Właściwie to skrzynka typu spotkania z historią. Po Wielkiej Synagodze nawet kamyków w tym miejscu nie ma, bo została wysadzona przez Jürgena Stroopa 16 maja 1943, ale do rzeczy.
Synagoga stanęła przy pl. Tłomackie (uroczyste otwarcie 26 września 1878 w żydowski nowy rok) tu, gdzie obecnie wznosi się Błękitny Wieżowiec. Niemal wszystko wyglądało inaczej niż dziś. Ul. Leszno była o połowę węższa. Trójkątny pl. Bankowy łączył się z Lesznem oraz z równie wąską ul. Przejazd jeszcze węższą uliczką Rymarską. Tam, gdzie dziś znajdują się wyjścia z przejścia podziemnego i przystanki tramwajowe w al. "Solidarności", był prostokątny placyk Tłomackie. Pośrodku stała istniejąca do dziś studnia Gruba Kaśka, a wokół wznosiły się klasycystyczne kamienice. W latach późniejszych część kamienic zburzono, wznosząc w ich miejscu wielkie domy składowe, centralę telefoniczną i wielopiętrowe kamienice czynszowe. W latach 70. XIX w. plac wciąż wyglądał jak u schyłku XVIII w. (tu dalej). (tu info za wiki)
Sama historia dziś błękitnego wieżowca, który wcześniej był złotym też jest fascynująca. Od strony Pl.Bankowego pod błękitnym wieżowcem stoi pomnik Stefana Starzyńskiego planisty Warszawy.
Od słów i pomysłu na kesza minęło już trochę czasu i okolica "zarosła" już trochę. Wyprodukowanie mojego kesza też mi trochę zajęło. Podpowiedź ogólna zachwiałem symetrią miejsca.
Cache to jeden ze składników do multaka "lepszy ciepły keszyk w garści niż" pomidorowa na dachu.