Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna. (Zgłoszenie #12937)

:(

Nie znaleziono. Próba była jednak nie było w sumie w czym szukać.

17.06.2022 Drugi dzień mega-weekendu świąt. Wycieczka szlakiem keszy z GC i lokalnego serwisu.

Nie udawajmy że kesz jest, jak nie jest, a to co jest to dawno powinno być w koszu. Ten sam problem jest pod Action na Dąbrowie. Nie miałem niczego sensownego do reaktywacji więc nie ma.

Więcej w opisach na geocaching.com
THX !!!!

Normalnie sobie przyszłyśmy ścieżką od Chocianowickiej, logbook mi się w ręku rozpadł, więc wymieniony. Dzięki.
Pozdrawiam, An Na.

Znaleziona

Potwierdzam, kesz jest. Chwilę mi zajęły poszukiwania, ponieważ nie znajdował się pod ławką. Po odłożeniu przykryłem tym, co z niej zostało. Most bardzo uroczy, lubię takie stare, zaniedbane.

Znaleziona.Jest na miejscu.Mokra- logbook ledwo zyje.

Wooiw ale przygoda. Dostać się tu to nie lada wyzwanie. Ja przekraczałem most. Wspaniały most. Marzenia z dzieciństwa. Most rodem z filmów o Indiana Jones! Na górce pośród drzew widoczne są tablice. Jak by cmentarz był keszem to miał by atrybut mikro. 

Niestety nie udało mi się odnaleźć skrzynki. Pocieszyłem się ta z bratniego serwisu. I tak super przygoda. Dzięki za pokazanie wspaniałego miejsca i przygody. 

W pudełku powódź. Logbook jakoś się jeszcze trzyma, doposażylam go strunówką. 

Jechałam od Chocianowickiej, potem między polami i w sumie dojazd okazał się ok. Ledwo to miejsce widać na mapie, a w terenie jeszcze słabiej. Ale 3 kamienne tablice jeszcze wystają. Natomiast ławka leżała w liściach, miałam problemy żeby ją zlokalizować. Kesz był jeszcze kawałek dalej. Zostawiłam zgodnie z podpowiedzią, deski nadałam bardziej na wierzch. Nie zdecydowałam się na dalszą podróż przez mostek, bo był bardzo oblodzony a ja miałam rower. Dzięki!

Moja pierwsza odnaleziona skrzynka gdyż mieszkam bardzo blisko. Pierwsze podejście nie udane bo córką się wystraszył. Za drugim razem znalezionasuper miejsce stary opuszczony cmentarz ( mnie takie klimaty )

przyjechałem od strony ul. Chocianowickiej i przeszedłem po mostku z rowerem na drugą stronę ale po jaki hooy ?! tao ja nie wiem wróciłem się z powrotem po drodze  na środku spadła mi rękawiczka do Neru goniłem ją i dzięki tamie Bobrów udało się ją odzyskać ale już niestety mokrą w całości i lipa w drodze powrotnej bo w mokrej to nie za bardzo by jechaćposzedłem po kesza ale wg wskazówki z tego co w niej jest przedmiot jest połamany i leży zdemolowany jakby zębem czasu, a KESZ ZNALEZIONY ZA DRZEWEM W KRZAKACH JAKBY POZA TERENEM ale w pobliżu kordów ODŁOŻYŁEM MNIEJ WIĘCEJ TAM GDZIE MÓWI PODPOWIEDŹ

Witam. Od strony lotniska ciężko się dostać rowerem lub jest to nawet niemozliwe. Wszystko zaroslo. Mostek w coraz to gorszym stanie. Cmentarza nie udalo mi się odszukać.  Komary żyć nie dają. Poszukiwania przekładam na termin po lub przed komarami. Bylem na tym cmentarzu kilka razy jednak dawno temu.  Teraz znalazłem tylko schody. Moze ktoś bedzie mial ochote sie tam wybrac. Chętnie dolacze.

Fajny spacerek na niedziele, pogoda dopisała. Miejsce urokliwe.

O jak przyjemnie było odkryć nowe zapomniane miejsce w Łodzi.Kesz już trochę mniej przyjemny bo wilgotny w środku.

Kolejny dzisiaj spacer po grząskim terenie. I kolejny zapomniany cmentarz. Jest ich sporo w łódzkiem. Tylko keszerzy chyba o nich pamiętają. Dzięki za pokazanie miejsca i dzięki za kesza!

