Budynek doczekał się dalszych prac. Ważne że nie będzie kolejnego parkingu.

Dzięki pomocy poprzedników udało mi się znaleźć skrzynkę... a raczej jej resztkę, miejsce na którym było napisane hasło... reszty nie ma, z miejsca ukrycia kesza (puzzli) ktoś zrobił sobie "bazę". Jako że mam hasło, pozwoliłem sobie zaznaczyć znalezienie :) 

Jeśli chodzi o obiekt, nie prezentuje on sobą nic nadzwyczajnego, ot takie niedokończone coś, natomiast widoczki z góry warte są odwiedzenia goZa pokazanie miejsca (kocham urbexy) leci gwiazdka!

Wraz ze Sławkiem dokonujemy kolejnej akcji podjęcia kesza na terenie ogólno-niedostępnymFajny pomysł na schowanie kesza, ciekawe ile mu się uda tam ukryć? Póki co jednak cieszy oko. Dzięki.

Wyruszyliśmy z Weskeriuszem do ziem środka państwa Polan. Jako człowiek wolny nie cierpię krat, murów ni więzów wszelakich i ów płot wysoki , strzegący dostępu , działa na mnie niczym na byka płachta purpurowa. Podziwiając poranną panoramę, uśpionego jeszcze sobotniego miasta, zmierzamy ku zagadki siedziby. Pomysł na rozwiązanie owej rodzi się w szybkim tempie, gdyż czas na niekorzyść naszą działa, ze snu się budząc.

Dzięki za kolejne przypałowe miejsce, gdzie bawiłem się znakomicie. Pozdro.

Pamiętam jak kiedyś pierwszy raz tu byłem i jak towarzyszył mi dreszczyk emocji. Sam, nocą, na dachu. Fajnie było, bo to były moje początki z takimi obiektami. 

Teraz wlazlem już jak do siebie, bez problemu, na lajcie. Puzzle ostatnio często układam z dzieckiem, ale te były jakby bardziej wymagające 

Podobało się, miła odmiana od zwyklych naziemnych keszy.

A i jeszcze 3 słowa do nastepnych: Pamiętajcie o haśle! Bo ja nie pamiętałem...

 

Dzięki!!

 

 

Przy okazji dzisiejszego święta, trzeba było się w końcu zebrać i znów odwiedzić kilka cmentarzysk. Całe szczęście wyprawa tutaj to była akcja reaktywacja wraz z Założycielem, także z wpisem poszło "szybko i sprawnie"Powodzenia życzę kolejnym Poszukiwaczom!

Widoki na ulice polesia z miejsca ukrycia skrzynki robią wrażenie, deszczowym wieczorem równieżA rekomendacja to tylko po znajomości, wiadomo. No dobra, trochę też za przygodę i dużo radości w ten ponury wieczór :)

Proszę o składanie 'maskowania' w jedną całość.
Dorzuciłem do skrzynki hasło, żeby nie było za nudno, pamiętajcie o nim :)

Skrzynki nie znalazłem (najprawdopodobniej jej nie ma) ale i tak zaje$#@* mi się podobało. Wcześniej tyle razy mijałem tego szkieleta i nie przeszło mi przez myśl że będę się włóczył po dachuDzięki za nowe wrażenia i nocną panoramę miasta

No patrzcie, nie można dać rekomendacji do DNFa zatem czekam na reaktywację.....

Nie wybierałem się po tego kesza bo samemu niebezpiecznie. Ale jak już byłem obok to mnie podkusiło i wszedłem. Na początku myślałem że trzeba wejść po tym metalowym dźwigu, ale szybko odpuściłem. Na górę wiedzie normalniejsza droga. I tu niestety wielkie rozczarowanie. O ile kesz był w tej kupie cegieł na którym stoi człowiek-spoiler to niestety ktoś się do nich dobrał. No chyba że to nie te. Za to widok na nocną Łódź pierwsza klasa.

Fajnie się go robiło, wybaczcie ze za dnia ale nie dało się inaczej . mozna się trochę bać zimą :)

Wpis pozniej

świetne widoki. jeden z najlepszych keszy na ktorych bylem :-)

jeden z lepszych keszy na których byłem, oraz świetne podsumowanie geosciezki! Wspaniały widok w nocy

Wreszcie pojawiła się okazja do nocnego buszowania. Ciemno, ciepło, miłe towarzystwo. W sam raz na kesza, którego omijałem dotąd dość szerokim łukiem.

Ja tam żadnej większej adrenaliny nie doświadczyłem - ot niedokończony budynek, trochę wysoko... Nic specjalnego. Dopiero kiedy uświadomiłem sobie gdzie skitrana jest kszynka to mi oczy błysnęły. Już wiedziałem, że za chwilę będę trzymał w rękach kolejne małe trofeum. Dla mnie po to właśnie jest geocaching :)

Skrzynka bardzo zacna. Sposób ukrycia bomba.

 

Zdobyte razem z Entete.

