Skrzynka została zarchiwizowana.

Bardzo znajomy teren się okazał, ale jak już zmieniony. Jeden podjazd zong - siatka, brama ZAKAZ TEREN PRYWATNY. Z drugiej strony nawet można zrobić drive in. Dziękuję

No cóż, kolejny King rozpracowany. Książka chyba najlepsza z dotychczas przeczytanych Kinga, a trochę już ich bylo. Poprzednie kesze z serii postawiły poprzeczkę bardzo wysoko, więc oczekiwania były duże. 
Na miejscu okazało się, że owszem na teren weszliśmy bez problemu, ale później natknęliśmy się na stróża, na szczęście okazał się wyrozumiały, a pies niegroźny, ale nie lubimy wchodzić na prywatne obiekty, zwłaszcza strzeżone.
Scenariusz rozpracowany bez problemu, obejrzenie filmu raczej się nie przydało.
Fajna zabawa z Brajan74 w pełnym składzie.

Dziękujemy i pozdrawiamy

Cóż, udało się. Nasz team był przygotowany połowicznie: scenariusz na 3 urządzeniach, żeby w razie czego nie zaczynać od początku, no i film na pendrivie, tyle że nie zdążyliśmy go obejrzeć... Za to Kondi&Team przygotowani byli znacznie lepiej, dzięki czemu pytania zostały ogarnięte. Spędziliśmy na miejscu bardzo fajne dwie godziny, za co dziękujemy.
Brama faktycznie jest, ale można wejść z innej strony. Kesza zdobyliśmy dzięki temu, że stróż miał mocny sen i łagodnego pieska. Ale na pewno znajdą się bardziej uciążliwi ochroniarze z mniej przyjemnymi psiakami, więc radzimy uważać!
Acha, film obejrzeliśmy po zdobyciu kesza. Pewnie nie tak dobry jak książka, ale się podobał. Dzięki za kesza!

Pojawiła się brama w związku z czym na teren gdzie znajduje się skrzynka można wejść:
1.50.339901,19.139319 po drodze
2.50.340993,19.138059 po nasypie kolejowym (mniej lajtowo)
3.N 50°20.268’ ,  E 019°08.006’ przez lasek a potem na wysokości skrzynki przez chaszcze.

Where I go ? I don't know...

Ciekawie, ale czytanie książki przez 2 godziny jakoś do mnie nie trafia, za to liczenie elementów tak...

Dzięki :-)

Cóż napisać... Świetna gra rozegrana przed atomowym spotkaniem z KT & SL Chęć podjęcia tego kesza zmotywowała do przeczytania książki co dawno nie miało miejsca Jeden z naszych GPSów zaniemógł po 6 pytaniu, a kolejne pytanie dopiero pojawiało się jak już doszliśmy na współrzędne. Warto mieć ze sobą dwa odbiorniki Zostawiamy zasłużoną gwiazdkę i polecamy!

IN: Kura

OUT: GK - kostka-niekostka

TFTC!

Kesz zdobyty przed Atomowym Będzinem wspólnie z coosiek + Anula

Na szczęście nasz odbiornik nie sprawiał żadnych problemów więc skrzynkę zdobyliśmy za pierwszym razem bez żadnych powrotów na start

Dziękujemy za ciekawą przygodę! za całokształt zostawiamy rekomendację!

IN: GK Ferrari 250 GTO

OUT: GK zębatek, GK Runaway Jury

 

PS. Odbiornik z Javą w pewnej kwestii też może okazać się przydatny

dziękuje za kesza. Pierwsze moje wigo:) podobało się. polecam

Trochę latania, szukania, googlania i kombinowania było :)

Po dłłłuużżższeeejjj chwili się udało dotrzeć do finału ;)

Dziękuję za kesza i pozdrawiam - Whatever

Podobało się. Tak jak nie lubię twórczości Kinga, Martwą Strefę kiedyś przeczytałem, później obejrzałem ekranizację, więc z odpowiedziami na pytania nie było najmniejszego problemu. Bardzo fajny etap interaktywny :-)

Acha, mnie się tam nic nie zawieszało, nie musiałem nigdzie wracać. Wystarczyło odpowiednio się przygotować.

Honoruję skrzynkę Orderem Zielonej Gwiazdy.

Pozdrawiam i dziękuję - Sebek

Dzisiaj w trzeciej odsłonie wszystko stalo się jasne. Odsłona pierwsza -test Wigo na komórce z wynikiem pozytywnym.Odslona druga-po dobrym strarcie , konsternacja chwilowa i nagle jakby po wszystkim.Odsłona trzecia po drążeniu tematu i lekkiej podpowiedzi odkryła całość.

Dzięki wielkie za możliwośc zagrania w Wigo , chociaz czułem się trochę jak na karuzeli i w teleturnieju "Jeden z dziesięciu"Konieczność powrotu do początku jesty mocno irytująca z uwagi na możliwe i zdarzające się "zwiechy" sprzętowe (może o dwa wstecz by wystarczyło ?) , ale nie znam się na aspektach technicznych , może sie nie da.

