Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Widać było już z auta  :)

Ładna pogoda, ciepło, człowiek po pracy i całym dniu siedzenia ma ochotę rozprostować kości więc najlepszym sposobem jest keszowanie. Dlatego postanowiliśmy wsiąść do koszowozu i zgarnąć skrzynki, które nam się jeszcze świecą na zielono a są najbliżej naszej lokalizacji. Do zachodu słońca mamy jeszcze z dobre 3 godziny więc mamy szansę na kilka znalezień. Dziś padło na serię cmentarzymoże to nie jest najbardziej romantyczne miejsce ale czasem może zaskoczyć tajemniczością lub przerazić.
Chraplewo to nasza ostatnia skrzynka na dziś ponieważ słońce już pomału się chowa i robi się coraz chłodniej. Tutaj miejscówka nas trochę zaskoczyła ponieważ po cmentarzu nie ma śladu, jest pole na którym rośnie zboże a z pobliskiego gospodarstwa, podejrzliwie na nas spoglądali. Stanęliśmy na poboczu i niby tacy zachwyceni zbożem i zachodem słońca, pod pozorem robienia zdjęć zlokalizowaliśmy kesza, popełniliśmy wpis i w nogiDobrze schowana i w dobrym stanie. Zalogowany i można udać się w dalszą drogę - tym razem już powrotną, do domu :)
Dziękujemy za skrzynkę, spacer, możliwość poznania lokalizacji cmentarzy po których praktycznie nie ma już śladu i świetną zabawę...do zobaczenia gdzieś na keszerskim szlaku.

Nim wyszłam z auta Szabla już nas wpisywał. Dziękujemy. 

Drive in razem z Blondi. Dzięki. 

Warto było się pospieszyć z podejmowaniem kesza, ledwo go odłożyliśmy a lokalsi nadjechali zająć okolicę. W sumie ich jest, wiec trudno mieć pretensję :-). Dziękujemy za skrzynkę.

Dzięki za kesza.

Znaleziona z Dorotkąpodczas drugiego dnia zbierania keszy w okolicy . Kolejny kesz do kolekcji z serii cmentarzy ewangelickich nowotomyskiego powiatu. Zimowe spacery po lekko ośnieżonych lasach w słoneczny mroźny dzień i do tego piękna okolica - esensja geocaching'u . Cóż więcej ... Z tej nekropolii nie pozostało nic - nawet nie ma żadnej tablicy z informacją . Jedynie pies szczekał z pobliskiego gospodarstwa jakby chciał dać świadectwo obecności dawnych mieszkańców ... SzkodaKesz podjęty drive-in ;)
Bardzo dziękujemy za pokazanie ciekawego miejsca i za fajnego kesza oraz pozdrawiamy serdecznie właściciela :)

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

K.A.R.P. samo P
Dziękuję

Kesz zreaktywowany - proszę szukać w nogach multipiennej robinii bardzo blisko kordów. 

Wespół z Uhuhu w czasie nowotomyskiego keszowania ! Dzięki bardzo !

Na kordach, jak i na cmentarzu pusto

Tutaj ponieśliśmy klęskę... Kordy wyprowadziły nam na drogę, a nie na cmentarz. Potem trafiliśmy we właściwe miejsce, jednak nie udało nam się namierzyć skrzynki. Znaleźliśmy fajne drzewo, takie z potencjałem, ale kesza w nim nie było... Może powędrował pod baloty, które wyglądały na świeżutkie. Prośba o sprawdzenie kesza.

Obok na polu trwały jakieś prace rolnicze, w pobliżu stała jakaś pani, jechał traktor, więc zaniechaliśmy dalszego poszukiwania, po czym usłyszałem:

- skrzynka jest na balotach.

Fakt, była tam. Wpisałem się i odłożyłem w to samo miejsce, ale pierwotnie chyba tam nie była. Z wrażenia zapomniałem spisać podpowiedzi do finału. Dowiedziałem się, że jest to teren prywatny, a cmentarz był w zaroślach jakieś 20-30 m dalej.

Myślę, że miejsce ukrycia należy zmienić.

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

---

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

Tsssss, jeszcze emocje nie zdążyły z nas opaść a tu szykuje się kolejna wizyta u gospodarza na śniadanko?! Odpuściliśmy, nosz w końcu nie samym jedzeniem człowiek żyje Obraliśmy drogę alternatywną, z sukcesem.

Podjeżdżamy pod bramę gospodarstwa. Znowu?! Tu już sobotnie gospodarzenie w pełni... Po przygodach w Głuponiu ani myślałem się zatrzymywać. Dojrzeliśmy tylko dróżkę w stronę kordów i odjechaliśmy kawałek.  Wyglądała jak droga gospodarska na pole albo do gnojownika ale spróbowaliśmy. W efekcie mieliśmy niemal drive-in. W pobliżu kordów bardzo ładne widoki na okolicę. TFTC!

STF !!!  Kolejny cmentarzyk na środku pola. Poszedłem grzecznie z buta zapytać pracujących w polu czy można? co tak jest? A Pani mi odpowiada: "Jak ma Pan auto to jechać można pod sam lasek, ale tam nic już nie ma". No ja stwierdziłem, że jednak coś tam na pewno jest i poszedłem. Kesza chwilę szukałem, aż w końcu go namierzyłem. Po cmentarzu nie ma śladu, za to rolnicy z sąsiedniego gospodarstwa zrobili sobie tu park maszyn i skład nawozów. Dzięki. Pzdr. 

Hello,

Cmentarz bez grobów, z jednym "pomniczkiem", zardzewiałymi maszynami rolniczymi, nasadzeniami orzecha. Mimo to całość sprawiała wrażenie uporządkowanej przestrzeni. Dojazd możliwy w porze suchej, dzisiaj straszyło błocko i pułapki wodne. Trzeba było dygać z buta, spod gospodarstwa nr 38. To ważne - tu teoretycznie kończy się strefa publiczna, a zaczyna prywatna. Gospodarze uprzejmi, ciekawi ludzi. Pogadaliśmy trochę o życiu. Okazuje się, że teren cmentarza jest ich własnością. Nie bronili dostępu, wprost przeciwnie. Tak więc warto w podobnych sytuacjach pogadać z ludźmi. Przy okazji można wiele usłyszeć o celu naszej wędrówki. Na miejscu spędziłem trochę czasu. Wydawało się, że kordy są trzaśnięte. W ruch poszedł opis, spojler i rozmowa z autorem, a w rezultacie okazało się, że pod skrytką było "0" do celu   Wystarczyło skalibrować maszynę ... Na usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że pojemnik był skryty, jak dotąd nieodkryte skarby faraonów  Zostawiłem GK, potem siadłem na skraju pola i gapiłem się na sarny i ptaki. A potem były kolejne cmentarze   Pzdr, Wojtek