 

Jak zobaczyłam co to ma być za skrzynka odpuściłam. Ale. no właśnie tutaj zadziałały niecne moce JAna. No to szybka decyzja że dla odmiany po ciemnych podziemiach idziemy na ciemne dachy. 

Jak już zobaczyłam gdzie mamy wejść, moce przestały działać. I tak zrezygnowana podchodziłam bliżej. I bliżej. A potem to już nie było sensu się wycofać. I wrażenie naprawdę wow. Takie miejsca to ja mogę oglądać. I czuć tą adrenalinę. I mieć poczucie że doświadczam czegoś więcej niż przeciętny Kowalski. I JAn- właśnie po to jest geocashing. To nie jest chęć kolekcjonowania.

Dziękuję !

⌚13:51 Jak zawsze zaległy log..
Wypad "na łyżwy" z Skar... znaczy się Smerfetką. Esi4 i Harry_Hole

Być w Łodzi i nie zwiedzić jakiekiegoś urbexu choćby jednego dziennie?
Ekipa kręciła nosem, że dzień, dużo ludzi , a ja poprostu wszedłem na teren budowy :)

Dzięki za kesza i zapraszam do Wrocławia.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Jej, xlud to jednak ma dar przekonywania. Gdy pozostałej trójce włączyło się malkontenctwo, ten wystrzelił po kesza jak z procy. Nie mógłbym znieść wyrzutów sumienia z powodu niepodjęcia rękawicy więc ruszyłem za nim, tyle że inną drogą. Na miejscu połączyliśmy siły i wykorzystując wszystkie możliwe metody ustaliliśmy położenie skrzynki. Bardzo ciekawy urbex. Dzięki za skrzynkę

Bob budowniczy okazał się bardzo pracowity. Początkowo rozkopał nie to, co trzeba. Ale od nadmiaru pracy nic się nie stanie. A widoki... W sumie to nie znalazłem czasu na rozglądanie się po okolicy. :(
Dziękuję!

Wyczekać odpowiedni moment i hop. Na górze nie było już tak sprawnie, bo mimo, że doskonale wiedziałem czego szukać to i tak wykonałem telefon alarmowy- jeszcze raz dzięki! Bardzo niechętnie przystąpiliśmy do pewnej czynności, bo zostaliśmy przyuważeni na górze przez dziadka w oknie. Tutaj uległem motywacji Safrina, a miałem chęć się ewakuować, ale skoro już tu jesteśmy to warto znaleźć to po co przybyliśmy. Siłownia zrobiona, więc można jechać dalej.Dzięki

Z dostaniem się na teren nie było problemu. Nie spodziewałem się takiego sposobu ukrycia skrzynki. Podobało mi się. Dziękuję.

Wejście bardzo przypałowe, ale pokonane w spektakularny sposób. Później trochę zwiedzania, zabawy w budowlańców i znalezionaPozdrawiamy!

Bob budowniczy nie jest sam!!!

Pomogliśmy na budowie , było łatwiej niż przypuszczałam 

Słowa zawarte przez właściciela w opisie

"Jeśli ktoś ma zamiar zostać przed obiektem lub piętro niżej, niech nie ocenia skrzynki, z góry dziękujemy!"

śniły mi się po nocach - myślałam, że nie dam rady...

A tu proszę... Razem z Nilu dzisiaj z marszu podjęliśmy skrzynkę. 

Ocena znakomita i podziękowania za kolejną przygodę :-)

Przymierzaliśmy się z LiM do tej skrzynki kilka razy, ale zawsze ktoś nam przeszkadzał w ataku...

Dziś się udało bez problemu na teren wskoczyć, skrzyneczka odnaleziona bez problemu.

Dzięki za historię i pokazanie miejsca, pozdrawiam 

Skrzynka po Naszej wizycie wraca do gry adoptowana od Celickiej, dziękujemy! 
Kolejnym Znalazcom życzymy powodzenia i oby Was tam nie zwiało ! 

I znowu robiłem za murzyna  Mam mieszane uczucia co do tej skrzynki, z jednej strony fajny widok nocą, z drugiej w obecnej formie bardzo trudny do znalezienia. Założycielka ma sprawdzić co i jak, więc nie będę więcej mardził  Aż dziwne ile tam leży metalowych prętów- raj dla złomiarzy. Dzięki za możliwość nocnego spaceru po dachu i pokazanie kolejnej łódzkiej fabrycznej ciekawostki, kto by pomyślał że obok wytwarzano maszyny włókiennicze TFTC

Kurczę, widze że niestety nie było odkładane wszystko tak jak powinno, dlatego są problemy ze znalezieniem i spojler nic nie mówi. Podjadę naprawić, a w międzyczasie zawieszam kesza.

