Świetne miejsce na kesza.

Skrzyneczka podjęta na wyprawie z Michałem.

Dzięki

Blisko nieba znaleziono, podjęcie odrobinę trudne ale nie niemożliwe. Dziękuję za kesza

#10212

Spokojny miły spacer od Osinieckiej. Komfortowo, bez żadnych mugoli.

Na miejscu wyzwanie okazało się trudniejsze niż się spodziewałem. Może ktoś tego kesza łapie z dołu, ja nie dałem rady więc trzeba było go podjąć z góry. A górna trasa to nie jest spacerek ;) 

Dzięki za ciekawe miejsce i odrobinę gimnastyki i adrenaliny na kordach. Keszyk wciąż oryginalny :) 

Pomimo 4 latach od ostatniego znalezienia, skrytka ma się dosyć dobrze. Zimą dojście jest bezproblemowe, dość szybki spacerek w kierunku nieba i skrytka jest w moich rękach. Logbook lekko zamoknięty, pomimo tego udało mi się wpisać.
TFTC!

Faktycznie, w byle łachmanach do takiego przybytku nie przystoi się pchać. Szkoda tylko, że właściciel trochę o schodach zapomniał, musiałem sobie zbudować własne.

Trzeba pomyśleć żeby ja zdobyc

Znaleziona z Weroniką i Adamem. Trochę długo zwlekaliśmy z tym keszem. Zawsze jak byliśmy w okolicy to jednak ubiór był za mało wyjściowy na takie luksusy. Tym razem w odświętnie ubrani udaliśmy się w pobliże. Mieliśmy mały dylemat bo nie byliśmy pewni czy uda nam się dotrzeć pod hotel.  Na miejscu ochroniarz upewnił nas że da się dojść z pobliskiej drogi. To dojście jest wykorzystywane zazwyczaj przez obsługę i osoby które chcą uniknąć wścibskich paparazzi aby wymknąć się tylnym wyjściem. Jeśli ktoś chce podjechać autem to tylko od ulicy Osinieckiej. Po dotarciu na miejsce concierge wpuścił nas na dziedziniec. W hotelu była jakaś konferencja więc w tłumie udało nam się zgubić czujne spojrzenie obsługi i udaliśmy się na piętro po kesza. Dobrze że kesz jest od strony zaplecza a nie głównego dziedzińca gdzie zawsze jest spory ruch. Trudność terenu ułatwiła nam zawęzić miejsce ukrycia. Dzięki za pokazanie kolejnej perełki architektury 

#993

W związku z szalejącym dzisiejszej nocy huraganem, zamknięto lądowisko dla helikopterów i zmuszony byłem iść wyjątkowo pieszo. Kiedy moje stopy wstąpiły po alabastrowych schodach na piętro, nie mogły dostrzec ukrytego pudełka. Zjechałem zatem windą w poszukiwaniu zguby. Leżała wśród sreber.  Ponownie udałem się na poziom pierwszy, przy dzisiejszym wietrze ponad 100km/h , czułem się zwiewnie i lekko. Ułożyłem kesza na mahoniowej półce, tam gdzie jego miejsce. Lokal podał mi misę z wodą , bym opłukał dłonie. Szofer czekał już w limyzynie. Pragnę dodać iż logbook jest w stanie płynnym. Pozdrawiam z Wichrowych Wzgórz :D 

Hotel swoje najlepsze lata ma już za sobą. Wciąż jednak w dawnych pokojach widać miniony blask i przepych tego miejsca. Mnie osobiście najbardziej urzekła kryształowa posadzka, która zdawała się trzeszczeć przy każdym kroku. Sam kesz znalazłem w komnacie królewskiej ze wspaniała panorama na okolicę. Niestety pozostało mi wylać wodę - widać okna już nie są szczelne.

 

Wracając z kordów trochę na skuśkę natrafiłem na pozostałość ogrodów i w mgnieniu oka stało się dlaczego hotel miał aż 5 gwiazdek.  "Bohema ostro bawiła się..." czy jakoś tak to leciało.

 

Dzięki za powód do ciekawego spaceru.

