Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Tak jak pisał areckis. Kiedy indziej spróbujemy. 

Pierwszy etap namierzony sprawnie (podpowiedź na mapce nieczytelna, ale podobno nie jest potrzebna). Na drugi etap trafiliśmy w miarę sprawnie, a miejsce w miarę szybko wytypowane. Niestety tupokeszing nie udany, pomimo pomocy picha i woyta z których informacji dowiedzieliśmy się, że miejsce jest OK, ale ze znalezieniem, to już inna bajka... Niestety nie naszaMoże innym razem. 

Dzięki.Bardzo mi się podobało.Pierwszy etap zarośnięty pajęczyną wyglądał rewelacyjnie.Na finale od dawna nikogo nie było, więc zamaskował się dodatkowo w naturalny sposób przez ten czas.

Super fajna skrzynka. Podpowiedzi pilnuje straszny zwierz, którego ja się nie bałem. Finał z pomocą MSZU zobyty.

Mega skrzynkaWg nas wszystkie etapy wykonane sa prawidlowo i wszystko sie zgadzabardzo nam sie podobalo,w sumie cala skrzynka zajela nam ok. godziny. Daje rekomendacje

znalezione z Sobota. Bardzo fajna skrzyneczka, zajęła sporo czasu ale warto bylo ;)

Teraz już mogę napisać, że dzisiaj poszło łatwo i szybko. Niestety w niedzielę tak nie było. Tak zafiksowałam się na pewne rozwiązanie i ubzdurałam sobie pewne miejsce, że nic nie było mnie w stanie przekonać że jest inaczej. Dopiero jak wróciłam do domu spojrzałam na mapę wszystko stało się jasne. Tylko dlaczego nie mogło tak być przy pierwszym podejściu!!!!! Bardzo fajny pomysł, wykonanie i miejsce. Dziękuję i pozdrawiam:-)

Uff. W koncu.Chyba po czwartym rekonesansie z psem -rowerowo:) A zacząłem poszukiwania od tego miejsca - nie wiem jak mozna było przegapić:)

Eliksir wyczerpał temat. 

Ja z tego miejsca na długo zapamiętam napotkane,ogromne samice jeleni szlachetnych. Uh...co się naszukali..

TFTC!

Po stresie, jaki zafundowały mi aż 2 ekipy tej nocy  ( podczas zdobywania  OP45C2 ) - chciałam się wyluzować i wylądowałam aż tu. W drodze po finał spotkaliśmy dwóch niezidentyfikowanych strażników strzelnicy - do dziś nie wiemy czy to jakieś łosie, dzikie osły czy inne kopytne stworki leśne. Ale zrobiły na nas wrażenie niemałe. 

Kesz znakomicie zamaskowany, pełen profesjonalizm. Dzięki za znakomitą przygodę tej nocy, w towarzystwie Kozy, eliksira oraz picha. TFTC !

Ta skrzynka to chyba moja największa zmora. Raz już z kriisem, pichem i koza pół nocy zarwaliśmy w poszukiwaniu i tak jak etap pierwszy poszedł zgrabnie to finał okazał się być jakby wyciągnięty z koszmaru. Poprzednim razem po dokładnym liczeniu kroków udało nam się nawet znaleźć w bezpośrednim sasiedztwie kesza jednak skitrany w taki sposób nawet nie rzucił się w oczy. W końcu Fiordland której z tej strony bardzo dziękuję upewniła nas telefonicznie że szukamy w dobrym miejscu a poza tym to mamy szukać do bólu. Tym razem w składzie koza, pichu i LadyMoon zaczeliśmy poszukiwania i to bystre oko picha wypatrzyło keszyne. TFTC

Znaleziona za drugim podejściem. Podczas pierwszego uderzenia wraz z Pichem Eliksirem i Krissem spędziliśmy tutaj ponad 2 godziny cali mokrzy zmęczeni i zdenerwowani odpuscilismy. Dziś nadszedł czas na drugie podejście wraz z LadyMoon Eliksirem oraz Pichembardzo dziekuje Marcie na pomoc bo bez niej było by krucho. Mimo tego dziękuje za świetna zabawę :) 

