Na razie tylko nieskuteczna wizyta na koordach startowych.

Niestety ciężko znaleźć było tą strzałkę

Nie wszystkie etapy w terenie, ale z pomocą przyjaciela udalo sie skrzynkę namierzyć. Okolica kesza super, miejsce z keszem super, pomysl na umieszczenia kesza super, dlatego reko. Weekend na kultowym projekcie WLKP TEJ!,dzięki :)

nie robiliśmy pierwszego etapu bo ponoć nie ma i skupiliśy się na drugim i w sumie został odnaleziony, tylko co dalej ...ile metrów dalej ..mniej więcej wiedzieliśy gdzie iść , ale jak długo? Po podpowiedzi znaleźliśmy...wydaje nam sie że niemożliwym jest znalezienie kesza będąc tylko na drugim etapie, A finał naprawdę wysokiego lotu, dziękuję

Pewności, że skrzynkę uda się znaleźć nie było, w sumie jednak, po złożeniu w całość podpowiedzi i informacji z logów, z niemałą satysfakcją "wyciągnęliśmy rękę" po kesza. Trzyma się nieźle. Dziękuję, pozdrawiam! 

Drugie podejście zakończone sukcesem. W znalezieniu skrzynki pomogły informacje zawarte w logach i opisie skrzynki. Niestety zadania w terenie to kompletne fiasko - trochę nie wiadomo o co chodziDziękuję i pozdrawiam.

Drugie podejście. Dzięki podpowiedzi we wpisach udało się znaleźć 2 etap a także finał. Dzięki.

Tu nam szczęście coś nie sprzyjało, albo pierwszy etap poszedł na przechadzkęDzięki.

DNF - tyle szukania i nic, 1 etap "wyparował", albo geoślepota. Dziękuję i pozdrawiam.

Smela
Znalezione etap1 alfabet morsea

Bardzo fajna całośćDochodzi do tego samodzielne podjęcie, co przy moim wzroście i marnych umiejętnościach tego typu, spowodowało, że poczułam się jakbym zdobyła szczyt jakiśTFTC, pozdrawiam, Nati..

Teraz powinno być łatwiej. Powodzenia.

Zimowy niedzielny spacerek z EwąScribą.

Tutaj tylko 1 etap, wskazówka tak na siłę wepchnięta, że ledwo udało nam się ją wyciągnąć i rozszyfrować, niestety przemoczona..

Reszta kesza przy okazji następnego spacerku.

Zebrane razem z ekipą MABAF Max-Ka, abukkawon, filoo ;))) Skrzynka znaleziona razem z ekipą MABAF ;)))

dzięki za solidnie przygotowane kesze i mnóstwo zabawy przy podejmowaniu, TFTC! całość podjęta w ekipie MABAF Team :)

Znaleziony razem z ekipą, jako MaBaFDzięki

A to ci pech wpisałem się do kesza GC.

Pierwszy i ostatni etap poszły sprawnie. Na to, co było pomiędzy, spuśćmy zasłonę milczenia. Przy okazji pozdrowienia dla Legendary Noorbiego z pobliskiego Pyrrusowa. Razem z Małym Jakubem, dzięki.

Wespół z Uhuhu, dzięki !

1 etap zrobiony jeszcze w domu , interpretacja drugiego zwodziła początkowo na manowce , trzeci dobry wzrok pozwolił wypatrzeć , na finał poszedłem brutaforcem bo zaciekawił mnie ten ,,  obiekt ,, , okazało sie to skuteczne a i tak poznałem czym jest PKpieknie podziękował 

Znaleziona z Rubinem podczas przemierzania kartofelkowych lasówDzięki za kesza! Słyszeliśmy od ekipy że mieli jakieś problemy z tym keszem, na szczęscie szliśmy od całkiem innej strony i wszystko nam się poukładało w piękną całosć. Bardzo klimatyczne miejsce !

Fajne ukrycie ( bo wymagające :), ładny teren i miejsce na rozmyśleniamimo, że nie lubię multaków to zazielenię:) Weekendowy wypad na projekt WLKP z Żonką i śląską ekipą. Dzięki za kesza.

Idealna multak dla Bartka 111, który wtajemniczał nas w arkana harcerskiego świata. No cóż, na finale okazało się że droga na skróty i niesamowita intuicja jednego z nas, pozwoliła mu znowu (który to już raz ?) pierwszemu podjąć kesza. Dzięki. Podobało się.

Wpis typu [Znaleziona] skasowany przez użytkownika unkas dnia 2016-03-23.

Bardzo urokliwe miejsce odnalezione w buszu lesnym, przyjemna schowajka i widoczki równieź.

