Młyn wodny na Głowienicy, a właściwie na jeziorkach, gdzie strumyk kilkadziesiąt metrów dalej wpływa do Skrwy. Miejsce niebywale piękne, dzikie, bajeczne... Jak tez ciężkie do zdobycia - ale przy dużej determinacji można podjechać przy dobrej pogodzie terenówką, w dość bliskie okolice - ja zdecydowanie polecam rower lub własne nogi. Miejsce dziwne, a zarazem magiczne. Stary młyn, wokoło uprawa pomidorów... a może i czegos jeszcze - w środku urządzenia i straszny syf i bałagan. Mogłem tam zasadzić kesza, ale uwaga - od wiosny do zimy koczuje tam stary obłąkany człowiek który gości wita nawet z siekiera.. uważa że każdy kto tam przychodzi chce go wywłaszczyć... pozbawić jego krwawicy - naprawdę proszę tam uważac.
Atrybun skrzynki niebezpieczna nie jest przypadkowy, są tam stare spruchniałe pnie -które mogą się zapaść pod nogami, oraz masa dużych głazów. Ważną rzeczą jest aby znajść się po odpowiedniej stronie zburzonego mostu... inaczej czeka nas ciekawa przeprawa.