trochę dzięki pomocy Hobbbysty, bo nadal literka S nam się nie objawiła mimo ostatnich kilkudziesięciu skrzynek, no widocznie były nam pisane tylko powtarzające się E i A ;) 
Finał - to super zwieńczenie projektuDuże, i z fajnym smaczkiemDzięki za skrzynkę. 

Finał wreszcie został złapanyoczywiście ocena znakomita i rekomendacja. 

Skrzynka wymiata. Jest po prostu świetna i tyle. Wielkie dzięki.

Trochę za wcześnie dotarliśmy do skrzynki finałowej, ale skoro byliśmy w pobliżu to trzeba było to miejsce odwiedzić.

Pierwszy raz widziałem taką ilość certyfikatów w jednym miejscu. Można zebrać na tej ścieżce całkiem niezła kolekcję, a na finale uzupełnić braki.

Dziękuję za przyjemną skrzynkę finałową.

Rewelacyjny projekt i świetna skrzynka finałowa. Jeszcze sporo zostało do zaliczenia ale z jednej strony cieszę się,  bo będę miał okazję nadal odwiedzać ciekawe miejsca z kampanii wrześniowej, która to historia bardzo mnie interesuje. Znaleziona razem z czarnyksiaze. Dzięki. Pzdr. 

Skoro WIS osiągnięty uznałem że mogę już wybrać się po finał projektu. Brakowało mi w sumie jednej z litero-cyfr, ale metodą prób i błędów ustaliłem właściwe współrzędne. Na kordach finałowych dobre 10 minut starałem się w zapadającym zmroku dopasować zdjęcie spoilerowe do jesiennej rzeczywistości a jak uznałem że to musi być tu przystąpiłem do przewalania liści w poszukiwaniu pojemnika. W środku małe jezioro, na szczęście mniejsze pojemniki na tyle szczelne, że zawartość zbytnio nie ucierpiała, przydałby się jednak mały serwis osuszający. Mi udało się usunąć wodę ze środka, więc przynajmniej zawartość już nie pływaGwiazdka oczywista. Dzięki. 

Uzbrojeni w mocno uśrednione kordy liczone bez wszystkich danych jechaliśmy po Finał. Pchała nas do przodu myśl, że jeśli z Bonusami poszło bezproblemowo (mimo niepełnych danych) to i tutaj będzie OK oraz ciekawość Finału Nieśmiertelnych. Swoją drogą - musiało się udać (skuteczność metody ronjowej została wielokrotnie potwierdzona) Na miejscu wysiedliśmy z auta i rozejrzeliśmy się dookoła - hmm teren spory... Około 10-15 minut później radośnie wpisywaliśmy się do logbooka Skrzynka słusznych rozmiarów, zapakowana po brzegi. Poczęstowaliśmy się certami, za wyjątkiem tych za ścieżkę (jak nadejdzie czas, jeszcze tu po nie wrócimy ). Gratuluję Autorom pomysłu na projekt i dziękuję za ogromny wkład pracy przy tworzeniu całości. Pozdrawiam.

Hello,

Finał zrobiliśmy zupełnie na pałę  To, co zdołaliśmy uzbierać, starczyło na wyliczenia bonusów. Brakowało nam jednak kluczowych elementów. No to wzięliśmy się za analizę danych, wytypowaliśmy obszar i zdaliśmy na nasz keszerski nos. Przy delikatnym błędzie można by było pisać: "po przeszukaniu kilkuset hektarów lasów i pół, pięciu wsi i przepytaniu 300 osób", ale nie - trafiliśmy prawie w punkt  Spojler okazał się już lekko zmieniony (wiadomo, inna pora roku). Chwilę pokrążyliśmy dookoła i nabraliśmy pewności, że skrytka musi być właśnie tu. Byliśmy z siebie zadowoleni jak wtedy, gdy w podobny sposób zrobiliśmy finał Leśnych Tropów (parę innych skrzynek też, metodą ronjową  ). Uwielbiam takie poszukiwania. Niosą ze sobą dużą dozę niepewności i zaskoczenia, dają sporo satysfakcji gdy się trafi. Czasem warto zmienić schemat keszowania. W tym wypadku zachętą była cała seria, na której realizację będziemy musieli jeszcze przeznaczyć trochę czasu. Pojemnik w dobrej kondycji, czekał na nas z certami (te za ścieżkę zostawiliśmy, bo jeszcze nie nadszedł czas). Było warto ! Pzdr, Wojtek

Witaj keram58!

