Szybki keszyk, dużo przechodniów ;-)

Dzięki za pokazanie miejsca. Skrzynka podjęta szybko, choć nie obyło się bez chwili zwątpienia ;)

szybki keszyk tftc

PS:data znalezienia może byc niepoprawna, bo wpisuje po dlugim czasie od znalezienia...

Fajny keszyk złapany po drodze, trochę czasu spędziłem zaznajamiając się dokładnie z pomnikiem - trzeba było przeczekać ruch uliczny.

Kesz namierzony wieczorową porą kiedy ciemno i mały ruch. Dzięki :)

Dzięki za keszyka

Pozdrawiam

troche szukania bylo, ale dobrze schowana :)

Razem z F4llen :)

Fajny kesz, trochę macania byłoRazem z niezawszetrzezwa

Znaleziona, po przeszukaniu niezliczonej liczby takich i owakich zakamarkówDzięki!

Szybko sprawnie:) 

Zlokalizowane bez większego problemu.

Po 10 latach mieszkania w Puszczykowie odkryłam pomnik OSP, dzięki za kesza - jeszcze 2 i sięgam po finał CMIYC

Znaleziona na zakończenie sobotniego keszowania. TFTC! Pozdrawiamy

Znaleziona, chociaż nieopodal panowie ścinali gałęzie. TFTC 1

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

Poszło sprawnie, TFTC!

TFTC!

Kolejny rowerowy weekend z @Zablem nie może być bez keszy Już w stanie: głodna i do domu, więc tu musiało pójść szybkoZ założeniem - nie ruszam niczego do czego jest dojście przez krzaki. I jedyne miejsce, gdzie mogłam sięgnąć bez uszczerbku na zdrowiu okazało się tym z keszem :)

Niedzielne rowerowanie z Lirielą. Już nas ciągnęło do domu, bo soja już miękła od wczoraj, więc zapowiadały się pyszne kotlety sojoweSzybko poszło, bo Li nie chciała już po żadnych krzakach łazić, więc sięgała ręką tylko tam, gdzie nic ją nie pokłujeNo i wymacała, wpisaliśmy się, i heja w kierunku domu. Jeszcze tylko po drodze strażnik teksasu nas skierował na ścieżkę rowerową, na której ledwo się mieściłem ze swoim fullem, a co dopiero mówić o mijankachDzięki!

Zachłanność i próba podjęcia finału bez rozwiązania jednej z zagadek nasłała na nas gluty z nieba i jak to ujął Naruu "nie było skali na ten opad". Był las, do finału jakieś 900 metrów gdy padło znamienne stwierdzenie: "już nie pamiętam kiedy dziś najbardziej padało"... i oto jakieś 15 sekund po niepotrzebnym otwarciu jadaczki już wiedziałam. Pół kilometrowa przebieżka przez las na ślepo, bo oczy sklejone, a przed nami kaskady wody. Lumpy ważące kilka kilo więcej osuwające się w dół i głupawka z tej niemocy. Ja ejjj, a jeszcze dziś wspominaliśmy z Naruu inny komiczny wypad do Kórnika, który był niczym w porównaniu z tą przygodą. Żegnaj przygodo! Przetrwaliśmy, będzie co wspominać, było prześmiesznie, choć w pewnym momencie gdy zamiast powietrza łykaliśmy wodę powiało grozą.

Keszyk podjęty podczas niezapomnianej i obfitujących w groteskowo-humorystyczne aspekty wesołej pieszej wycieczki Puszczykowo-Rogalin-Puszczykowo wraz z współposzukiwaczką - Bunią~~.

Niestety ostatni kesz na naszej wyprawie, gdyż po nim, a właściwie na ślepym pójściu na finał spotkały nas okoliczności przyrody, ale to potem.

Wcześniej także w ogóle nie miałem pojęcia o tej miejscówce. Człowiek niby przechodził tędy kilka razy, a nigdy się pomnik nie rzucił w oczy. Nowy Rynek nieopodal także zrobił na mnie wrażenie.. jak to się pozmieniało wszystko. Na chodnikach pustki, deszcz odstraszył - jak się okazało, SŁUSZNIE - przechodniów. Po paru chwilach udało się wymacać fajnego mikrusa. Wpis, krótka rozkmina nad finałem, mimo braku przygotowania odnośnie quiz~~ - powstała decyzja żeby ruszać w drogę ku nieznanym~.

Powiedzmy, że nawet już w miarę wyschliśmy po poprzednich deszczach i (jak nam się zdawało - ulewach) x) Lecz najgorsze nadeszło w lasach puszczykowskich. Puszczykowo tak bardzo zasmuciło się naszą wizytą ze sprowadziło na nas dosłownie CYSTERNĘ wody. xD Bylismy akurat w środku lasu, nie było za bardzo gdzie się skitrać. A skoro tak było w lesie, to my sobie nie wyobrażamy jak padało poza nim. xD Podejrzewam sobie jaką bekę mieli kierowcy, którzy widzieli nas kilka kilo cięższych - człapiących i pluskających po chodniku x) Jak ktoś nam kiedyś powie, że zmókł, albo komarki go pogryzły to wyśmiejemy go - wspominając tę wyprawę.

Mokrzy do cna, z błotem w paputach, odciskami, podrapani, pogryzieni przez komary. Po prostu wszystko nas spotkało. A pani z restauracji, która nas przechowała na chwilę, to z pewnością się nas przestraszyła. Konduktor z ciopongu także zwrócił uwagę, że dużo dzisiaj przeszliśmy. x)

Zdecydowanie nie była to smutna wyprawa, tylko w pełni wesoła! Super było wrócić do keszowania po przerwie - i od razu klasycznie mieć mnóstwo przygód. Z Bunią nie ma smutnych i nudnych wypraw! X)

Ślicznie dziękuję założycielom za wszystkie skrzyneczki, które napotkaliśmy po drodze!

TFTC!

pzdr ナルー

wspólnie z «klanSTA» TFTC

Wspólnie z «klanSTA» TFTC

Poszło dość sprawnie, powiedziałbym bardzo sprawnie. Wspólnie z «klanSTA» TFTC

Skrzynka dobrze opisana, współrzędne idealne to i szybko podjęta. Dziękuję i pozdrawiam.

Ciekawe miejsce. Trochę trwały poszukiwania mikrusa ale nie było tak ciężko jak zakładałem. Dzięki. Pzdr. 

chwilę trwało, ale daliśmy radę :)

bardzo szybki kesz :)

Dalszy ciąg poszukiwań i kolejne znalezienie. TFTC.

Skrzynka Znaleziona dnia 17.06.2014r. bardzo dobry pomysł z tym magnetykiem troszeczkę się trudziłem ale w końcu znalazłem.

Dzięki za keszyka. Odszukane po 10 min.

Hello,

O ! Stare pokemony już tu były  Zatem dołączam do tej kompanii  Keszyk znaleziony bez większych problemów, za to wcześniej minąłem pomnik, nie zauważając go. Nie miałem świadomości, że on w ogóle tu jest   Braki w wiedzy nadrobione, można lecieć dalej. Pzdr, Wojtek

Pomnik zrobiony prawie drive in. Myślałem, że mi głowa odpadnie od oglądania się czy nikt nie patrzy...

Dzięki za kesza

Już po powrocie przeczytaliśmy, że miejsce ruchliwe. Szczęśliwie podczas poszukiwań byliśmy jedynymi robiącymi tłok w okolicy. Dziękujemy za pokazanie miejsca, które wcześniej umykało naszej uwadze.