Uwielbiam takie skrzynki z dala od ludzi. A jak jeszcze jest cmentarz to pełnia szczęściaMostem da się przejść tylko najpierw trzeba zapoznać się z jego konstrukcją. Za to kilka metrów od skrzynki ktoś próbował ściąć drzewo ale niezbyt umiejętnie więc zawisło jedną gałęzią na sąsiednim. Ale kiedyś spadnie tylko nie wiadomo, w którą stronę. Pilarz forsę wziął, nieskończył i zwiałLepiej omijać je z daleka. Dzięki

W sumie bardziej podobała mi się droga do kesza niż samo miejsce i kesz.. Bo dróżka naprawdę urokliwa :)

Trochę się rozczarowałam samym cmentarzem. A co do skrzynki: na widoku, w środku co najmniej szklanka wody a logbuk wilgotny. 

Mimo wszystko wypad uważam za udany. Rowerowo w swoim towarzystwie. dzięki !

Już trochę zmęczony i głodny, ale udało się dotrzeć od strony lotniskaDzięki! 

Pierwszy raz z tym cmentarzem miałem styczność około 12 lat temu.
Jedynie dwie rzeczy które pamiętam to oczywiście mostek, oraz to że musiałem uciekać przed psami.
Miejsce bardzo klimatyczne, ale aż żal że niezadbane.
TFTC

Znalezione z wojstef1.
Most trochę na początku straszny, ale w drugą stronę to już przefrunąłem.
Polecam, klimatyczne miejsce.
TFTC

Podjęte podczas spaceru po wcześńiej nieznanej mi okolicy, szkoda trochę kolejnego zapomnianego cmentarzu (chociaż pare zniczy było) no i wiadomo - mostek rządzi :) 
Dzięki wielkie ! 

kto by pomyślał, że w takim miejscu cmentarz może być. most ma się dobrze, czołg by przejechał:) ławka w kawałkach. dzięki!

Lubimy takie opuszczone cmentarze, mają swój niepowtarzalny, magiczny klimat. A więc dzięki za pokazanie kolejnego takiego miejsca. Logbook trochę wilgotny, a przede wszystkim zapełniony, dodaliśmy więc nowy i zmieniliśmy strunówkę. 

Rzeczywiście wygląda, jakby świat o nim zapomniał. Jednak na jednej z mogił paliły się znicze. Ktoś jednak pamięta. Dzięki! 

Plan był na dwie ale wyszła jedna:)

Rowerowo z Leną po Choćkach.

Dzięki za opowiedzenie historii i kesza!

Skrzynka znaleziona bez problemu w dobrym stanie. Po ostatnich upałach dostęp od strony Lublinka  przyjemny i bez komarów. Jedynym problemem może być drewniany mostek w stanie agonalnym, ale jeszcze daje radę ostrożnie przejść. W skrzynce brak miejsca na nowe wpisy ( następcom proponuję zabrać kawałek czystej kartki i dołączyć jako następne strony ).

Miejsce bardzo urokliwe i "klimatyczne" odległe zaledwie 15 min. od przystanku autobusowego.

Kesza dorwaliśmy dosyć szybko. Nieopodal ukrycia skrzynki znaleźliśmy na ziemi smyczkę. Wyglądało to trochę tak jakby wypadła z kesza? Wsadziliśmy ją na wszelki wypadek do środka. Do cmentarza polecamy dojść ścieżką od strony ulicy Chocianowickiej (wskazaną przez założyciela), ponieważ od Lublinka idzie się ciężko (przez chaszcze). Dzięki za pokazanie miejsca:)

nostalgiczne miejsce, musiało być tu pięknie.

 

A i mógłbym zdementować pomówienia jako ,,ławeczka nie istnieje'', owszem istnieje, ale jest w takim samym stanie jak cały cmentarz. :)

Kesz w bardzo dobrej formie, mimo wszechobecnej wilgoci po deszczu. Szczelny pojemnik. Ślizgające się buty i muuuuczące krowy dodały jedynie uroku spacerowi po polach. Ta ławka tylko taka trochę nie do siedzeniaDzięki!

Wilgotne JA.JA.

Po świeżo spadniętym deszczu dojście od Chocianowickiej skończyło się przemiękniętymi butami. Ale spacer miły, skrzynka znaleziona szybko i w dobrym stanie - to lubimy.

 

keszerskie JA.JA.