Śląski podbój Wielkopolski. Z silną ekipą (za dużą by wymieniać każdego;)) trochę nam tu zeszło. Dobrze że mieliśmy ze sobą harcerza, aczkolwiek mieliśmy różną wizję odmierzania odległości piękny finał. Dziękujemy

Najazd SIOwej załogi z rzepem ze świętokrzyskiego. Bartuś dumnie przewodził (za to dostał ode mnie medal na koniec projektu:)), bez niego i ostatecznie Norbiego licho to widziałbym. Fajne miejsce ukrycia. Dzięki.

Łaaaaał! Ale fajny multaczek. Najdłuższa skrzynka ze wszystkich dzisiejszych, ale też najfajniejsza.

Pierwszy etap od strzału padł natychmiast. Drugi szybko znaleziony, ale wskazówka na nim jest mocno nieprecyzyjna. Spowodowało to długie poszukiwania w przeróżnych kierunkach. Wreszcie trzeci etap znaleziony, tylko jak go rozszyfrować. Na szczęście mieliśmy w grupie świetnego harcerza, dla którego wszystko było oczywiste. Potem podróż z Garminem w ręku i gdy już zbliżaliśmy się do finału... z finału zamachał ręką Norbinorek, który intuicyjnie odnalazł kesza kilka chwil wcześniej.

Dzięki za świetną zabawę, dobre maskowania i ciekawy pomysł. Leci zielona gwiazdka!

Pierwszy dzień na WLKP z duuuuużą ekipą ze Śląska i Zagłębia

Trochę się czasu w ZHPie spędziło, wiec poszczególne etapy to dla mnie błachostka. Zaskoczyła mnie zwłaszcza ta pamiątka w środku lasu. Finał świetny. TFTC :-)

Na keszu kilkuosobowa ekipa, pod dzielnym przywództwem harcerza Bartka, sfiksowała dobrą godzinę. W końcu harcerze mierzyli, a Norbinorek nie patrząc na resztę rączym skokiem kesza podjął:)

Skrzynka zliczona podczas zdobywania WLKP TEJ! i okolic. Dziękuję za wspaniałą przygodę, niesamowite miejsca i ciekawe maskowania.

Trochę było błąkania się i kombinowania, dobrze że był z nami harcerz ;)

Miejsce finałowe przy pięknej pogodzie - piękne.

Dzięki i pozdrawiam.

Łoooj, długo by nam tu zeszło gdybyśmy nie mieli harcerza w ekipieDopóki Bartek nie podszedł to gapiliśmy się w ten etap jak szpaki w pięć groszy ;) 

Podobał się i multak i okolica! Przyjemnie, wielkie dzięki :) 

Oj tutaj nam zeszło przy tym keszu. Każdy inaczej interpretował podpowiedź. Na szczęście Bartek - zaprawiony w bojach harcerz poradził sobie szybko. Finał w bardzo fajnym miejscu.

Dzisiaj robimy &quot;W&quot;<br /> Razem z Borią. Dzięki.<br /> Tylko dla znawców, rewelacja.<br /> Śniadanie przy etapie drugim, na czuja etep trzeci i finał jak po sznurku.

Skrzynka zdobyta za trzecim podejściem. 11-ego kwietnia pudło, 4-ego czerwca zbyt długie wylegiwanie nad jeziorem, no i w końcu dziś się udało.Dziękuję!

Wraz z martasam. :)

Znakomita !!! Podjeta z ekipa z ZG. Dzięki :)

Wspólnie z niezawodną ekipą. Dzięki za kesza!

Mega skrzynka. Zeszło nam tutaj bardzo długo. Pierwszy etap jakoś poszedł, nad drugim zastanawialiśmy się czy to na pewno to i czy w dobrą stronę. Etap 3 szybka porada wujka google i w drogę. Dwa razy szliśmy, za drugim spotkaliśmy właściciela, który potwierdził że dobrze idziemy i że już nie daleko uff. Jak doszliśmy to od razu wiedzieliśmy że to toDzięki za mega przygodę i mega skrzynkę :) Podjęta ekipą razem z zielonogórską podczas WIO na Piwo. Dzięki :)

Przy tym keszu chyba spędziliśmy tego dnia najwięcej czasu wraz z ekipą z ZG etap po etapie wolnym krokiem poruszaliśmy się do przodu, podążając do etapu nr 3 spotkaliśmy właściciela który utwierdził nas w przekonaniu że w dobrą stronę podążamy. Keszyna zacna zielona za pracę i miejsca całego multaka

Dzięki Pozdrawiamy oby więcej takich miejsc w dalszej podróży 

Na tej skrzynce spędziliśmy sporo czasu. Pierwszy etap, drugi i kolejny.. Zanim doszliśmy do celu trochę pobłądziliśmy po okolicy. Ale na miejscu też trochę posiedzieliśmy bo całkiem fajna miejscówka. Razem z ekipą z Zielonej Góry. Oczywiście plusik ode mnie za dobrą zabawę i mega wyzwanie.

