Tekst na podstawie wywiadu z właścicielem Filipinki - synem założycieli dla hot.mag.pl
Oprócz oczywistej inspiracji zespołem , chciałabym bardzo przestawić Wam magię tego miejsca. Pamiętam słodkości z Filipinki z dzieciństwa i spacerów ukochanym Pogodnem.
Skąd pomysł na nazwę?
Nazwa wzięła się od zespołu, w którym zakochana była moja mama. Filipinki mieszkały w tej dzielnicy. Z kolei ich nazwa pochodziła od czasopisma, które w tamtych czasach się ukazywało. Nazwa jest najbardziej szczecińska. Tata zawsze żartował, że powinniśmy mieć 12 Filipinek, ale nigdy nie planowaliśmy otworzyć drugiego takiego miejsca. Pomimo wielu miejsc sprzedaży. Taka Filipinka jest tylko jedna.
ul. Witkiewicza 1
www.tast.pl
www.facebook.com/tastfilipinka
Filipinka to rodzinna firma, która istnieje już od lat ’60. Proszę opowiedzieć coś więcej o historii.
Mój ojciec zainteresował się tym miejscem w roku 1958. Do tego roku funkcjonowała w Polsce tylko państwowa gastronomia. Nie było żadnych prywatnych przedsiębiorstw. Na przełomie ‘57 i ‘58 roku ukazała się ustawa, która dopuszczała prywatną gastronomię na obrzeżach miast. Wtedy w tym miejscu były obrzeża, górki i pagórki. Mój ojciec w tym czasie był kierownikiem zakładów gastronomicznych, miał pod sobą aż trzy. Kiedy zobaczył w gazecie, że jest taka możliwość, żeby otworzyć coś prywatnego w gastronomii, poszedł do urzędu miejskiego z tą gazetą (śmiech). W urzędzie była wielka konsternacja, bo nikt nic nie wiedział, ale wzięli od ojca telefon, żeby móc się skontaktować, jak już coś będzie wiadomo. Po kilku tygodniach zadzwonił telefon. Ojciec otrzymał zezwolenie nr 1.
Był pionierem! Ten budynek przed wojną był sklepem uniwersalnym, osiedlowym, powstał w końcu lat 20. Miejsce, w którym jest teraz nasz sklep ze zdrową żywnością było zapleczem; szatnie, toalety, magiel. Mój ojciec zastał to miejsce zrównane z ziemią, bo obiekt został wypalony w czasie wojny, cegły pojechały do Warszawy w ramach odbudowy stolicy więc trzeba było to na nowo wybudować. Był to wielki problem, bo w tamtych czasach nie istniało żadne zaopatrzenie budowlane. Ojciec miał w sobie dużo samozaparcia i determinacji, postanowił jednak to zrobić. Trwało to przez 5 lat. Otrzymał pozwolenie na zbieranie cegieł rozbiórkowych, zwoził je takim ręcznym wózkiem, była to praca długotrwała i wyczerpująca. Do roku 1963 udało mu się zamknąć budynek w stanie surowym, przy czym dach został zrobiony z resztek ze statku, w ścianach są połówki cegieł.
To wyczyn na poziomie rekordu guinnessa (śmiech). Tata razem z mamą postanowili być ajentami. Prowadzili sklep spożywczy w systemie agencyjnym. W 1963 roku udało się zamknąć budynek, były w nim wtedy drzwi i okna zdemontowane z innej kamienicy. (śmiech) Należało go jeszcze wyposażyć na lokal gastronomiczny na co zabrakło finansów. Tata udał się do zakładów gastronomicznych i podjął z nimi współpracę na zasadach ajencyjnych.
Zainteresowało mnie to, że Państwa specjalnością są Pierniki Szczecińskie, które raczej nie są kojarzone z naszym miastem. Czy to prawda, że tworzycie je według dawnej, przedwojennej receptury?
Poprzez status naszego zakładu produkującego ekologiczne produkty, nawiązaliśmy współpracę z Urzędem Marszałkowskim. W kontakcie z urzędem, powstała idea produktów związanych ze Szczecinem. Udało nam się zatwierdzić Pierniki Szczecińskie jako produkt tradycyjny, czyli produkt, który ma udokumentowaną historię i tradycję. Okazuje się, że w przypadku pierników, korzenie sięgają już czasów przedwojennych w tym regionie. Były wtedy tak sławne jak pierniki toruńskie. Głównie w okresie Bożego Narodzenia były wieszane na drzewach adwentowych w centrum miasta. Udało nam się przywrócić tę markę z powrotem do Szczecina.
O skrytce:
Mikrusek magnetyczny umieszczony intuicyjnie niedaleko lokalu od strony głównej ulicy, czyli Witkiewicza. Wypatruj graffiti na bloku po lewej stronie od Filipinki a znajdziesz bez problemu. Waypoint wskazuje samą Kawiarnię a kordy kesza. Uwaga kordy szaleją patrz na spoilery!!( Skrzynka nietypowa, ponieważ koordynaty bardzo szaleją)
WEŹ PĘSETE !!! żeby wyciągnąć certyfikaty. W środku logbook i 5 certyfikatów. weź coś do pisania.
ŚCIEŻKA FILIPINKI SKŁADA SIĘ Z NASTĘPUJĄCYCH SKRZYNEK:
LINKI BĘDĄ UMIESZCZANE WRAZ Z POJAWIANIEM SIĘ POSZCZEGÓLNYCH KESZY.
FILIPINKI # POCZĄTEK --> TUTAJ
FILIPINKI # SKWER IM. FILIPINEK -->TUTAJ
FILIPINKI # ULICA IMIENIA FILIPINEK --> TUTAJ
FILIPINKI # TRAMWAJ PESA FILIPINKI -->TUTAJ
FILIPINKI # KAWIARNIA FILIPINKA -->TUTAJ
FILIPINKI # DANA -->TUTAJ
Dojazdy:
Z Dworca głównego linią autobusową nr 75 wysiądź Witkiewicza Szkoła.
Jeżeli chcesz dojechać do zajezdni Pogodno to możesz pojechać linia 75 do Wernyhory i przesiąść do linii 53 (wspólny przystanek) Wysiadasz na Zajezdnia Pogodno.
Edit wymiana pojemnika i logbooka.
Edit 2024 poprawiono opis , lekko zmieniono miejsce ukrycia, skrzynka w wersji podstawowej że względu na częste znikanie.
Zaktualizowano politykę reaktywacji. Autor czyta logi.
Etap | Symbol | Typ | Współrzędne | Opis |
---|---|---|---|---|
Interesujące miejsce | --- | Kawiarnia. |