Masakra, co ja się tu naszukałem. Generalnie na koordy została zrzucona cała sterta gałęzi. Znalezienie kesza gdzieś pod tym wszystkim kosztowało nie mało zachodu, ale w końcu się udało.

Krajobraz leśny się zmienia, drzewa się wywracają, pniaki zamieniają w próchno. Cieszę się, że jednak skrzynka przetrwała ostatnie nawałnice.

Pieszy wypad na kilka lokalnych skrzynek.

Tutaj było trochę szukania.

Najpierwszej na współrzędnych myślałem, że wycięli drzewa, a potem było szykanie skrzynki po opisie. Na samym końcu było odkopywanie miejsca poszukiwań z sosnowych resztek.

Finalnie się udało. Dzięki.

W załączniku wrzucam przybliżone współrzędne i zdjęcie z wizji lokalnej. Te drzewa dalsze brzozy.

Między Keszami - first and the best OC/GC podcast in Poland.

Można by powiedzieć że do kesza prowadzi ścieżka, dzięki temu i po ciemku łatwo go odnaleźć. Dzięki

Odnaleziona. Kończy się miejsce na wpisy. Pozdrawiam
Wpis utworzony bezpośrednio z aplikacji Opencaching Kubut Maps

Idąc do kesza (znalezienie dzięki opisowi dość proste) udało mi się wpakować w ekskrementa. Na domiar złego ludzkie, bo zwierzaki raczej chusteczek po defekacji nie używają.
Drodzy następcy: uważajcie. Teren zaminowany!
Sam kesz pokaźny. Logbook w kawałkach, każda karteczka oddzielnie, ale przynajmniej sucho.
Wieczko trochę rdzewieje ale jeszcze daje radę.
Dzięki

Rodzinny spacer po lesie

TFTC

Ale tu jessst faaajjjnieeee ???????? kończy się logbook. Podjęta w towarzystwie grugera. Rowerowo.

Jeziorko pokrył lód. Słoneczko, -5 stopni więc gra gitara. Kesz namierzony i zdobyty bezpośrednio od drogi. W środku czysto i sucho.

Skrzynka nie do podjęcia bez sprzętu. Drzewo otoczone fosą bez mostu niestety. 

Znaleziono podczas pochmurno-słonecznej psio-wędrówki. Użyłem zapasowego worka. W środku trochę wilgoci ale logbook w miarę suchy.

Nocą, w świetle latarki wielokrotne drzewa się zwielokrotniają Plusem za to jest fakt, że o tej godzinie w grudniu wszystkie komary już śpią

Sprawnie znaleziona z żonką:) jeziorka już prawie nie ma

szybko poszło TFTC!

Na początku utrudniłem sobie drogę( jechałem jakąś ścieżką a po 500 metrach sam ją wyznaczałem) ale dojechałem do celu. Po chwili rozładował się telefon i nie zdążyłem zobaczyć strony kesza ale nie poddałem się pamiętałem jakieś zdjęcia i znalazłem. PS polecam jechać utwardzoną drogą i kierować się tabliczkami oraz przejrzeć stronę kesza w domu. TFTC

Podjęta rowerowo, na sucho i bez komarów. TFTC

Do tej skrzynki, mimo początku naszej wycieczki nie wiedziałem jak podjechać. Maleska przekonała, że najlepiej na początku I jak tylko zaczęliśmy szukać gadała coś o słoiku. po znalezieniu pytam się skąd widziała, że to słoik, odpowiedziała "Z opisu"
No fakt - opisy powinno się czytać.

Dzięki.

UUuu nawet bym tam pięty nie umoczyłahihi 

Nie wiem tez czy by coś u czerpali tej wody do gaszenia z takiego mułu :D

Dzięki, rowerowo wraz z Olo74_Lilalu :)

Jest! nie polecam nocnych wycieczek na azymut :D

Dzięki :)

trochę się zgubiliśmy w nocy w lesie

Po dwóch nawrotach na właściwe wskazowki skrzynka namierzona.

W pierwszy dzień wiosny pięknie. Nie znałem tego miejsca<br /> Dzięki

Skrzyneczka znaleziona bez problemu,ale w grudniu w deszczu to tam zbyt pięknie nie jest.Dzięki

Ładne miejsce. Dobry dojazd.