Skrzynka leżała na ziemi widoczna z kilku metrów. Odłożyłem ją tak mi się zdaje w pierwotne miejsce. TFTC :) 

Przy okazji przejażdżki trasą Neru z Bramstengą, zawędrowałyśmy w tę okolicę. Jak już mówili poprzednicy ławeczka nie istnieje, a i nowy logbook by się przydał, bo nie ma miejsca.

Dzięki za pokazanie miejsca ;)

Skrzyneczka odszukana szybko ale loogobok się już skończył. Dzięki za kesza i pokazanie kolejnego opuszczonego cmentarza.

 

Aha, skrzynka była bardzo wilgotna wewnątrz. Wysuszyliśmy ją i logobook korzystając z promyków słonka, niemniej chyba przyda się serwis i ewentualnie mała relokacja z racji na to, że ławeczka już nie istnieje. 

Miejsce urzekające! Wiedziałem o wsi Charzew, wiedziałem o starym Młynie w tych rejonach, niemniej cmentarz mnie kompletnie zaskoczył! 

Warto dodać, że ławki już nie ma, zostały strzępy po niej, kesz zaś leży wyjątkowo "na wierzchu", więc nieco poprawiliśmy maskowanie. 

Przeprawa przez pola - bezcenna!Cmentarz robi wrażenie, ma swój smutny urok.

Co do kesza - prawie na widoku; przykryliśmy go trochę bardziej aby aż tak nie rzucał się w oczy. Niestety odniosłam wrażenie, że w tymże miejscu również znajduje się grób (charakterystyczny kopiec i widoczny krzyż na drzewie). Oczywiście mogę się mylić. Dzięki za kesza!

faktycznie opuszczone miejsce...

Skrzynka znaleziona bez problemu.

Znaleziona na spacerze z lodysiem. Szliśmy od wschodu z pobliskiej skrzynki, więc zdecydowaliśmy się ukrócić trasę, zamiast iść od strony Chocianowickiej. Hmm... Ciekawa podróż przez pola, chaszcze i lasy... Dobrze, że akurat nie padało, bo byłoby ciężko przedostać się tam przez bagna. Droga powrotna minęła nieco szybciej. Dzięki za pokazanie cmentarza, chociaż już niewiele z niego zostało, a napisów prawie nie widać. TFTC :)

Fajne miejsce. Wczesniej nie wiedziałem o jego istnieniu , dzięki za keszaZdobyta jako 3 na jednym spacerze z Ola0

Skrzynka znaleziona razem z maDZIARKĄZdecydowanie nie polecam podejmowania tego kesza latemSsacze tną, krzaczory niemiłosiernie kłują... Mimo to daliśmy radę. TFTC!

Łooo to zdecydowanie największe osiągnięcie dnia - przeprawa z rowerami przez tą pozostałość mostu. Wybraliśmy nieświadomie trasę w wersji hardDługo nam 'wisiał' na mapie ten kesz, zawsze jakoś nie po drodze było, dziś się udało i się podobało. Dzięki za skrzynkę! :)

Super miejsce z klimatem, ale lepiej się tam nie wybierać bez offa ;)

Wpis dopiero dzisiaj. Zdobyta z zaba82, Anią i wnuczką Mają. Komary, komary, komary.

Zostawiliśmy GK Wiewióra Świątecznego ze skrzynki  "Ustronna".

Pierwsza skrzynka z dzisiejszej misji "Lublinek".

Znaleziona już tradycyjnie w składzie rodzinnym

zaba82+JAHW+AniaRuszkowska

Fajna miejscówka gdyby tylko nie te komarrrryyyy :)

ZABRANO WIEWIÓRA ! ...pobiegł dalej ...a jego miejsce zajął słoń :)

Bardzo lubię takie miejsca. Klimatyczne, Malo znane. Kumulacja komarów nie pozwoliła mi pozostać w tym miejscu i musiałem szybko uciekać.

Troszkę trzeba się namęczyć z dojazdem, ale daje radę znaleźć. Dzięki ;)

Bardzo klimatyczne miejsce. Szkoda, że takie "zapuszczone". Od razu tutaj powiem: Kto przyszedł od strony Chocianowickiej, to niech tamtędy wraca. Mi akurat było bliżej przejść pod lotniskiem, więc się przeprawiłem po tym co zostało z mostu... Problem w tym, że dalej nie ma żadnej drogi, tylko pole...

