Poszukiwania z przygodami, bez wszystkich danych, tym większa radość z dotarcia i odnalezienia skrzyneczki:-). Dziękuję za przyjemność tropienia kesza, pozdrawiam!

Pierwszy etap startowy szybko odnaleziony, drugi etap pewnie usunięty przy wymianie plotkaAle co tam, pozwiedzaliśmy okolicę kościoła, odwiedziliśmy kościół i nic. Nie należy się jednak poddawać, w drodze do startu wpadło nam w oko pewne miejsce dogodne na biwak, zatem trzeba było je też sprawdzić. No i bingo, ostatnia tablica kryła to czego poszukiwaliśmy. Trudno powiedzieć ile etapów pominęliśmy, ale przedostatni i ostatni zaliczonyDziękuję i pozdrawiam.

Zawiesiliśmy się przy drugim etapie bo podpowiedz wywiało, na szczęscie dobra dusza pomogła :)

Tutaj bez telefonu do przyjaciela moglibyśmy nie dać rady. Drugi etap wywiało. Potem już sprawnie. dzieki.

Po tylu latach w końcu udało się dokończyć multaka. Całkiem przyjemne krążenie po okolicy, ciekawy pomysł, i można zwiedzić okolicę. A finał ma się nadal bardzo dobrze. 

Jakieś 5 lat temu krążyło się w tych okolicach rowerem, ale wtedy nie udało się znaleźć finału z braku jednego z etapów. Dziś poszło znacznie szybciej, a i spacerek w samym żarze z nieba nie przeszkodził w poszukiwaniach. Dzięki za skrzynkę. ;-)

Świetny spacer do finału. Poszczególne etapy wygodne i na miejscu. Finał też ok. Dziękujemy :)

Kod na tablicy rozmyty i nieczytelny dla apki, tak że nie mogłem kontynuować poszukiwań

Wszystko tak jak powinno być, dzięki :D

Znaleziona! Super pomysł z kodami. Zabawa była przednia. Logbook - stary nadal czytelny ale kompletnie zmoczony, nowy suchy w stanie idealnym. Odłożyliśmy i zamaskowaliśmy jak zastaliśmy. Wielkie dzięki!

Znaleziona z Dorotką. Dołożylismy nowy suchy logbook.

To miejsce odwiedziłem daaaawno temu. Przyjemnie było wrócić w te rejony. Multak bardzo sympatyczny. Pokazuje ciekawe miejsca. Dziękuję za oprowadzenie po okolicy! :)

Super projekt, bardzo fajny spacer TFTC =D ,jedyny minus to zamoknięty logbook ;)

Wpis typu [Znaleziona] skasowany przez użytkownika Filoo dnia 2015-07-18.

Finał podjęty za drugim razem. Jak bylem pierwszy raz to nie wiadomo czemu kordy ukazały mi się jakieś 300 metrów od miejsca ukrycia i tam wlasnie szukałem. Wówczas nawet telefon do założyciela nie pomógł, bo po prostu szukałem zupełnie w innym miejscu. Dzisiaj poszło jak z płatka. Wrzuciłem geokreta. Za całego multaka i przede wszystkim za mega ciekawy pomysł daję reko. Dzięki! 

Bardzo fajny patentDobrze, że rowerowo, bo trochę biegania by byłoA tuż przed finałem (no ok - prawie tuż :P) spotkałam zająca, który dał się obfotografować bardzo dokładnie :) 

Obiekt sakralny ciekawy, kesz też. W domu postudiuje by następnym razem poradzić sobie. Sam pomysł ciekawy, rozwojowy. Pozdrawiam. 

Logbook troszkę przemoknięty. Niedługo przyda się wymiana. Tftc :)

trochę się nabiegałam :)

Wykańczająca trasaTFTC

Super multak, genialny pomysł z kodami QR, poznałem tę wioskę na wylot. Znaleziona razem z Max-Ka TFTC!!!

Fajnie poszło zdobywanie tego multaka chociaż odległości spore, można za to było zwiedzić prawie całą wioskę. Dziękuję.

Podczas wyprawy porannej do puszczy udało się dotrzeć i w to miejsce :)

Szybko poszło z etapami, pomimo niechęci współpracy na początku telefonu z kodami :)

Dzięki :)

Dzisiaj GPS wariował nam na całego. Po godzinie myszkowania w końcu kordy zaczęły się zmieniać i już bez problemu trafiliśmy gdzie trzeba. A sama miejscowość fajniutka, kościół także. Dzięki za kesza.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Niestety jeden z etapów zaginął, a pomoc w dostaniu się do finału także jakoś nie pomogła. Oby była jeszcze okazja tu wrócić. Fajny pomysł na multikesza, zdecydowanie polecam jak już skrzynka będzie naprawiona. 

Mój ulubiony typ skrzynek bo połączony ze spacerkiemZnaleziona bez problemów. W skrzynce nie ma ołówka ani nic do pisania. Wpisałam się kawałkiem kory więc proszę kolejnych poszukiwaczy o poprawienie mojego wpisu :). 

Wpis typu [Znaleziona] skasowany przez użytkownika THE-END dnia 2016-09-06.

Razem z Tomanek111.
Fajna zabawa.
Dzięki. Pozdro!

