Wczoraj wczesnym popołudniem rowerując po Polesiu za dyskokeszozaurem, wypadł mi mysz z sakwy i uciekł.
Nie udało się go złapać. Może ktoś z Was będzie miał więcej szczęścia, odnajdzie go, zanim ów stanie się myszojeleniem i zdziczeje, lub co gorsza, upoluje go jaszczomb porywacz, czy tam inny kotojeleń.
Dziękuję i pozdrawiam.
GL HF.
Dodatkowe informacje
Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.