Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Wstąpiłam na górkę po drodze, bez nadziei na odnalezienie skrzynki. Bramę dworku pamiętałam z poprzedniej wyprawy do Pomnika Lotników. Pamiętałam też jak wygląda "duże drzewo" ze zdjęcia. No, ale co szkodzi pobuszować. Najpierw znalazłam skrzynkę finałową, bo nie była zamaskowana - wpisałam się, ale jednak wskazówki z poprzednich etapów okazały się niezbędne. Miałam już wprawdzie kordy dużego drzewa, ale nie miałam GPSa. Jednak trochę pospacerowałam i etap I był mój. Wyliczyłam współrzędne etapu pośredniego, ale bez GPSa mogłam jedynie iść na przybliżony azymut - jednak się udało. Podobnie znalazłam etap II. I co ? Górka zaliczona! Jestem z siebie bardzo dumna. Dzięki za tę przednią zabawę :)

Spędziliśmy w tym lesie chyba z godzinę ale wkońcu się udało, wielkie dzięki za skrzyneczkę.

Moja 200 skrzynka!!! Jubileuszowa, dlatego wybraliśmy multi.
Troche obliczen matematycznych i jest nasza.
W doborowym towarzystwie Edyśq, Anity i Vilkolaka ( mego keszowego kompana ). Dzięki.

Moja pierwszaaa!z HackmePL

Pierwsza skrzynka !!z mart33n

Idealnie przygotowana, skoordynowana i poprowadzona wycieczka w towarzystwie Pen-y-Cat.Skrzyneczka a raczej droga do niej prawadząca w większej mierze rozkminiona przez Pen. Mój udział był znikomy ale finał pozostawiłem do odnalezienia Pen, za co ma do mnie o to pretensje :).

Wybitnie nieskoordynowana wyprawa w towarzystwie wybitnie nieogarniętego dziś rommyrafa

Sam pomysł bardzo mi się podoba - takie harcerskie zadania Nie wiem czy to nasze wyliczenia czy błędy w formułach ale przy wszystkich etapach mieliśmy różnicę pomiędzy wyliczonymi współrzędnymi a miejscami ukrycia od 15 do 25 metrów. Jednakowoż wszystkie zadania ukończone i finał odnaleziony. A że rommyraf ma u mnie minus z okazji tej skrzynki to już inna sprawa (tak, tak - już Ty wiesz dlaczego ).

Dotarłem tylko do pierwszego etapu, nie wziąłem kartki do obliczeń

Ta skrzynka dała mi mocno w kość. Mimo, ze całość odbywa się na dość niewielkiej przestrzeni a okolica finału łatwo przewidywalna. Teraz wszystko się zgadzało.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia! Drugi etap w nowym miejscu, pierwsza wskazówka zmieniona.

Ktoś zniszczył miejsce ukrycia drugiego etapu. Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Z lost-found podczas wycieczki w okolice Otwocka.

Miejsce startu - znalezione.
I etap - rozwiązany bez kłopotu.
II etap - już było gorzej, bo kordy wyprowadziły nas w gąszcz. Po dłuższym, bezskutecznym poszukiwaniu wykonaliśmy telefon do założyciela. Michu4000 pojawił się osobiście za jakiś czas i od tej pory wszystko poszło już dużo szybciej.

Michu miał jakieś błędy w obliczeniach, które mocno komplikowały poszukiwania, ale teraz już pewnie będzie bezbłędnie.

Dzięki.

próba podjęcia z michaelem :D

wszystko szło gładko do momentu dotarcia do miejsca, gdzie miała się znajdować druga podpowiedź.. wyszliśmy z tego obronną ręką dzięki telefonowi do właściciela a potem właściciel sam już koordynował nasze poczyniania..ostatecznie nasza :)

Znaleziona razem z właścicielem. Dzięki za kesza

Razem z martuś na powyborczym spacerku ;)

Jakoś do mnie ten kesz nadal nie przemawia... Kordy z 1 etapu cały czas prowadzą w ogóle daleko od górki, ale tym razem ze spoilerem się udało (trzymając się tematu kesza da się znaleźć)

3 etap za to prowadzi idealnie na kesz.

kiedys r00t7 odbil sie od tej skrzynki i mocno psioczyl. dzisiaj ja mu towarzyszylam, wiec poszlo nam jak z platkafajna pucha finalowa, ale szkoda ze kesz jest troche bez tematu.

Rowerem przez piachy Mazowieckiego Parku Krajobrazowego - dzień 1.

