Super pogoda, w słoneczku szybko znaleziony.

Wlazłem.

Skrzynka nieszczelna i logbook bardzo zamoknięty. Uwaga na mrowki

Kesz na miejscu ale strasznie zamknięty, niestety nie było w co zabezpieczyć ;/

Synchro z GC

THX ZA CACHE !!!!

Znaleziona Bardzo przyjemne drrzewko

Niestety do skrzynki dostała się woda… logbook rozmoczony…

Udało sięDziękuję.

Rzeczywiście wysoko, jedna z sytuacji, w których lepiej nie mówić "spadaj". Dzięki za kesza :)

Zawsze było mi tutaj nie po drodze, ale dzisiaj w końcu się udało odwiedzić to miejsce. Dojście do kesza przez las, potem chwila wspinaczki i jest wpis. Szkoda tylko, że z najwyższego punktu miasta, nie ma żadnych widoków ani punktu widokowego. No trudno, Rudzka Góra zostanie zdecydowanie lepszą miejscówką do panoramy :)

Skrzyneczka na wysokim poziomie ????

Byłam i wspinałam się. Przypomniały się dziecięce lata. Wspólnie z Jujami. TFTC!

Nisko nie było, ale udało się zdobyć i nie spaść. W środku nie znalazłem nic co można było spisać. Dzięki za kesza i pokazanie ciekawego miejsca.

Oj wysoko. Sprawność fizyczna się przyda ???? Zdobyta. Ma się dobrze. Z wrażenia nie spisałam co w środku. Ale już mam ochotę zdobyć kolejne Ekstrema ;)

Super skrzynka

Jak najwyżej, to najwyżej :)

bez strat w ludziach, ale z drobnymi uszkodzeniami ciała ;)

zdobyta podczas 20-kilometrowego spaceru

TFTC!

 

Wielkie dzięki za ten powrót do dziecięcych czasów. Niby człowiek może się powspinać tu i tam, ale tak bez celu to nie wypada. Tuba sucha, raczej nie potrzebuje dodatkowej ochrony. Dołożyłem małego fanta.

Wymieniłem logbook na świeży i suchy ale nie miałem strunówki więc jeśli ktoś się wybiera niech weźmie na wszelki :-). Jak zwykle naokoło a można prędzej i z mniejszą ilością kleszczy potencjalnych;-) Dzięki!

Dobrze że po skrzynkę wybrałem się "roboczych ciuchach". Logbook cały mokry, niestety nie miałem sprzętu do reanimacji. Dzięki

Pojemnik nie wytrzymał próby szczelności, logbook cały mokry, nie mogłem się wpisać na mokrych stronach 

Pierwsze ekstremum!

Cache zamoknięty, logbook mokry. Wylałem wodę i zostawiłem na miejscu. Wymagany serwis.

Kanapka stanął na wysokości zadania. Sympatyczna skrzynka. Tftc

Znaleziona bez większego problemu na spacerku z psiakiem. Podjęcie również nie sprawiło kłopotów mojemu mężowi ;)

Nikogo w okolicy nie stwierdziliśmy, więc kesz powinien dalej sobie wisieć.

Dzięki za kesza.

Mogę tylko powiedzieć, że jest na miejscu. Zlokalizowałem, nie podejmowałem.

 

Relacja ze skrytkobrania 2018-03-10

Wysoko, wysoko! To był chyba mój pierwszy wspin na drzewo w dorosłym życiu (nie licząc zrywania czereśni, ale to już z drabiny). Nawet przez chwilę miałem użyć inteligencji i narzędzi zamiast mięśni, ale stwierdziłem, że co mi tam. Największa rozkmina pojawiła się kiedy trzeba było wpisać w logbooku datę, a jedyne źródło tej informacji było głęboko w kieszeni, żeby się nie uszkodziło podczas wspinaczki ;)

 

TFTC!

