Lubię takie skrzynki bez chaszczy.

Lubię takie skrzynki bez chaszczy.

Znaleziona :))

Kesz znaleziony podczas drugiej wyprawy do "Krainy Jeziorki".

To taki "PS" do pierwszej wyprawy. Wtedy kesz zaginął, ale ponieważ został zreaktywowany to nie można było go pominąć i nie odwiedzić w dniu dzisiejszym.

W nowym miejscu skrzyneczka znaleziona bez problemu. W chwili obecnej mocno pilnują jej mrówki.

Dzięki

Wreszcie się udało! Jak to dobrze, że w końcu nie dająca o sobie zapomnieć skrzynka zamienia się w uśmiechniętą buźkę.

Dzisiejsze podejście było chyba czwartym. Wcześniej zawsze coś szło nie tak - albo skrzynki nie było albo pojawiali się mieszkańcy i trzeba było odpuścić.
Coś czuję, że tuje wokół kapliczki nie zostały wycięte bez powodu. Wizyty keszerów, w tym między innymi jedna z moich, kiedy byłem widziany z głową między drzewami miały prawo budzić niepokój sąsiadów

Obecna lokalizacja pojemnika jest w mojej ocenie znacznie lepsza, gdyż umożliwia szybkie i swobodne podjęcie kesza. Z racji, że wokół drzewa chodzi sporo mrówek, do obsługi skrzynki może być przydatna rękawiczka.

Dzięki za kesza i kolejną okazję do powrotu w te strony!

reaktywacja

Rowerowa sobota z keszamiNiestety, ale okolica kapliczki mocno się zmieniło i wraz z tą zmianą zniknęło miejsce ukrycia kesza.

jeśli skrzynka była nadal w tui to zaginęła. teraz jest całkiem łyso a ścięte tuje leżą jakieś 100 m na zachód od kapliczki  i 50 m na południe od drogi.

Były tuje - nie ma tui.
Był kesz - nie ma kesza.
Smuteczek.

Jest. Dzięki!

Znaleziona na wspólnych keszołowach z choooch. Dzięki!

Znaleziono podczas słoneczno-błotnej psio wędrówki. Skrzynka zaskakuje. Myślałem, że to śmieć a jednak nie.

zmiana miejsca

Szukaliśmy pośród jeżyn ale na próżno. Może czegoś nie zauważyliśmy, ale kamienie były, więc raczej wcięło.

Skrzyneczka znaleziona bez problemu. Niestety pudełeczko pokruszone logbook mokry.Logbook wymieniony.Dzięki

Po chwili udało się znaleźć, ale musieliśmy reaktywować logbook, bo wszystko przemoczone.

Dzięki.

Keszynka zebrana na wyprawie z Olo74 i hobbbysta :) Dzięki

Podjęcie kesza okupiłem wprawdzie licznymi zadrapaniami, ale nie odpuściłem Znaleziony z Zyfiką i Reilą

Kesz znaleziony z Zyfiką i Unieskim Dziękuję

Ale chaszcze bronią dostępu do kesza Znaleziony z Reilą i Unieskim, dziękuję

Przysiółek na końcu świata. Pani z sąsiedztwa, która właśnie wybierała się na spacer z kijkami i przyłapała mnie w miejscu "zbrodni", wiedziała czego szukałam i pytała, czy znalazłam ;)

Szybko poszło, choć jest głęboko;) dzięki za kesza

TFTC :-)

Wskazówek nie dało się zinterpretować inaczej... skrzynka znaleziona od kopa.

Dzięki za skrzynkę. 

nowy pojemnik i logbook

Jak dla mnie miejscówka bomba. Nawet ławeczka jest, aby się do logu wpisać jak te ludzie - oczywiście skorzystaliśmy.TFTC. :)

Rowerkowy podjazd pod kapliczkę, a potem wpis na ławeczce.Dzięki za skrzyneczkę.

Potrzebny serwis skrzynki.

Długo szukałem, ponieważ "mniejszego i namniejszego" pochłonęła trawa. W środku dużo wilgoci. Cały logbook podarty.

