Znalezione z tiszertem :)
Ciekawa skrzynka na codziennie przebywanej trasie

Skrzynka została zarchiwizowana.

Zrobiłam sobie dzień dziecka i do Krakowa się wybrałam, aco?!

Znaleziona, ale wymaga serwisu, bo pojemnik potłuczony, logbook, a raczej to co z niego zostało też wypadałoby wymienić. Fajnie, że ta żyłka jest, ale i tak ciężko wyjąć i ciężko włożyć. Jakoś nie przemawiają za mną szklane pojemniczki. Dzięki

Skarb znaleziony.

Zewnętrzny woreczek rozdarty, warto wymienić.

Dzięki za kesza w takim miejscu.

Łatwa, przyjemna skrzyneczka

Bezproblemowo. Dzięki :)

Kesz znaleziony bez szukania, leżał sobie grzecznie na chodniku. Podobnie jak przedpiśca spróbowałam go upchnąć głębiej, ale nie za bardzo, żeby nie upchnąć w jakąś pułapkę bez wyjścia.

Sióstr w okolicy nie odnotowano. I dobrze, bo musiałyby w końcu uznać miejsce ciągłych awarii za szczególnie pechowe...

Znaleziona - cash rzuca sie w oczy przy pierwszym spojrzeniu, postaralem sie go troche bardziej ukryc ale i tak jest b. latwy do znalezienia. Podczas wyprawy towarzyszyl mi Triss ;)

Znaleziona wraz z Azure_Dragonem,TFTC. Faktycznie skrzynka dość rzucała się w oczy,ale z drugiej strony dzięki temu umożliwia szybkie podjęcie i czmychnięcie w celu dokonania czynności geocachingowych :). Sama idea okna życia jest mi znana,w Kielcach również istnieje jedno z nich :).

Pozdrawiam :)

Postraszyliście tymi siostrami więc strach patrzeć na budynek. Dzień wcześniej trochę szukałem i nic, a dzisiaj przechodziłem tylko obok, chwilę się zastanowiłem gdzie można coś schować, patrzę i jest...

Tym razem znaleziona beż problemu. Dziekuję

Wieczorna godzina + spore opady śniegu = pusta ulica i bezproblemowe odnalezienie skrzynki ;)

dzieki :)

Sobotnie przedpołudnie - wszędzie pusto. Na szczęście wykręcać się nie musieliśmy - od wyjścia z samochodu wcieliliśmy się w rolę edukujących rodziców, w czym zresztą było trochę prawdy... Aby dojechać od strony ul. Armii Krajowej, trzeba było trochę pokrążyć -  Przybyszewskiego to ulica jednokierunkowa.

Dzięki za edukacyjnego kesza!

Podjęta właśnie wymyślonym sposobem "na rozsypane karty" - fajny jest, chyba go bedę częściej stosował ;)
Trochę za bardzo stresowałem się tymi mitycznymi "wypytującymi siostrami" - nikt nie podchodził ani nie obserwował (chyba że zza firanki)...
DZK!

Ze znalezieniem skrzynki poszło nam szybko. Wymieniłam tylko woreczek, bo ten wcześniejszy był już porozrywany. Miejsce na długo zapadające w pamięć i wzbudzające refleksje. 

Dziękuję i pozdrawiam :)

Nie planowaliśmy dziś tego kesza, ale znaleźliśmy się w pobliżu, a dodatkowo Marabut użył siły perswazji (dostaniecie "Iskierke" jeśli zaliczycie "Okno życia" ). Odnaleziona błyskawicznie. TFTC, Pozdrawiam!

Poszło bardzo sprawnie, ale i tak przyszła siostra i pytałą czy wszystko w porządkuWykręciliśmy się edukacją dzieci. Dziękujemy za kesza!

Miejsce niezwykłe. Udało mi się wymacać, ale łatwo nie było. Opis ukrycia nie odpowiada rzeczywistości. Do odnalezienia wystarczy jednak zdjecie, kordy i zaparcie.

Gdyby ktoś pytał, to nie szukacie części do roweru, te już zostały znalezione .

Podjęta wspólnie z Marabutkami. TFTC.