Tak właśnie było - lavinka odpalała GiePSa i namierzała się na etap I, a ja tymczasem połaziłem i znalazłem etap IIPostanowiliśmy jednak zrobić skrzynkę od początku do końca i po kilku chwilach mieliśmy też etap I.

Zadania łatwe, do policzenia w pamięci, a gdy lavinka wbijała wyliczone współrzędne, ja poszedłem odłożyć etap I. Schowałem zamaskowałem, wracam... coś mnie tknęło żeby sprawdzić trzymany II etap i okazało się że pomyliłem kartki z opisami i schowałem nie tę co trzeba ;-P No i od nowa... teraz to już dwa razy sprawdziłem czy dobrą kartkę chowam ;-P

Potem razem się namierzylismy, wyliczyliśmy współrzędne etapu II i ja pojechałem go odłożyć tam gdzie znalazłem, a lavinka tam gdzie ją GiePS zaprowadził... no i przez kolejne kilka minut szukaliśmy się po lesie, bo to nie było to samo miejsce.

No nic, pora namierzyć się na finał, a tu znowu zonk... na czuja jednak znaleźliśmy co trzeba, ale chyba kierunek jest kopnięty... bo ja wiem, tak na oko jakieś 35-40°. A potem jeszcze od Pomnika Lotników wracałem się po hasło, bo zapomniałem sprawdzić w logbooku.

Fotki etapów mam, to jak skończę logować policzę na nowo i nasze obliczenia i kordy II etapu złapane na szybko prześlę założycielowi do weryfikacji.

To był śmieszny kesz. Gieps znów się powiesił, więc czekałam aż się namierzy od nowa. W tym czasie Meteor poszedł zrobić brute force i zamiast pierwszego etapu przyniósł drugi. Ot, jakoś tak podejrzanie las wyglądał w tym miejscu. Potem poszliśmy już legalnie po pierwszy etap i dokładnie na kordach wpadliśmy na grzybiarzy. Nawet przez moment myślałam, że to geokeszerzyPo przeczekaniu grzybiarzy podjęliśmy etap i obliczyliśmy dla porządku drugi etap...  dziwne, wyszły nam zupełnie inne kordy niż te, pod którymi Meteor znalazł wskazówkę. Chyba założyciel popełnił jakiś błąd w obliczeniach(albo my), bo różnica wynosiła kilkadziesiąt metrów. Ale nic, jakoś się znalazło. Z odkładaniem też było wesoło. Z wrażenia pomyliły się nam etapy i trzeba było po raz drugi po nie pójść i odłożyć jedynkę do jedynki a dwójkę do dwójki. Poza tym Meteor zgubił długopis, a ja go znalazłąm ale w ym samym momencie zgubiłąm Meeora. Ale w końcu się znaleźliśmy (tego dnia zgubił mnie jeszcze 2 razy a w niedzielę raz) i myk do trzeciego etapu, który pokierował nas na finał. A tam nic, żadnej skrzynki. No to poszliśmy las macać w okolicy i znaleźliśmy finał "na intuicję". Chyba założyciel ciutkę niedokładnie podał kierunek, albo nasz kompas zwariował ;)

Polecieliśmy po następną skrzynkę i dopiero wtedy Meteor przypomniał sobie, że zapomniał o haśle. No to abarot do finału :)

z Hiroaqiem rowerowo

podpowiedz pierwsza namierzona bez problemu

podpowiedz druga przysporzyła juz troche wiecej kłopotu ale dzieki spojlerowi sie udało

finał znaleziony można powiedzieć troche przypadkiem

troche nie dokładne współrzedne ale i tak dziękuję za zabawe

Z Orqanem

Nasz telefon do przyjaciela związany był z jednym z punktów pośrednich, gdzie były cztery odpowiedzi do wyboru (konkretnie chodziło o nazwisko). Nie chcieliśmy wracać do domu, żeby zapytać przyjaciela googla, więc zadzwoniliśmy i ktoś sprawdził za nas. Reszta zadań nie sprawiła żadnych kłopotów.

Ktoś (lub coś) zarąbał drugą wskazówkę, wrzuciłem nowy egzemplarz.

Zapraszam do szukania. Skrzynka ciągle czeka na drugiego znalazcę.