Wypad na keszobranie w okolice Grójca. Podejście do 19-tu skrytek z czego 17 znalezień, jeden DNF i jednego kesza musiałem sobie odpuścić - niestety zbyt wiele ludzi się przewijało w okolicy i trudno było coś na to zaradzić. Podziękowania dla Założycieli za przygotowanie skrzyneczek i pokazanie ciekawych miejsc
Przy podejmowaniu kesza czułem się troszeczkę nieswojo. Faktyczne, jak to wspominali poprzednicy, nie wiadomo czy ktoś nie czai się za firanką w pobliskim domku.

No to już w drodze powrotnej pojechałyśmy i tu...Zaliczyłyśmy na piaszczystej drodze całkiem zgrabnego "orła". Obolała oparłam rower prawie o kesza....  

Spontaniczny atak na Tarczyn, Grójec i okolice w towarzystwie rommyrafa.
Oj joj, strasznie u keszer na widoku jest.
A rommyrafa chyba kiedyś będę musiała zakneblować przez te jego pomysły wykrzykiwane w przestrzeń ku obserwatorom zza firanek

Tarczyńsko-Mszczonowsko-Grójeckie keszołupienie w towarzystwie Pen-y-Cat. Wcale nie krzyczałem tylko mruczałem troszkę głośniej. Skrzyneczka namierzona błyskawicznie. Oczywiście z odłożeniem był większy problem, ze względu na mugolkę która ciekawie przyglądała się obcym przyjezdnym. W pewnym momencie zniknęła, ale nie dam sobie głowy uciąć czy nie siedziała za firankądzięki.

Znaleziona błyskawicznie nawet Kamila nie musiała wysiadać z samochodu :)

Znaleziona szybko. Nawet nie zdazylam wysiasc z samochoduDzieki.

Troche zarośło. Ale jakoś się udało. Patrzył na nas byk na łańcuchu kilka mnetrów dalej. Gęsia skórka była. TFTC

Szybki kesz.

razem z martuś podczas włóczenia się po okolicy

martuś zaparkowała pod kapliczką i że niby ogląda - a ja hop hop po kesza. ludziska nie widziały bo za krzunami byli - także szybka akcja i dalej w drogę

Parkujac auto kolo kapliczki, kobitki zbierajace w polu truskawki nie bardzo sie nami zainteresowaly, ale jak juz r00t7 z  ów auta wysiadl, to zaczelo sie spogladanieZostalam wiec w aucie by nie robic jeszcze wiekszej sensacji i na biezaco pilnowalam kobitek, obserwujac jednoczesnie jak r00t7 telefonuje z gpsa (jakies auto przejezdzalo) by sie zamaskowac ;)

Skrzyneczka znaleziona bez problemów, nikt nawet nie zauważył że tam byłem

niedzielne popołudnie z Wallsonem w Mszczonowie i okolicach

Dzki za kesza

Akcja Geowiosna cache nr 5.

Woda, woda, woda.....skrzynka pełna wody, w strunówce z logbookiem rownież h2o. Całą wodę wylałem, skrzynkę wytarłem ale do logbooka nawet nie próbowałem się wpisać. Dołożyłem nowy w nowej strunówce. Dodatkowo czarny porwany worek zabrałem a całość zawinąłem w dużą strunówkę (nie miałem przy sobie black worka). Dzięki za cache.

Znaleziona razem z założycielem. Jak się okazało wcześniej szukałam w zupełnie złym miejscu. 

Trudność polega chyba na tym, że las jhest na 3/5 mozliwych kierunków, a duże obiekty sa ze dwa ;-)

Kiedyś przejeżdżaliśmy obok tej kapliczki, nawet się zatrzymaliśmy i mamy fotkę.

Keszowanie z Lavinką - Kesz 2 (FTF).

Właściwie Drive InNa polu żywego ducha, szybkie podjęcie kesza, wpis i dalej w drogę.

Ps. Coś zżarło worek.

Złupiona szybko i bezpiecznie  out: mała kostka in:zwierzaczek

Nie ma....? Wszyscy z podwórka się na nas gapili - myśleli chyba że przyjechaliśmy "zeżreć" im truskawki z pola....  !!!!

no niestety przy całej rodzinie właścicieli pobliskiego pola z truskawkami , które właśnie dojrzewają ( a już myślałem że truskawki się skończyły ) szans na dokładne szukanie nie było ;