Cmentarz Denów
Nr. Rej MWKZ 523/A/92 z dn. 6.04.1992
Serwis 01.01.2023:
Moi Drodzy, w związku z serwisem mam prośbę, w sumie kilka.
1. Po wpisie dokładnie zamknijcie pojemnik. Jest owinięty izolacją, przez co trzeba docisnąć wieczko.
2. Magnesy są trzy, ale małe, więc odkładając zwróćcie uwagę na to, czy skrzynka się trzyma.
3. W pojemniku są dwa logbooki. Jeden mój z OC, drugi z sąsiedniej skrzynki z GC. Umówiłem się z jej właścicielem, że dopóki nie zrobi serwisu logbook może być w mojej skrzynce, więc zwróćcie uwagę gdzie się wpisujecie. Oba są wyraźnie oznaczone. Dodatkowo mój jest w strunówce. Przynajmniej na razie.
Trochę historii:
Ród rodziny von Dähn pochodził z Danii, sąd przybył do Niemiec i do Inflant. Samuel von Dähn od roku 1736 pracował w St. Petersburgu jako sekretarz księcia Antona Urlicha Brunszwik-Lüneburg. Ożenił się z Elżbietą von Michel, z którą miał 10 dzieci. Jego syn urodzony jako Johan Samuel von Dähn – (Iwan Samojłowicz Den 13.03.1758-5.11.1814 r.), był porucznikiem artylerii, asesorem kolegialnym w Wyborgu. Po kupieniu majątku w miejscowości Sippola (wówczas Księstwo Finlandii) wyznaczono go na inspektora szkolnego w okręgu Hamina i pełnił funkcję radcy w sądzie. Przodkowie rodziny Denów początkowo wyznania luterańskiego w późniejszych latach zrusyfikowali się i z racji pełnionych funkcji w Imperium Rosyjskim musieli przejść na prawosławie. Iwan z żoną Katarzyną von Brandt (1764-1827) miał 5 dzieci. Najstarszym synem był Johan Jakob von Dähn (Iwan Iwanowicz Den) ur. 2.08.1785 r. lub w 1786 w Sippola. Iwan wstąpił do wojska rosyjskiego w 1804 r. Car Mikołaj I mianował go na Generalnego Budowniczego Twierdz w Królestwie Polskim (1832-52). Jako generał-inżynier projektował rosyjskie fortyfikacje wznoszone na naszym terenie. W latach 30-40. XIX w. przyczynił się m.in. do powstania i przebudowy twierdz w Brześciu Litewskim, Dęblinie, Cytadeli Aleksandrowskiej w Warszawie i Modlinie. W 1843 r. został dowódcą Inżynierii Okręgu Zachodniego Armii Królestwa i przydzielono go do budowy kolei warszawsko-wiedeńskiej. 25.01.1831 r. Iwan Den wstąpił z wojskami w granice Królestwa Polskiego.
W roku 1835 otrzymał od cara majorat kozienicki i kilka lat później zamieszkał w pokrólewskim pałacu ze swoją żoną, Katarzyną Władimirowną Łaniewską-Wołk. Poznał ją będąc komendantem 1. Batalionu Saperów zakwaterowany w 1819 r. z wojskiem w guberni mohylewskiej. Katarzyna była córką Włodzimierza, emerytowanego wojskowego, bogatego właściciela ziemskiego z miejscowości Kistiani regionu rohaczewskiego. Ślub odbył się w 1820 r., Denowie mieli 5 dzieci : Katarzynę (5.11.1821-1890), Włodzimierza (12.07.1823 Kistiani – 25.01.1888 Kozienice), Helenę (23.10.1827 – 21.05.1851 Warszawa), Iwana (14.06.1830 – 21.10.1874 cm. Kozienice), Olgę (12.06.1843 – 10.12.1847 cm. Kozienice)
Po rodzinie Denów w płd-wsch. Części parku, w odległości ok. 100 m. od Urzędu Miasta, na wzniesieniu opadającym ku rzece Zagożdżonce do dziś zachował się XIX-wieczny ogrodzony cmentarzyk.
PO 1945 roku cmentarz nie był poddany konserwacji. Oczyszczany wielokrotnie m.in. przez W. Kuźmę i T. Mikosa oraz członków TMZK. Zapisów o urodzeniach czy zgonach osób pochowanych na tym cmentarzyku niema w księgach parafialnych tutejszego kościoła.
Na cmentarzu widocznych jest 9 płyt prostokątnych, wykonanych z piaskowca w stylu neoklasycyzmu, leżących na ziemi, fragment jednej, mocno połamanej i stojący nagrobek. Inskrypcje na płytach ryte są cyrylicą. Nagrobki należą do:
Prawdopodobne jest, że o lokalizacji cmentarza Denów zadecydował istniejący blisko tego miejsca cmentarz grzebalny. Zajmował on rozległy teren obok kościoła, stojącego tu w odległości 30 m. od pomnika Zygmunta I Starego.
Obok rodzinnego cmentarza rodziny Denów jeszcze do lat 70. XX w. uwagę zwracało mauzoleum w stylu bizantyjsko-rosyjskim. Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w 1964 r. w Kielcach zleciło Biuru Projektów Budownictwa Komunalnego „Stolica” w Warszawie opracowanie dokumentacji na zagospodarowanie i renowację zespołu pałacowo-parkowego w Kozienicach. W opracowaniu tym przewidziano rozbiórkę zniszczonej kaplicy grobowej oraz likwidację cmentarza po dokonaniu ekshumacji. Cmentarza jednak nie usunięto, ale kaplicę rozebrano. Był to grób-mauzoleum, pochowano w nim w 1888 r. Włodzimierza Dena. Był on luteraninem, ale u schyłku swego życia zadeklarował wyznanie religii prawosławnej i wyraził pragnienie pochowania w duchu tej religii. Zarówno po mauzoleum, jak i po grobie, nie został żaden ślad. Miejsce nie zostało oznaczone.
Istnieją przekazy ustne, że A. Wonlar-Larski wywiózł prochy teścia w przededniu I wojny światowej. Z drugiej strony w latach 60. XX w. młodzieńcy z Kozienic, którzy dostali się do mauzoleum mieli widzieć grób Włodzimierza z wojskowymi odznaczeniami i szablą. Wywiezienie jakichkolwiek zmarłych znajdujących się w Kozienicach, kiedy Wonlar-Larscy wrócili do majątku pod koniec 1914 r. było mało prawdopodobne ze względu na działania wojenne i pośpiech spowodowany opuszczaniem zdewastowanego pałac.
Pogłoska o wywiezieniu prochów Włodzimierza Dena mogła wiązać się z Włodzimierzem – synem Olgi Wonlar-Larskiej. Podczas działań wojennych został ranny i zmarł w Kozienicach 26.12.1914 r. Wtedy to Olga postanowiła pałac opuścić, zabierając ciało syna. Został najpierw pochowany na cmentarzu powązkowskim wojskowym, prawosławnym w Warszawie. Ostatecznie jego prochy spoczęły w mauzoleum w Wonlarowie.*
O skrzynce:
Skrzynka to magnetyczny pluszak ukryty w ogrodzeniu cmentarza.
W środku logbook i ołówek.
Uwaga przy odkładaniu. Magnes niby mocny, ale jakby słabiej trzymał.
*Opis pochodzi z książki: Dziedzictwo kulturowe gminy Kozienice; Krzysztof Zając, Renata Maj; wyd.: Towarzystwo Miłośników Ziemi Kozienickiej 2013, s. 86-89.