Sprawnie znaleziona w ramach rozgrzewki przed "Radarami". Jacek i Agatka z Piotrkiem i Adamem dziękują za dobrą zabawę!

Wypatrzona szybko, kilka szczebli i mamy ją.Dzięki.

Jakieś trzy godziny snu a po kesza śmiga kto? no ja. Asz ta młodzież, która musi się wyszumieć na drzewach:) Gimnastyka zatem zaliczona a zatem czas w drogę! 

Tu już kiedyś byliśmy, podejmowaliśmy wtedy wspomnianą w opisie skrzynkę busola. Wtedy było całkiem sympatycznie i tym razem również nie było źle. Co prawda moja towarzyszka Entete uparła się iść jakąś dziwną trasą do tego kesza (co na szczęście udało mi się wyperswadować), na miejscu jednak chycnęła po skrzynkę tak zgrabnie, że ho ho. Fajnie było spędzić chwilę na szczycie Łodzi. Choć muszę przyznać, że widoki z tych wierzchołków miast jakoś nie zachwycają...

 

Dzięki.

Na pewno wyżej już się nie da?:)

na upartego mogła być jeszcze wyżejsprawnie się do niej dostałęmdzięki za pokazanie miejsca i za skrzyneczkę.

TFTC!

TFTC wysoko

TFTC :D

Dobrze, że byłem w towarzystwie wiewiórki to wyręczył mnie z wdrapywaniem, a tym samym zdobył wyższy poziom Łodzi niż tata :)

Chyba już wiem, czemu tak długo nie mogłem znaleźć tej skrzynki. Z uporem maniaka właziłem na niewłaściwe drzewoTeraz też tam wlazłem i już miałem się po raz kolejny poddać, kiedy coś mnie tknęło, żeby przeczytać podpowiedź. I wszystko nagle stało się jasneNa szczęście miałem przy sobie młodego Płetwala, który chodzi po drzewach jak wiewiórka. Dzięki temu mogłem wreszcie wpisać się do upragnionego logbooka. Wielkie dzięki za kesza!

Jak dobrze że nie mam lęku wysokości, znalezione, pomysł dobry, trzymać poziom :D

Dziękuję za przypomnienie dziecięcych lat, gdy się śmigało po drzewach jak wiewiórka. Teraz było znacznie bardziej ociężale, coś jak leniwiec, ale się udało mimo plastikowych rowerowych butów.

hmm, pluszaki to ja jakieś inne chyba widuję, ten jest specyficzny, jakby bez pluszu? ;)

Pozdrawiam i dzięki

 

PS. naprawdę tu jest najwyżej? jakoś nie wygląda.....

Przyszła wiosna, czas powoli reaktywować zniszczone skrzynki...

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Arrrgh! Mam strasznego pecha do tego kesza. Tak rzadko mam okazję się wybrać na te wyżyny i za każdym razem nie mogę go znaleźć. Widzę dwa powody: a) nie umiem szukać i b) nie rozumiem o co tu chodzi. Oczywiście bardziej prawdopodobny jest powód a). Ale mimo to z logu vulpeculi wynika, że przynajmniej stare pudełko powinno tkwić grzecznie pod kamorem. Ale gdzie tam, to byłoby zbyt proste: kamień leży odwalony a dziura jest pusta. Z drugiej strony z podpowiedzi wynika coś zupełnie przeciwnego, ale i tam nic me modre oczęta nie wypatrzyły. Zauważyłem, że w pobliskiej kupie kamieni miejscowi wagarowicze rozpalają sobie ognisko. Całkiem przyzwoite palenisko tam zrobili, widać, że nie jest to jednorazowa impreza. Może to ich obecności zawdzięczamy tajemnicze zjawisko wędrujących pojemników? 