Sprawdziłem po raz kolejny. Wskazówki są dobre, współrzędne wyszły mi prawie takie same jak za pierwszym razem. Mogą być przesunięte o kilka metrów, ale nic z tym fantem nie jestem w stanie zrobić (kiepski sprzęt + las). Dodałem za to obrazek-spoiler, który wskazuje miejsce ukrycia drugiej wskazówki. Znalazcę z dobrym GPSem proszę o podanie prawidłowych odczytów.

Skrzynkę będę sprawdzał i ewentualnie poprawiał na wiosnę (jak się nieco ociepli). Póki co dodałem współrzędne pieńka do OpenSprawdzacza (link w opisie skrzynki), umożliwi to podejrzenie czy koordynaty, które wam wyszły są prawidłowe lub o ile metrów są przesunięte. Za wszelkie utrudnienia przepraszam.

Nie dnaleziona 20.11.10

Cóż Kukułki znalazły, ale czytając ich loga wnioskuję, że prosili o radę przyjaciela do któregp dzwonili.

Mnie z r00t7 się nie udało. Mimo dwukrotnego liczenia i sprawdzania jeden drugiego wyszły nam kordy takie same. Nawet w pewnym momencie pofatygowałem się z powrotem do skrzynki startwej aby przeczytać jeszcze raz wszystko i zrobiłem sobie fotkę zadania. Koordy doprowadziły na do miejsca miedzy bramą z fotki a mstkiem w lesie. Tak mniejwiecej w połowie tej drogi i ze 20 może 30 metrów w las od drogi. Tam przeszukalismy pnie, pniaki i inne owe pieńki. Niestety nic nie wykopaliśmy. Stracilismy czas i checi do tej skrzynki. A po przeczytaniu, że finał jest kilka metrów przesunięty od faktycznych koordów dobił nas do końca. 40 minut kombinowania liczenia i przekopywania róznych miejsc nie przyniosło efektów.

Ani skrzynka, ani etapy pośrednie nie są ukryte w "śmieciach", choc faktycznie górka jest nieco zaśmiecona. Jeżeli następne osoby nie będą mogły znaleźc to postaram się coś na to zaradzic.

wybacz ale ta matematyka jest na tyle prosta że nie da się pomylić.

wg mnie serio warto pomyśleć nad spoilerem, inaczej las zostanie przeryty, o ile komuś się będzie w tych śmieciach chciało

Coż, Kukułki znalazły i nie miały żadnych obiekcji. Współrzędne są w dokładności do kilku metrów, więcej w lesie się nie da. Po prostu skrzynka jest z założenia trudna, nawet mała pomyłka w obliczeniach czy rozumowaniu powoduje niemożność jej zlokalizowania.

zauważ iż były tam 4 osoby, 4 różne gpsy - toć pewnie koordy rozjechane a pieńków, pniaczków i karp tam od pyty. przydałby się spoiler do etapu 2 i 3 bo obawiam się że bardziej chcący znaleźć rozorają las przy powyższych etapach

Wszystko jest na swoim miejscu. Wydaje mi się, że wskazówki są dobre, może coś pomyliliście?

Nie daliśmy rady... ale chyba nie z naszej winy..... W owej okolicy masa okopanych pieńków....

no niestety , w drugiej wskazówce chyba jest mały błąd , ale szukając w obu miejscach nie znalazłem

straciliśmy tu bez sensu ze 40min. Opis jest kopnięty wg mnie albo kesza nie ma. Drugi etap prowadzi w krzaczki, jest tam tylko jeden duży pień i od pyty małych pniaczków jednakże nigdzie kesza nie było.

polecałbym sprawdzić, bo coś wyraźnie może być nie tak (np z treścią zadania do wskazówki 2)

dodatkowo na samej górce syf jak nie wiem ludzie wyrzucają tam wszystko. chcieliśmy spróbować na pałkę zrobić finał, ale odechciało nam się grzebania w śmieciach

Skrzynka została reaktywowana! Jako, że przed zniknięciem była odnaleziona to wpisałem znalazcę w nowej. Ukryłem ją kawałek dalej, dokonałem odpowiedniej korekty drugiej wskazówki. Niestety razem ze starą skrzynką zaginął będący w niej geokret "STOOWA".

No i trafił się FTF.Lubimy takie zadania.Ulżyło nam kiedy okazało się,że matematykę na poziomie gimnazjum mamy opanowaną.Chociaż w innej sprawie musieliśmy wykorzystać telefon do przyjaciela (cóż za wstyd). O dworku MILA nie mieliśmy pojęcia,chociaż mieszkamy w Otwocku od trzydziestu lat.

Wymieniliśmy GK.