Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Zgodnie z logiem, serwis jest konieczny.

Znaleziona z żonką podczas antywirusowego spaceru po lesie.

 

Miejsce bardzo mocne, nie spodziewaliśmy się..

Nie zaspokoiliśmy jednak swojej ciekawości, bo skrzynka co prawda znaleziona, ale całkiem zniszczona (może dziki, może deszcze a może coś innego). Skrzynkę zdradziły rozsypane na ziemi fanty. Ostały się dwa kawałki zniszczonego chyba logbooka, kret (zabraliśmy) i 3 fanty. Brak też opisu sytuacji, która miała tam miejsce.

Jako, że był to spacer, nie mieliśmy nawet kawałka kartki, żeby się wpisać. Na następne spacery musimy się lepiej przygotować..

Chętnie wrócimy tu jeszcze raz, po serwisie skrzynki, żeby zapoznać się z historią, która mamy nadzieje, że wróci do pojemnika.

PS. może warto by pokusić się o inny kesz? bardziej szczelny niż obecny?

TFTC!

oj na znalezieniu skrzynki trochę się zeszło ale w końcu została zlokalizowana w środku totalny basen pojemnik również przepuścił wodę ale na szczęście dziennik w miarę suchy, wymiana Krecina "szalony myszak" bo zamokła cała w tym baseniezostawiam "Pommodore" mały serwis wykonany i osuszenie fantów na ile byłem w stanie + wymianawiszącego strażnika nie zauważyłem
Ta historia bardzo smutna mam nadzieję że nie spotkam tego zwyrola bo mu sam wory ukręce i go do cenie po swojemu a może sobie i nawet z tasakiem chodzić "kto mieczem wojuje od miecza ginie" dzięki za opowiedzenie historii i kesza

 

Jak wyjechałem na drogę Jamborek prowadzącą w kierunku Ldzania to na niej około 500 + od kesza spotkałem typa przy kości wytatuowanego z brodom i zarostem z taką czupryną w ciemnych okularach na krótko ubrany z wystającym brzuchem, coś też się tak dziwnie lampiła dlaczego on tam tak stał to nie wiemnikogo w pobliżu nie zauważyłem żeby z nim był, jakoś tak dziwnie stał na tej drodze hm ciekawe :/

Wracam z gwiazdką :-)

Tą skrzynkę znalazłem na mapie już z rok temu i ciekawość tak mnie męczyła, że wygooglałem fotkę tego krzyża. Ale tylko rozbudziło moją wyobraźnię i zapadła mi ta skrzynka w pamięć i czekałem na dogodną okazje żeby tu podjechać. Dzisiaj pojechaliśmy na spacer do Baryczy po skrzynkach Vulpeculi. I wiedziałem, że tu też podjedziemy. Zachód słońca zastał nas gdzieś pod Baryczą więc dojechaliśmy tu już o zmroku. Ania całą drogę męczyła mnie "Ale co tam jest napisane na tej płycie?" "Sama zobaczysz" No i nie żałowała. Samą skrzynkę znaleźliśmy bardzo szybko bo była praktycznie na wierzchu. I nie wiemy co to za strażnik jej pilnuje. Chyba go już nie ma. Ponieważ było już późno a my jeszcze do Łodzi i na zakupy ... to zrobiłem tylko fotkę całej historii i w drogę. I może dobrze. I tak jak po ciemku wracaliśmy do samochodu to ciarki chodziły mi po plecach bo wiedziałem, że historia nie będzie lekka. Dokończyliśmy już w domu....

Gwiazdę dodam później bo mi się skończyły. Dzięki :-)

Znalazłem razem z tatą JAśkiem.

Dziękuję za skrzynkę.

Rodzinne keszowanie. Historia jakoś nie nadaję się na miły rodzinny spacer ale skrzynka już tak. W środku niestety było mokro, uratowałem co się dało. Dzięki.

Deszcz, ponury las i na dodatek pomnik w samym jego srodku, z napisem że aż ciarki przechodzą. Dlatego historię przeczytaliśmy już w samochodzie. Nigdy wcześniej jej nie słyszeliśmy, coś strasznego. Dzięki za kesza w tym miejscu i przybliżenie całego zdarzenia.

Ta skrzynka mnie prześladowała od kilku tygodni. Raz padł GPS, za drugim razem padło słońce, a za trzecim padła w końcu skrzyneczka.
TFTC!