Jadąc do hotelu zastanawiałem się dlaczego go nie widać z ulicy? Pomyślałem jednak, że skoro tyle znanych osobistości tu gości to nie może on być na widoku. W końcu chowanie się przed paparazzi i męczącymi fanami musi być wymęczające. Co ciekawe, z posiadłości widać jadące samochody ulicą. Mi akurat udało się przejechać moim dwukołowcem niezauważenie. Ochrona była chyba skupiona na kimś innym albo po prostu miałem szczęście. Minąłem fosę, która opływa posiadłość i zakradłem się aby zlokalizować kesza. Stwierdziłem, że wyjazdem będę martwić się później. Zobaczyłem kraty w oknach i pomyślałem, że jestem obok ważnego pokoju. Może jakiś skarbiec? Na miejscu nie spotkałem jednak żadnej znanej mi twarzy, ale sądząc po zaparkowanych przed budowlą pojazdach stwierdziłem, że muszą to być jakieś VIPy. Budowla zdobiona na bogato, widać że właśnie przeżywa swój renesans. Dzieł Giovanniego Battisty Tiepolo nie było mi dane zobaczyć, za to widziałem inne dzieło pt. "always remember you" czy jakoś tak innego autora. Kto wie, może obaj panowie się znali. Po podjęciu kesza porobiłem parę fotek. Prowadząc rower wyglądałem trochę dziwnie pewnie dla wszystkich napotkanych osób, ale czego się nie robi dla zdobycia kesza? Dzięki.

Record of type [Found it] deleted by user Wesker on 2017-05-27.

Pod same rezydencje nie udało mi się podjechać samochodem. Obsługa kompleksu uznała, że jest za biedne i za bardzo obciachowe. Uratował mnie jedynie galowy ubiór dzięki temu mogłem resztę drogi podejść z buta i zostałem wpuszczony do środka. Na miejscu wykwintne jedzenie, śmietanka towarzyska tego regionu, piękne zdobienia po prostu lux przez duże "L". 

Jako, że światła było niewiele samo znalezienie kesza zajęło mi chwilę a dodatkowe 2 chwile dostanie się do niego. Raz nawet postawiłem nogę nie tam gdzie trzeba co skończyło się delikatnym bęc, ale to tylko zwiększyło moją determinację :D 

Dziękuję za pokazanie wspaniałego i tak urokliwego miejsca o którym nie miałem pojęcia, a to błąd :)

Ciekawe miejsce , cisza, spokój.

Kesz był zmoknięty

więc pozwoliłem sobie wszystko ładnie wytrzeć

do sucha ,zmienilem opakowanie od logbooka bo starego nie dalo

sie domknąć  :D

Pozdrawiam 

Nigdy nie sądziłem, że odwiedzę tak wspaniałe miejsce, spokój , cisza, na wjeździe obsługa hotelu rozwija czerwony dywan, a szofer otwiera drzwi. Oprowadzili mnie po pięknym ogrodzie a w holu głównym recepcja jak z marzeń ( to trzeba zobaczyć ). Po zameldowaniu się, przeszedłem wąskim korytarzem i wysokich schodach do apartamentu na poddaszu ( uwielbiam skosy ). Okazało się, że największy skarb apartamentu zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Szybko się okazało z monitoringu, że sprawcą tajemniczego zniknięcia najcenniejszej części pałacu był wiatr a skarb wylądował w piwnicy. Za zgodą właściciela obiektu dokonałem zaszczytu odłożenia go na miejsce wpisując się oczywiście w księgę gości. Pobyt uważam za udany. Dzięki za polecenie miejsca.

PS. Te wina piwniczne z cudownym rocznikiem robią ogromne wrażanie 

Po pracy trzeba było zrobić kilka kilomteów na rowerku- by się rozruszać. Dotarłem wreszcie tutaj W okolicy żadnych limuzyn, VIPów (nawet biedronkoiwych), ani paparazzi nie zobaczyłem
Mimo poprawnie wytypowanego miejsca trochę się pokręciłem- na wysokości :D
Ostatnio lubię takie kesze wysokiego poziomu.
Dzięki za kesza

Przed hotelem ruch jak na Manhattanie, był problem żeby podjąć kesza niepostrzeżenie. Ledwo daliśmy radę między jedną a drugą limuzyną.

Było sympatycznie gościć w apartamentach, będziemy polecać chociaż obsługa mogła by być nieco bardziej pomocna. Pozdrawiamy i dzięki za kesza!

Przybyliśmy z Pysiakiem na miejsce i niestety obsługa hotelowa uprzejmie nas poinformowała, że nie wie gdzie jest kesz. No to pośpiesznie wszczęliśmy poszukiwania i po chwili okazało się, że jest w piwnicy. Nie pytając o zgodę personelu odłożyliśmy kesza na swoje miejsce maskując go i dociskając cegiełkami. Teraz już żaden silny wiatr mu nie przeszkodzi, dzięki!

trza trzymś przycisnąść, widziałem na własne oczy jak jakieś sroki, czy inne wronidła potrafią zrzucić co świecącego lub ciekawego...

No to Ci powiem Bedekkk, że rezerwuję tutaj nocleg. Jak masz jakieś wtyki, to przyspiesz termin, bo sylwester 2017 to strasznie daleko ;)

Skrzynki nie było tam gdzie być powinna. Zwracajcie uwagę jak odkładacie kesza.