Baardzo fajna skrzynka, do Dąbrówki sprowadziły nas zawody w biegu na orientację. Jak się okazało przypadkowo na zawody wybrano dzień odpustu. Pielgrzymów pełno albo jeszcze więcej. Ale średnio na nas zwracali uwagę, raczej bardziej interesowały ich odpustowe stragany i atrakcje.

Bardzo fajny multi, zapewnia miły spacer z jednego końca miejscowości na drugi. Akurat jak szukaliśmy kesza w Dabrówce był odpust, co wiaże się z bardzo dużą liczbą pielgrzymów. Ale raczej nikt nie zwrócił na nas uwagi, mimo tego że oglądaliśmy różne miejsca z różnych stron... Forma nietypowego  multikesza bardzo ciekawa. Kody niby są w widocznych miejscach, a wogóle nie rzucają się w oczy.

Znaleziona razem z bkecik i pgorczynski podczas treningu w biegach na orientację.

Rowerowo z Agatą, przynajmniej na początku dopóki nie stwierdziła że poczeka na mnie leżąc na łące.Idea multaka z naklejkami bardzo mi się spodobała, rekomenduję!<br /> Finał zastałem wolno leżący na współrzędnych, po prostu zawinięty w worek porzucony w lesie, odkładając zamaskowałem z grubsza jak na spoilerze w znalezionym miejscu.

Dzięki za tego multaka. Ciekawe miejsca w okolicy Dąbrówki. W sam raz na krótką wyprawę rowerową.

Przed udaniem się po pierwszy etap zatrzymaliśmy się na dłużej przy Sanktuarium, co spowodowało, że końcówkę trasy robiliśmy w nadmiernym pośpiechu, a szkoda. Pod sam finał podjechaliśmy samochodem, trasą zupełnie niepotrzebnie dookoła - nie polecamy. Właścicielka terenu obok wypadku nie ma o nim zielonego pojęcia, zaiste ciekawe. Tabliczki upamiętniającej nie odkryliśmy, za to kesz i owszem. Dzięki za sympatycznego, spacerowego multaka z treścią, któremu warto poświęcić więcej czasu.

Bardzo miły keszyk, pozdrawiam!

Hello,

Po szaleńczej jeździe ostępami Zielonki w końcu wyjechałem na asfalt. Małoletni mieszkańcy Dąbrówki nie uznają chodzenia chodnikami, więc musiałem stanąć, by takiego knypka nie rozjechać. Uparty był, ale ponoć nie wolno bić dzieci, bo potem wyrastają na tyranów. Na ten moment nadjechali A+M - zrobili wcześniejszy etap, więc pozostało się zawinąć i jechać dalej. Szybka akcja, przerzut, krótka przeprawa przez zbiornik wodny i na miejscu. Lekka zwiecha, bo kordy pokazywały punkt, który z podpowiedzią nie bardzo chciał współgrać Kilka rzutów okiem i mam kesza w rękach. Agnieszka dokonała otwarcia i tym sposobem zakończyliśmy czas poszukiwań. Wpisy, wrzutka coina, oklaski, itd ... Zielonka dokończona ! Potem powrót do domu, częściowo leśnymi bezdrożami. Pzdr, Wojtek

W ramach uzupełniania zaległych logów. Znalezniona z Rredanem i z dobrym duszkiem, który nagle do nas dołączyłTFTC!

Navi z Lipy przeciągnąć przez Kiszkowo, a kto wie czy nie i przez Pobiedziska  chciała.  A przecież za dwie godziny mecz na Bułgarskiej! W porę się opamiętałem i przez ostępy Zielonki dotarliśmy na start. W międzyczasie tel. od depczącego nam po piętach Wojtka. Na pierwszym etapie mały problem ze sprzętem, co skanować pod słońce nie chciał. Z kolejnymi poszło sprawnie, wspólnie z ronią przeprawiliśmy się przez bajoro na przedostatnim etapie i zaraz potem rozbrzmiało "O, to już finał?". W sieci znalazłem info, że w okolicy jest tabliczka pamiątkowa  ale chyba kordy nie do niej prowadzą albo nam, zaaferowanym poszukiwaniami skrzynki umknęła? Wymieniłem GK - na miejsce patrona keszerów trafił - a jakże - samolot; TFTC!

Trochę biegania, drugie współrzędne chyba nie trafiają dokładnie w punkt, ale można się domyśleć. Kolejne etapy już bez problemu, miły odpoczynek przed finałem. Przy finale lekkie zamotanie i telefon do właściciela, który utwierdził w przekonaniu, że dobrze szukamy, tu współrzędne kierowały uparcie na drugą stronę drogi. Załapaliśmy się na certyfikat.
in: pieczątka, kroeplka 427, GK Antoni (patron keszerów?)
out: talarek, certyfikat.

STFfajny multak podjęty przy pięknej pogodzie. na 3 etapie mój osobisty Hołek zwariował i tylko telefon do Przyjaciela uratował mnie przed porażką. skrzynkę podejmowałem już po ciemku i omacku nie myślałem,że Puszcza Zielonka jest tak zagospodarowana turystycznie-dużo szlaków, pełno miejsc do odpoczynku dzięki za kesza