Znaleziony, co prawda z małymi ułatwieniami założyciela ;), ale i tak super. Dzięki!

Ta skrzynka przekozacka :D

ileż my się nachodziliśmy, a ile było śmiechu :P

I kolejna do kolekcji.

Zdobyta wraz z mateuszAZL, mycha92, jarekj0212, aniolekdiabelka, k.mil i d.ana88 :)

Super "zabawa"po drodze spotkany właściciel, potwierdził, że już jesteśmy blisko ;) Dzięki za znakomitą skrzyneczkęZdobyta ekipowo tuż przed WIO27 :)

zapomniałem że Kuczol to złośliwa bestia , kto takie rzeczy wymyśla ,

całe szczęście są jeszcze dobrzy ludzie na świecie

A na finale to już całkiem "wymyślił " zimowe sadełko nie pomagało

Sobotni trekingowo-biegowy atak z @Zablem na @WLKP TEJ! Trzydziesta piąta skrzynka ^^. A było to tak... spodobał nam się pewien słupek, więc postanowiliśmy go minąć 6 razy...Ale się tu nakręciliśmy :] Wpierw rozkmina kodu, potem rozkmina reszty, potem prostowanie - no bo keszer idzie tak jak mu pokazują - jak prosto w las to prosto w las - a tu ze mną jeszcze orientalista z krwi i kości od 150 lat, więc tym bardziej - dróg nie uznajemy - jak krzaki do przejścia to do przejściaPo naprostowaniu drogowo-strzałkowym już sprawnie. Nawet z kompasem z telefonu - no, ale przecież to Zabel go obsługiwał - był kierowca, był i pilot - tym razem ja robiłam za pilota :] A w sumie bardziej za lektora - czytała: Liriela. I tak sobie maszerując po lesie- ja z karteczką instruktażową, Zabel z wyczuciem kierunku i odległości we krwi, wśród tłumów ludzi - o tak - piknik jakiś w środku taki z kiełbachą i panami w stanie wskazującym już, i dzieciakami co to baloniki na wolność wypuszczały - przewędrowaliśmy tam gdzie trzeba - a tu - gdyby nie nuty "Facet to świnia" to urokliwie i romantycznie i w ogóle - aż sobie stanęłam, by chwilkę nawdychać się nadwodnej atmosfery. Czas operacyjny: 36 minut - bo czego nie mieliśmy w głowach to dobiegaliśmyDzięki za zabawę! :)

Tak jak do tej pory trzymaliśmy się planu 1 kesz - 10 minut, tak tu niestety musieliśmy trochę przystopowaćNo i biegaliśmy trochę po okolicy, dzieci niedaleko nas puszczały balony a znad jeziora grzmiały skoczne rytmy prostych piosenek dla biesiadników. Jakaś spora biba tam się odbywała, z przyczepami kempingowymi włącznie, co troszkę przeszkadzało, ale sprawnie doszliśmy do keszaJakieś 40 minut chyba to wszystko zajęło, bo się nie przygotowaliśmy. Fajne maskowanie keszaKolejna dziś skrzynka na biegowym keszingu na WLKP TEJ! z Lirielą. Dzięki!

Niedzielne keszowanie wraz z Blondo i noorbi. TFTC!

Ileż czasu tu zeszło, ale warto było się pomęczyć i pokombinować. Okolica drugiego etapu masakrycznie zryta dookoła (a niepotrzebnie!), tak że można zejść niemal po kolana poniżej gruntu (dziki czy keszerzy?). Z kompasem poszło średnio, ale w końcu z sukcesem. Finał wynagradza wszelkie napotkane trudności i spełnia marzenia anonimowych dendrofilów. Gwiazdeczka!

Etap pierwszy odnaleziony bez problemu, drugi też. Z trzecim nam trochę czasu zeszło, bo zawędrowaliśmy jak ktoś z poprzedników za daleko na ścieżkę przyrodniczą. Z azymutem mieliśmy troszkę kłopot, bo z nas trojga tylko Pati666 była harcerką (no dobra, noorbi przez chwilę). Udało się odnaleźć wszystko, a radość noorbiego była ogromna, banan z twarzy mu nie schodził. Nas też skrytka finałowego kesza zachwyciła, więc i leci gwiazdka zielona jak harcerz w zaroślach.

osiemnasta. w sumie zabrała nam ponad godzinę. pierwszy etap rozszyfrowany jeszcze w domu, utknęliśmy na trzecim. telefon na infolinię PKPpozwolił ruszyć dalej. oj, bałagan w tym harcerstwie, pamiętam pamiętam.. finał znakomity, ale te zbędne komplikacje po drodze... TFTC!