Okolica kiedyś (za ruskich) często odwiedzana, teraz ruch bez porównania większy, przez co atrakcja mniejsza. Podjęcie kesza nie stanowiło problemu.
Uwaga! Logbooki się skończyli.
Dziękuję za pokazanie miejsca i okazję do psaceru. :)

Przedostatnia skrzyneczka z cyklu. Przyjemny spacer od parkingu przy działkach i jest keszyk.

Dzięki za kesza.

szybko i sprawnie

Jak miło powrócić na stare szlaki. Sprawdzić czy stacja jeszcze działa (nieruchomość na sprzedaż). I pokręcić się po okolicznych miejscowościach. Patent nadal działa choć nigdy tak delikatnie nie naciskałem na zębatki a już o korzystaniu z wyczuciem z przerzutek nie wspomnęKeszyk siedział sobie jak borowik w trawie na wierzchu. poprawiam położenie na pobliski dołek i maskuje kamulcem - dla pewności by nie wyskoczył w poledzięki za keszyk i powrót na stare miejsca.

Rowerowo po starych szlakach z zerwanym łańcuchem :)

No już konieccccccccccccc tych wypadów gdzieś tam gdzie bociany startują w pionie 

Rowerowo z LiM i Victorem, dzięki za kesz.

Rowerowo razem z Nilu i Victorem. Dzięki - Finał mamy już pod nosem :-), tylko wyliczyć, HUUURRRAAA!!!!!!

 

Znaleziona. Dodałem 1gr ;)

Szybciutko znaleziona

Dzięki

Szybki kesz bez problemu po koordach znalezionyTFTC

znaleziona z Klod i Maggy. Dziękuję za pokazanie najwyższego punktu w Łodzi. tftc.

Po dzisiejszych 70km na rowerze, ten szczyt nie był w ogóle szczytem ;)

Skrzyneczka, a nawet dwie złapane bez problemu.

Dzięki!

Rzeczywiście w skrytce mamy teraz dwa pojemniki. Co do samego miejsca - ładna okolica, jednak nie jest to szczyt, na który trzeba się wspinać w pocie czoła. Dzięki za kesza!

Znaleziona podwójnie tuż przed burzą. <br /> Najpierw idąc wzdłuż miedzy jakieś 20 m od drzewa znaleźliśmy wdeptanego w ziemię klipsiaka. Ale nie połamany, logbook w środku suchy, jeszcze jakiś klucz a pod brzozą pusta dziura i odwalony kamień więc wpisałem się nie patrząc na datę ostatniego wpisu. Przy chowaniu zobaczyłem po drugiej stronie drzewa w trawie plusza. Otwieram a tu drugi logbook. Wpisałem się do drugiego bo ten był nowszy. <br /> Podkopałem troszkę dziurę bo na dwie skrzynki była za mała, przymaskowałem trawą i kamieniem. Teraz obie skrzynki są razem ale chyba ktoś tam zagląda i je wyjmuje. Obie skrzynki w bardzo dobrym stanie. <br /> A tak poza tym kolejna skrzynka z rodzinnych zakamarkówLubię takie kesze w plenerze. Czysto, bez pośpiechu i kombinacji. Pełen relaks<br /> Dzięki

Skrzyneczka pierwsza ze ścieżki, znaleziona szybciutko. TFTC

Wychodzi na to, że wielkimi krokami zbliżam się do finału i muszę przyznać, że punkt najwyższy zdecydowanie mi się spodobał - bardzo sympatyczne miejsce, w które raczej bym nie trafił, bo i po co miałbym trafiać? Niby jeszcze niedawno był multipowód w okolicy, ale jakoś nigdy specjalnie po drodze, a ten też jakiś czas temu zniknął...
Mi co prawda wyszło więcej niż w opisie, bo 301mnpm, ale cholera wie jakim czujnikiem mierzone, więc bardzo bronić tego odczytu nie będę;)

Dzięki!

Akurat zapomnieliśmy długopisu, dlatego na dowód mamy zdjęcie. Sorry za jakość, ale ważne że jest.

