Skrzynka została zarchiwizowana.

Pusto

U mnie podobnie, jak u poprzedników - kordy wyliczyć można w zasadzie chyba tylko na jeden sposób, żeby się zgadzało, więc o wątpliwościach tu raczej nie ma mowy. Po odbyciu spacerku na kordach znalazłem miejsce u podstawy jednego z drzew, które aż krzyczało, żeby wsadzić tam pojemnik. Niestety, było puste :/

Może coś policzyłem źle a może na kordach pusta dziura...

 

Dnf Thx for cache.

Rodzinny spacerek

dzieki za keszyka

Potrzebny serwis. Wilgoc spowodowała ze cos w srodku juz zyje wlasnym Życiem :O

Inauguracja maja spacerem keszowym w cudnym sloneczku

Czyszczenie Konstancina. Aplikacja uv w telefonie dała radę. Wpisu geologa nie widziałem... Dzięki za spacer.

No skoro mnie już zawieźli do Konstancina na imprezę integracyjną to nie mogłem się nie wymknąć na chwilę i nie wybrać po tego kesza. Na szczęście latarkę UV i czołówkę noszę ze sobą stale ;)

Chyba nie najlepszym pomysłem było zapuszczanie się samemu w las, bo las nocą jest królestwem zwierząt a nie człowieka.
Na kordach podpowiedź do kolejnego etapu znalazłem błyskawicznie, ale na miejscu okazało się, że........... nie ma drugiego etapu i tu jest już finał....
Rozczarowanie na maksa, bo liczyłem na fajnego 5-7 etapowego multaka.
Ale i tak podobał mi się spacer ;)

Kesz niestety wilgotny.....

Dzięki!

Chwilę musiałem pokrążyć w pobliżu finału, aż mój gps złapał sygnał i poprowadził do właściwych korzeni. Skrzynka raczej w kiepskim stanie. Z pojemnika wylało się trochę wody. Logbook dobrze zabezpieczony i dość suchy. Widać, że nowy. Bez żadnego wpisu, nawet tytułu skrzynki i właściciela. W pobliżu znalazłem ciekawszą kryjówkę, jednak na mniejszy pojemnik. Dzięki za skrzynkę.

Da radę odczytać bez UV? W dobrym świetle dziennym dało radę. A na keszowanie muszę zawsze latarkę UV brać, co prawda użyłem jej kilka razy w życiu ledwo ale jednak...

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki. Dotychczasowym właścicielem był geomazowsze . Nowym właścicielem został użytkownik rubeus.

Leśno-okoliczny spacer w towarzystwie jednego z "reaktywatorów". Spacer UV można też odbyć w dzień - tak więc zachęcam wszystkich, którzy nie chcą spacerować po zmroku w lesie Baaardzo przyjemna przechadzka.

Zaliczona w trakcie wyprawy reaktywacyjnej.

W gronie reaktywatorow, przed rejestracja na geocaching.com

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Przy najlbiższej bytności w tych rejonach, postaram się skrzynkę zreaktywować, w miejscu wskazywanym przez kordy.

Nie znależliśmy.Brzozę to znamy ale buk już niekoniecznie.Za to odbyliśmy miłą przechadzkę po lesie po drodze próbując ćwiczyć zastałe mięśnie na różnych przyrządach.

Znalezienie kesza z aktualnym opisem to więcej jak wygrać 6-kę w totka, w dodatku, jak ktoś za ambitnie przystąpi do poszukiwań, to może przeorać pół lasu.

Coś z tym trzeba zrobić.

Nie znaleźliśmy, bo Meteor trochę źle odczytał opis a potem się nam nie chciało wracać. GPS komórkowy na nic się nie zdał, bo pływał okrutnie. Ścinka już się odbyłą, okolica nieco jak po Armagedonie. Niestety nie wiedząc gdzie był kesz, nie wiemy czy przeżył.

Nie doczytałem że pod pniem, ale między innymi tego właśnie szukaliśmy (a nawet zwłaszcza tego), ale nie znaleźliśmy. Szukaliśmy między kilkoma brzozami a Grabami(?)wiązami(?) ale nie udało się nic namierzyć.

Serwis skrzynki + lekka zmiana współrzędnych. Mam nadzieję, że ten fragment lasu uniknie wycinki...<br /> Zapraszamy do poszukiwań i przechadzki po coraz bardziej jesiennym lesie.

#808 tO<br /> Mam spore zaległości w logowaniu. Ale tą skrzynkę muszę zalogować poza kolejką. A to dlatego, że poszlismy sobie tam na spacer dzisiaj z Olą. I niestety jest gorzej niż pisał ZYR.<br /> Od razu się przyznaję, że jestem łoś. Bo w samochodzie zostawiłem zapasowe pudełka. A filipsowe pudełko niestety czymś dostało. Ze słoika zrobiło się jajko, a zakrętka pękła. Worki też są praktycznie skończone. Dodam jeszcze, że pudełko leżało luzem na wierzchu. <br /> Cóż miałem zrobić? Wziąłem, opakowałem jak mogłem, dorzuciłem fanty i zakopałem tuż poza obszarem działań drwali. Współrzędnych nie podaję, bo mi GPS świrował. Ale jest to ok. 20 metrów od poprzedniego miejsca (gdziekolwiek ono było) na północny wschód. Tuż przy najgrubszym drzewem.<br /> Potrzebny solidniejszy serwis. I jeszcze raz przepraszam, że taki nieprzygotowany tam byłem.

Dzięki zyru za przeserwisowanie, udam się niebawem na miejsce i zbadam sytuację osobiście.

