Świetny multak! Pokazuje trzy piękne miejsca i dodatkowo wymaga zaangażowania fizycznego. Drugiego etapu oczywiście nie udało się odnaleźć, ale czytanie logów pomogło w odnalezieniu prawidłowej skrytki.
Pierwszy etap i finałowy skarb ma się świetnie.
Piękne miejsca i naklejka open cashing ląduje do skrzynki.

Kolejna piękna zimowa sobota na jurze. Dziś koniki, opuszczone miejsca i Udorka.

W towarzystwie Słabakinii chochlika.
Dziękujemy

Świetne miejsce chociaż na śniegu ślisko. Brak drugiego etapu, ale po logach można trafić do finału. Weekendowe keszowanie z Chrząszczem i SłabąKinią.
Dzięki :-)

Wspólnie z Remol19 Mazek25

Tutaj się rozdzieliliśmy, 2 team odnalazł jaskinię. Świetne miejsce, świetna skrzynka na zieloną, szkoda, że założyciel się już nie bawi. Polecam. Misja Udorka po pracy. Dziękuję za pokazanie miejsca, skrzynkę i opis. Pozdrawiam  !

Znaleziono razem z Remol19 i Zasad33 TFTC

Będąc już na górze wykorzystałem podpowiedź. Piękne miejsca. W liście zapadłem się po pas. Dzięki za kesza.

Meeeeega skrzynka ! Choć sama w sobie zapomniana przez świat i etapy zaginęły pokazuje na prawdę mega miejscówkę ! dziękujemy za keszakrety lecą w dalszą podróż z nami :)

1 etap wywiało drugiego również nie ma. etapy coś czętso tutaj giną i chyba nie ma sensu ich w kółko wznawiać. Założyciel dawno sięnie bawi w OC więc pozwolę sobie na spojler bo szkoda żeby miejscówka zniknęła.

UWAGA MEGA SPOJLER !!!!

Jeśli ktoś jest zainteresowany to podpowiem że:

pierwszy etap schowany był zazwyczaj w murze zamku

drugi etap schowany był na szczycie skałk, która znajduję się na skarpie urwiska (jeśli obrócisz się plecami do muru to mniej więcej po prawej stronie urwiska).

trzeci etap - finał- znjaduję się w jednej z dwóch jaskiń pod w/w skałką...

Mimo wspięcia się gdzie trzeba, nie udało się odnaleźć drugiego etapu.

????

Zteaktywowalismy pierwszy etap : między drzewem a murem na poziomie gruntu. Reszta poszła dzięki pomocy Crazy baby. dzięki za kesza

Tftc! Doliną Udorki razem z Nan i Rub - brak pierwszego etapu - może się sturlał. Reaktywowany jak w opisie Rubina. Dobre duszyczki pomogły i mogliśmy ruszyć dalej, tzn. Rubin się "drapał" a my podziwiałyśmy z powątpiewaniem - rzeczywiście niezła ekspozycja. Dotarcie do etapu trzeciego z tak enigmatycznym opisem i chaszczami wkoło wydawało się niemożliwe. Ale poszło sprawnie (może poza przedzieraniem się przez chaszcze;) Dzięki poprzednim logom wiedzieliśmy by nie szukać w pierwszej miejscówce, na którą się natknęliśmy. Finał w świetnym miejscu - widać, że poza keszerem nikt tu się raczej nie zabłąkał;D

tu nie było łatwo, bo etap zaginął, le miejsce warte odwiedzenia i pogrzebania - zostawiliśmy wskazówkę na starcie 

fajne skały i ruiny

Świetna zabawa. Radzimy dobrze się ubrać, to znaczy solidnie. Keszyk trochę zamókł (ale jak to możliwe???), podratowaliśmy jak się dało. Gratuluję pomysłu na skrytkę!

Bardzo sympatyczny multak. Tak jak ktoś napisał - oldschoolowyZaczęliśmy z pewną dozą nieśmiałości i na każdym etapie nabierałem ochoty na finał. A finał schowany w bardzo ciekawym miejscu. Dziękuję bardzo.