Znaleziona, ale łatwo nie było.

Dzięki za podpowiedź, a napotkany leśny mugol od razu mówił "nad jezioro" to w lewo :P

No cośmy sie nakombinowali :)

Ale bez "telefonu do przyjaciela" się nie obyło ;)

Dziękujemy ;)

Samo miejsce ukrycia rewelacjs :)

TFTC!

Pierwsza nieznaleziona tego dnia, niby wszytko ok ale jakoś nie mogłem znaleźć etapu numer 3, wrócę tam jeszcze i powalczę:) 

594- druga wizyta na projekcie WLKP TEJ! i tym razem nie zawiodłem. Etap 3 znaleziony, później walka z kompasem i mogłem się cieszyć skrzyneczka.
Za te wyzwania i zabawę zdecydowanie zielone! TFTC

Trochę przekombinowane i straciliśmy tu sporo cennego czasu ale finał imponujący :)

Keszyk znaleziony podczas weekendowego keszowania na projekcie z Agathą, Viri i Qbackim.

Dziękuje i pozdrawiam. 

WLKP wakacyjnie. W wesołej ekipie z Miśkiem, Viri i Qbackim. Dziękuję i pozdrawiam!

trochę enigmatyczny ten kesz. Finał genialny. Miejsce odwiedzone podczas wesołego weekendu z Agathą, Viridianą i Miśkiem. Dzięki za kesza :)

   na przemega tripie z agatha, miskiem i qbackim. ave i senx!

Z Kudłatym_Jasiem niedziela dla "W".

 

Do tej pory najtrudniejsza w projekcie, przez co czas spędzony wydłużył się niespodziewanie. Podczas szukania dużo nauczyliśmy się harcerskich podstawowych technik, doznaliśmy kąpieli i udało nam się wyprosić pitną wodę dla strudzonych wędrowcówPrzez pół godziny zastanawianie się co oznacza pewien skrót w 3 etapie, w końcu Kudłaty i internet uratowali sytuacjęNa pewno nie zapomnę tej skrzynki, momentów chwały (ale też braku pomysłu)Zielone! TFTC

Z Yeziorem całodniowy atak na W.

Tak, to jest jedna z tych skrzynek którą przeklinasz podczas podejmowania, a po fakcie myślisz "noo to było coś". Byliśmy przygotowani z harcerstwa wiec pierwszy i drugi etap poszły gładko - schody zaczęły się gdy nie mogliśmy namierzyć etapu 3 - po 30 min bezsensownego kręcenia się w kółko i produkowania coraz to nowszych interpretacji zrobiliśmy sobie przerwę na małe kompanko w pobliskim jeziorze. Tam czytając poprzednie wpisy i przeglądając net wpadły kolejne pomysły i po 2 próbach udało się znaleźć początek etapu 3! Ale wtedy zaczęła się prawdziwa jazda haha, że też człowiek nie był harcerzem. Summa summarum dotarliśmy do celu i rzeczywiście zachwycający. Za całość zielone! TFTC

Tu ewidentnie było sporo niejasności dla nas, ale pełna rekompensata w postaci miejsca i ukrycia kesza :)

Skrzynka podjęta w towarzystwie KoMa69, w trakcie weekendowego wypadu do Wielkopolski :) Dziękujemy za kesza!

Skrzynka podjęta w towarzystwie Adików, w trakcie weekendowego wypadu do WielkopolskiTrochę międzyczasie się pogubiliśmy, ale co trzy głowy to nie jednaFinał robi mega wrażenie! TFTC!

Świetnie się bawiliśmy, przypomnieliśmy sobie umiejętności harcerskie...Dziękujemy za fajnego kesza, od nas zieleninka za całokształt!

Skrzyneczka podejmowana wspólnie z Dulusami podczas szturmowania pyrkowego projektu!

Skrzyneczka złapana na spontanicznym wypadzie razem z Pipelkami na Wielkopolskie ziemie;)

 

No multaczek znakomityDobrze się przy nim bawiliśmy.

