Wczesnym przedpołudniem 24 września 1944 roku żołnierze Legionu Wołyńskiego otoczyli szczelnym kordonem wieś Zaborówek i przystąpili do jej pacyfikacji. Część mężczyzn zbiegła do lasu a reszta została wypędzona z domów . Domy zostały podpalone. Mieszkańców popędzono do pobliskiego lasu gdzie wykopano rów do którego zapędzono kobiety i dzieci a wokół stanęli żołnierze z granatami w ręku. W międzyczasie doszło do tragicznego zdarzenia . Ukraińcy zauważyli młodego chłopca, który przyjechał spod Błonia na rowerze i przyglądał się z daleka pacyfikacji i zaczęli wołać chłopca. Chłopak zaczął uciekać, został postrzelony i upadł pośród pola buraczanego. Kilku żołnierzy ruszyło na poszukiwania ale przeszło obok . Chłopiec jednak nieopatrznie wychylił głowę co zauważył jeden z żołnierzy ukraińskich. Oprawcy zawlekli rannego chłopca do płonących zabudowań i wrzucili chłopca w płomienie.
Zaalarmowany przez mieszkańców dziedzic majątku Zaborówek – Józef Wodziński udał się do Leszna skąd wrócił z wysokim oficerem Gestapo. Tenże oficer wydał rozkaz zaprzestania pacyfikacji i puszczenia mieszkańców wolno. Decyzja ta uratowała od zniszczenia niemal wszystkie zabudowania przy drodze Warszawa – Leszno. Zniszczeniu uległy wszystkie gospodarstwa leżące na skraju lasu (26 zagród). Jak udało się przekonać dziedzicowi Zaborówka tego oficera nie wiadomo. Według jednych relacji miał zaświadczyć, że wieś nie wspomagała partyzantów a możliwe, że po prostu dał łapówkę.
Zamordowany chłopiec pochodził z rodziny Matuszewskich i przyjechał zobaczyć co się stało z rodziną mieszkająca w Zaborówku. Według relacji świadków tamtych wydarzeń była to jedyna ofiara pacyfikacji choć w niektórych publikacjach mówi się także o Rózi Szemborowskiej ale tego nie potwierdzają świadkowie. Cześć ocalonych mężczyzn została wywieziona na roboty do Niemiec.
Sama pacyfikacja była odwetem za atak żołnierzy „Zgrupowania Kampinos” AK na ukraińską grupę rozpoznawczą „Widder”.
W 50 rocznicę tych wydarzeń mieszkańcy miejscowości ufundowali pamiątkową tablicę.
Kordy wskazują na bramę wjazdowa na teren parku pałacu dawnego majątku ziemskiego w Zaborówku, który zamieszkiwał do roku 1945 Józef Wodziński z rodziną. Brama często otwarta ale jest to teren prywatny wiec nie polecam odwiedzania chyba, że za zgoda właścicieli.
Poszukiwania skrzynki rozpocznij od Etapu I gdzie znajduje się wskazówka o ukryciu kolejnego etapu. Odwiedzając kolejne etapy trafisz do miejsca ukrycia skrzynki. Ten niby parów to pozostałość rowu gdzie miała odbyć się egzekucja.
Na okładce dzienniczka znajduje się literko cyferka, która umożliwi podjęcie skrzynki finałowej dla tego cyklu.
To jak długo kesze przetrwają zależy od nas tak, więc podejmujemy dyskretnie i odkładamy podobnie a do tego obchodzimy się z keszem jakby to był nasz własny a wtedy inni będą mieli okazje też go odnaleźć w stanie, który może cieszyć oko.
Etap | Symbol | Typ | Współrzędne | Opis |
---|---|---|---|---|
Interesujące miejsce | --- | Kamień pamiątkowy | ||
1 | Punkt fizyczny | --- | Wysoko |