Zdobyta z Grażką i fiordland.Ostatniego etapu straasznie długo się naszukaliśmy!W takim terenie i przy takim maskowaniu, każdy metr dokładności się liczy, a dokładnie się nie da bez precyzyjnego naniesienia na siebie warstw mapy Topo/Orto i porównania jak teren wygląda na nich obydwu. Granica kultur z mapy Topo wygląda zupełnie inaczej w terenie niż na mapie. Mapa Orto (tzn. satelitarna) też może trochę mylić, bo trzeba pamiętać, że korony drzew są szerokie. :)

Po dokładnym naniesieniu map i znalezieniu skrzynki wydaje mi się, że znajduje się ona 9 metrów na północny zachód od charakterystycznego "zagięcia" w granicy kultur - tego, którego nie widać w terenie ;)

Mapka trochę myląca, ale za całoksztalt najwyższa ocenaGwiazdka do dania tylko, jeśli zostanie poprawiona mapka...

Kesz zapowiadał się wyśmienicie, okoliczności przyrody, strzały i daleko od ludzi, zdobywany w dwa dni, oba piękne słoneczne - złota polska jesień :). Pierwszy etap - super! :). Dałabym gwiazdkę, gdyby nie finał, a w zasadzie podpowiedz do finału, ktora jest błędna - chodzi o lokalizację! Sam kesz finałowy świetnie zamaskowany :). Za drugim razem jak odjeżdżaliśmy odpadł mi zderzak od samochodu, ale na szczescie jakis pan mi to uswiadomil :), razem z Grazka i wryglem. Dzięki! :)

Za drugim podejściem, mocno zniechęceni poszukiwaniem drugiego etapu, ale udało się :-)

Wymęczony niemiłosiernie ten drugi etap. No i za drugim podejściem dopiero. Kesz patrzył i się tylko z nas śmiał. 

Fajny teren, fajna historia, fajne pomysły na skrytki. No i za włożony wysiłek autora i mój własny ;P gwiazdę daję zasłużoną.

pierwszy etap o dziwo znaleziony bezproblemowo - super jestale jak widziałam minę młodszego brata mówiącą "po kiego grzyba przeszukujesz to pole":P (gdzie jeszcze przed nami było 60 km drogi piechotą tego dnia..) to odpuściłam finał niestety.. ale kiedyś po niego wrócę ;)

Zaległy wpis. TFTC!

Uff, ta skrzynka zabrała mi pół dnia z przerwą na obiad :0

Etap pierwszy znaleziony dzięki analizie poprzednich wpisów - faktycznie "kominów" nie widać z miejsca startowego, a azymut chyba nieco większy niż 220 ...Ja niepotrzebnie szukałem w połowie drogi do celu, przy "pseudo kominach w wersji mikro". Etap pośredni po odnalezieniu lekko mną wstrząsnął :)

 

Po przerwie wziąłem się za zadanie z mapą - tu było o tyle problematycznie, że okolica wygląda już nieco inaczej niż na mapie, a kropka wskazująca cel faktycznie powinna być nieco bardziej w lewo, czyli na zachód ...o jakieś 15m

Jak to zwykle bywa, już miałem odpuścić i sprawdziłem ostatnie miejsce - trafiony, zatopiony:)

Oba maskowania perfekcyjne, szacun za włożoną pracę, to była czysta przyjemność i niemała satysfakcja po znalezieniuDziękuję i oczywiście FAV.

 

PS EDIT wow pierwsi spotkani keszerzytak podejrzewałemSerdeczne pozdrowienia! 

Strzelnicę znamy i lubimy. Jeśli ktoś jeszcze nie był to polecamy - trochę kosztuje, ale każdy może sobie strzelić z np. AK, "magnuma" czy pepeszki. 

Na azymut złożyliśmy się idealnie i kominy wyłapaliśmy bezbłędnie, a opóźnił nas tylko partyzancki atak jaszczurki zwinki na Bartosz Budyn. Etap pierwszy został wykryty, i bestii z gardła wyrwaliśmy mapę do finału. Super!

Finału trochę szukaliśmy, po drodze Orła123 spotkaliśmy (pozdrawiamy), a dzięki bezbłędnej intuicji makotki finał został namierzony.

Mówiąc szczerze jak czytałem o "mechanizmie" to wyobrażałem sobie nie wiem co, więc po odnalezieniu finału był lekki niedosyt, ale to tylko skutek mojej wyobraźni... Za całokształt gwiazda przyznana. Dzięki!