Miło nam poinformować, iż Twoja skrzynka została wybrana skrzynką tygodnia.

SERDECZNIE GRATULUJEMY!
Zespół Opencaching

Po tym, jak mój urlopowy wyjazd nie wypalił, ustaliłem sobie inny plan: objazd po skrzynkach Nieśmiertelnych. Odwiedziłem wiele ciekawych miejsc, ścieżkę skompletowałem, więc pozostał tylko finał! Dziękuję za wspaniałą odznakę, certyfikat, spotkanie na keszu i pokazanie wielkiego kawałka historiiZielone zarówno za tę skrzynkę, jak i za cały cykl!

Dziś w końcu nadarzyła się okazja, by podjąć finał Nieśmiertelnych. Piękny wielgachny kesz. Żałowałem jedynie, że nie sprawdziłem jakich certów ze ścieżki mi brakuje - była okazja na uzupełnienie. Jeszcze raz wielkie dzięki, w domu wrócę z zielonym.

Edit: Po podjęciu finału Nieśmiertelnych zająłem się multakiem z "Kampinosu". Gdy podchodziłem do finału Dziedzica, zadzwonił Keram z pytaniem, czy w finale Nieśmiertelnych znalazłem cert za podjęcie geościeżki. Usłyszawszy, że nie, zaproponował bym podjechał do niego, na co oczywiście z radością przystałem. Gdy już spotkaliśmy się, Szanowny Założyciel osobiście odznaczył mnie pięknym orderem, za co pięknie dziękuję. Mój keszerski plecak ma teraz przypięte już 2 keramowe odznaczenia i mam nadzieję, że niedługo obok nich pojawi się trzecie :)

Wprawdzie do zaliczenia całego cyklu pozostało jeszcze wiele miejsc i skrzynek do odwiedzenia ale zdobyte literki pozwoliły na podjęcie skrzynki finałowej. Skrzynka zasobna w fanty i ukryta w miejscu ustronnym umożliwiającym spokojny wpis i zapoznanie się z zawartością w promieniach majowego słońca. Dziękuję

Ostatni kesz na dziś, ostatni, jakiego brakowało mi do uzyskania wymaganego progu do zaliczenia całej geościeżki. Oczywiście dotarcie w końcu do fianłowej skrzynki projektu dało mi niesamowitą satysfakcjęPo x kilometrach przejechanych autem, odwiedzeniu niezliczonej ilości cmentarzy i cmentarzyków i zwiedzeniu potężnej części Mazowsza, wreszcie mogłem dostąpić zaszczytu spotkania się z Finałem.
Sama skrzynia klasa, do tego ukryta w miejscu bardzo ustronnym, więc z podjęciem nie było żadnego problemu. Pobrałem oczywiście certyfikat zdobywcy zarówno kesza finałowego, jak i całej geościeżki, a ten ostatni przypiąłem sobie do bluzy(to był już ostatni taki cert w keszu).
Wielkie dzięki za kawał przygody, a jednocześnie umożliwienie naocznego zapoznania się z historią Bitwy nad Bzurą.  

Wreszcie dostąpiliśmy zaszczytu podjęcia finału w towarzystwie ojca-założyciela. Wielgachny keszyk z full wypasem. Dla każdego coś dobrego. Aż żal że to już koniec..w sumie jeszcze nie..trochę jeszcze keszyn z ścieżki został...ale finał już jest nasz...piękne historia...pięknie opisana..pięknie wykonana..i jak tu nie można się zakochać w keszowaniu. Niedzielne keszowanko z Serengeti, dziękuję.

