Jechaliśmy sobie z Marianem rowerem spokojnie po szosie oglądając kwieciste wiosenne łąki, gdy ten nagle wskazał palcem w jakieś krzaki:
-tam jest cegielnia mojego dziadka.
Znam te numery: nie ma siły za mną jechać, więc zmyśla na poczekaniu historie, bym stanęła na chwilę...
-Marian, nie zmyślaj, jedziemy..
Ten jednak jechać nie chciał, tylko kontynuował myśl
- trzeba było sprzedać dziesięć kwintali. Te słowa wielokrotnie powtarzał mój dziadek wspominając czasy głodu. Ale gdy już sprzedał, to stał się udziałowcem w tej cegielni i jego los się odmienił...
- Marian, nie ściemniaj proszę...
- nie wierzysz? Spisana umowa wciąż tam jest, a to co mówił dziadek jest w niej słowo w słowo napisane.
No cóż, nie wierzyłam, ale pojechałam. Cegielni już prawie nie ma, ale umowa rzeczywiście tam jest. Spisali ją ponad sto lat temu mieszkańcy Byczków, by swoje udziały w interesie ceglanym uwiarygodnić po wsze czasy.
----------------------
Kesz znajduje się na kominie cegielni, na wysokości ok 5 m, jest widoczny. Do jego zdobycia nie potrzebujesz jednak specjalnych sprzętów itp - wystarczy przeciętna sprawność, by do kesza dotrzeć.. Certyfikaty dla pierwszych znalazców w szczelinie obok
Hasłem do logu jest informacja z umowy mówiąca, co konkretnie dziad Mariana musiał sprzedać (jedno słowo). Umowę znajdziesz pod skrzynką.