W drodze do Wa-wy zjechałem lekko z trasy. Piękne i pięknie zagospodarowane miejsce. Reaktywacja na miejscu. Przyjemne rozmowy z miejscowymi wędkarzami. Dzięki za kesza.

Nie w dużej, teraz jest w małej. Od razu ją zobaczyliśmy, mimo iż przykryta - widać, że kamuflaż ręką ludzką robiony. Mamy nadzieję, że przetrwa, bo miejsce urocze, chociaż bez ptactwa. 

Bardzo przyjemne miejsce na krótki spacerek z rodziną. Niestety grudniowa temperatura nie zachęcała do opalania się na plaży. 

Z trzech drzew ze zdjęcia zostało niestety tylko jedno. Po przeszukaniu wszystkiego zdecydowałem się na reaktywację, bo akurat robiłem objazd miejsc pod własne nowe skrzynki.

Stojąc plecami do stawów skrzynka jest w dziupli po prawej. W środku prowizoryczny logbook, ołówek oraz mały fant na zachętę. 

Niestety jak pisał poprzednik w notatce łabędzi również nie widziałem. 

TFTC

Jezioro jest. Całkiem ładne, otoczone starannie utrzymaną murawą. Dalej jest następne jezioro z wyspą, pomostami i innymi urządzeniami dla wypoczynku. Bardzo fajne miejsce. Jednak nie ma oni jednego łabędzia. Może zmieniły lokalizację na jakieś ciepłe kraje? Na ptasi wakat załapały się liczne kaczki - cała rodzina. Nie ma też kesza. Tym bardziej żal. Ale za pokazanie tego miejsca dziękuję.

Akyszkesz!

Przyznam, że nie miałem większych nadziei na znalezienie skrzynki po ponad 7 latach od ostatniej informacji o jej istnieniu. Tymczasem ku mojemu zaskoczeniu kesz cały i zdrowy, prawie wrośnięty w drzewo czekał na swoją chwilę chwały.

Dzięki!

bardzo mila skrzyneczka i niezle schowana:)

Dzisiejsza śliczna pogoda sprzyjała spacerom i keszobraniu:-)

Faktycznie dwa łabędzie, niczym strażnicy skarbu, cały czas nas eskortowały i obserwowały każdy nasz ruch:)
Skrzynka ma się dobrze, obfita w przeróżne fanty, co bardzo ucieszyło dzieci.

TFTC

Łabędzi nie było, przy wjeździe do Jasieńca były tylko biciany, które wyraźnie na coś się zmawiały.

Wymieniłem skrzynce worek, bo ze starego zostały strzępy, oraz dorzuciłem kilka fantów z zarchiwizowanej skrzynki Meli.

Aale fajne miejsce na grilla. Śliczna okolica ale w garniturze keszyk niełatwo podjąć, podjęta delegacyjnie.

out: żółw

in: smycz

Początkowo omyłko przecesaliśmy teren nie przy tym stawie co należy lecz po konsultacji z Grześkiem kesz padł bez problemu. Dzięki.

Znaleziona ze Skrętkiem, drzewo jest puste w środku i praktycznie nie ma korzeni więc trzeba być dość ostrożnym.

Skrzneczka znaleziona z lekkim problemem. Jak pisał Mery drzewo spruchniałe, Skrzynka prosi o przeniesienie

Witam dziś odwiedziłem skrzyneczke ma sie niźle  szybki wpis fajna miejscówka troszke ciezko bylo znalesc kolezanka pomoglai i poszlo sprawnie Metalowa kulka :)

Wyprawa z krusiaa po kesze w okolicach Warki, przystanek nr. 1

Grzebaliśmy w drzewie, a skrzynka była w hałdzie próchna, leżącym przed nim. W środku wszystko mokre. Dorzuciliśmy nowy logbook w strunówce, a stary zabrałem do podsuszenia, bo był kompletnie przemoczony. Krusiaa go podrzuci za jakiś czas.

In: Szklane kulki i kamyki.

Drzewo w którym była ukryta skrzynka znaleźliśmy bez problemu. Przegrzebaliśmy wnętrze i co się okazało.. staliśmy na tej paczce. Logbook cały mokry więc zabraliśmy do wysuszenia i daliśmu zastępczy. Fany w środku też całe mokre, wrzuciliśmy nowe zabaweczki.

Probowałem przyatakować skrzyneczkę jadąc do Warki z Tychów ale niestety sygnał strasznie pływał a nie pamiętałem jak wygląda spojler a do tego strasznie przemroziło mnie w garniturze że aż pace mi skostniały i nie byłem w stanie sprawdzić na necie w tel jak to ma wyglądać. Ogólnie rzecz biorąc bardzo urokliwe miejsce i jak przyjadę do Warki w kwietniu na kolejną delegację to na pewno przyatakuję to miejsce.

Przede wszystkim - wyczesana biedronka! Bardzo dobrze robi za decoyNiestety dziura w drzewie w stanie rozpadu, kesz byl na wierzchu. Drzewo prochnieje, nie wiadomo ile jeszcze wytrzyma. (plus na jeden z galezi wisi olbrzymi zlamany konar i czycha zeby spasc na odkrywce). Ogolnie okolica bardzo mokra i zdeka smierdzaca zdechlymi rybami ;)

W towarzystwie ekipy PatrykG,szukajac gdzie sie skitral sw.Mikolaj Znalezlismy wielka biedronke w dziupli ktora powiedzila nam gdzie sie pojawi owy osobnik czyli szybki wpis i do punktu zbornego,po drodze spotkalismy kolejnych grzybiarzy z GPS 

Fajna miejscowka 

dziekujemy i pozdrawiamy LEPIKO TEAM

minęliśmy ekipę, która akurat wracała ze zdobycia kesza poszło sprawnie

a ja nie powiem w co żeśmy wdepneli idąć do kesza :)

jadąc na mikołajki :)

Kolejne dziś spotkanie z komarami i pokrzywami. Bez wymiany.

Zbobrowana w drodze na ognisko mikołakowo-cachowe. Miesce znalazałem bez problemu, przekopałem pół dzipli i skrzynki nie ma... Już chciałem się poddać gdy mój wzrok padł na jakiegoś "śmiecia" leżącego z pół metra od drzewa - okazało się że to była skrzyneczka owinięta w reklamówkę - cała i zdrowa. Po dokonaniu tradycyjnej wymiany fantów (żołądkówka weselna za ciężarówkę Żywca) udałem się na rzeczone ognisko!

Znaleziona,

Drive In to nie był, z racji blokady drogi dojazdowej, przez lokalną, BARDZO zakochaną parę w Polonezie ;)

Troszkę ich wystraszyłem. Nie dziwota, powinni być w szkole - dziewczyna na pewno.

Dalej bez problemów.

Pozdrawiam