Ładne miejsce. Spodziewałem się dłuższego szukania, ale w sumie bez problemów poszło. Jak to  w filipsowych keszach - lokalizacja jasna.

Teraz złe wieści - keszyk dość mokry, pusty i spleśniały. Wyczyściłem, wywaliłem spleśniałe husteczki. Dołożyłem samochodzik i flaszunię zwaną "kaczuszką".

Druga zła wiadomość, że kesz może długo nie przetrwać. Okolica silnie czyszczona przez drwali, w bepośrednim sąsiedztwie kesza sporo pociętych drzew, kilka oznaczonych do wycięcia.

Ale póki co keszyk jest.

W malowniczym i dzikim lesie. Znaleziona

Witam.

Fajna skrzyneczka. ok. 30 min szukania.

OUT - myszka

IN - zawieszka na szyję

Pozdrawiamy Założycieli

Fajna skrzyneczka, znaleziona po ciemku około 18:30. Rzeczywiście troszkę zawilgotniała - zabraliśmy GeoKreta i samochodzik, zostawiliśmy 11PLZ i założyliśmy nowy worek. po wszystkim odłożyliśmy na miejsce i przysypaliśmy listowiem. Dzięki za leśne doznania po zmierzchu.

 wydaje mi sie ze byliśmy w odpowiednim miejscu.  

było dużo torebek wokół i duzo sladów zwierząt wiec nie wiem czy kesz ciagle zyje..

 

Znalezionatroche czasu to zajęło i bez spojlera by się chyba nie obeszło. skrzynkę trochę dopada wilgoć. Następna osoba mogłaby wymienić worek bo ten juz jest poszarpany. Skrzyneczka była troche na wierzchu ale po ilości wykopanych nor w okolicy wcale mnie to nie widzi. Odłożyłem na miejsce i przykryłem dodatkowo pniem brzozowym zeby jej juz nic nie wyciągnełoPrzy okazji nastepne osoby będą miały łatwiejWrzuciłem Geokreta KretoCoinPiknik.

Na szczęście nikt przypadkowy skrzynki nie zabrał, tak więc wpisaliśmy się i dokonaliśmy "reperacji".

Ha! Bankowo knury leśne ryjami wydłubały skrzynkę na powierzchnię - dookoła wszystko zryte. Dzięki temu łatwiej byłoJak Artix wspomniał: zreperowalim ukrywaczną lokalizację "na Filipsa".

Znaleziona podczas całodniowej zabawy w bobrowanie wraz z wesołą ferajną. Skrzynka leżała na wierzchu. Dostała full serwis i wróciła na miejsce - chyba właściwe w każdym razie schowana na Filipsa 

GratulacjeTO mi przypomniało, że miałem umieścić spoiler zrobiony jeszcze w wakacje. Co za chwilę mam nadzieję uczynić.

Faktycznie, nie jest łatwo znaleźć. Jednak Kara Karolinka nabrała wprawy w dreptaniu z aparacikiem w ręku, i spokojnie już odnalazła, jak po sznureczku. In: medal. Out: balsam dla mnie. Mała Kara Karolinka jest za mała na takie balsamiczne napoje... A na piłeczki ma się, że za stara...

No, i plan na dzisiejszą niedzielę został wykonany w 100%! Siódma i do domu! Znaczy że skrzyneczka siódma.

No niestety nie znaleziona. O tej porze roku gps strasznie się gubi w lesie, wskazywał mi okolicę około 30 metrów a tam jest sporo pni i do tego widać ślady po wyciąganiu i cięciu pni więc nie wiem czy nie znalazłem odpowiedniego pniaka czy też już go wynieśli z lasu.

Nono! Tym bardziej gratulujemy wytrwałości, no i znalezienia!

 To miała być prosta skrzynecza po odwiedzeniu coolgapowej "Willi Jagiellona" ...    A wyszedł z tego niezły hardcore !!! Szukałem kilka godzin. Paskudna pogoda i szczelna kopuła liści nie pozwalały nawiązać GPS'owi dobrej łączności z satelitami ( właściwie w ogóle uniemożliwiały ) + słabnące baterje. Szybko zrobiło się ciemno ( miałem czołówkę ). Dodam do tego bliskie spotkania ze zwieżyną wydającą dość przerażające dźwięki...     Gdy poraz kolejny z trudem odnalazłem własny rower już miałem dać za wygraną. Wyjechałem do rozwidlenia dróg, i postanowiłem spróbować jeszcze raz. Tym razem na moment lepsza dokładność GPS i jest ( godzina 23:14 )- znaleziona ! A potem znowu trudności ze znalezieniem dwukołowca i daleka droga do domu...  Ale frajda nie z tej ziemi !!! 

Zmieniłem worek foljowy ( tamten poszarpany - chyba dzicy mieszkańcy lasu próbowali się dobrać do tego cache'a ) .

Wpis. Out - Travel Bug. In - piłeczka-kulka.

Tym razem miałem ze sobą silną ekipę wnuczek z dwoma swoimi kolegami. Bardzo fajny krótki spacerek i szybkie odnalezienie skrzynki . Tak umiejscowiona skrzynka bardzo nadaje się do poszukiwań podczas zalegającego śniegu. Zrabowano zapalniczkę z diodą świecącą dorzuciliśmy breloczek, a ja w sposób konspiracyjny ciecz.

Pogoda się wyjaśniła - jest ładnie, więc możemy podjąć poszukiwania. Śnieg niestety zmienił się w błoto (momentami gęste i lepkie jak to w lesie) ale okolica ładna. <br /> Włożyliśmy Travel Bug'a i mini latareczkę LED, zabraliśmy Geolutynkę, pojedzie zgodnie z życzeniem na północ.<br /> <br />