Skrzynka została zarchiwizowana.

Udało się całkiem sprawnie podjąć skrzyneczkę, zważywszy na to że w tej konstrukcji jest sporo miejsc na ukrycie kesza, po obu stronach ulicy :)

Szybko i sprawnie, dzięki :)

Drugie podejście, pierwsze, dawno temu było nie udane. Teraz zacząłem od drugiej strony, (swoją drogą fajnie, że wybudowano parking) i tym razem poszło dość szybko. Znak namierzony i kesz również.

Znaleziona Dzięki.

Pozdrawiam

Dzięki za keszyka.

Pozdrawiam.

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki. Dotychczasowym właścicielem był kuczol . Nowym właścicielem został użytkownik piotrmichal.

@maćko, zaspoilerowałeś zielonym długopisem, który pozostał przy keszu.

wspólnie z luksta, Armis, Vilku, podczas WIO#23

Wspólnie z ekipą podążając na WIO#23. Dzięki.

W drodze na WIO z Lubońską eką

Kesz zrobiony na skróty, jest mi bardzo przykro z tego powodu :(

dzięki

Już byliśmy w akcie desperacji i idąc opcją drugą rozkminialiśmy w ramach ostatniej deski ratunku wersje pierwszą; odwracamy się do miejsca docelowego a tam Tomek macha nam skrzyneczką uffff

Po orientacyjnym namierzeniu kierunku rozpoczęło się żmudne szukanie w mojej trawie. Po telefonicznej konsultacji z maćko69 znalazłem skrzynkę. TFTC!

"Mały" objazd do pracy. Spacerku nie było, bo wykorzystałem rower - z wyjątkiem ostatnich metrów. TFTC!

TFTC!!!

osbiście wybrałem sposób 2. kiedy podążałem wzdłuż rur już chciałem sie poddać "na zakręcie" ale uznałem a co tam! Opłaciło się :)

Szlak harcerzy, trzeba było zrobić mały spacer aby odnaleźć tą skrzynkę. Dziękuję.

Kolejna skrzynka na szlaku harcerzy :)

Podążaliśmy drogą numer jeden :)

Dzięki :)

Troszkę było zabawy, ale intuicja powiedziała co trzebaMiejsce odwiedzone podczas dobowego, 114 km rowerowania po Poznaniu. Dzięki za kesza :)

Nadrabianie zaległych wpisów. Pozdrawiam, Jędrzej

Na koniec dnia rowerowo-Zablowo-keszerskiegoZabel wyliczył okolicę na sucho - na komputerze - nie wiem naprawdę jak on to robi, bo i kordy umie wyliczyć, i zdjęcia znaleźć i bez zdjęć wszystko także. Mistrz internetów, google i map. Ja tak nie umiem - na żywo muszę - zobaczyć, dotknąć, spróbować. I tak, dzięki niemu, trafiliśmy w odpowiednie miejsce. Jednakże trawiska wstrętne szukanie utrudniały. Ja sie zbuntowałam - Żadnych więcej lasów, krzaków, traw, pokrzyw! O! . Stoję z rowerami i czekam. O! Zabel dzielnie przemierza teren. Troszkę czasu nam (w sumie mu, bo ja to tylko stałam i ściemniałam) to zajęło, bo nie wzięliśmy pod uwagę jednego punktu terenu, który troszkę perspektywę zmieniał, aleeee.... jest! No! Uff. Tzn. uff za Zabla, bo ja to sobie stałam i się nie pokłułam i nie pobrudziłam i nie spociłam i w ogóle najgorzej, bo lenistwo wstrętne. On wykonał całą ciężką pracęa ja tylko się wpisałamNo troszkę może pochodziłam z telefonem w kółko, żeby nie było :P 

Łomatko co tu się działo. Najpierw wyliczyłem sobie w domu obszar poszukiwań, więc na 20:30 zamówiłem w tym miejscu znajomego gospodarza który podjechał Bizonem ZO56 żebyśmy z Li sobie nóżek nie podrapali. Okolica wykoszona i kesza niet. Ja mam dość na dzisiaj, siadam na chodniku, wywieszam flagę i zarządzam strajk. Gospodarz pojechał w siną dal, ja myślami jestem gdzieś w zaśnieżonych Andach a Li jak to Li bierze sprawy w swoje ręce i znika gdzieś za horyzontem. Wraca po chwil kilku i obwieszcza, że to nie tu tylko TAM! No masz babo plecak! No i co? No i ze spuszczoną głową polazłem tam, gdzie jeszcze Bizon nie dotarł i jest kesz.
Chyba się przefarbuję, bo multaki faworyzują blondkeszerów(ki)...