Nastąpiła wreszcie ta wiekopomna i długo wyczekiwana chwila, finał Nieśmiertelnych. A podejmowanie kesza w towarzystwie samego autora...czego chcieć więcej. Za całą scieżkę i każdy kesz z osobna bardzo ,bardzo dziękuję :)

Wstyd mi bardzo. Geościeżka zrobiona już dwa lata temu a finał dopiero dzisiaj.Ale było bardzo miło bo przy skrzyneczce spotkałem samego ojca założyciela który sprawdzał stan skrzyneczki. Oczywiście skrzyneczka wypasiona na maksa takie to można odkrywać. miła pogawędka i dalej w drogę.Dzięki

Bardzo się cieszę, że są takie fajne bonusy w tej ścieżce. I za to dam zielone!I cieszę się też, że ten dzień rozpoczęliśmy od bonusa.Dziękuję za kesza.

Po odwiedzeniu większej części skrzynek geościeżki udało się rozszyfrować kordy wszystkich Bonusów oraz Finału. Dzięki temu całkiem przyjemnie było zacząć dzisiejszy rajd keszowy właśnie od tej skrzynki.Kordy wypadły mi trochę obok schowanka, ale momentalnie odszukaliśmy keszyka po spoilerze i już po chwili cieszyliśmy się zawartością.Bardzo dziękuję za tą skrzynkę i za wszystkie pozostałe z tego olbrzymiego projektu.

Przejeżdżając obok razem z chłopakiem nie mogliśmy powstrzymać się aby zebrać finał skoro literki pozwoliły nam na rozszyfrowanie współrzędnych finałowychskrzyneczka świetnie obejrzana, no i trzeba będzie się wrócić po zebraniu całej geościeżki. Małymi kroczkami i zbierzemy je wszystkieDziękuję za ogrom pracy włożony w cały cykl, za miejsca, które dzięki Wam odwiedziliśmy i za kawał dobrej historii!

Jakoś w zeszłym roku nie udało się podjechać, więc teraz nadrabiamy. Do zaliczenia Geościezki jeszcze trochę zostało, ale Finał i większość Bonusów już mamy ;-)

Miejsce wydawało się być na odludziu, dojeżdżamy a tu w rejonie skrzynki stoją dwa samochody i jacyś ludzie... aż jęknąłem, bo ta skrzynka to był główny cel dzisiejszej wycieczki. Jednak jak się okazało, ludzie byli dobre kilkadziesiąt, może nawet ponad sto metyrów dalej, a że skrzynka w pewnej odległości od drogi i w krzakach to stwierdziliśmy że przynajmniej sprawdzimy czy da się ją podjąć.

Wbiliśmy się w krzaki kawałek wcześniej, zostawiliśmy rowery, lavinka zdjęła czerwony polar (resztę garderoby mieliśmy w kolorach ktre można znać za maskujące) i dyskretnie podeszliśmy do punktu zero. Okazało się że jesteśmy dobrze zasłonięci, ale i tak zachowując maksymalną ostrożność podjęlismy skrzynke i z nią wycofaliśmy się do rowerów spokojnie obejrzeć zawartość i dokonać wpisów, napić się herbaty z termosu i podeżreć plackami z jabłkiem. .Potem jeden samochód pojechał w jednym kierunku, drugi w drugim, później przyjechał trzeci... takie to odludzie.

A te stosy rezerwowych certyfikatów fajnie wyglądająchyba nam kilku brakuje, ale tyle tego nazbieraliśmy że ciężko byłoby stwierdzić które, więc nie uzupełnialiśmy braków.

Złupione zespołowo z Meteorem. Rowerowo z Żyrardowa, przy okazji jeżdżenia po okolicy. Bardzo dziękuję za skrzynkę, jak i za całą geościeżkę.

No to łącznie z Finałem mam już 60 skrzynek z Geościeżki i nie spoczniemy z Iwonką dopóki nie zdobędziemy wszystkich. Super wyposarzona, fajnie schowana i tylko dokładność kordów pozwoliła na jej odszukanie. Dziękuję...