Dzisiaj sobie film obejrzę , bo książkę już prawie przeczytałem.

Ps.Jako tradycjonalista miałem ze soba wersję drukowaną 

I pomogła ! 

Dzięki.Pozdrowienia.

Wojtek

Troche mi ciężko na podstawie pierwszego WIGO oceniać skrzynkę i sam pomysł zdobywania keszy w ten sposób.

Problem z odpowiedziami na poszczególnych etapach był ... a jakże, ale od czego jest doświadczenie? W kupie siła.

Dziekuje za możliwość poznania czegoś nowego.

Pięknie dziękuję za pokazanie wherigo w praktyce, stwarza to z pewnością wiele możliwości .

Zdobywanie skrzynki na 5 sprzętów, tak na wszelki wypadek, jeden już po chwili sam się wysypał, bez powodu. Jakoś nie wyobrażam sobie powrotu na start z takiej lub w sumie z innej przyczyny, na pewno nie sprawiłoby to radochy, szczególnie gdyby to się stało gdzieś przy końcu.

Niestety z powodów sprzętowych w moim przypadku nie obyło się bez dreptania w miejscu w poszukiwaniu idealnej pozycji.

Pytania bardzo szczegółowe, pomimo znajomości treści, dwóch książek przy sobie i tabletu z ebookiem sporo się naszukaliśmy...

Tak czy siak, skrzyneczka w końcu się poddała...

Dzięki.

 

 

Zdecydowanie plus za pomysł i urozmaicenie klasyki keszowej. Pomimo posiadania łącznie 5 odbiorników nie obeszło się bez gonitwy po wcześniej ustalonej trasie. Wielki szacunek dla tych co latali 3 razy bo mnie by się już chyba nie chciało.

Szukanie w opisach jednak trochę męczące. Z racji zawodu to ja wolę odpytywać niż żeby mnie odpytywano z zadanej lektury.  ;)

Widok wieczorową porą 3 gości sterczących na dworze nad książką bezcenny.

Dziękuję.

No to się dzisiaj nałaziłem.

2X byłem.

Za pierwszym razem (przy okazji poprawienia swojej skrzynki) miałem możliwość poznania Agathy z Mario&Monią i……  dużo ich tam było – generalnie Śmietankawśród geokeszerów (wiecie,oni mają kupę skrzynek na kontach ).

 Za drugim razem – podjechałem w drodze do domu. Pomyślałem  sobie, że szybki „spiel” będzie i  chcąc sobie zadanie ułatwić od razu podjechałem od dupy strony.  W związku z tym latałem jak poparzony raz w jedną, raz w drugą stronę – tak 3X.

W końcu znalazłem ale … ile ja się nakląłem.

SS – SuperSkrzynka!

Nie wierzę... wchodzę do domu, odpalam kompa, a tu... Mariosi już zalogowali:) Każdy przywiózł, co mógł... ja giepsa bez wigo i co nieco w pamięci, Buciek herbatę...
Cudny zimowy spacer; śniegu czasami po pas, a ubaw po pachy!
Całość- rewelacja!
No i poznaliśmy nowego geokeszera!
Dziękuję pięknie i pozdrawiam! 

 

Zimowy wypad wraz Agathą., Kajem, Bućkiem oraz Chochlikami. Zima w pełni, a my na 3 giepsy (w finale już jeden) przebijamy się przez zaspy śniegu, krzaczory... Mariosek jak mu przydzielono wędrował z saperką "jakby co" i tylko raz ją zostawił i wracał... o dziwo. Odpowiedzi na pytania szły nam różnie... Ale przynajmniej keszowa wędrówka zmusiła nas do czytania. Finał namierzony szybko. Miejsce jak najbardziej oddaje się opisom w książce. Dzięki za kesza, pozdrawiamy. 

Skrzynka szukana razem z Mario&Monia, Agathą, Kajem i Bućkiem. Po drodze zaliczyliśmy przyśpieszoną lekturę książki, parę odmrożeń , dwa wyłączenia Garminów i kłopoty z zapisywaniem stanu gry. Chodziliśmy w terenie ok 2 i pół godziny. Samo otoczenie jak najbardziej pasuje do książki. Bardzo fajny finał. Ogólnie bardzo fajna zabawa, tylko te problemy z zapisywaniem stanu trochę nam napsuły nerwów.

OUT: GK Rudolf

Dzięki

Wspólne keszowanie z mocną ekipą. 2 godziny na mrozie i w głębokim śniegu i skrzynka zdobyta :D
To moje pierwsze WIGO i bardzo mi się podobało. Całość super pomyślana i dopracowana.

Podziękowania dla wszystkich za dobrą zabawę a dla Mariosów za transport.
Specjalne podziękowania dla MajkelNajt za dołączenie mnie do Śmietanki OC – grunt to stanąć przy odpowiednich osobach a zaszczyty same na człowieka spadną : )

Ja tu jeszcze wrócę – z gwiazdką.

