Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Mam nową lokalizację, lecz za jakiś czas będzie dostępna, bowiem pająki opieszale ją budują ;)

Skrzynka będzie czasowo niedostępna. (Zgłoszenie #11922)

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki. Dotychczasowym właścicielem był JoannaLadyMoon . Nowym właścicielem został użytkownik sebastian.

Zacznę od tego, że poziomy trudności zadań i terenu dla tej skrzynki powinny mieć jeszcze przynajmniej po dwie kreski. Po odsunięciu przez Sebastiana betonowego dekla nastała między nami konsternacja, osłupienie, oszołomienie, zaskoczenie i zdezorientowanie. Gdzie my mamy IŚĆ? No tam. Żartujesz? Nie, macie czołgać się po tej rurze. W dalszym ciągu nie dowierzając idziemy tzn czołgamy się. Po około godzinie wychodzimy brudni, mokrzy, z potarganymi ciuchami, zmęczeni jak nigdy ale szczęśliwi. Mamy dosyć ekstremu na jakiś czas.

Gwiazda musi być!

Wielkie dzięki dla właścicielki i założyciela za asystę.

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki. Dotychczasowym właścicielem był sebastian . Nowym właścicielem został użytkownik LadyMoon.

Dzięki za kesza

Niestety, trzeba było przejść dłuższym korytarzem. A tym samym, obcowanie z pająkami, pajęczynami dłużył się, niczym pobyt u rodziny na święta. Korytarz, wąski na 70m. Poobcierany totalnie. Zebrałem po drodze wszystko, już jest na kurtce, lepiące się nici z właścicielami. Kesz bardzo oddalony, ale był na miejscu

No cóż, jako fanka wszelkich podziemi byłam niepocieszona, iż kesz zmienił po reaktywacji lokalizację na taką "bez jaj". Ale jak sam autor uroczyście odsłonił mi pobliski betonowy dekiel ukazując to, co znajduje się pod moimi stopami -  zamarłam.

Jak dobrze, iż nie musiałam ani na moment spuszczać się w tą ohydnie zapajęczynowaną czeluść. I te uciekające w popłochu stwory...Brrr....Arachnofobii chyba jednak nigdy nie wyleczę...

No chyba, że może w taki oto sposób  :

Deg już wszystko napisał. Uparłam się bo to był jedyny dekielek betonowy i tyle. To fakt kibiców trochę było a ja dalej niepocieszona, że nie było czołganka ale piękne dzięki Sebek

Hehehe. A było to tak:

"Atena: - to musi być tu!

Ja, deg: - nie ma szans!

Atena: Tu i już. Tam musi się dać wejść..."

więc telefon do Założyciela i dalej już wszystko zostało opisane.

FTF-y po reaktywacji ostatnio są hitem, proponuję zrobić oddzielny ranking .

Dzięki za kuuuupę humoru.

 

Tu nie było łatwo. Przyjechaliśmy z Ateną i R-sol na miejsce. Atena uparła się, że kesz jest w innym kanale, niż nam się z R-solem wydawało. Nie przekonywały jej żadne argumenty. Wlazłem do niewłaściwego kanału i dalsze przejście było tak małe, że nawet roczne dziecko by się nie przecisnęło. Ale nawet to nie przekonało Ateny....

Na miejsce wezwaliśmy Założyciela skrzynki. Przyszedł i określił, że to inne wejście. Oczyściliśmy je dokładnie, zbiegło się wielu sekundantów i... okazało się, że skrzynki nie da się podjąć w obecnej postaci. Za zgodą Założyciela reaktywowaliśmy ją w zupełnie innej postaci. To mikrus, trochę zdala od kordów, ale w miejscu historycznego wejścia do ciepłociągu. Ma opakowanie, logbook i ołówek. Zatem zaliczyliśmy grupowy... (co pomyłślałes/łaś?) FTF pod okiem Założyciela. TFTC! Ode mnie ocena znakomita za ciekawy pomysł!

Tutaj ruchem robaczkowym jakoś doczołgałem się do kesza:) Było fajnie. dziękuję serdecznie. Dzięki Sebek.

