Skrzynka została zarchiwizowana.

Tutaj doświadczyliśmy ciemnej strony mocy w najczystszej postaci.

Teren wokół kościoła oczywiście zamknięty na cztery spusty. Jest dla mnie mistyczną tajemnicą dlaczego w tak rzekomo religijnym kraju zamyka się bramy, furtki i wejścia na tereny przy kościołach, a w multi-kulti, zlaicyzowanych i zepsutych moralnie państwach nieco bardziej na zachód można sobie na taki teren spokojnie wejść w trybie 24/7, obejrzeć i pokontemplować, a co więcej nikomu (a w szczególności duchownym opiekującym się takimi miejscami) to nie przeszkadza, co u nas zdarza się nagminnie (cytat z innego czasu i miejsca: "bo kościół nie jest do zwiedzania!). Mało tego - nikt tam niczego nie niszczy, nie demoluje i nie profanuje... Żeby było jasne - nie mówię o samym budynku - jestem w stanie zrozumieć, że na noc się go zamyka (choć są miejsca na świecie, że do wnętrza kościoła można sobie wejść również w nocy). Mam na myśli otoczenie...

Jakby tego było mało, akurat kiedy pocałowaliśmy zamkniętą klamkę pustą do tej pory uliczką zajechali z głośnymi efektami specjalnymi jacyś Rycerze Ortalionu (możliwe, że lokalni patrioci futbolowi), którzy w nienadający się do publikacji sposób poinformowali nas o tym, co o nas sądzą i wyraźnie zasugerowali gotowość do przeprowadzenia nam w trybie natychmiastowym złożonej operacji plastycznej. Zachowaliśmy się tak, jakby ich mowa była dla nas jak brzęczenie muchy (jak mawiał Kaptah), na co zdaje się nie byli mentalnie przygotowani. Potem po prostu spokojnie ruszyliśmy w kierunku przeciwnym, a oni pojechali dalej szukać kogoś, kto w bardziej typowy sposób odpowie na ich wezwanie.

Kierunek przeciwny nie zgadzał się z planowanym etapem 7, ale prowadził do keszowozu, a po drodze okazało się, że... o 1 w nocy w Warce czynny jest kebab, w którym można napić się stawiającej na nogi, mocnej tureckiej herbaty. Jasna strona mocy zwyciężyła.

Zdaje się że nie ma. Znalazłem dziuplę, w której było jeziorko/ bajoro z uzbieranej tam wody. Pojemnika nie stwierdziłem. Może to wina lodu, który wprawdzie rozbiłem, ale znacznie utrudniał i tak już nieprzyjemne poszukiwania.

Witam.  Znałiazłem   to miejsce. Skrzynka cała   zalana   wodą.  

Byłam wraz z innymi uczestnikami kursu geocachingu. Miejsce skrytki znalezione niestety samej skrytki niestety nie ma :(

Znaleziona - bez pisadła

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Rowerowa trzydniówka na trasie Dęblin - Kozienice - Warka - Grójec - Żyrardów.

Akurat była msza, ale skrzynka w miejscu że mimo to dało się podjąć. Faktycznie w tym miejscu łapie wilgoć, w środku zamiast logbooka zastępcza karteczka i już trochę wilgotna.

Logbook chyba w międzyczasie wysechł, jest tylko trochę wilgotny, moim zdaniem skrzynka spokojnie nadaje się do szukania i znajdowania.

Serwis planowany na 28. czerwca :P

Logbooka brak. Sklecilismy jakis z dostepnej w torebce karteczki, pojemnik w srodku suchy.

Potrzebny serwis.

Czwarty kesz podjęty podczas wyprawy rowerowej z Cegłowa do Gilowic :)

 

Niestety pojemnik zanurzony był w brązowej, niemiło pachnącej cieczy w dziupli. Logbook cieknący więc wpisu nie zrobiliśmy (brak papieru na podmianę). Na dowód znalezienia dołączamy foto.

to trójeczka

 

Miła, szybka skrzyneczka znaleziona z sebusiaczkiem:)

Fajna szybka skrzynka w towarzystwie MrSalaty.

Szybka warecka akcjadzięki

Keszyk pływa w dziupli. Ale w środku w miarę sucho. Dziękuję za kesza i pokazanie miejsca

Niezła kryjówka 

Skrzynka na swoim  miejscu , polecam :) 

Oj, na śmierć zapomnialam o pomiarze współrzędnych - bo faktycznie obecne są zupełnie przekoszone. Choć da się trafić "na keszerski nos" Kościół, oczywiście, zmknięty więc ze zwiedzania nici Kkoniecznie chciałam się napić wody z magicznego źródła ale na studni napisano "woda niezdatna do picia". Hmmmm....
Skrzynkę trochę domaskowałam bo leżała na wierzchu zupełnie...

Warka zaczyna bawić się w geocaching... to cieszyŁuska nadal jest.

Moja pierwsza.....i nie ostatnia....dzięki Wania95 za "wareckie skrzynki"....

Tftc

Udało nam sie nielegalnie sforsować płotek i wydobyć mokrą paczkę z jezioraKesz - profesjonalnie! - suchutkiIn: łuska TFTC!!!

Dużo wody w miejscu schowania kesza. Keszyk o dziwo suchutki i ok. Ale prawie sobie pływa... Nie jest schowany w murze.

Zdobyta

Skrzynka znaleziona podczas I Wędrowniczego Spływu Wiślanego.

Z harcerskim pozdrowieniem,
Czuwaj!
Słonik

Wiosenny serwis przeprowadzony :)

Znaleziona

TFTC. Znaleziona dzięki mojej ukochanej Beci

Wygrzebana spod zamarzniętego, brązowego czegoś...

Zaliczona ^^

Znaleziona z Catapilla podczas spływu kajakowego Pilicą.

Zaliczona tylko dzięki podpowiedzi, bo kordy znów przestrzelone.

Prawidłowe współrzędne N 51 46.954 E 21 11.473

 

Delegacja się przesunęła o tydzień a FTF poczekał na mnie, gratki.

Kordy żyleta.

Jutro znowu delegacja do Warki i kolejny warecki FTF się szykuje tak jak było z pomnikiem powstańców. To już zaczyna być tradycją, że czekają tu na mnie FTFy :)