W życiu nie pomyślałem że mogę zobaczyć coś takiegojak NIBYLANDIA z Piotrusia Pana :D

Dwa razy w jednym dniu wracaliśmy przez tą skrzynkę na WLKP TEY!!!!Ale się udało i bardzo nam pomogły komentarze. Choć i tak zawędrowaliśmy za daleko na ścieżkę przyrodniczą. Powrót i jest !!!!!Zarąbisty finał i za to reko :)

Skrzynka bardzo mi się podobała, chociaż było też z nią mnóstwo problemów. Najwięcej czasu zjadło nam poszukiwanie drogi między drugim a trzecim etapem. O interpretację wskazywanego kierunku można się kłócić, ale nic to - w harcerstwie też był zawsze bałagan, ale wszyscy dobrze się bawili. Ja przy keszu bawiłem się doskonale i za to właśnie gwiazdka:)

wspaniały multak, z którym mieliśmy najwięcej przebojów. Początkowo brak podpowiedzi do I etapu, następnie problem z prawidłowym zrozumieniem drugiej. Jednak summa summarum udało się dojść do mety. Dziękuję za świetną zabawę, pozdrawiam

Bardzo fajna zabawa, dzięki. Podejmowana razem z Geogosią podczas zdobywania projektu. Gwiazdka za tak wszechstronnego kesza. 

pierwszego dnia podczas ataku na literę "W" odnaleźliśmy tylko maskowanie I etapu, bez podpowiedzi. Po kontakcie z właścicielem i za jego zgodą dodaliśmy dzisiaj brakującą podpowiedź. 

Ponoć harcerze nie przeklinają...motyla noga...kurcze pióro! Geogosia z Kaczixem napchali wora podpowiadaczowi więc OS1 i OS2 był formalnością. Zanim ruszyliśmy na kolejny etap, doszło do drobnej różnicy zdań w kwestii "w jaki sposób poruszają się po lesie harcerze". Łazimy, łazimy i nic! Telefon do przyjaciela - jeden nie odbiera, drugi nie jest pewien - no dobra, spojlak to spojlak - wiadomo czego szukać. Po zdobyciu sprawności "łazika" (tak około 15 sztuk) dochodzimy do "3". Tutaj kolejna ożywiona dyskusja (niemal kłótnia) w kwestii "ile mierzy Kuczol od stóp do głowy"Potem walka z tymi wrednymi urządzeniami elektronicznymi, które za cholerę nie chciały współpracować. O karczemnej awanturze w kwestii "a ile to jest ten...no wiecie co" to tylko napomknę...Ostatecznie z pomocą przyszła znana, sprawdzona firma z DDR: JENA:) Wtedy poszło jak po sznurku pod samego kesza, po którego zanurkował Mieszko. Sprawność Zielonej Gwiazdy dajemy, a Ty sobie już do rękawa przyszyjesz ;)
Dzięki wielkie za świetną zabawę!

My też damy rekomendację, a co!Cały multak bardzo fajnie wykonany. Myli strasznie drugi etap, bo keszer przyzwyczajony jest łazić za strzałką na przełaj, a nie drogami ;P Najwięcej zabawy było przy etapie 3 gdzie na początku chcieliśmy to zrobić metodą elektroniczną i nic nam z tego nie wychodziło. Ostatecznie Marcin wyciągnął kompas i zrobiliśmy to jak na prawdziwych harcerzy przystałoZabawa świetna. A finał ukryty w super miejscu. TFTC!

Ze względu na brak możliwości szybkiego serwisu, załączyłem zdjęcie zadania z Etapu1.
Pamiętaj, że zadania należy wykonać, startując z podanych w skrzynce koordynatów.

To coś z pierwszego etapu odnalezione ale ma pusty brzuszek,niestety nie mamy telefonu do przyjaciela,ale zastanawiamy się dlaczego ci  którzy taki telefon wykonali nie napełnili brzuszka-czyżby to była lipa?

No niestety pierwszy etap wymiękł. Maskowanie leżało na ściółce.  Musieliśmy wykonać telefonem do przyjaciela. Dzięki wskazówkom udało się przejść cały szlak i znaleźć niebanalny finał. Dzieki.

 

Pierwszy etap NIE posiada wskazówki, a kolega sufler spadł na glebę. Potrzebna pilna reanimacja. Reszta etapów sprawdzona dzięki Ronji. Dzięki.

No niestety pierwszy etap wziął i zaniemógł. Maskowanie leżało na ściółce, w środku brak czegokolwiek a na pewno nie było tam podpowiedzi. Musieliśmy się posiłkować telefonem do poprzedniego znalazcy. Dzięki wskazówkom udało się przejść cały szlak i znaleźć niebanalny finał. Świetne miejsce, super nawiązanie skrzynki do miejscówki, musi być max. Jednak serwis jest wymagany, bo nie każdy ma telefon do poprzednika ;)

Pozdrawiam
Art_noise

Świetny tematyczny keszyk Z małymi problemami, ale udało się dotrzeć do finału. Dzięki za znakomitą skrzynkę! Pozdr.

