Przedstawiam wam nadregulaminowego kesza, dla tych co chcą zobaczyć nie co więcej niż tylko kamienie w murze - nie ujmując przy tym nikomu ;)
Samo miejsce do którego przyjdzie wam zajechać, to teren niedokończonej dość sporej i odważnej inwestycji. Niestety nie została ukończona z jakiś mi tam nieznanych wzglęgów. Natomiast mogę rzec, że tym sposobem hotel stał się urbexową perełką na mapie Polski. Warto go chociażby odwiedzić, by zobaczyć na własne gały ten kunszt, tą prace rąk, ten ogrom wydanych złotówek itp.
Na koniec informacja dla szukaczy historii. Czemu Linaryt? a bo temu! ;] Patent miałem taki, by chociażby tutaj dać mu nazwę i zgrabnym ruchem rąk, wyciągnąłem encyklopedie minerałów, powiedziałem do 3 razy sztuka i za 3 machnięciem losowej kartki... - wypadł własnie Linaryt.
----------------------------------------------
Skonstruowany mały szybki rodzinny keszyk, skrył sie na samej górze tego "fortu". Należy odpowiednio wejść na strych strychu, po czym udać się na taras z którego rozpościera się widok na wszystkie strony świata.