Zaliczona jako ostatni punkt wycieczki - razem z kojoty, Adam Adams i Bartosz Budyń. Nie było łatwo, ale znów się przekonaliśmy że grunt to się nie poddawać za szybko. W drodze na etap 2 minęlismy się (chyba?) z wracającym orzel123 - pozdrowienia :)

Super kesz, super okolica, super idea! Brawo! Dzięki :D

Pierwszy etap EXTRA, drugiego niestety nie znalazłem. Mapa już lekko sfatygowana, laminat się rozszedł na krawędziach, dostała się wilgoć do wewnątrz i wyblakła. Przydał by się remont mapki.

Pierwszy etap jest świetny, drugi natomiast nieodnaleziony pomimo długiego "czesania" terenu

Wielkie zaskoczenie.Pierwszy etap rewelacja-super a, i drugi etap nie gorszy.Wszystko jasne tylko za szybko odpuściłam poszukiwanie drugiego etapu,który jak najbardziej jest na swoim miejscu.Bardzo polecam i zasłużone zielone leci.Pozdrawiam

maskowanie: version hard. thx, harpus   :D

Znaleziona. Fajna zabawa i świetny pierwszy etap. Było troszkę problemów z finałem, ale się udało. Z KOLIBER :-)

Znaleziona za drugim razem. Za pierwszym przeszkodziła aura - akurat była prawdziwa zima...

Moim zdaniem azymut jest inny a z miejsca startu nie widać kominów w związku z czym inny obiekt uznaliśmy za ten do którego mamy się udać. Później przeszukaliśmy poprawne miejsce i jakoś poszło ale zorientowanie się nie było łatwe... Okazało się w ostateczności, że nie jesteśmy tacy do kitu i dobrze wytypowaliśmy miejsce ale maskowanie jest tak hardkorowe ;)

W ekipie ze Schronem i Dejotem.

Dzięki za kesza!

Najbardziej zamaskowany kesz jaki widziałem :))

Cośmy się wtedy naszukali(;

Świetnie przygotowana skrzynka, no i jeszcze te emocje podczas szukania, coś wspaniałego. Dzięki ! 

Kesz bardzo fajny i pomysłowy. Dobrze, że byłem z baloniarzem, bo granica kultur byłaby mnie zagięła. Generalnie odszukanie skrzyni nie zajęło wiele czasu, pewnie byłoby krócej, ale tak to jest jak się w mapę nie patrzy ze zrozumieniem. Dzięki. Pozdrawiam.

Bardzo fajna skrzyneczka z niespodziankami. Z zagadnieniami dot. mapy nie miałem problemów bo lat temy z 10 sam autor dawał mi lekcje z terenoznastwa i czytania mapy. Początkowo na mapie przegapiłem bardzo mały ale istotny szczegół przez co znalazłem "stowarzyszony finał" zamaskowany odgryzioną noga sarny. Kiedy po nia sięgałem pomyślałem sobie " oj pojechał po bandzie nasz Harpus". No ale to był fałszywy trop. Dokonałem wymiany GK out 3 in 4. Za niespodzianki i całokształt daje wyróżnienie.

Z tatusiem (triPPer)

Za drugim podejściem, z pomocą wielu keszerów i autora.

Pkt pośredni - REWELACYJNY  (nam wychodził bardziej azymut 235 niż 220)

Finał - z racji zepsutego mechanimu oraz błędnego zaznaczenia na wskazówce (w rzeczywistości znajduje się 20 m dalej na zachód) sprawił nam dużo kłopotów . Na miejscu, z myślą o naszych następcach,  pozostawiliśmy znaki (drzewne), które powinny ułatwić jego identyfikację

Podsumowując - świetna zabawa, za którą bardzo dziękujemy

Finał jest i ma się dobrze, kesz suchy. Miejsce szybko zlokalizowane. Szukałem w śniegu po kostki. Mechanizm otwierania w zimowych warunkach uległ drobnej kontuzji. Dzięki za skrzyneczkę, podobała mi się.

Szukałem przy okazji treningu biegowego. Start zlokalizowałem (pamiętałem jeszcze z Goska), kominy odszukane bez problemu. Wskazówka przy kominie ma się dobrze - świetny pomysłUdałem się na miejsce zaznaczone na mapie i niestety jak to w życiu bywa, porażka. Akurat tego dnia robotnicy leśni pracowali nieopodal i nie było możliwości zbliżenia się do kesza, aż mnie nosiło, ale przełamałem się i odpuściłem poszukiwaniaJednak kesz jest super interesujący i na pewno nie poddam się i padnie moim łupem niedługo.