Szczerze mówiąc nie mielismy planu na tego multaka, ale stwierdzilismy, ze jak już nas ty ścieżkowy kesz przyprowadzimy to chociaż sprawdzimy pierwszy etap czy go znajdziemy. Dzięki fotce zlokalizowanie odpowiedniego miejsca, potem nieco na dół po kolejny etap gdzie powspinał się Seamair ale o dziwo jajo znalezione. No to już nic innego nie pozostało tylko udać się po finał choć rasa nie zapowiadała się najciekawiej szczególnie po letnim deszczu. Najpierw sprawdzona jedna miejscówka dopiero idąc nieco dalej trafiliśmy na ta właściwą. Dobrze byłoby dodać do podpowiedzi, że chodzi o drugie schronisko a nie te pierwsze. Fajny multak, fajny keszyk. dzięki.

Mały wypad keszerski na domykanie ścieżki :)
Ostatnim razem musiałem sobie odpuścić tego kesza, bo już robiło się ciemno i brakowało czasu. Tym razem pełen werwy i zapału podjąłem wyzwanie.
Wpierw wdrapałem się na ruiny od zupełnie innej strony (znowu uda zapłonęły), by po chwili złapać 1 etap.
Dalej już były tylko wulgaryzmy i gimnastyka jak małpy w zoo. Ostatecznie udało się złapać 2 etap i trochę zejść/trochę zjechać do finału.
Ponawkurzałem się jak nie wiem na właściciela za takie atrakcje, ale warto było podjąć - ot keszowanie w pigułce, bo w końcu nie zawsze łatwo jest.
Wyobraźnia pozwoliła ożywić zamekGdyby nie ten kesz i opis u góry nigdy bym nie wiedział o tym, że tu jakiś zamek był - dalej bym myślał, że to zwykłe skałki.
TFTC

fajny , oldskulowy multak , w takich okolicznościach lepsze sa podpowiedzi niż kordy , podobało się , dzieki

Skrzyneczka bardzo fajna, trochę zabawy było. Fina mylący i przyznam, że posiłkowałem się telefonem, bo potencjalne miejsca sa dwa. Dzieki.

Za multakami nie przepadam ale skoro się już tu wdrapałem w 30 stopniowym upale to podjąłem się zadania. Nie żałuję! Całość tworzy fajną przygodę. A finał miejscówką wymiata. Brakował tylko niedźwiedzia w posłaniu. Ci co byli, skojarzą. Dla mnie to właśnie geocaching. Gwiazdkowo dziękuję.

Super skrzynka! Razem z Pawello, palinq i gagiem.

Podejmowana prawie że po zmroku. Za ukrycie finału zostawiam rekomendację. Razem z Volframem, palinq i gagiem.

Dalszy ciąg eskapady po lesie udorskim. Las mi dobrze znany także spod skałki z krzyżem, poszedłem górą lasu prosto na ruinę zamku. Pierwszy etap namierzony bez problemu. Drugi etap myślałem, że będzie hardkor mając na sobie gumowe filce, ale okazał się dość łatwy. Zaś trzeci etap ostatni do trudnych nie należał, ale spędziłam tam chyba z godzinę...po przerzuceniu dosownie wszystkiego, jak już powiedziałem sobie nie ma, s...m do domu natrafiłem na właściwe miejsce i tam oto była skrzynkabardzo fajny i w sumie przyjemny multikesz. Miejsce to zawsze jest odosobnione bez tłumu turystów, można naprawdę miło spędzić czas na łonie przyrody z fajnym klimacikiem.Za ogół ale równieże za pokazanie miejsca finałowego leci gwiazdka :)

Nie podmieniłem etapów gdyż wszystko co z sobą miałem było za duże. Pierwszy jest moim zdaniem w sam raz, drugi był suchy i nic mu nie dolegało ewentualnie jego można podmienić na coś solidniejszego, musi być to malutki mikrokeszyk jakby ktoś chciał wymienić.

Bardzo fajny multikesz dzięki i pozdrawiam !

Dojście do zamku to wyzwanie. Ścieżka ostro pod górę. Zdobycie kesza przy brakujących 2 etapach też łatwe nie było. Zdradzieckie liście atakowały z każdej strony. Niezłe telemarki tutaj ćwiczyliśmy, żeby dotrzeć do finalnej kryjówki. Piękna miejscówka. Bardzo polecam!