Znaleziona późnym wiczorem, wskazówka jest już nieaktualna, ale na szczęście kordy prowadzą precyzyjnie w miejsce ukrycia chwilę nam zeszło, ale  nie odpuszczaliśmy w końcu Aikido wsadził łapkę gdzie trzeba no i sukces . Chyba trochę za bardzo się zapamiętaliśmy w poszukiwaniach bo zainteresowała się nami siostra która wyszła do nas i zapytała czy nam czegoś nie trzeba , i czy napewno nam nic nie trzeba , ale uspokoiliśmy ją że nie, chyba uwierzyła. Dziękujemy za kesza

Zielone nie jest już zielone i skrzynki brak

A jednak skrzynka jest, tylko hint się nieco zdezaktualizował, boponieważgdyż zmieniły się kolory - ściana przechodzi ponowne klejenie siatki, więc pewnie wkrótce będzie tynkownie. Mimo prac kesz jeszcze jest na miejscu. A samo okno - nic dodać nic ująć - dobra idea. Dzięki za kesz.

Niestety nie znalazłem. Kilka dni wcześniej widziałem tam robotników, elewacja wydaje się być odnowiona i parapety pomalowane. Możlie, że przy tej okazji skrzynka zniknęła. Możliwe jednak również, że po prostu jej nie znalazłem :-)

Puki co nieznaleziona. Moze malarze parapetow jak sie zarejestruja na OC i dowiedza sie o regulaminie to zwroca skrzyneczke. Chodz jej nie bylo to jestem pewny na 95% gdzie byla. :)

Chyba skrzynki nie ma

Okna sąsiedzkie budzą pewien niepokój, jednak udało się bezproblemowo.

Ech.

Moja pierwsza skrzynka - znaleziona razem z Koszką. Miejsce jak najbardziej adekwatne jak na święto Trzech Króli ;)

Trochę trudno było wyciągnąć, ale się udało. Mieliśmy pewne opory przed grzebaniem w tamtej okolicy w momencie gdy kilkanaście metrów przed nami zatrzymał się samochód, który postał z włączonymi światłami kilka minut, po czym poprostu odjechał ^^.

Znaleziona z butterfly, jednak nie mieliśmy nic do pisaniaZałączam zdjęcie na dowód :)

Znaleziona przy pomocy muodego69, ale nie miałem przy sobie nic do pisania więc się nie podpisałem.

prosta skrzynka. tylko bałem sie tych zakonnic ze jeszcze mnie od antychrystów zaczną wyzywać ;p

Bardzo ciekawie schowana... choć z wyglądu wyglądała jak jakaś trucizna... :D... szukałem 5 min... i znalazłem.

Nowy logbook zainstalowany.

Znaleziona, pierwsza skrzynka podczas rajdu świątecznego. Bez wymiany.

Wymagany serwis, logbook się skończył, pisałam na brzegach.

Miałam z ta skrzynką lekkiego pecha, wybrałam się w porze, kiedy wszyscy powinni siedzieć z rodziną w domach i konsumować świąteczny obiad. Kiedy wyjmowałam skrzynkę (trzeba mieć jakieś "przedłużenie ręki", ja miałam nóż) było pusto, ale kiedy miałam ją włożyć, zaczęli zewsząd wypełzać ludzie. Przez pięć minut uskuteczniałam akcje typu: picie wody, wiązanie buta, przekładanie baterii w aparacie, odpisywanie na świąteczne esemesy...i to wszystko z uczuciem, że na tej w sumie niedużej ulicy jestem widoczna jak róża w kapuście. Na szczęście ludzie sobie poszli, a ja mogłam włożyć kesza bez wzbudzania podejrzeń i niezdrowej sensacji.

Wniosek - nadaję się do wywiadu

 

Pozdrawiam świątecznie

Dragana z grupy Radioactive Glass

Przerażające miejsce

Refleksyjne miejsce... A ze skrzyneczka szybko poszło

TFTC!

To miejsce robi duże wrażenie. Nie można przejść obojętnie... Dzięki za skrzyneczkę.

Skrzyneczka znaleziona szybciutko dzięki sprytowi asiuli (jak zawsze ). Ma nowiutki woreczek, bo tamtem był rozerwany. A no i kończy się jej logbook. A poza tym to ogromne podziękowania za skrzyneczkę w takim właśnie miejscu!

Podczas niedzielnego spaceru z wilqiem_bb ;-)

Dzięki!