 

Nie wiem w jaki sposób poprzednicy odkładali kesza, że leżał w piwniczce wśród śmieci. Już chcieliśmy się poddać, bo w miejscu gdzie kesz miał być hulał wiatr. Schowaliśmy tam, gdzie jego miejsce.

Znaleziona na wspulnym wypadzie z anielka025 i marcm77

Znaleziona na wspólnym wypadzie na rowerze z djcrazfrog499, anielka025. Dzięki

Znaleziona z użytkownikiem LABER TEAM przed rozpadem teamu. Dziękujemy i pozdrawiamy :)

Chciaiłem wynająć pokój, ale akurat nie było nikogo z rececji. Za to była książka meldunkowa. Dokonałem wpisu i rozpłynąłem się w powietrzu

Pierwsza skrzynka w 2014. Dobrze ze jestem wysoki bo potrzebna by byla drabina.

Ta da!!!
za 3cim razem, fajnaly gatyt!!
tylko nie pod tym butem, tym z tyłu ;o)

Znaleziona po raz drugi ale nie w tym miejscu gdzie ją zostawiłem 6 miesięcy temu ;)

Record of type [Didn't find it] deleted by user dżazder on 2013-11-24.

A jednak jest ! ! ! Lupi wyjaśnił, gdzie była schowana, więc ja zasugerowałem (siedząc oczywiście tam, gdzie miał być kesz), żeby zerknął na podłoże (nie usłane różami)I jakimś cudem w śmieciach znalazł kesza (kórego najpewniej sam zgubił, bo to on był ostatnim znalazcą - kanciarz jeden). No ale przynajmniej odłożyłem go poprawnie, tak jak Bedekkk przykazał :)

Record of type [Didn't find it] deleted by user snieeegu on 2014-01-18.

przeleciałem hotel po wszystkich piętrach, byłem w holu, byłem w restauracji, byłem na zapleczu w końcu zaczałem wyć ten szlagier:

Byłem w Ryjo, byłem w Bajo, miałem bilet na Hawajo,
byłem na wsi, byłem w mieście, byłem nawet w Budapeszcie
wszystko ch.., bo ja wam mówię wszystko ch..,
może czasem trochę mniejszy, ale potem jeszcze większy.

Byłem w wojsku i w szpitalu, w pierdlu i na kupie szmalu,
byłem w górach i na plaży i żonaty cztery razy,
wszystko ch.., bo ja wam mówię wszystko ch..,
może czasem trochę mniejszy, ale potem jeszcze większy. 

Byłem w szkole, byłem w pracy, miałem cały Ruch na raty, 
przychodzili po mnie z rana, potem noga, dupa, brama,
wszystko ch.., bo ja wam mówię wszystko ch..,
może czasem trochę mniejszy, ale potem jeszcze większy. 

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

ZnalezionaPrawie dałem się oszukać. Sprawnie podjęta.

Dzięki i pozdrawiam ;)

THTX!

Nikogo bardziej zacnego od Bechema nie było na miejscu ukrycia kesza

TFTC.

Zgodnie z podpowiedzią nie dałem się zwieśćznaleziona szybciutko. Dzięki!

Akcja- gubimy świąteczne kalorie. Dzięki za skrzynkę

znaleziona, dzieki

Udalo sie zdobyc na zjezdzie delegatow.Dziekuje

byliśmy w"niebo"wzięciTTF zabrany. Dziękujemy :)!

STF Zdobyty wraz z Damantris.

Wjeżdżając pięknym mostem ominęliśmy śpiacego na fotelu stróża.

Potężne bramy otworzyły się przed nami i oczom ukazał się piękny budynek hotelu.

Jak poprzednik pisał nie mozna było zarezerwować pokoju, więc zostawiłem bagaże w środku i postanowiłem zwiedzić piętro.

Korytarz wystrojony był najdroższymi dywanami, a na ścianach wisiały drogie malowidła najsłynniejszych malarzy. Przez chwile prawie zapomniałem, że przybyłem tu szukac kesza. 

Nie będzie to zbytnią podpowiedzią, jesli wspomnę, że trzeba udać się na drugie piętro. Zresztą spoglądając z zewnątrz widać coś nietypowego na tamtym balkonie.

Podjęcie było problemem, bo pokój należał akurat do sławnego aktora. 

Damantris jednak miło się do pana uśmiechneła i kesz był w naszych rękach.

Dzięki za niego i leci gwiazdka za możliwość poczucia się jak prawdziwy VIP

Znaleziona. Pogoda taka sobie, więc kesz przetrwał nietkniety aż do dziś. Miejsce urocze, chciałoby się tam spędzić np. Sylwestra. Niestety - rezerwacje sylwestrowe są  nawet do roku 2014. Trochę się spóźniem. Dziekuję Bedkkkowi za kolejną wycieczkę w "niezbadane" jeszcze rejony. Pozdrawiam :))