Znaleziona z podpowiedziami  założyciela. Brudny po finale ale za to bardzo wesoły. Znaleziona z Kuczolem w ramach dzisiejszego wyjazdu na W

Wykonano przegląd pojemników.
Etap nr 3-wymiana pojemnika i wskazówki na nowe, zmiana sposobu ukrycia, aktualizacja fotospojler.

Etap pierwszy zepsuł krwi, bo główny element leżał na ziemi i nie wiedziałem czego szukać... Potem sprawniej, chodź i tak musieliśmy przeprowadzić konsultację :)

Finał za to w miejscu świetnymRewelacja :)

Dzięki wielkie :)

Sporo kombinowania na pierwszym etapie, dopiero gdy znaleźliśmy właściwe maskowanie leżące na ziemi po odbytych konsultacjach bardzo powoli dotarliśmy do finału, w bardzo ładnym miejscu. Dziękuję.

Kesz podejmowany na raty gdyż trzeba było się troszkę przygotować w domu.

Etap finałowy zdobyty po całym dniu keszowania i przejściu 20km pieszo więc sił już brakowało i pomysłów ale trzeba było się zmobilizować no i o dziwo się udało.

Czy pisałem już, że kierunki świata to nie moja specjalność? Przyznam, że gdyby nie telefon do właściciela to ostatni etap pozostałby dla mnie nieznaleziony. Zamotałem się tak, że kręciłem się w miejscu a kesz paręnaście metrów dalej. out: GK Dusiołek
in: krówka, kropelka #578

Razem z Tomanek piękne widoki POZDRO

Wpis typu [Znaleziona] skasowany przez użytkownika THE-END dnia 2016-09-06.

Byłem w pobliżu, ale nawet nie zajrzałem - uznałem, że do kesza trzeba się przygotować, a poza tym czas mi się już kończył...

Ta krzynka dała nam popalić krzynkę.
Pierwsze podejście zakończyło się głęboko w lesie, ze sto lat mogliśmy tam tkwić, na szczęście czas nam się wtedy skończył.
Przy drugim podejściu doszliśmy w okolice finału, bez powodzenia.
Trzecie podejście poprzedziło przygotowanie ostatniego etapu w domu, poszliśmy jak po sznurku i.... trafiliśmy w to samo miejsce w którym zakończyliśmy drugą wizytę. No nie, tak być nie może.

Modyfikacja obliczeń o współczynnik X i...wrrr, nadal nic. Zdesperowani zmieniamy długość miary i oto z oddali ukazało się ONO. Nie wiemy jak przeoczyliśmy TO wcześniej, w każdym razie nasze poszukiwania prowadziliśmy uporczywie w odległości 30-50 metrów od celu.
Kto był, ten wie, że miejsce super i za miejsce właśnie dajemy rekomendację. Furda reszta multaka, taki finał rekompensuje wcześniejsze niepowodzenia!

Jakeś to wypatrzył?, dziękujemy za pokazanie!

Znaleziona wraz  z RoDaJJ'ami . Miejscówka rewelacyjna, chociaż nie było łatwo do niej dotrzeć.

Kesz perła. Wisienka na torcie literki W. Choć nie obyło się bez pewnych komplikacji. W pewnym monecie zamiast trzymać się właściwych znaków patrolowych przełączyliśmy się na znaki Ścieżki przyrodniczej którą przeszliśmy w całości i wcale tego nie żałujemy, bo to świetna sprawa. Pozdrawiamy leśniczego który pozwolił nam przeszukać teren leśniczówki i poczęstował kawą. Po zatoczeniu koła i powrocie na właściwy kurs i ścieżkę, skarb ku wielkiej naszej radości został wreszcie odkryty. Wielkie dzięki za skrzynie i serdecznie pozdrawiamy.

Hello,

Pierwszy etap odnaleziony bez problemów, a potem zaczął się kłopot. Przed wyjazdem zrobiłem wydruk potrzebnych narzędzi, ale na miejscu się okazało, że nie za bardzo widzę to, co trzeba. Wchodzę do netu, ale nie łączy. Dzwonię do domu, ale wszyscy są poza chatą. Lokalsi są na wyjeździe do Ostrowa, to kto pomoże ? DEEP - jak zawsze, gdy trzeba Ten chłop ma dobre serce i niech tak zostanie. Potem poszło już raźniej, etapy znalezione, skrytka zacna - zostawiłem kulkę. Pzdr, Wojtek

Skrzyneczka znaleziona z Budgetem podczas wspólnej ekspresowej, rowerowej, morderczej , wspaniałej wyprawy na projekt WLKP. Tutaj straciliśmy sporo czasu. Nie udało nam się odnaleźć etapu 3. Teraz już wiem dlaczego- nie przeczytałem opisu spojlera.Po kontakcie z dobrymi duszami udało się odnaleźć skrzynkę. Finał tego multi sprawia że ma się uśmiech od ucha do ucha. Dzięki za ciekawą przygodę. Oczywiście rekomenduję.