Znaleziona bez problemu. Przynajmniej tutaj nie było problemu z dojściem do skrzynki. Dziękuję.

Po skrzynkę ktoś chyba zrobił drive in, bo ślady prowadzą prosto pod drzewko. Jak się cieszę, że to ekstremum było tak blisko drogi i uniknęliśmy przedzierania przez chaszcze, krzaki i inne tego typu roślinki ;). Finał coraz bliżej, dzięki.

Bardzo ciekawy pomysł. To już nasz drugi kesz z tej geościeżki. Bardzo milo szło się w tej okolicy- cisza, spokój i ładny widok. To był dzień wrażeń- oprócz kesza szukaliśmy też czapki, a na koniec za daleko pojechaliśmy. Nie było w keszu ołówka, a ja zapomnialem swojego z domu, więc uczciwie przyznaję, że się nie wpisałem, ale mam dowód na znalezienie skrzynki- zdjęcie. Mieszkam na dugim końcu Łodzi, więc nie wrócę się zapisać.

szybka latwa spoko skrzynka...Znaleziona z fajfus12... :D

Pierwsza skrzynka z serii Łódzkie Ekstrema, najwyżej na początek. Znaleziona szybko, wszystko dobrze zabezpieczone. Dzięki za skrzynkę.

Pierwsze ekstremum zaliczone. Kody spisane. Zdecydowanie polecam drogę asfaltową, szczególnie gdy jedziesz od strony skrzynki "Cmentarz obok wysypiska".

Kolejne ekstremum zaliczone. Skrzyneczka umieszczona jak przystało na nazwę kesza, a my to raczej konusy ;). Ale jakoś dało radę, dzięki

Skrzynka zdjęta wspólnie z Olo74_Lilalu.  I jak Olo już wcześniej wspomniał... Lilalu, tak gnała po drodze do tego kesza, że gdybym to ja jechał w ten sposób, to już bym trąbił na drzewa i kamienie.  Nawet się zastanawiałem, czy nie dopiąć się drugimi pasami z sąsiedniego fotela.  Mówię Wam, to było lepsze na rozbudzenie niż mocna kawa.

Gdy dotarliśmy na kordy, Olo coś zaczął szperać w jakimś dołku pod kamieniem, później gdzieś pod korzeniem, później przeczytał podpowiedź, a następnie udało mi się wypatrzeć kesza, który naszą trójkę zrobił w konia i przez cały czas patrzył na nasze poszukiwania.

Szybkie spisanie literko-cyferek, wpis bo wieje i dalej w drogę.  Dzięki za ściągnięcie na wyżyny Łodzi i pozdrawiam.

 

Pierwsza na dzisiejszej wycieczce z Niflhel'em.
Nie wiedziałem, że mamy terenowy samochód Lilalu za kierownicą, powiedziałem jej, żeby skręciła w Opolską i ... szatan nie kobieta  Śnieg przykrył wertepy, a Lilalu jak ten Hołek "prawo 90 ciąć", "prosta 100", "hopka" - coś mniej więcej tak:

a my z Niflhelem łapaliśmy się czego się tylko dało Ja wyglądałem jakoś tak:

W końcu zaparkowaliśmy, ale wizja odkopywania i pchania samochodu była bardzo realna

Jak już znaleźliśmy główny obiekt, to pewna mała konsternacja nastała: gdzie to jest?? Niflhel wypatrzył

Cyferki spisane, jedziemy dalej - tym razem już po asfalcie. Dzieki.

 

Mglista pogoda wiec nie było obaw o to, że ktoś zauważy. To już przedostatnia. Został najniżej położony punkt.

Tym razem szukaliśmy tam gdzie powinna być a jej nie było... ha... zmyła trzeba czytać opisy. 

Ostatni z ekstrem za mną, w końcu. Teraz wszystko podłożyć jak trzeba i mogę gnać po finał. Pozdrawiam

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Po reaktywacji skrzynka w formie probówki na mocz (tzw. moczówki), umieszczona trochę inaczej...

