Wpisy do logu Dziesięć kwintali 12x 0x 1x 1x Galeria
2023-11-13 16:58 SYSTEM (0) - Komentarz
2022-02-13 18:02 Astro (3882) - Znaleziona
Złapana razem z Izeq.
2022-02-13 11:59 izeq (5124) - Znaleziona
Astro czynił honory wchodzenia i sięgania po logbook, a ja skupiałam się na umowie. Piękne to cudo, że też nadal się zachowało...
2018-09-15 17:52 rubin (20188) - Znaleziona
świetne napisy na kominie. szkoda, że żadnej drabiny na górę nie było:(
Komin widoczny z wiatraków., ale wcześniej nie zwróciłem na niego uwagi.
2018-09-15 17:50 Nannette (19101) - Znaleziona
2018-06-15 17:19 gura (6425) - Znaleziona
Eh ten Marian. Znowu mnie wyciągnął na koniec świata.
Na miejscu, dla zmylenia przeciwnika, pogadałem z dziadkiem palącym liście (przecież to jeszcze nie jesień) i pomachałem do traktorzysty jak do kumpla z podstawówki, przebrałem ciuchu i ruszyłem. Umowa faktycznie spisana - jak byk. A keszynka ją pilnowała - chwila gimnastyki i jest.
Niesamowita historia.
2018-05-30 14:45 Plebek (5299) - Znaleziona
Marnie wygląda już ta cegielnia, ale historia z hasłem powaliła mnie po raz drugi. Już kiedyś widziałem podobne dzieło, choć tamto było mniej widoczne. Dziękuje za pokazanie miejsca i takiej ciekawostki!
2018-05-05 14:25 lavinka (2926) - Znaleziona
Mnie tam wyszło 119km, licznik Meteoru zaniża.Tak naprawdę, to mieliśmy jechać pod Mińsk Mazowiecki, ale Meteor nie zdążył się spakować i zrezygnowaliśmy z weekendówki-namiotówki, za to pojechaliśmy na lekko zajrzeć do mojego grodziska w Dzwonkowicach i podłapać kilka nowych marianowych skrzynek. Tu trzeba było dojść przez pola, bo przez wieś byśmy za bardzo zwrócili uwagę mieszkańców. I tak trzeba było się kryć po krzakach (na szczęście są już liście) i skradać między budynkami, bo na okolicznym polu trwały jakieś prace.
2018-05-05 12:20 meteor2017 (3451) - Znaleziona
Spontaniczna rowerowa setka (a dokładnie 117km) pod koniec długiego weekendu.
Jak spojrzałem na satelitę, to trochę jęknąłem, że tuż przy wsi i to nie że niby przez nią przejeżdżamy, bo droga kończy się ślepo przy cegielni. To nam przypomina sytuację z zeszłego weekendu, gdy wbijaliśmy się w las na nocleg pod namiotem... trzeba było przejechać przez wieś za którą już tylko gruntówy w las, ale dyskretnie przez wieś się nie dało, bo wszyscy siedzieli w ogródkach, łazili po ulicy... a my na obładowanych rowerach zwróciliśmy na siebie uwagę dosłownie wszystkich ;-) Popatrzyłem jeszcze na satelitę i wytypowałem dwie drogi miedzami - jedną bezpośrednio od szosy, drugą od wiatraka keszowego. Logi i opis sąsiedniej skrzynki potwierdziły słuszność założeń.
Już jadąc w te okolice trafiliśmy na tabliczkę informującą że spotkamy co najmniej jednego Mariana, a może i siedmiu (foto później), a nawet portret samego Pana Mariana przerzucającego łopatą trójkąty z jednej kupki na drugą... ostatecznie spotkaliśmy trzech. No to skoro znaleźliśmy skrzynkę wiatrakową, to bezpośrednio od niego ruszyliśmy z buta prowadząc rowery. Najpierw dosyć wygodnie skrajem pola porzeczek, potem już wertepiasto polem bodajże żyta (biorąc pod uwagę okoliczności przyrody, zakładam że to było żyto, a nie pszenica, pszenżyto, owies, jęczmień... ryż chyba też nie). Z buta by było ok, ale troszkę nas zmęczyło prowadzenie rowerów, jednak udało się dyskretnie dostać na teren i spokojnie pozwiedzać, a skrajem pola od strony wsi jeździł traktor, za nim łaził facet, jakaś pani pieliła rów... wybór drogi był słuszną decyzją.
Jak zaczęliśmy oglądać cegielnię włażąc pod daszek, to nie mogliśmy namierzyć komina... trzeba było wyjść, cofnąć się za krzaki i dopiero się udało. Ze skrzynką poszło łatwiej, jeszcze tylko trochę gimnastyki i wpisujemy się do logbooka, nawet certyfikat STF się trafił (jest jeszcze TTF). A umowa... gdzie jest ta umowa? Dopiero po chwili się zorientowaliśmy co i jak. Najśmieszniejsze, że przed podjęciem skrzynki ją zauważyliśmy i postanowiliśmy obejrzeć dokładniej po wykonaniu zadań keszerskich. Faktycznie niezła ciekawostka. A cegielnia rzeczywiście w rozsypce, wygląda jakby lada chwila miała się zawalić, zresztą miejscami już się zawaliła... ale sam komin wygląda solidnie i na pewno przetrwa dłużej.
No a potem myk do drugiej skrzynki.
2018-05-01 15:02 night_time (11419) - Znaleziona
Umowa przebiła wszystko! Rewelacja!Dzięki za kesza, pozdr. Zaległy wpis.
2018-05-01 15:02 ronja (17252) - Znaleziona
Hello,
Te przygody Mariana są niesamowite. Ale tutaj przegrały z niezwykłością umowy ! Widziałem wiele starych obiektów, nigdzie jednak nie było czegoś takiego. Aparat sam cykał zdjęcia :) Zanim jednak skupiliśmy się na dokumentacji przelecieliśmy całą cegielnię. Gryzie ją czas, cegły coraz bardziej skruszałe, piec częściowo zawalony. Jeszcze parę lat i wszystko runie na kupę. I co wtedy będzie z historią umowy ? Marian koniecznie chciał nam pokazać, jak duża była "wytwórnia". Wleźliśmy na komin dokąd się dało, pogapiliśmy na boki. Może to ostatni moment na takie wyczyny ? Pzdr, Wojtek
EDIT: spacja w "coraz". Że też uszło uwadze :(
2018-04-29 18:09 Łucznik (204) - Znaleziona
Trochę się spóźniłem i znalazłem jako drugi. Wejście od drogi było zbyt ryzykowne ze względu na mungoli, ale znałem mniej widoczne wejście od drogi do Gzowa(tak trochę polem). Przed zdobycia skrzyneczki, miłe spotkanie ze Sampler'em. Co do kesza zdecydowanie moje klimaty. Szybko i przyjemnie znaleziony. Dzięki za kesza.
2018-04-29 17:33 sampler (457) - Znaleziona
Eh ten Marian wszędzie gdzie się pojawi to następuje katastrofa. Dzięki za skrzynkę i pokazanie miejsca. Handlowiec z niego nie jest zbyt dobry.