 

Skrzynka podjęta podczas poświątecznego keszowania.

Po przeczytaniu historii wyobraźnia zaczęła działać i wracaliśmy do auta czujnie rozglądając się na boki. Kesz wymaga serwisu. W "obudowie" woda, a sama skrzynka zawilgotniała i niektóre fanty zaczęły pleśnieć. Zrobiliśmy porządek, ale obawiam się, że nie pomoże to na długo.

Jechaliśmy na miejsce nie mając pojęcia o co chodzi w tej skrzynce. Zapach lasu, zapach lata, ciepło, miło i przyjemnie, i tak sobie pedałujemy po leśnych duktach Pamiętałem tylko, że mamy odszukać jakiś krzyż i potem coś tam zrobić. Po drodze sobie rozmawiamy, że fajna spokojna okolica, dużo domków letniskowych, takie rekreacyjne leniwe tereny, pewnie sporo ludzi przyjeżdża tu wypocząć, może trzeba podzwonić i sprawdzić ceny? No i w tych miłych okolicznościach przyrody zlokalizowałem krzyż, a zaraz potem przeczytaliśmy inskrypcje ... uuuu MOCNE No to szukamy dalej. Lilalu najpierw zlokalizowała strażnika (nie pamiętałem opisu i nawet myśleliśmy, że to już to, ale wielkość nam się nie zgadzała), a potem skrzynkę. pierwsze co zrobiliśmy to oczywiście doczytanie historii do końca, bo nasza ciekawość już była pobudzona. MOCNE !!! Dobrze, że nie szukaliśmy po nocy, bo nie wiem jak wyglądała by nasza dalsza droga Ba, już nawet za dnia wyprawa przestała być taką miłą rowerową przejażdżką. Działki w tej okolicy jednak nie kupię. Już teraz wiem skąd tyle ogłoszeń w okolicy.

A gwiazdkę dodaję za historię garnka
Dzięki.

P.S. Kiedy się zastanawiałem co tu napisać, to Lilalu podała pomysł "Napisz "TFTC +1" to się morisson wkur... " Ach te kobiety

Historia dobrze znana, choć miejsce odwiedzone pierwszy raz.

Skrzynka opowiadająca straszną historię którą znają starsi mieszkańcy okolic, jak się później dowiedziałem. My dowiedzielismy się o niej dopiero teraz i czytając ją ciarki na skórze się pojawiły. Daję gwizdkę ponieważ uwielbiam takie historie a Ty trafiłes w ten gust perfekcyjnie. Nie przejdzie to bez echa na pewno.

Jedna z tych skrzynek, która dzięki historii z nią związaną na długo pozostanie w pamięci. Nasz miły nastrój w drodze do krzyża zakończył się wraz z odczytaniem napisu. Jego treść, a zwłaszcza forma zrobiły na nas wrażenie, które tylko wzrosło po odnalezieniu strażnika i samego kesza. Dobrze, że historię przeczytaliśmy sobie już w naszym bezpiecznym zaciszu domowym, bo tam, w TYM lesie, niedaleko TEGO domu z TYM mieszkańcem mogłoby być dla nas trochę za dużo. Warto odwiedzić to miejsce i poznać tę historię, rekomendujemy

Skrzynka zdobyta z Ryjkiem+
Wielkie dzięki za kesza!

-----
Uwaga... Swięto lasu! Zabrałam się za logowanie zaległych skrzynek. 
Wstępnie jestem jakieś 600 skrzynek w plecy. W ramach postanowień noworocznych w 2016 roku loguję je na bieżąco. Ech ech.

Wreszcie, wreszcie udało nam się z anoriell tutaj zawitać! Nie wiem ile razy oglądałem już tę skrzynkę siedząc w domu, ale zawsze było nam tutaj nie po drodze.

Krzyż i bombki to pół biedy (gdzieś widziałem podobny styl), ale napis rzeczywiście robi ogromne wrażenie!

TFTC + ocena znakomita + zielona gwiazda za ciekawostkę, za opowieść i za klimat!

PS. Anoriell się śmieje, że ja to pewnie zbieram gwiazdy specjalnie na skrzynki morrisona, ale co mam poradzić, jak chyba ponad 90% z nich trafia w moje gusta :)

PS2. To był idealny kesz na zakończenie pierwszego w tym roku wiosennego spaceru po okolicach Pabianic.