Jeszcze raz wielkie dzięki za pokazanie miejsca.

W tym miejscu nastąpiła kumulacja komarów, pokrzyw i upału :)

W miejscu można jeszcze odszukać resztki pomników.

Dzięki :)

Spacerkiem od strony pól, niewiele już zostało z cmentarza. Dziękuję.

Piękne miejsce na cmentarz. Monumentalne lipy dopełniają wrażenia.
Skrzynka ma się świetnie, ławka gorzej. Widocznie nie ma tam już kto przysiąść.
Dziękuje za pokazanie miejsca!

Kiedy z duszą na ramieniu przeszedłem przez dziurawy mostek, wspiąłem się na nadrzeczna skarpę po całkiem dobrze zachowanych stopniach. Spod nóg umykały zaskoczone zaskrońce. Na górze powitała mnie sekcja rytmiczna w składzie: dwa dzięcioły i kukułka. Zupełnie nie potrafili się ze sobą zgrać.

Opuszczone cmentarze są zawsze pełne smutnego uroku. Po ludziach, którzy kiedyś tu żyli pozostały tylko odłamki zapisanych kamieni. Ale nawet one mogą opowiedzieć strzępy historii tego miejsca.

Przypatrzcie się nagrobkowi małżeństwa Patzerów. Gottlieb zmarł w wieku 82 lat. Trzy lata młodsza Emilie odeszła trzy i pół miesiąca później. Nie mogła bez niego żyć?

Inny przewrócony, potrzaskany nagrobek przypomina o młodym żołnierzu, Eberharcie Wachlerze, poległym w Łaskowicach we wrześniu 1939 roku.

Dziękuje za pokazanie tego miejsca, o którym nie wiedziałem. Prawie nadziałem się na wystający z ławeczki gwóźdź, a do samej skrzynki przyczepił się dorodny czarny nagi slimak :)

Tutaj możecie przeczytać legendę dotyczącą cmentarza (2 post). Bardzo a propos keszerskiej działalności.

 

Uwielbiam miejsca, które nigdy nie wyglądają na to co czym są i tak też było tym razem. Nigdy bym nie pomyślał, że tam jest cmentarz. Zawsze daję mi myślenia, że kiedyś ludzie kultywowali takie miejsca, a teraz są po prostu zapomniane :(

Dziękuję za pokazanie miejsca! Od teraz jak będę przejeżdżał obok... pomyślę o Nich.

Znaleziona z astro i Ryjkiem. 

Z ławeczki już niewiele zostało podobnie jak z okolicznych grobów, ale za to naokoło rośnie pełno konwalii :))

Cmentarz jak na podobne miejsca w Łodzi i okolicach - całkiem dobrze zachowany, chociaż rzeczywiście nagrobków nie widać już zbyt dobrze.

Marzy mi się, żeby kiedyś powstał jakiś program rewitalizacji takich obiektów w naszym mieście...

Skrzynka podjęta razem z anoriell i Astro.

TFTC!

Mały spacer do cmentarza. Miejsce takie sobie ale tutaj przynajmniej widać że był cmentarz. Mnie urzekły konwalie! 

Skrzyneczka szybka, łatwa i przyjemna. W sumie takie lubię. Trochę ciężko z dojazdem ze względu na brak dróg dojazdowych. Most w coraz gorszym stanie. Dzięki.

Znaleziona z Bramstengą. Na szczęście nie musiałyśmy przechodzić przez most. A sam cmentarz na swój sposób piękny - im więcej starych cmentarzy odwiedzam, tym bardziej mi się podobają. TFTC!

Znaleziona bez problemu z Rysiaaa w chłodną wiosenną sobotę - ułatwiłyśmy sobie sprawę, bo podeszłyśmy od strony lądu, czyli Chocianowickiej.

Bardzo nastrojowe miejsce, kolejne tego rodzaju odwiedzone dziś przez nas.

TFTC!

Świetne miejsce, o którym nie miałem pojęcia, a często przechodziłem obok. Most jest jeszcze w porządku, można przechodzić w miarę bezpiecznie. Miejsce klimatyczne, szczególnie, gdy się ściemnia. Polecam!

Znaleziona podczas 2 edycji P.O.R.N.O w Ksawerowie.

