Całkiem niedawno we Wrocławiu zaroiło się od cycuszków. Hormony keszerów szalały.
Pochodzimy więc teraz dla odmiany w poszukiwaniu wrocławskiego testosteronu.
„Gdzie ci mężczyźni?” – pytała niegdyś piosenkarka Danuta Rinn. W naszych czasach to pytanie zdaje się szczególnie aktualne.
Współrzędne fałszywe. Znajdź na terenie Wrocławia obiekt ze zdjęcia i udaj się w jego okolice.
Grzegorz
Powinien zwać się Rolandem, lecz został przeze mnie nazwany imieniem dwóch wrocławskich keszerów, którym żadna wysokość terenu nie straszna. Jeden z najmniejszych postaci w całej ścieżce. Każdy go zna, lecz nie każdy dostrzega. ;)
Kesz: niedaleko Grzesia jest taki jeden specyficzny budynek z zegarkiem. Pod nim po prawej mała czarna furtka, która przy lewych zawiasach nisko kesza skrywa.