Ponad połowa skrzynek ze ścieżki spowodowały, iż nie byłam w stanie się oprzeć Finałowi. Kesz mega wypasiony, pełen skarbów, które tylko motywują do zdobywania kolejnych skrzynek. Mam nadzieję, że uda mi się zdobyć całość. :)

Nieobecny przy chowaniu więc dziś poszedłem wpisać się do dziennika. Miejscówka wypatrzona błyskawicznie i kesz podjęty. Z czystym sumieniem zostawiam reko za całokształt pracy przy tym projekcie. Za wiele skrzynek chciałem dać rekomendacje ale zakładanie keszy w dużej części było drużynowe.
Chciałem też sprecyzować , że miejsce jest poniekąd związane z Nieśmiertelnymi - mój dziadek, który był w Modlinie do kapitulacji Twierdzy gdzieś tu pochował NN oficera WP, który wyprowadził go z kapitulującej Twierdzy. Dodatkowo w okolicy mamy wiele śladów września.
Dzięki za cały cykl. To była czysta przyjemność uczestniczyć w tym projekcie.

Oczywiście nie zasłużyłam na ten finał, ale jak sama w łapy wchodzi, to biorę :)

Z Różowką, Dombiem i Hobbitami.

Fajna, duża skrzynka! Dziękuję

No a teraz, jak już finał podjęty to można spokojnie sobie zaliczać ścieżkę ;)

Bardzo fajnie ukryty i zamaskowany ten skarb, a w środku jest bała masa różnych różności!

Dziękuję za ten skarb!

Już mamy zdobytą ścieżkę od dawna! A dzisiaj też zdobyliśmy finał i dostaliśmy za to takie specjalne odznaki.

Dziękuję bardzo bardzo za ten skarb i wszystkie z tej ścieżki!

To naprawdę wielka chwila i dla mnie i dla Hobbitów. Na zdobywanie tej ścieżki poświęciliśmy wiele wypraw i przejechaliśmy wiele kilometrów odwiedzając miejsca, w które pewnie nie trafilibyśmy nigdy - gdyby nie Keram i Elvis. Samą ścieżkę zdobyliśmy już jakiś czas temu i mieliśmy bardzo wielką chęć powalczyć o FTFa w finale - niestety, kiedy się pojawił mnie nie było "pod ręką" (praca czasami pochłania człowieka aż za bardzo). Jednak dziś przyjechaliśmy tutaj z równie wielką ochotą jak jechalibyśmy po FTFa .

Sama skrzynka pełna jest wszelakiego dobra! Każdy znalazł coś dla siebie - zabrakło nam tylko tego, do czego przyzwyczaiła nas cała ścieżka - miejsca, w którym moglibyśmy zapalić znicz dla żołnierzy. Mimo to - z wielką przyjemnością przyznaję kolejną dziś gwiazdeczkę i jeszcze raz dziękuję Wam koledzy za ten niezwykły projekt!

EDIT: Ha! Zapomniałem o jeszcze jednej ważnej rzeczy - choć to czysty przypadek, dla mnie jest to setna skrzynka podjęta w tym projekcie!!! Na obecną chwilę zostało tylko 10 do kompletu...

Piekna skrzynia. Jednoczesnie skarb, achiwum calej geosciezki i dowod na pelen profesjonalizm Zalozyciela tejze. Troche nam bylo glupio podejmowac skrzynke finalowa przed zdobyciem calej sciezki, ale ciekawosc wygralaI bardzo dobrze - czekal na nas TTF za co bardzo dziekujemy. Wrzucilismy geokreta i kilka fantow. Na pewno tu jeszcze wrocimy po plakietke - certyfikat zdobycia calej sciezki, ale to jeszcze troszke potrwa.

W momencie publikacji skrzynki akurat przeglądałem pocztę. Szybkie obliczenie współrzędnych powiedziało że skrzynka jest w zasięgu krótkiej wycieczki rowerowej. Dosiadłem więc swego rumaka i po niecałej godzinie byłem już przy skrzynce. 

Dziękuję za tak ciekawą serię skrzynek która pozwoliła mi zainteresować się tematyką Bitwy nad Bzurą, co zaowocowało drobną serią skrzynek o 28DP a także chęcią powstania kolejnych skrzynek w tej tematyce.

Dziękuję