Podchodziliśmy od ul. Łaskowickiej (nie ma kurka gdzie tu zaparkować w pobliżu) Idąc już pomiedzy polami mijamy babcie-starowinkę (starałem się zachować oryginalną pisownię/wypowiedź, zaczyna babcia):
- A gdzie ludzie idą??
- Cmentarz tu podobno jakiś jest i chemy zobaczyć.
- Aaa, to tam gdzie te krzaki trza iść.
- Czy tą drogą dojdziemy?
- Możecie drogą, albo przez łąki, ale stary ten cmetarz, niemiecki, niewiela już tam zostało. Wszyscy zapomnięli.
Potem standardowe dziękuję i dowidzenia. Bardzo sympatyczna pogawędka.
Cmentarz faktycznie "zapomniany przez ludzi i Boga", ale miejse urokliwe i serdecznie polecamy Dzięki.

P.S. Jesienią pomnik ze zdjęcia wygląda inaczej.

Nie było problemu z przebyciem na drugą stronę ''mostu'', nawet z rowerami.

Od strony lotniska mostem można nadal przejść. Po dotarciu na miejsce skrzynka znaleziona bez dłuższego szukania.

Ciekawa , klimatyczna skrzynka . Fajnie schowana . Troszke ciężko z dojściem ale i tak opłacało się zwiedzić okolice.

Muszę tam jeszcze wrócić, obejrzeć most, jeśli jeszcze stoiMaskowanie moim zdaniem super, gdyby nie koło ratunkowe byłoby krucho. TFTC!

Bardzo fajna skrzynka. Schęcią poszedł bym tam jeszcze raz. Kilka nagrobków zostało ale czasami ciężko było stwierdzić czy aby napewno nie chodze po czyimś grobie. Studnia na dole też ciekawa.

Znakomicie schowana skrzynka, bardzo fajna przygoda do przebycia aby ją znaleźć.

Skrzynke znalazłem i jest on dobrze zachowana.

Zgubiliśmy się lekko z chłopakiem i zostałam przeciągnięta przez nagromadzenie wysokich roślin i krzaków, ale generalnie dotarliśmySkrzynka jak najbardziej w porządku.

Powiem tak, miejsce kliamtyczne i fajne. Mostek jak i rzeczka również :D

Skrzyneczką znaleziona z łatwością podszas rowero-keszowania z celicką. Droga powrotna natomiast to już dłuższa historiaMówiłem Adze, żebyśmy wrócili do Chocianowickiej, tak jak przyszliśmy, ale ona się uparła na jakiś skrót w stronę lotniska. Jak każdy wie skrót to najdłuższa droga między dwoma punktami, a w naszym przypadku to się okazała tragicznie długa... nie tyle odległościowo ile czasowo! Przedzieraliśmy się prze te krzaczowy, pola, razem z rowerami aż dotarliśmy do rzeczki. Szkoda tylko, że nie było żadnego mostka w pobliżu ;p dlatego po długim namyślaniu i ocenie strat i zysków zdecydowaliśmy się przekroczyć rzeke! Nie udało się co prawda zrobić tego suchą stopą, ale przynajmniej rowery nie miały kompieliPo przeprawie dotarliśmy zmordowani do drogi i tam jak po każdej skrzynce coś przekąsiliśmy. Mycie na sucho, trzepanie butów i dalej w drogę :D

Rowerowo z peter_s19. Trochę mnie przestraszył Pan rolnik, który gdzieś się schował na końcu pola i już miałam wizję, że goni nas z widłami, ale na szczęście obyło się bez tegoPrzemknęliśmy po cichu do skrzynki i dalej w drogę. Dzięki!

Jedziemy sobie ze Sqykenem a tu się okazuje, że ma zgrany jakiś kesz, o którym nie mam pojęcia, a wiedzieć powiniemen z racji zainteresowań. Podjęcie było oczywiste w tej sytuacji. Dziękuje za wskazanie miejsca i dzięki za kesza.

Podjęta podczas rowerowej wycieczki z Vulpeculą. Kto by pomyślał co kryje się za tymi krzaczorami  Szkoda że cmentarz jest w takim stanie. Dzięki za pokazanie kolejnej ciekawostki okolicy.

Uwielbiam takie miejsca. O ile można lubić zapomniane czy opuszczone cmentarze... Ja jednak bardzo cenię sobie odwiedzanie takich miejsc. Podobnie było i tutaj.

Troszkę odwlekałem sobie wycieczkę w to miejsce ze względu na to, że wiem jak długo jedzie się Chocianowicką samochodem, a ja tym razem wybrałem sie rowerowo:). I nie zawiodłem się;). Podróż wlekła się nieprawdopodobnie:)...