Skrzynka wisi mi od początku mojej przygody, bo nigdy nie było czasu. Miejsce sentymentalne, bo tu przyjeżdżaliśmy z kuzynką rowerami z Włoszczowy, gdzie ona się uczyła. Poznałem wiele zakątków tej okolicy, a o zamku nie wiedziałem nic. Żałuję, że wtedy nie zagłębiłem się w las udorski. Skrzynka nie należy do drajwinów, nie należy do łatwych, multaków nienawidzę, ale tu podszedłem z radością, trzeba po nią iść specjalnie, ale warto. Poinstruowani przez poprzedników znaleźliśmy kesza, bez nich nie udało by się. Miejsce warte odwiedzin, więc zrekonstruowaliśmy etapy, a bardziej posadziliśmy od nowa, tam gdzie były. Niestety nie mieliśmy za dużo pod ręką, więc użyliśmy to, co było. Następnych proszę o 2 lepsze pojemniki na podmianę (mikro/mała). Wspólnie z Paulinką. Dzięki.

Ponad 2,5 roku od od ostatniego znalezienia. No i fajnie że są takie miejsca. Dzięki za pokazanie.

Łatwo nie było, bo
- stromo jak diabli
- myśliwi strzelają
- grunt się pod stopami usuwa
Kesza jednak udało się nam całkiem szybko odnaleźć.
TFTC.
PS: O tym zamku / ruinach nigdy bym się nie dowiedział gdyby nie OC, więc za to jest plus.

Podjęta "z duszą na ramieniu" bo dookoła myśliwi właśnie mieli polowanie. Skrzynka na miejscu, choć z etapami to już problem. Dzięki.

Fajne miejsce!...Przyjemny spacer

W liczebności siła. Dzięki.

Bardzo przyjemne miejsce, niestety po drodze straszne ilości komarów i innych gryzących robali.

Prawie 2 lata czekała skrzyneczka na następnego znalazce. Kompletnie nie wierzyłem, że spontaniczny multak może tyle wytrzymać. I etap dobrze się trzyma, drugi leżał na wierzchu, przymaskowałem troszke korą. tekst mało czytelny, wyblakł na słońcu, trochę poprawiony długopisem. Tu niestety zgodnie z atrybutem - skrzynka niebezpieczna, popsłułem kawałek skałki i zjechałem na stopniu niszcząc sobie nogę i zalewając się krwią...  nie ważne. Co do finału to zbyt uparłem się na jedno miejsce szukajac dużej i małej a okazało się że duża to mała. Po chwili zlokalizowana właściwa duża ale pojemnik finałowy niestety w stanie rozpadu. Brak dekielka, logbook zżarty i mokry. Załadowałem do starego blaszaka nowy pojemnik i logbook z pisadłem, jakieś 2 pierdółki bo reszta fantów została w aucie. Głównym celem był sam zamek (w planach od 15 lat) i przy okazji próba odszukania skrzynki. Udało sie zrealizować obie rzeczy. Polecam miejsce o którym niewiele się pisze a to też szlak jurajski.

Dzięki

 

Świetna skrzynka, bardzo dobrze zaplanowana. Polecam!

Razaem z Katriną i Bazi. Bardzo fajna skrzyneczka.

Fajnie schowany cache. Miejsce tez ciekawe. Dobry teren w okolicy (duzo wawozow).

Dokładnie taka jak lubię. Las, ciekawe miejsce i jeszcze troszkę kombinowania. Dziękuję za ciekawie spędzony czas.

Polecam wszystkim ale 1,70 m wzrostu to absolutne minimum by zaliczyć kesza a dokładnie drugi etap. Naciągnęłem się poza wszelkie normy i końcami palców złapałem pojemnik.

Jedna uwaga. Pojemnik finalny raczej się nnie nadaje, już nabiera wilgoci, worek też nie pomoże. Polecam pudełko klipsowe albo minimum coś zakręcanego bo po większych deszczach kolejni znalazcy będą mieli kłopot z wpisem.

FTF!

Skrzynka super jak i miejsce akcji! Pierwszą skrzynkę opisaliśmy a potem zgubiłem pisak w krzakach ;-}, niestety nie mieliśmy worka foliowego by zabezpieczyć właściwą skrzynkę a trzeba. Miejsce "rzut beretem" ode mnie a nawet nie wiedziałem że coś takiego się czai w lasach...warto zajrzeć!