KESZ:
edit 18/08/2016 obecnie skrzynka reaktywowana przez ekipe zdobywajaca. Pojemnik mozna by rzec z recyklingu. :)
Skrzynka ukryta w jednym z ciągu budynków, w których produkowano materiały wybuchowe. Podłogę w tych halach wyłożono materiałem bitumicznym, chroniącym przed powstawaniem przypadkowych iskier, podczas produkcji materiałów wybuchowych..Współrzędne wskazują wejście.
MIEJSCE:
Kompleks Miłków - Ludwikowice Kłodzkie
W jego skład wchodziła fabryka amunicji Mölke-Werke oraz fabryka prochu Dynamit AG zlokalizowane w rozległych podziemiach nieczynnej kopalni węgla kamiennego Wenceslaus oraz w wydrążonej przez więźniów części podziemnej we wnętrzu góry Włodyka. Jaki związek miały te fabryki z AL Riese? Ano taki, że unterkommando Ludwiksdorf było pod obozem KL Wustegiersdorf, czyli de facto podlegało AL Riese, po drugie znaczna część produkcji materiałów wybuchowych z Dynamit AG wędrowała prosto na "wielką budowę". To właśnie z podziemi Włodyki pochodził Donarit, materiał wybuchowy, którym drążono tunele "Olbrzyma". Po trzecie na terenie właśnie tej fabryki istniała elektrownia i to właśnie ta elektrownia zaopatrywała w energię elektryczną "Olbrzyma". Po czwarte rozbudowa podziemnej części kierowała się w stronę Sokolca, który prawdopodobnie miał stanowić podziemne zaplecze magazynowe dla obydwu fabryk.Kopalnia węgla kamiennego Wenceslaus, w której zlokalizowano obydwie fabryki została zamknięta w latach 30 z powodu częstych wyrzutów metanu (w jednej z katastrof zginęło 151 górników).
Prawdopodobnie pod koniec 1943 roku rozpoczęto adaptowanie obiektów dla potrzeb przemysłu zbrojeniowego. Na powierzchni wybudowano liczne schrony bunkry i magazyny maskowane na stropach ziemią i małymi drzewkami. Do wszystkich tych obiektów doprowadzono sieć żelbetowych dróg a cały teren był chroniony przez liczne stanowiska artylerii przeciwlotniczej. Nie wiadomo jednak kiedy zaczęto drążyć podziemną część kompleksu, wiadomo natomiast, że podziemia istnieją. Zeznania więźniów pracujących na tym terenie mówią o rozległych podziemiach w górze Włodyka. Do dziś nie udało się trafić na ślad wejść do podziemnego kompleksu a wszelkie prace nad ich odkopaniem są niebezpieczne ze względu na niezliczone ilości amunicji różnego kalibru walające się po tym tereni. Wrażenie robi fakt iż okoliczne jednostki straży pożarnej mają zakaz interwencji w tym lesie podczas pożarów!
Podczas powodzi 1997 roku - na terenie DAG odkryto ogromne ilości pocisków rakiet itp - woda odkryła podziemne skrytki. Broń leżała idealnie zakonserwowana i gotowa do użycia po uzbrojeniu.
źródło: http://www.gorysowie.pl/