Dobrze, że Sebek zmienił nazwę kesza nim tam weszłam, bo wiedziałam czego się spodziewać. Otoczyły mnie z kazdej strony, więc zaczęłam poganiać Rubina, bo czułam już że mnie wszystko swędzi. Brrrr. Potem zaczęłam je liczyć, ale nie skończyłam. To tyle co pamiętam z tej skrzynkiDzięki!

W drodze na noc z Obcym, należało złapać klimat, więc czołganie się chyba było najlepszym sposobem :)
Dzięki :)

U góry już dzisiaj byliśmy, teraz należało udać się poniżej poziomu gruntu. Poniekąd przyjemne miejsce, w miarę czyste (co nie oznacza, że się tam nie ubrudzimy):-), a przede wszystkim ciepłe :). To trzeci taki obiekt odwiedzony w mojej karierze.. i chyba najbardziej zadbany .
Dzięki, Tatiana

W większym gronie i bez przewodnika. Rury ciepłownicze mnie nie urzekły. Nie nazwałbym tego spacerem po tajemnych podziemiach Grossfeldu.

Ostatnia dzisiejszego dnia, ale za to jaka Sebek pozostał na górze pilnować wejścia, a ja ruszyłem wgłab ciepłociągu. Temperatura w sam raz Znajk odnaleziony i skrzynka była w moich rękach. Sam się zdziwilem że trwało to jakieś 5 minut

Ode mnie znakomita i gwiazdka
Dzięki Sebek

Pod ziemią byłem i spróbowałem się wcisnąć. Jednak zrezygnowałem, bo miejsca nad rurą było dla mnie trochę za mało. Faktycznie, to nie kesz dla każdego.  

Nie wiedziałem, że czołganie sie w kanalizacji może sprawić tyle przyjemności. Udało się, chociaż nie należe do drobnych. Czekam na więcej takich keszy, Sebastian. Wielkie dzięki.

Ja się czołgałem z przodu, LodyPistacjowe za mną. Nie wziąłem długopisa, więc mam nadzieję, że LP mnie wpisał, jak nie to i tak wpisałem się na ścianie :P

Poprawiłem znaczek 'G' leżącą wokoło smołą.

Coż z moją tuszą mogę sie pożegnać z tą skrzynką. Ale na kordach byłem.

Nie wiem którędy wchodził Darek ale ja dzisiaj odpuściłem ....Za ciasno jak dla mnie a byłem na dole.

Podejście pod otwór i..... masakra. Nie ma szans się tam wcisnąć. Tam płynie jakaś breja. I to błoto łeee.

Po chwili zmiana koncepcji i próba otwarcia sąsiedniej studzienki. No i strzał w dziesiątkę. Zdecydowanie zmiana warunków i przestrzeni na lepsze.

Sucho, ciepło i wcale nie tak ciasno jak wynika z logów. Miejsca na manewry kończynami dość sporoNa dworze zima a rury ledwo ciepłe. Oszczędności lub dobra izolacja.

Skrzynka zostawiona tak jak znaleziona - między ścianą a rurą po której się pełznie. Znaki dość wyraźne.

Z Shahem. Dzięki

No i przyszedł czas i na tę skrzynkę... pod osłoną nocy zapuściliśmy się do "sauny" w dosyć mroźny wieczór. Wprawdzie ostatecznie do dziury wczołgiwał się dallas (podziękowania ), ale ktoś musi pilnować wejścia by wczołgiwać mógł sie ktoś .