Pierwsza skrzyneczka na dzisiaj ;)
Jako że ta skrzyneczka poszła na pierwszy ogień, mogłem ją jeszcze podjąć bez czołówki. Do krzyża udało mi się dotrzeć bez problemu, natomiast na odnalezienie samego kesza zeszło mi kilka minut. Swoją drogą czytając poprzednie wpisy spodziewałem się zupełnie innego "pojemnika" no ale...
Troszeczkę oszukałem i zrobiłem sobie zdjęcie historii aby zapoznać się z nią później, więc podczas reszty wycieczki nie oglądałem się co chwila przez ramię zastanawiając czy ktoś za mną nie idzie.

Skrzyneczka złapana podczas wieczornej wycieczki po lesie ;)

Jedna z tych magicznych skrzynek "in the middle of nowhere", o których długo (nigdy?) się nie zapomni. Podjęta w słoneczny czerwcowy dzień, mimo to, odchodząc, człowiek mimowolnie ogląda się za ramię, a niespodziewane trzaśnięcie gałęzi powoduje szybsze bicie serca.

Moja czterechsetna keszynka. Przypadek?

Mimo wszystko - dziękuję.

Krzyż znaleziony dość łatwo, za to skrzynki nieco się naszukaliśmy. Głównie przez nieco odmienne niż właściciel podejście do stron świata jak i odległości. Strażnik się tak maskuje, że odkryłam go dopiero stojąc nad Meteorem wyjmującym skrzynię. Pojemnik zewnętrzny... hm, takiego jeszcze chyba do tej pory nie widziałam ;)

 

Rowerowo po Łodzi i okolicach. Dzień #2: wzdłuż Neru,i torów tramwajowych do Lutomierska, a potem cyklogrobbing.

Znaleziona wieczorową pora... takie pomniki w środku lasu, upamiętniające czyjąś śmierć (zabójstwo, samobójstwo), mają swój upiorny urok. Sam się zbierałem by założyć jedną taką skrzynkę, ale mnie ktoś ubiegł. Chyba już byliśmy zmęczeni trasą - 70km w upale, bo nie zwróciliśmy uwagę że jest tam opisana historia (pewnie wzięliśmy za jakąś ulotkę informacyjną o geocachingu), ale huann jako lokals opowiedział nam z grubsza historię.

A skrzynka, namierzyliśmy ją po wystającym rąbku worka, a strażnika zauważyliśmy dopiero po jej znalezieniu ;-)

Ostatni keszyk w tereniemiejsce odwiedzone już wcześniej niestety wtedy nie było mi dane odnalezienie skrzyneczki, dzisiaj poszło już błyskawicznie, warto było podjechać jeszcze raz w to miejsce! dzięki wielkie!

Ostatnio szukane w ogóle nie w tym kierunku, mimo, że byliśmy tu z osoba która już tego kesza ma;) dobrze, że strażnik jest;) Super, że dodałeś historie tego miejsca.  

A nie mogłem sobie odmówić wizyty i sprawdzenia jak to teraz wygląda bo ostatnio mnie pamięć zawiodła - no nie zawiodłem się ;P - nic nie będę pisałJeden z keszy z początków mojej bytności na OC, ale teraz nie ma wątpliwości gdzie jest kesz- dobra robota.

Przeprowadzono serwis!

Skrzynka cały czas bezpiecznie przeleżała w swoim doczesnym miejscu ukrycia i cały czas ukrywała się przed Poszukiwaczami. Poprawiono wskazówki oraz przeedytowano opis skrzynki. Podwójne gratulacje dla dotychczasowych Znalazców, którzy dali radę z błędnym opisem i nie poddali się w poszukiwaniach!

Wymieniłem jednak pojemnik, dorzucono mnóstwo fantów. Jednak co najistotniejsze dorzucono coś "extra". Mianowicie w środku znajduje sie dokładny i wyczerpujący opis wydarzeń jakie miały tutaj miejsce przed laty...

Zachęcam wobec powiższego do poszukiwać, a i dotychczasowych Odkrywców do ponownych odwiedzin.