Podjęte wraz z Nati przed Wio#15. Kesz zreaktywowany to i dobry pomysł by wyruszyć na keszowanie. Pogoda dopisuje, kordy także a sam pojemnik długo się przed nami nie skrywał. Element ze spoilera wydawał się większy na zdjęciu ale to nie problem.
Pozdrawiam P.S.

Przed spotkaniem Wio#15 wraz z Armisem. Poszło sprawnie. Nauczyłam się nowej rzeczy na moim GPS,  i....chyba zapomnieliśmy spisać danych do finału (o ile były). Dzięki za reaktywację. TFTC. Pozdrawiam, Nati.

podjęta z masloo5000 trochę się naszukaliśmy ale udało się TFTC

Trochę liczenia było, bo nową aplikację testuję. Mamy rury, ale kesza nie. Piracki znak wypatrzony po dłuższym poszukiwaniu przez domino99. Kolejny kesz z cyklu. TFTC

Serwis wykonany, nowy pojemnik na miejscu.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Niestety miejsce po keszu puste. Nadal go brakuje, a szkoda bo szukałem z dziećmi i były podekscytowane bliskim znaleziskiem. Mam nadzieję, że skrzynkę będzie można wkrótce przywrócić.

Gąski szukają po raz kolejny, tym razem matkuje manymanymoons. Skrzeczę iż kesz zniknąl a przykrą wiadomość potwierdzają Layio i HazelEyes :-/

pierwsza znaleziona w karierzezdecydowanie łatwiej sie szuka za jasnegodzięki.

Zanim trafiłem gdzie miałem spenetrowałem sporo innych miejsc, ale w końcu trafiłem do celu. Dzięki! :)

Szybka skrzynka. TFTC

IN - 1 grosz

OUT - nic

znaleziona bardziej na keszerski nos niż chodząc z miarką i szukając znaków

Dzięki

Na ciepłociąg trafiłam żegnając się z nałęczowskimi harcerzami raz na zawsze, zmarznięta, zakręcona ( 1600m na E 1200 na S a potem SE i WE). Zrobiło się ciemno i mógł mnie uratować tylko telefon do ludzi dobrej woli no i wróciłam do domu z bananem na twarzy. OJ!!! piracka ta skrzynka!!!!TFTC

Szybka miła skrzynka:)

Takie skrzynki to sie znajduje z przyjemnością! Choć najpierw zaszliśmy za daleko, to po wyprubowaniu obu wariantów doszliśmy do skarbu. bardzo sprzytnie ukrytaOdległości zgadzją sięBardzo miły offset. Zostawiłem łuskę. Znaleziona z prjd.

początkowoszukalimy nie tam gdzie trzeba po zaktualizowaniu namiarow poszło gładko z Dante

Trochę było szukania, aczkolwiek jak tylko owy znak się ukazał, wszystko stało się jasne jak słońce ;)

Całkiem fajna zabawa przy szukaniu, chociaż do punktów orientacyjnych trzeba trochę wysylić wzrok. Miejsce ukrycia też fajne, z pozoru nie wygląda że cokolwiek miałoby tam być

Zmaleziona w towarzystwie Ronji, Rredana i Marassa1111. Trochę się tu nachodziliśmy w bardzo "sympatycznych" tonach śniegu. Ale w końcu, po dobrych kilku chwilach kesz wylądował w rękach Wojtka.

Zmordowaliśmy się tu w czwórkę ale w końcu znaleziona. TFTC!

Hello,

I tu grupowo, ale po przekopaniu kilku hektarów śniegu ! W sumie dobrze, że sypał - zatrze skutecznie nasze ślady. Pzdr, Wojtek

Jak założyciel napisał dwie drogi prowadzą do celu, całkiem słusznie jednakże ogrom śniegu uczynił obie mało efektywnymi. Po małej przerwie regeneracyjnej udało się nam wybrać skuteczną. Padający śnieg nie tylko zatarł ślady ale i zapowiadał ciekawe przeżycia przy następnych keszach tego dnia.TFTC!