Honkerową ekipę ogarnęło zaćmienie, tworzyli, tworzyli, łazili, jeździli i cudowali... hehe
Pierwszy etap swietnie wkomponowany w las, potem trudności z oczami, a potem metodą prób i błędów wędrowanie to tu to tam, ale w końcu powrót na pierwszy etap i jeszcze raz... No dobra po nitce do kłębka dotarliśmy... Dzięki