W końcu kiedy strzałka na lokalizatorze zaczęła dość znacznie odbijać zacząłem rozglądać się za jakimś skrętem. Jest! Oszczekały mnie tam dwa psy (chyba, bo bydlaki były wielkie jak konie).

Dojazd na cmentarz bezproblemowy. Dzika nie zlokalizowałem a i samo zlokalizowanie cmentarza przysporzyło kłopotów. Udało mi się może odnaleźć 5 nagrobków. Większość w stanie bardzo słabym. A jeden prawdopodobnie zniszczony... Bo nie wydaje mi się by przewróciły go siły natury (ewentualnie jakieś drzewo powalone przez burzę lub wichurę). Spróbowałem nawet go podnieść ale zaniechałem prób bo prędzej pękła by mi żyłka. Nawet nie dodam gdzie...

Przy wyjściu udało mi się nawet odnaleźć słupki po bramie wejściowej na cmentarz.

Dziękuję za to miejsce!!!

Z ogromną przyjemnością przespacerowałam się do miejsca ukrycia kesza, po drodze zbierając polne kwiaty. Idąc przez pole widać w oddali 5 kominów ciepłowniczych, na pewno te z Ustronnej, al. Politechniki, a trzecie to nie wiem. Wielkie TFTC, bo sama bym z pewnością nigdy tego miejsca nie odkryła.

skrzynka zgarnięta przy okazji fotopikniku wokół lotniska.<br /> pogoda spłatała figla, rozpadało się, stwierdziłem, że nie będę dalej jechał z ekipą i odbiłem w pole.<br /> pokrzywy do szyi, chmary komarów, nie marnowałem czasu. szybki wpis i ewakuacja.<br /> skąd wy wygrzebujecie takie miejsca?<br /> TFTC!

Ten cmentarz nas bardzo zaskoczył.Nasza dzielnica,obok nasze skrzynki,dziesiątki razy lotnisko na piechotę i rowerami objechane,a o istnieniu cmentarza dowiadujemy się dzięki zabawie w keszing.Skrzynki zakładane w takich miejscach na odludziu mają przed sobą spokojne życie.Takie nam się najfajniej zdobywa.

Za tę miejscówkę od nas ocena znakomita.

Dziękujemy i pozdrawiamy

bolerob z żoną

Plan był aby w dzień publikacji iść po kesza, ale wybrałem inną opcję, reaktywację własnej skrzynki Dętka, teraz bez pośpiechu spacerkiem zdobyliśmy kesza z Budgeta:)
Miejsce naprawdę zapomniane, a lokalizacja niespotykana.
Mostek nie jest taki zły, po gorszych się chodziłoNa tym to i rower się poprowadzi :)
Dzięki i pozdrawiam!

Keszyk podjety razem z Maleskamostek dobrze poznany rok wczesnieja o cmentarzu nic nie wiedzialysmy, dzieki

Spacer po ścieżce prosto do celu. Miejsce fajne i widać całkiem zapomniane. Mostek z Plebkiem przetestowaliśmy - jest spoko można przechodzić oczywiście ostrożnie. Out: GK

Znaleziona wraz z Gałka;) jak sie idzie na cmentarz przy rzece niedaleko  jam lezy mały martwy dzik;/ okolice w miare znane, ale nie wiedzialam ze tam jest cmentarz. dzieki Gk 1:1

Od razu mówie że dojście do cmentarza bardzo ciężkie ja doszedłem od ul.Chocianowickiej.Po cmentarzu tylko fragmenty ale jednak jest widoczny.Ciesze się że chociaż raz jestem przed Plebkiem chociaż go bardzo lubie i cenie już nie raz mi pomógł.Dzięki za pokazanie miejsca.Pozdrawiam

Podbijane od Łaskowic, od strony lotniska może i bym spróbował, gdyby nie stan tego mostku.
Teren ewidentnie nie na adidasy i krótkie spodenki. Na podejściu pełno pokrzyw, a dojazd tuż przed mostkiem grząskawy (pewnie bliskość cieku sprawi, że po ostanich opadach jeszcze z miesiąc będzie schło), udało mi się zakopać rower. :)
Właziłem na czuja, z dołu kompletnie nie widziałem żadnych schodów, dopiero z góry udało się coś dostrzec, jak wracałem.

TFTC! No trade.