Dla mnie też było to pierwsze WIGO, i jestem zachwyconaPoczątek poszedł całkiem sprawnie, zaczęliśmy, za radą poprzedników, na 2 gps-y, i okazało się, że bardzo dobrze, bo sama niechcący zawiesiłam aplikację u siebie, na jednym z początkowych etapów, więc potem szukaliśmy w ksiązce baaardzo dokładnie, żeby się nie pomylic, i nie musieć wracać się na start w śniegu po kolana. Swoją drogą, uśmiech wywołał u nas fragment: '...było lekko przyprószone sniegiem.'Całość poszła nam dosyć sprawnie, momentami zapominałam, że jestem w Będzinie, a nie w świecie Kinga. Gdybym mogła, kesz dostałby i 10 gwiazdek :)

TFTC!!

WIGO to jest to, co keszerzy lubią najbardziej Wyśmienita zabawa dostarczona przez autora książki i osobę, która przeniosła jej treść na tutejsze warunki. Nie wiem, co jeszcze napisać, bo jestem bardzo zadowolony i brakuje mi słów, żeby to opowiedzieć. Wiem jedno:

Ty też musisz zdobyć to WIGO!

Na tym keszu dość dużo się działo... Najpierw zmuszanie topornego garmina by działał w sposób odpowiedni, później test smartfona w zakresie szybkiego wyszukiwania odpowiednich fraz z pdf'ach, a na końcu bezcenna obserwacja jak człowiek w czarnej kominiarce (do tej pory Doktorek nie wie, czy to terrorysta, czy AT) truchta po terenie by naprawić to co zepsułGorąca herbata była bezcenna!

Za niewątpliwy ogrom pracy w założenie skrzyneczki od Doktorka gwiazdeczka ;)

TFTC

 

Kolejny kesz Kingowy, w trzyosobowym składzie: ja, Brodacz i Doc :)

Dla mnie to było chyba czwarte WIGO, i bardzo cieszę się, że kolejne powstało i to tak blisko, chociaż za granica :) 

3 powtórki na start, raz nawet załozyciel spoktany w terenie, musiał zrobić sobie rundkePodobał mi się "interaktywny" etap, gdzie trzeba było coś innego robic, niż szukać słów w PDF'ie na komórce :) 

Za oggrom pracy, gwiazdka się należy nie wątpliwie ;)

TFTC :)

Pozdrawiam

Nie dane było Mi zaliczać oryginalnej Martwej Strefy ale nie żałuję. To moje pierwsze WIGO i podobało się bardzo. Scenariusz zrobiony w niecałe trzy godzinki (3 razy wracaliśmy na start), na szczęście gorąca herbata w termosie i doborowe towarzytwo Doca i Mikiego a później założyciela nie pozwoliło aby wkradło się zwątpienie. Zabawa choć brutalna i nie wybaczająca błędów potrafi wciągnąć. Zostawiam gwiazdkę i kreta. TFTC !

Wspólny FTF z fredziem.

Decyzja podjęta dość spontanicznie, akurat robiliśmy powrot do przeszłości w Będzinie, a tu mail z nowym keszem i to całkiem blisko. Chwila wahania, potrzebny nam scenariusz i książka jakby nie patrzeć. Próba odpalenia Wherigo na komórce się nie powiodła (teraz już by się udało), więc podjazd do domu, żeby wgrać dane do garmina i zdobyć gdzieś książkę:).

 Na miejscu wszysto super.... nawet nam jakoś szło.. aż na którymś z końcowych etapów garmin się po prostu wyłączył .. i od nowa trzeba było wędrować .. nachodziliśmy się tam , oj nachodzili .. ale warto bylo:).

Świetny pomysł ze scenariuszem do tej książki. 

Dzięki za super zabawę, Tatiana

Ledwo dojechaliśmy z Grodźca i zaczęliśmy Powrót do... Będzin, a tu nowa skrzynka. Hmm chyba czasochłonna, no ale spróbujmy. 62ka nie obsługuje WIGO, ale ponieważ zainteresowałem się ostatnio OP3B9F, to może powinno pójść na telefonie? Ekscytacja, bo to pierwszy raz i w dodatku w terenie, więc ściągam zły odnośnik i ... a trudno, zmiana planów, maraton po laptopa będzie szybciej :) 

Miejscówka rewelacja. Że też kiedyś rowerem pomykałem okolicznym mostkiem, po zielonym szlaku pieszym, a tutaj nigdy nie dotarłem.

No too graajmy!

Powiem tak. Chyba nawet zimno dziś było. Policzki czerwone, dłonie przemarznięte, a radości ogrom. Nie było mowy o strzelaniu, każdy błąd to powrót na samiusieńki początek. Szukanie odpowiedzi trwało, aż GPS ześwirował - i chcąc nie chcąc, i tak poczuliśmy we własnych nogach, co to znaczy powrót na początek.

 Można pisać i pisać... ale myślę, że lepiej się wybrać i samemu sprawdzić.  Zabawa przednia. Dzięki.   

P.S. Sprawdzone na spokojnie w domu. Na telefonie z androidem śmiga aż miło (plik np dla colorado).