W najbliższym czasie skrzynka zostanie sprawdzona i w razie potrzeby reaktywowana.

Niestety znaleźliśmy tylko pusty dołek :(

Rzec by się chciało: znamy już te krzaki! Byłam tutaj zimą  tej samej ekipie żeby podjąć Radary - dzisiejszy klimat, mimo deszczu i tak bardziej mi odpowiadał:) Dziękuję za kolejnego kesza z serii i oczywiście zostawiam kolejnego GK dla kolejnych znalazców:)

 

Dzięki! :)

Miałem tego kesza zgarnąć i zawsze jakoś nie po drodze szczególnie ze się pracuje 500 metrów dalej..... Skrzyneczka zgarnięta z dzielną ekipą Madziarka Handu  . dzięki za keszyka ;). .Lecimy Dalej bo noc nas goni :) 

Skrzynka znaleziona bez problemu razem z resztą zgranej ekipy NDMH ;)

Fajnie było wrócić w to miejsce i przypomnieć sobie poszukiwania innego kesza z tej okolicy ;)

TFTC!

Jak przy wszystkich projektowych skrzynkach byłam tam dwa razy i przecierałam ekstremalne szlaki podczas zakładania kesza ;)

Pierwsza ekstremalna skrzynka. Liczyłem na drive in ale się przeliczyłemSkrzynka odnaleziona bez problemu.

Skrzyneczka znaleziona bez problemu podjęta szybko i sprawnie. Dzięki

Ekstrema - ekstremalnie, czyli deszczowo. Przemoczony do suchej nitki ale szczęśliwy że zaraz będę miał to za sobą - dzięki.

Kolejna niemalże driveinowa skrzynka. No może bez przesady bo jednak te kilkadziesiąt metrów trzeba było się przespacerować ale nie było katastrofy:). Tym bardziej, że naciągnięty od tygodnia mięsień wciąż mi dokucza i jakoś tak podriveinować bardziej miałem ochotę niż chodzić:).

Drzewo bardzo charakterystyczne.

W drodze do skrzynki popełniliśmy podobny grzech jak poprzednio... Czyli heja przez pole;).

Wpis, spisanie współrzędnych i dalej:).

Dzięki!

jak najlepiej spędzić sobotni poranek i zrelaksować się przed pracą? na skrzynkach!
zdecydowanie łatwiej by było dotrzeć do skrzynki rowerem (a przynajmniej w okolice), już nie raz tam byłem, podejmując np. Radary. Zapomniałem sprawdzić wysokość na garminie, więc wierzę na słowo, że jest tam najwyżej.
edit: sprawdziłem na wykresie wysokości z zapisanej trasy. faktycznie, najwyżej. 282m. nawet wyżej, niż w chwilę później odwiedzonym biurowcu na Traugutta, gdzie wysokość wynosiła tylko 271m :)

Jedna z przyjemniejszych skrzyneczek projektuspodobało mi się bardzo miejsce, takie ciche i spokojnedzięki wielkie!

Asfalt prowadzący do kesza wygląda ja szwajcarski ser Dotarcie  do kesza bez problemów;) Przy fajnym drzewku schowany kesz ;)

Druga na trasie - podjęta wspólnie z sympatycznym keszerem na rowerze.

Aha, gdyby ktoś znalazł w okolicy pilota do samochodu, to jest nasz :-)

Znaleziona razem z dwiema miłymi geokeszerkami. Głodny, mokry, zmęczony, pusty bidon a telefon z Locusem odmówił posłuszeństwa. Czas się przesiąść do auta..

Tuż przy skrzynce spotkałyśmy keszera na rowerze, którego minęłyśmy przy poprzedniej skrzynceNie mieliśmy problemów ze znalezieniem skrzynki, TFTC!