Oj tu jak do tej pory zmarudziliśmy najwięcejZa długo to trwało, ale za miejsce ukrycia daję gwiazdę - cholernie się podobało to coś tak rannego a dalej  żywego TFTC.

Eee tam, kolega biadoli! Mimo kompletnego zamotania, ubawiliśmy się bardzo na tej skrzynce. Pierwszy etap jako krótkofalówka, taką czy inną metodą rozwiązać musiałam, a dalej... dalej było coraz weselejTrochę się błąkaliśmy, track zresztą wygląda jak wygląda, po dwóch telefonach udało nam się odnaleźć kolejny etap i zamotać jeszcze bardziej. Widać, że żadne z nas w harcerstwie nie było! Gps też na początku chciał nas wprowadzić w błąd, co na szczęście zauważyliśmy mimo dość skromnej wiedzy w zakresie harcerskich gier. A dalej... po kolejnych 40 minutach, chyba nawet poprzednim znalazcom zrobiło się nas szkoda, bo podpowiedzieli nam to i owo, więc finalnie do skrzynki dotarliśmy. Mimo kompletnego zamotania, to skrzynkę zdecydowanie rekomenduję - bo każdy pownien chociaż raz takich gier spróbować, poza tym, na wspomnienie poszukiwania tej skrzynki chyba zawsze się będę uśmiechała pod nosem ;)

Dziękuję i pozdrawiam!

Karolina SQ9KFS

Idea fajna, ale kesz wymaga wg mnie pewnych korekt, które może nie tyle ułatwią zadanie, co pozwolą na jego wykonanie bez pomocy poprzedników/założyciela a sądząc po logach, wiele osób takiej pomocy potrzebowało (a może nawet wszyscy, tylko się nie przyznają).<br /> <br /> Kesz zajął nam jakieś 2h + dwa telefony po pomoc (trzeciego nie liczę, bo tylko wprowadził zamieszanie). Szkoda, że większość z tych 2h to szukanie pomysłu gdzie może być etap numer 3 (do teraz nie mam pojęcia dlaczego był akurat tam).<br /> <br /> Fajną zabawą było za to wykonywanie polecenia z tego etapu. Tzn. obserwowanie &quot;chodzącej&quot; z giepsem krótkofalówkiSzczegółów nie będzie bo 1. spoiler byłby 2. wstyd ;-)

Bez podpowiedzi z zewnątrz nie jest łatwo wpaść na to, "co autor miał na myśli". Jednak udało się. Fajna trasa, no i finał . . Rekomendacja! Wspólnie z Jedem, rybą i SlaMarem. tftc! :)

Wyprawa wraz z Jedteam, SlaMar oraz tuchlinem na WLKP tej! Dzięki wielkie za keszyka!
Trochę tutaj powalczyliśmy, dokładnie zrozumienie co autor miał na myśli nie było łatwe. Ale udało się i miejscówka finału była tego warta!

Skrzynka znaleziona podczas pierwszego weekendu na projekcie. W znakomitym towarzystwie SlaMara, tuchlina i pana_ryby.

(06:15:57/fwgb) TFTC!

Znaleziona podczas weekendowego zdobywania projektu WLKP tej! razem z Jed team, pan_ryba i tuchlin.

Zgadzam się z moimi towarzyszami poszukiwań, że warto było poświęcić tyle czasu na dotarcie do finału. Generalnie po załapaniu o co chodzi idzie już zupełnie gładko. Chyba najwięcej problemów mieliśmy z odnalezienieniem 3 etapu, ale to tylko z naszej winy, bo szukaliśmy  nie tam gdzie trzeba

Razem z DeepBlue :)

Świetny multaczek !!!!  Ostatniego zdanie za nic w świecie nie udało nam się wykonać prawidłowo ale.... z mocą sił nadprzyrodzonych  dostaliśmy skrzyneczkę. Miejscówka znakomiata więc daje REKO  Pzdr.

Dwa dni wcześniej pytanie do Ojca Założyciela. Dzisiaj jak po sznurku do finału. Co tu więcej pisać? Leci wielka . Razem z DeepSea. Pozdrawiamy.

Poprostu bomba

Mega pomysł na skrzynke ,a w terenie sprawdza się doskonale.

Z 1 etapem miałem małe wątpliwośći bo mi jakieś dziwne pare słów wyszło ale domyśliłem się co i jak i obrałem właściwe miejsce jako etap nr 2.

Przy etapie nr3 całkowicie się zawiesiłem bo wydrukowałem znaki patrolowe w których zabrakło ważnego znaku do rozkodowania.