W czasie wiosennego spacereku z Greenlejdi. Miejsce ukrycia bardzo "zielone" - szybko zlokalizowano i podjęto. TFTC

 

moja pierwsza!!!! znaleziona!!

znaleziona z wojnarkiemciekawy pomysł na schowanie

No to jedna z tych skrzynek, która była moim wyrzutem, bo mieć tak blisko i do tej pory nie znaleźć... Niestety, nie jestem pewna, czy dobrze schowałam, tzn. czy łatwo będzie wyjąć następnym razem, ale nie mogłam już poprawiać, żeby nie dekonspirować. Sprawdzę pojutrze. Dzięki.

miejsce godne uwagi i chwili przemyśleń,<br /> przykro że takie miejsca mają powody by istnieć,<br /> podjęte za drugim razem, bo kierowca jednego auta staną akurat przy cachu <br /> i nie miał zamiaru się ruszyć, gdy już go nie było,<br /> poszło łatwo, <br /> dzięki za skrzynkę w tym miejscu, pozdrawiam

Trzy punkty za propagowanie i zapoczątkowanie serii. Spodziewamy się że niebawem "Okna życia" w kolejnych miastach zostaną okeszowane, chociaż nie podejrzewamy, żeby matki chcące porzucić noworodki bawiły się w geocaching. Skrzyneczka niewielka, ale podjęcie dość trudne, bo ile razy może się but w jednym miejscu rozwiązać?
Dzięki i pozdrawiamy.

bez wymiany, bo co by się tam zmieściło

Znalezionabez wymiany

pozdrawiamy Kasia i Krzyś

 

Trzecia tego dnia skrzynka, zwiedzona podczas spaceru po Bronowicach i doliną Młynówki. W okolicy pusto, chociaż nie wiadomo czy ktoś nie wypatruje z okolicznych domów. A pomysł z oknem świetny, coś mogącego na prawdę uratować czyjeś życie.<br /> TNLNSL, dzięki za kesza

Znalezione bez problemu w trakcie niedzielnego rowerowania. Zastosowaliśmy metodę na dwa zepsute rowery jednak i tak w trakcie wpisywania się do loga podeszła do nas jedna z sióstr i zapytała, czy potrzebujemy pomocy lub informacji jak sobie z tym poradzić. Dziwnie się zrobiło. Tylko się uśmiechnęliśmy i podziękowaliśmy za pomoc.
Pozdrawiamy Wiola i Robert Podróże małe i duże

Poszło szybko bo dziś na ulicy żywego ducha, a do tego Renia była w formie
No trade

Pozdrawiamy
Art_noise i Reniusia 

Pomysł z wyciągarką super. Miejsce zmusza do refleksji nad jego przydatnością, nie da się przejść obojętnie.

Tylko wpis

Chciałem to miejsce odwiedzić od dawna. Niby przygnębiające, ale jakże potrzebne.

+3

Znaleziona jako ostatnia sobotniego wieczora. Następnie udaliśmy się na pobliskie spotkanie z geoballadą.

znaleziona o 5,40 rano.

Niesamowite wrażenie.

Jako inżynier jestem pod wrażeniem konstrukcji "wyciagarki logbooków" ,która potwierdza twierdzenie że najprostsze metody są najskuteczniejsze .

#315 t<br /> Zdobyta na początek wieczornej wyprawy po Krakowie.<br /> Albo ja jestem pokręcony albo rzeczywiście w powietrzu czuć tutaj ciężar ludzkich decyzji. Każdy rodzic po zobaczeniu tego łóżeczka z bliska będzie miał burzę w głowie.<br /> Przy spotkaniu rodzinym 1 listopada gadaliśmy o tym. Ponoć juz 8 dzieci wybawiło to okno.<br /> To nietuzinkowa skrzynka. Od nas +3.

Bardzo cicha i spokojna okolica - jakoś podobnie brzmiał mój wpis do logu, jak pamiętam :P

Skrzynka zaliczona dziś koło godziny 15, żywej duszy nie było widać ...

Bardzo cicha i spokojna okolica - zwłaszcza koło 22.00. O tej porze nikt nie przeszkadzał w poszukiwaniach skarbu. /Beata&Ixen

dobry pomysl na promowanie okna zycia. niestety nie mialem nic do pisania i nie zostawilem wpisu w logbooku

Bez kłopotów z wyjęciem, kamuflaż z rowerem. Pozdr!

Ładnie schowane, idea też słuszna. Przejeżdżałem chyba nawet kilkakrotnie obok i nie wiedziałem. Co prawda korzystać nie zamierzam, ale i tak ciekawostka.

Przyjechałem rowerem pod okno życia, popatrzyłem, znalazłem, wpisałem się.

Okno życia to słuszna inicjatywa. Serce się kraje, słysząc o katowanych dzieciach, maluchach przez swoich rodziców. 

Pierwsi, a więc najlepsi!

Metoda "z zepsutym rowerem" poskutkowała. Z tym, że my pompowaliśmy.