...zobaczyć miny dzieciaków po otwarciu skrzynki pośredniej - bezcenne . Jakdotąd najlepsza skrzynka, którą zdobyliśmy rodzinnie. Zabawa była przednia - żałuję, że nie możemy jeszcze wystawiać rekomendacji. Pozdrowienia dla harpusa i dziękujemy, że pokazaleś nam te miejsca. Dodatkowo skosiliśmy całą siatę kozaków i 1 prawdziwka (zdrowy).

Znaleźliśmy, czołgając się pod ostrzałem hord myśliwych i policjantów.

Super! Dobrze się bawiliśmy zdobywając oba etapy.
Takie skrzyneczki lubimy.

Dzięki i pozdrawiamy!

w gronie keszerów z Gdańska, po dwóch fajnych nocnych etapach na GOSK,u. Dzięki ze super kesza, mimo, że strasznie wiało :)

:)

Przed startem do nocnego etapu jakos nie było czasu na jego podjęcie. Padający deszcze, szybkie minuty startowe- decyzja: idziemy po etapach.

a po etapach jeszcze gorzej. totalnie przepoceni, wręcz słaniajacy sie na nogach po 2 biegowych etapach. No ale jak sie ekipa zebrała to ruszylismy :)

O jakie kominy chodzi?... dobrze, ze Esem był z namiPo chwili, choc wcale nie takiej zupełnie krótkiej, dotarlismy. Chwila szukania i... sukces! Głównie dzięki KiceGdy otorzylismy co trzeba, ja zwątpiłem, to jeszcze gdzies mamy isć?Wieje, zimno, nie mam sił... Kaczor wymiękł... Boże, jak to dobrze , że znowu był Esem z nami

DotarlismyGenialneObok jakiś lampion wisi. Szybkie wpisy, zabrane krety, "rozpracowana" flaszeczka i w lepszych humorach powrót do bazy :)

Serdecznie dziękuję za skrzynkę, dedykację, wkład oraz samą imprezę

 

W przerwie oceniania kart startowych na GOSKu. W towarzystwie Solenizanta oraz grona jego krewnych i znajomych 

Okazało się, że parę godzin wcześniej DOKŁADNIE w tym miejscu rozwiesiłem punkt InO, nie wiedząc o istnieniu skrzyneczki 

Dzięki za znakomty kesz.

Wymieniłem krety - Eddy Iron Maiden za gormita.

Po nocnych etapach GOSKa część ekipy miała niedosyt i powędrowaliśmy po nowego kesza - z początku niektórzy mieli marne humory (ach ten pechowy opis Bałwanka;) - ale w miare kolejnych etapów nastrój wyraźnie się poprawił. Urodzinowy miodek dopełnił szczęścia - rozgrzał i pocieszył;) Całość bardzo pomysłowa i świetnie wykonana. Czekamy na obiecane skrzyneczki w wykonaniu pozostałych członków rodziny ... ;))))

Skrzynka znaleziona jako Jed team podczas rodzinnej wycieczki w okolice Kolbud.

Znaleziona podczas rodzinnej wycieczki w okolice Kolbud.

Świetny rodzinny spacer w towarzystwie ojca założyciela, który służył cennymi radami.

Znakomicie przygotowane oba etapy skrzynki. Wielkie dzięki za tego kesza. No i oczywiście jednogłośnie przyznajemy rekomendację.

Out: GK fiacik, GK kompasik

Wpis z "lekkim" opóźnieniem

Zdobywana wraz z silną gdańsko-sopocką ekipą po nocnym etapie GOSK-a. Rety, jak nam się chciało i niechciało jednocześnie. Nowiutkim keszem pachniał cały okoliczny las (jak Esem mogłeś tego nie poczuć ), lecz pogoda dała nam nieźle w kość. Mimo to, ruszyliśmy na poszukiwania. W końcu daleko nie było. Choć prawdę mówiąc po 4 etepach Mistrzostw "niedaleko" nabiera innego wymiaru.

Idąc pod wiatr, deszcz, spoceni, zmęczeni, wywęszyliśmy to cacko. Piękna robota. W obecności solenizanta dopadliśmy do zawartości, były toasty i życzenia. Dziękujemy za urozmaicenie tego weekendu. Polecam!