Dobrze myśleliśmy ale w połowie odpuściliśmy myśląc, że to jakiś żart. Skyqen nie wytrzymał i zadzwonił po malutką wskazówkęi nie zgadzam się, że robił za murzyna bo też sporo pomagałyśmy ;p

Spoiler i kordy w niczym tu nie pomogły.  Nawet branie pod uwage tego co napisał Budget, że kordy kopnięte o 6 m nic nie dało. A szukanie kesza tam , gdzie od poczatku myślałam i sprawdzanie wszystkich miejscówek jest troszke ponad moje i Gałki siły. Dzieki Bogu był z nami Skyqen, bo takto byśmy tam siedziały dobre pare godzin:D A pozatym dzieki za piekne widoki z dachu;)

Ocena Znakomita!

Co do współrzędnych - od poprzedników dostałam info, że są ok, także nie zmieniałam, poza tym spoiler mówi wszystko i jak widać się daAle ok, w takim razie zmieniam typ skrzynki.
Gratuluję znalazcom i pozdrawiam:)

Drugie podejście. Tym razem już w trzyosobowym składzie. Wraz z budgetem i yoshio. Pierwsze podejście z budgetem zakończone fiaskiem.

Było ciężko. Nie da się ukryć. Głównie przez to, że odwaliliśmy kupę roboty, z powodu, jak na mój gust dość mocno walniętych koordów. I faktycznie ani nie pływały, ani nie kierowały w inne miejsce. Uparcie wskazywały w jeden punkt oddalony od właściwego o dobre kilkanaście metrów.

I w sumie ani instynkt ani czuj tylko przypadek zdecydowały o tym, że kesz ostatecznie znaleźliśmy. Ale spędziliśmy tam coś koło godziny. I nie da się ukryć, że były momenty stresu. Ochroniarz na terenie obok. Niby obok ale kto wie czy się nine zainteresuje? Okna na przeciw (z jedną laską to już moglibyśmy sobie machać bo po raz kolejny nas widziała w tym samym miejscu;)). No i ogólnie widoczni jak na patelni. Zdecydowanie nie polecam tego kesza robić w godzinach popołudniowych:).

Ale suma sumarum kesz bardzo fajny:). Oceniam nie inaczej jak znakomicie! Gwiazdki dać niestety nie mogę bo przeczyło by to trochę z moją ideą. Po prostu nie lubię działania na nielegalu czyli jak w tym przypadku wtargnięcia na teren. Ale tak czy inaczej przygoda w naszym trio i radość po znalezieniu ogromna:). No i mam kolejny film;). Mało co widać ale dialogi bomba:D.

oj, tu zeszło nam sporo czasu... wchodziliśmy na teren jak się ściemniało, wychodziliśmy jak było już ciemno.<br /> teoretycznie miejsce upatrzone od razu, gorzej było z detalami. kesz tradycyjny, a kordy walnięte kilkanaście metrów. w tym terenie to mieć, albo nie mieć kesza... na szczęście instynkt morrisona nie zawiódł i po kilkunastu minutach ściemniania mogliśmy wpisać się do logbooka.<br /> miejsce robi wrażenie!<br /> TFTC!<br /> ps. zostawiłem kreta, ale za długo tam nie pomieszkał.<br />

Dziś wieczorową porą przyszedł czas na drugie podejście, dwa dni wcześniej z morrisonem się nie udało trochę przekombinowaliśmywidząc tyle gwiazdek. Dziś dołączył do na yoshio i znów czasu zeszło, kordy kopnięte o jakieś 6 m a tam to robi różnicęCzłowiek się uczył a i tak się nap...... W desperacji poszło wszystkopod młotekMorrison wyczuł zwierzynę i poszłoMając ostatnio to we krwi podnieśliśmy poziom trudności następcom o jeden a co - niech też się napracująDzięki - znakomicie. Out: GK

Wkońcu znalazłem chwilkę żeby tam skoczyć i nie żałujeUwielbiam panorame naszej pięknej Łodzi szczególnie nocąKeszyk sprytnie ukryty, nie ukrywam, że trochę się naszukałemWpisik, fotki, fajeczka i do domkuTFTC!

 

Ps. Nie wiem, może przeoczyłem ale wpsiu poprzednika w loogboku nie widziałem...?

kesz zlapany za 2 podejsciem z Rymciu maskowanie pierwsza klasaTFTC !<br />

I TTF jest mój. Razem z Kacprem zdobyliśmy za drugim podejściem. Maskowanie pierwsza klasa . TFTC !  

Swoje odczekałem, surowy obiekt prosty, przyjemny, bez kłopotów pod osłoną nocy:) zgarnąłem Astro i do dzieła :)
Trochę tam spędziliśmy czasu, rozmowa, kilka ciekawostek historycznych i dalej w miastoFabryka bliska memu sercu,  dziękuje!aha i ten piękny sposób ukrycia ! :D

Kesz został podjęty dzięki namową Plebka który wyciągną mnie na mojego pierwszego urbexa. Historia opowiedziana przez Plebka o pobliskiej fabryce faktycznie interesująca. Bardzo dziękuję za pokazanie mi łodzi z tej perspektywy.