Spacerkiem po jesiennym lesie dotarliśmy do skrzynki. Dzięki

Cache ma się dobrze. Dużo dzikiej zwierzyny dookoła. TFTC

Znaleziona podczas podrozy do Bolimowa.

Nogi pieka od pokrzyw, ale warto bylo :)

Człowiek specjalnie jedzie do tej skrzynki, by wymienić pojemnik i co? I oczywiście zapomina go zabrać z domu. No trudno. Za to doczyściłam obecny pojemnik, zwłaszcza zakrętkę i Meteor dał nowy worek (drugi dodatkowy jest w środku do użycia gdy ten ulegnie zniszczeniu). Wrzuciłam też geokreta na zachętę. Najlepiej do skrzynki podjeżdżać od zachodu.

Znakeziona.. Skrzynka przecieka (znalexione z GROMEM)

Widać pojemnik do końca stracił szczelność. Podmienie przy okazji serwisu na nowy. Dzięki za info.

Bardzo ładne i urokliwe miejsce. Zaginione jezioro pośrodku lasuJest w tym coś magicznego.
Kesz nie jest aż w takim fatalnym stanie aczkolwiek widać, że słoik zaczął przepuszczać i gdzieniegdzie w środku pleśń i wilgoć.
Jeżeli autorka mieszka daleko i nie może się zająć naprawą to chętnie mogę kesza naprawić bądź przygarnąć pod swoje skrzydła i się nim zajmować gdyż mieszkam niedaleko (2km). 

Niestety wymaga konserwacji po zimie - co mogło to spleśniało.

Trochę się wody nalało, chociaż niby nie ma dziur, logbook wilgotny, ale w stanie używalności. Fajne miejsce.

Ja tu pędzę jak na złamanie karku (do pracy trzeba pędzić a nie po krzakch rowerem się włóczyć!) a tu akurat strażacy po wodę sobie przyjechali. Ale dlaczego z policją, to nie wiem. Poczekałam sobie z 10-15 min. i odjechali...Dzięki za pokazanie miejsca!

Rowerowo po pracy. Fajne jeziorko. Tftc

Tu też było fajnie. Łaziliśmy po krzakach i widzieliśmy węża, który uciekł do wody. A potem znaleźliśmy skarb i tata zabrał geokreta.

Dziękuję za skarb!

Szliśmy i szliśmy, aż tata się zorientował, że zaszliśmy trochę za daleko. Wtedy już wiedzieliśmy gdzie jest skarb i tata go wyciągnął. I był geokret i był zaskroniec i zabrałem sobie kija podróżnego.

Fajny skarb - dziękuję!

Zanim tu dotarliśmy przerwa na jedzenie.

A potem już zmiana obuwia (całkiem słusznie) na bardziej wodoszczelne i... na uroczyskoJakże tu cicho po całym tym wcześniejszym zgiełku... Miejsce jest niezwykłe, choć przyznam szczerze, że osobiście wolę trochę... suchsze lasyKomarów na szczęście jeszcze nie ma, ale już zaczynają przeszkadzać leśne muchy... Spod nóg ucieka nam zaskroniec i wskakuje do jeziorka. Znajdujemy obiekt docelowya u jego stóp skarb...

Zabieram GK i pędzimy dalej...

Dzięki za kesza

Jest na miejscu....

zabrnałęm po zdobyciu "leśnych". Drzewo od razu "wychaczyłem":) Udało się nie zmoczyć nóg mimo lekkiego obuwia:) Fajne jeziorko. Jak wróciłem wujek mówił, że się tam kąpałDzięki

Jesień ma swoje zalety - komarów ani śladuZa to obok ścinka, droga zryta i błoto po uszy (jechalismy od strony szosy, to jakoś udało się dotrzeć pod skrzynkę). Jeziorko prawie przegapiliśmy bo sastawione stosem ściętych drzew. Jakiś gryzoń ob gryzł taśmę izolacyjną ze spodu słoiczka.

Ooooo tak! komarów jest tu masa! Przekonałem się o tym boleśnie.
Komary wprowadziły tak nerwową atmosferę, że miałem przez chwilę
problem z namierzeniem kesza.

Wymiana kretów, In: brelok

ładnie tam!!!dzięki

strachy na lachyodległość od właściwej bariery około 600 metrów - polecam , bo las to las