Powodzenia!

od zawsze myślałem, że tragiczna historia o dziewczynce wymyślona została na potrzeby kesza. dlatego tym bardziej szok, kiedy okazało się, że to jednak prawda... jakaś złowroga siła drzemie w tym miejscu. dobrze, że kesz odnaleziony w dzień, w towarzystwie właściciela. wygląda na to, że kesz jest, ma się dobrze, jednak miejsce ukrycia niekoniecznie pokrywa się z opisem. ale zostanie to poprawione i kolejni śmiałkowie będą mogli sami przekonać się o istnieniu złych mocy na zupełnym odludziu...

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Po bardzo długich poszukiwaniach skrzyneczki nie udało się odnaleźć;) No nic do następnej wyprawy rowerowej;)  

Szybko i sprawnie. Dzięki śliczne 

Nieoficjalnie znaleziona 3 tygodnie temu, dosyć spontanicznie - wracając na działkę ze sklepu w Gucinie, ale okazało się że nie ma w środku nic do pisania, a i my byliśmy nieprzygotowani.

Oficjalnie wpis dokonany wczoraj, rowerowo, sporą grupką. Jak ma się wyobraźnię i wczuje się w sytuację to robi się nieprzyjemnie...

Traf chciał że w owym Gucinie w barze nawiązał z nami rozmowę podchmielony dziadek, który przytoczył całą historę tej dziewczynki i jej "adoratora". Zajmująca ale i przerażająca opowieść (zwłaszcza szczegóły)

Dodaliśmy ołówek i temperówkę.

Po dwóch projektach ciągnie człowieka do lasu Piąta dziśKogo to się w lesie spotyka ? Morrison na działce był i spotkanko w lesie się trafiło - jaki ten świat małyKesz ma się dobrze ale litera w drugim wersie wskazująca kieruek jest dla mnie błędna w drugą stronę pokazuje ! Dobrze że spoiler był - dzięki.

Skrzynka została mi przekazana po znajomości przez voytekgraf:).

Wobec powyższego oznajmiam co następuje.

Po pierwsze zmiana typu skrzynki na taki jaki być w końcu powinien czyli quiz (ale bardzo, bardzo banalny).

Po drugie dodałem kilka atrybutów.

Po trzecie w przyszłym tygodniu wybieram się w te okolice więc kesz przejdzie gruntowny serwis. Nastąpi zmiana opakowania, wielkość pojemnika, sposób ukrycia itd.

O wszystkim zostaniecie poinformowani. Kesza nie zawieszam bo nie ma sensu. Pojemnik nadal w terenie tam gdzie był więc można spokojnie szukać przez najbliższy czas na zasadach jakie były dotychczas:).

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki. Dotychczasowym właścieielem był voytekgraf Nowym właścicielem został użytkownik morrison-1986.

Skrzyneczka znaleziona bez problemu,ale powiało trochę grozą jak przeczytałem napis na płycie,a ja sam w środku lasu.

Rzeczywiście miejsce bardzo poruszające, aż nieprzyjemnie się tam szukało. Najgorsze, że sporo czasu nam tam zeszło, bo opis już jest "oderwany od rzeczywistości": kierunek nie ten (chyba, że nie bardzo rozumiem co to znaczy kierunek kompasowy), odległość też nie ta, podobnych korzeni i drzew pełno... 

TFTC

Znaleziona, Bez wymiany. Nie wymaga serwisu

Skrzynka znaleziona podczas spaceru z psem :)

Rzeczywiście miejsce wyjątkowe i zaskakujące. Uwielbiam wędrować po lasach, ale z czymś takim spotkałem się po raz pierwszy, oby ostatni... Pierwsza wyprawa do lasu z moją przyjaciółką nie przyniosła rezultatu z uwagi na kompletny brak przygotowania. Szukając skrzynki bez gpsa w środku nieznanego lasu namierzenie krzyża, który zlewa się praktycznie z krajobrazem, w dodatku niemal o zmroku graniczy z cudem. Tym razem się udało, a po odnalezieniu tego przykrego obiektu wystarczyło w zasadzie kilkanaście sekund by odnieść kolejny sukces. Niestety w pośpiechu zapomniałem wziąć jakiś gadżet z domu...