Tak! Skrzynka zdobyta! Jest to chyba najlepsza skrzynka jaką podejmowałem. A w środku uff...pfff...uff... po prostu sauna. Chyba jedyna taka skrynka, która dała mi tyle wrażen. Gdyby nie pomoc wojo105 na pewno nie dałoby się jej podjąć!!! Skrzynka zasługuje na rekomendacje ode mnie. Naprawdę świetna!! Nie obyło się bez brudu na ubraniach i trochę potarganych spodenek. I wielka przyjemność podczas wychodzenia na zimne powietrze, bosko!  Dziękuje i gratuluję założycielowi 

Tylko geniusz mógł wpaść na pomysł wsadzenia skrzynki w takie miejsce ;O Ukłon w stronę twórcy i danio161 który strasznie chciał wejść tam i upierdzielić się ^^ Gdy ten szukał skrzynki ja co jakiś czas wyjmowałem głowę nad poziom ulicy by zobaczyć czy ktoś czasem nie idzieNa dole gorąco jak w saunie ufff... Ale nieziemska przygodaDzięki Wielkie <3

dwudniowe spotkanie z sebkiem i shkopkiem :)
Sebek kolejny raz wykazał się pomocą przynoszac swoje ubranie geokeszera by podjąć kesza w miarę czysto w zamian wsadzony ołówek ^^ wgl jeśli w zimę jest tam 40 stopni czy kesz się nie zdeformuje ?

Gdybym wiedział, że przyjdzie mi podejmować tego kesza, ubrałbym się nieco inaczej.

 

Tak czy siak wrażenia pozytywne. 

Wraz z Akallabeth'em i pomocą ipisa. 

 

 

Już raz miałem przyjemność tutaj być, teraz przyszła pora na zmianę perspektywy na niższą. Usyfiłem sie totalnie, ale liczy się że kesz, dzięki Davidowi, zdobyty.

pomoc shkopka w kanale i jest kesz xD

Skrzynka niesamowitaSzybko wyhaczyliśmy wejść po czym udaliśmy się z Ipisem do niego. Kiedy zobacyzłem rurę już wiedziałem,że to to. Nie było aż tak gorąco,ale za to bardzo ciasno (zdobylismy tego kesza zaraz po sobie). Wreszcie po przebyciu tych kilkunastu metrów  znalazłem srzałkę. Nie w sumie czemu,ale pojawiłą się panicznamyśl o tym,ze zabraknie tlenu podczas długich poszukiwań kesza,na szczęście znalazłe go dość szybko. Szybki wpis i z powrotem na powierzchnięLeci gwiazdka

Gratuluję kolejnym znalazcom  Czekam na kolejnych śmiałków, którzy zmierzą się w podziemiach z ziejącym ogniem smokiem, tfu... miało być - ziejącym ciepłem rurociągiem 

Pozdrawiam serdecznie - Sebek

Ehhh... Bez komentarza... Agatho, dziękujemy :)

Właściwie Ania i Marcin napisali już wszystko. Kesz podjęty w miłym towarzystwie, bardzo wszystkim- i tym na górze i na dole- dziękuję!

Może mieliśmy szczęście bo trafiliśmy na jakąś przerwę techniczną, w środku było tylko trochę ciepło, żadnych oznak buchającej pary.
Kesz do podjęcia jedynie dla kobiet, albo jakiejś szczupłej młodzieży, która lepiej by tam nie wchodziła. Marcin nie przechodził już w barkach, a co dopiero w pasie. W każdym razie do środka weszła Agata z Marcinem, widać że reszta męskiej części keszerów, żałowała później że sama nie weszła Gratulacje dla Agaty, której udało się kesza wyłowić. Generalnie - ciepłociąg jak każdy inny, a poziom trudności zadania znacznie przekroczony: jak ktoś się zmieści to mu się uda, jak nie wejdzie - to sam kesza nie podejmie. Jakkolwiek dzięki za kesza. Pozdrowienia. Ania i Marcin

 

Dziękuję za wszystkie miłe, ciepłe słowa i super zabawę.Pozdrawiam!

Długo skrzynka czekała na znalazcę zastanawiało mnie kto odważy się pierwszy, zwycięzcę już mamy. Gratuluję i doceniam poświęcenie!

Mała, drobna dziewczyna dała radę  Pewnie chętnie pomoże w podjęciu kesza innym 

Gratulacje i pozdrawiam serdecznie - Sebek

FTF! Lekko nie było...Pająki zaprzyjaźnione.... Szczurów nie stwierdzono. Było bardzo gorąco... Pozdrawiam Was serdecznie.Anita.