Jak widać, schron nr 188 jest mocno odrapany.
Ścinawa, jako nadodrzańska niemiecka miejscowość, załapała się na Oderstellung, czyli ciąg prawie 650 schronów bojowych rozciągających się na lewym brzegu Odry, mniej więcej od Wrocławia do Krosna Odrzańskiego. Linia ta, wraz z MRU oraz Wałem Pomorskim, stanowiła główny punkt obrony III Rzeszy przed potencjalnym atakiem ze wschodu. Ten, jak wiemy, nie nastąpił, nastąpiła natomiast ofensywa wyzwoleńcza Armii Czerwonej i wówczas linia, wraz z rzeką Odrą, stała się dogodnym frontem obronnym, mającym zatrzymać wschodnią ofensywę. Jak wiemy, nie zatrzymała. Linia Oderstellung została przełamana na całej długości w przeciągu kilkunastu dni. 23 stycznia 1945 oddziały sowieckie przełamały linię fortyfikacji w rejonie Ścinawy, co pozwoliło na utworzenie przyczółku na lewym brzegu Odry.
Niemal wszystkie schrony na dolnośląskim odcinku Oderstellung zostały zniszczone. Ostała się dosłownie garstka. A jednym z nielicznych farciarzy jest schron nr 188, umiejscowiony w pewnym oddaleniu od rzeki. Oryginalny keszyk był ukryty w środku, ale minęło parę miesięcy i okazuje się, że schron został zaspawany i być może będzie modernizowany, kto wie. Reaktywacja jest już w miejscu ogólnie dostępnym (dzięki, Atris!). Powodzenia, miłych wrażeń.