A i ja sobie zaliczę:). A co;). Tak jak już wcześniej wspominałem byłem obecny przy zakładaniu kesza ale co ma mi na mapce zawadzać;P. Faktycznie w porównaniu z początkowym miejscem ukrycia zmienił delikatnie swoje położenie. A przed wyjściem nie zerknąłem i się delikatnie zakręciłem jak zobaczyłem w poprzednim miejscu kopczyk;). Mały serwis przeprowadzono i zabrałem krecika:).

Znaleziona. Miejsce poruszające. Kilka słów a tak wiele mówią...

IN: geokrecik

OUT: nic

Kolejna podczas udanego keszowania w towrzystwie Plebka. Miejsce naprawdę poruszające - słowa tego nie oddadzą.

Kesz znaleziony podczas wypadu w rejony Grabii. Nie spodziewałem się, że krzyz będzie w takim miejscu i inaczej sobie to wyobrażałem. Inskrypcja to przykład jak jedno zdanie mówi więcej niż tysiąc słów.Trudno się nie zadumać. Co do podanej odległości do kesza to nie dzielić przez 2 i będzie ok.

out: temperówka

in: geokret Żywcem się Okocim

Gdy wracaliśmy zerwał się wiatr... Mimo woli przyspieszyłem kroku. 

Miejsce odwiedziliśmy już po zmroku, co dało poszukiwaniom odpowiedni klimat. Cała historia jest taka, że chciałbym wierzyć, że to tylko legenda... Pomnik odpowiednio upamiętnia te zdarzenia. Tak poza tym, to będę kolejnym, który się uczepi, że to nie multi. Dobrze byłoby uaktualnić opis. Pozdrawiam

Jedna z upragnionych skrzynek na tej trasie ,podbita i do tego nocą .

Właśnie takie krzyże mają swoje piękno,choć czasem historie ich mogą być smutne.

Skrzynka godna polecenia!

 

Poza tym tutaj należą się ukłony dla Robasia94 & FireBrother.

 

Znalezione z Robasiu94 i Plebek. Krzyż sam w sobie zdecydowanie zrobił na mnie wrażenie! Historia niestety bardzo smutna i kojarząca się z tzw. odłamem społecznym, który nie ma prawa egzystencji. Jednak poszukiwania w takich miejsca w nocy mają swój klimat i urok :)

OUT: browar

IN: smyczka

Mimo poszukiwań nie udało się znaleźć. Pieńków atrap narobiło się multum bo każdy już uschnięty :)

Pojawili się grzybiarze i nie kontynuowałem poszukiwań.

Na dowód zapis  śladu z gps :)

 

http://www.gpsies.com/map.do?fileId=sxnfgmexmjyhpofr

 

<p>To nasza setna znaleziona skrzynka.Jest w doskonałym stanie.A co do histori opisanej przez założyciela, to dowiedzieliśmy się jeszcze od tubylca że to było 16 lat temu, i sprawca tego mordu jest już na wolności.dostał 25lat, a po 15 opuścił więzienie.Okoliczne mieszkanki nadal się go boją.Obiekt upamiętnia miejsce znalezienia zakopanych zwłok dziewczynki.Zamordowana była w innym miejscu. Fakty tej zbrodni są tak makabryczne,że nie będę pisał o szczegółach.</p> <br /> <p>tnx za kesza</p> <br /> <p>bolerob z żoną</p>

Wraz z Herlawym w czasie "misji Łódź"

Tragiczne miejsce, napis wprawiający w zadumę.
Warto by było zaktualizować spojler bo widzę że jest stary.

Pozdrawiam
Art_noise

Z art_noisem i Reniusią podczas spontanicznego wypadu do Łodzi.

Jak czytam takie historie to mi się nóż w kieszeni otwiera.. Może w koncu odkryją który gen jest odpowiedzialny za patologię.

Sam kesz bardzo fajnie skitrany. Zabrałem oba GK

Pozdrawiam
Herlawy

Dzięki lukooo za odwiedziny i reanimację skrzynki. Ale, że mrówki są wrogiem geocatchingu...

#Cache 5
Sieradz -  Strońsko - Grabina - Wygiezłów - Zelów - Dłutów - Rzgów - Łódź - 120 km rowerem
Kolejna wizyta po cache. Wszystko stało się jasne co było nie teges poprzednio :)
Miejsce ze spojlera miało wczoraj wyglad mrówczego kopczyka. Jak nie trudo sie domyśleć cache był w srodku. No cóż mrówki muszą sobie odbudować kopczyk, za to że pierszą warstwę folii już zeżarły. Wymiana geokretów i ładny breloczek za dwa trochę mniej okazałe, ale równie przydatneSzybki wpis i dalej w drogę.

