Ładna pogoda, ciepło, człowiek po pracy i całym dniu siedzenia ma ochotę rozprostować kości więc najlepszym sposobem jest keszowanie. Dlatego postanowiliśmy wsiąść do koszowozu i zgarnąć skrzynki, które nam się jeszcze świecą na zielono a są najbliżej naszej lokalizacji. Do zachodu słońca mamy jeszcze z dobre 3 godziny więc mamy szansę na kilka znalezień. Dziś padło na serię cmentarzy
może to nie jest najbardziej romantyczne miejsce ale czasem może zaskoczyć tajemniczością lub przerazić.
Chraplewo to nasza ostatnia skrzynka na dziś ponieważ słońce już pomału się chowa i robi się coraz chłodniej. Tutaj miejscówka nas trochę zaskoczyła ponieważ po cmentarzu nie ma śladu, jest pole na którym rośnie zboże a z pobliskiego gospodarstwa, podejrzliwie na nas spoglądali. Stanęliśmy na poboczu i niby tacy zachwyceni zbożem i zachodem słońca, pod pozorem robienia zdjęć zlokalizowaliśmy kesza, popełniliśmy wpis i w nogi
Dobrze schowana i w dobrym stanie. Zalogowany i można udać się w dalszą drogę - tym razem już powrotną, do domu :)
Dziękujemy za skrzynkę, spacer, możliwość poznania lokalizacji cmentarzy po których praktycznie nie ma już śladu i świetną zabawę...
do zobaczenia gdzieś na keszerskim szlaku.