Po sprawdzeniu w necie jaki to znak wiedziałem już co i jak ale jeden skrót nie dawał mi spokoju. Dopiero podpowiedź założyciela co to za skrót pozwolił mi już dalej sobie jakoś poradzić.

Pomysł na kesza oraz miejsce na ukrycie kesza mega!!!  

Czuj, czuj, czuwaj! Zdobyłam tu nową sprawność, poproszę o naszywkę ;)

W czasie ataku na W w zeszłym tygodniu mieliśmy odpuścić multaka, ale skoro przejeżdżaliśmy w drodze powrotnej nad jezioro niemal po kordach, to zgarnęliśmy etap startowy. Bardzo nam się podobał :). Na ławce rozkminiliśmy podpowiedź mimo małej zmyłki z "b" i namierzylismy obiekt z etapu 2. Po ciemku jednak nic więcej nie udało się zrobić. Dziś powróciliśmy do boju. Etap 3 nas zmylił, po hincie od Ojca Założyciela przekaz okazał się już oczywisty. Później już jak po sznureczku dotarliśmy do finału. Bardzo fajny obiekt. Miły spacer, który sobie dość znacznie przedłużyliśmy. Na miejscu będziecie wiedzieli jak - nizdecydowanym podpowiem, że warto :).

Tutaj troszkę się namęczyliśmy, nie obyło się bez konsultacji z samym twórcą skrzynki i w sumie za drugim podejściem (choć tego samego dnia). Lekko nie było, ale za to miejsce ukrycia rekompensuje wysiłek. Dzięki za kesza! Etapy ciekawe, nieoczywiste ;)

Tutaj długo nam zeszło, głównie na dyskusjach typu: "tędy!", "nie, tamtędy!". Dzięki współpracy dotarliśmy do celu. Z Daraskiem i Kilerem podczas dnia W

Ponad godzinę walczyliśmy z tą skrzynką, jednak w końcu się nam poddała... I za tą sympatyczną zabawę daję zieloną (harcerską) gwiazdkęTFTC!

Znaleziona z Dzierza1 i Kiler podczas ataku na "W" :)

TTF.

Znaleziona razem z Art_Bi podczas drugiego dnia walki z projektem.

Dzień wcześniej po godzinie walki odpuścilismy tą skrzynkę i wieczorem zapytalismy autora o co w niej chodzi. Dzięki jego pomocy w kolejny dzień mogliśmy pójść dalej. Jak dla nas drugi etap za trudny (albo my za słabi). Skrzynka umieszczona w ciekawym i oczywistym dla keszera miejscu, w dodatku fajnie ukryta.

Jak dla mnie rewelka. Miejsce finału zabija. Leci gwiazdka z nieba. TFTC

Znaleziona rowerowo o godz. ok 16:20 w silnej grupie pomorsko - warszawskiej w składzie Martuś, r00t7, Harpus, Wolny i ja. Za miejsce ukrycia rekomenduję. Może nieco słaby opis co robić aby tam dotrzeć ale będąc uwaznym można. THS

Mocno rozbudowany ten multak jednak powolutku sie z nim rozprawilismy :)

Znaleziona w doborowej ekipie pomorsko-warszawskiej w składzie: Martuś, baloniarz, harpus, wolny i ja

Pierwszy etap szybko, drugi trochę wolniej, trzeci za sprawą zaprawionej w bojach ekipy pomorskiej - błyskawica !

Fajnie ukryty kesz

dzięki reko i ocena znakomita !

Keszyk znaleziony z honkerową drużyną, podczas wyprawy na WLKP-TEJ. Dzięki za skrzynki i super zabawę! Pozdro.

Świetna skrzynka. Drugi etap dał nam tak popalić, że aż nie obyło się bez telefonu.
Koncepcji było kilka, ale jak już otrzymaliśmy hinta to dalej poszło z górki.
Dzięki i pozdrowienia. Ania , Marcin i Kuba

Skrzyneczka znaleziona w licznymi gronie poszukiwawczym, podczas niezapomnianej wyprawy na WLKP-TEJ, Pozdrawiam i dzięki za skrzynki i super zabawę!

Honkerową ekipę ogarnęło zaćmienie, tworzyli, tworzyli, łazili, jeździli i cudowali... hehe Pierwszy etap swietnie wkomponowany w las, potem trudności z oczami, a potem metodą prób i błędów wędrowanie to tu to tam, ale w końcu powrót na pierwszy etap i jeszcze raz... No dobra po nitce do kłębka dotarliśmy... Dzięki

Trochę się załamałem gdy okazało się, że tylko ja mam kompasWiększych problemów nie było - błyskawicznie stawiliśmy się na finale :)

THX