UWAGA !!!
Miejsce ukrycia się zmieniło o około 3 metry/4 kroki dalej (oczywiście w tym samym kierunku) Nowy spoiler jest na załaczonej fotce, ponzej link do pobrania z serwera zewnętrznego, który można użyć do zmiany opisu.
http://img193.imageshack.us/img193/5068/krzyay.jpg

Dorzucam order zielonej gwiazdy za fajnego cache !!!
THX ZA CACHE !!!

Jako "współzałożyciel" albo bardziej osoba będąca przy zakładaniu skrzynki także napiszę słów parę na wyżej wymienony temat:).

Byłem wczoraj, sprawdziłem i jest. Na miejscu. Tam gdzie była schowana.

Kurcze aż dziwne, że nie udało się odnaleźć pierwszej osobie... Miejsce jest intuicyjne i nie trzeba mimo wszystko grzebać w ziemi... Może nie było spojlaka (który teraz się pojawił) to tak czy tak myślałem, że nie będzie problemu ze znalezieniem. No ale teraz zdjęcie się pojawiło i tylko czekać na pierwszego znalazcę:).

A zachęcam bo miejsce mimo, że praktycznie w środku lasu to dość ekhm... niespodziewane...? Zaskakujące...? No na pewno coś w ten deseń:).

No i można zachęcić do poszukiwań w nocy o ile pozwolą warunki bo można liczyć na fajną przygodę:).

Aha i jeszcze jedno. Skrzyneczka była zakładana jakoś w llistopadzie z tego co sobie przypominam i  wtedy wszystko było OK ale teraz jest tam sporo nowych mieszkańców... Mianowicie mrówków się zalęgło:). Więc uwaga:).

No i ostatnie to może nie sugerować się tym, że to skrzynka typu Multi bo ja podciągnął bym to pod Quiz ale ponoć moderator się nie godził i musiało tak zostać...

 No i tyle:).

Sprawdzałem, i skrzyneczka w bardzo dobrym stanie przetrwała zimę. Wydawało mi się, że jest prosta do znalezienia, ale skoro tak doświadczony eksplorator jej nie znalazł, to zgodnie z sugestią wstawię spojler.

W każdym razie razie jest w określonym miejscu i wszystkie podpowiedzi się zgadzają. Odległość odczytana z obiektu i podzielona na 2 - to ilość metrów + odczytany kierunek kompasowy. Może trzeba trochę pogrzebać pod pieńkiem, ale nie ma jakiegoś strasznego kopania...

Ja też chciałem oznaczyć kesz jako Quiz, ale Administrator narzucił mi Multicache.

Niedzielny wypad 78km na rozruszanie kości Kolumna-Dłutów-Pabianice-Łódź
Hasło przewodnie: "Szlakiem zdechłych kretów"

No miejsce niewątpliwie zaskakujące jak na środek lasu. Bez GPS-a cięzko by dotrzeć i znaleźć. Namiary są dokładne.

Cache - nie ma, a może i jest ? Moze ktoś go sprzatnął jeszcze przed zimą?
Pomimo dużego doświadczenia w odnajdywaniu, w takiej odległości nic nie udało się znaleźć.
Miejsc do ukrycia jest tam wiele. Ale żadne z nich nie jest ani szczególne ani charakterystyczne. Pomacałem w zadanej odległości (zrozumiałem że chodzło o X metrów od obiektu) okoliczne dołki, ale po parunastu minutach odpuściłem sobie żeby nie zniszczyć lasu.
Rycie jest chyba najgorszą rzeczą w geocache. Czyli zabawa żadna.
W lesie w miejscu ukrycia można połozyć parę "przypadkowych" patyków, kamieni, które tylko dla osób wtajemniczonych będą zrozumiałe.
A jeszcze lepszy pomysł dołozyć dokładną fotke z miejsca urycia - zapobiegnie to dzikim ryjcom, jacy przecież w kazdej zabawie się znajdą.

Ja piszę nieznalezienie i nie jest to Multicache, tylko Quiz


POZDRAWIAM !!!