Na rozstaju dróg leśnych, na skrzyżowaniu czerwonego pieszego szlaku Walk Partyzanckich z czerwonym rowerowym Żurawinowym Szlakiem (bądź wspólnym ich przebiegu; nie mogę się połapać w terenowym oznakowaniu, a mapy pokazują różne trasy) stoi drewniana kapliczka w wydrążonej kłodzie drewna, czyli tzw. kapliczka kłodowa. Datowana jest na XIX w. W 2009 r. Krzysztof Garbacz w swojej książce "Na szlaku biłgorajskich kapliczek i krzyży przydrożnych" opisał ją tak:
Ten interesujący obiekt ma około 80 cm szerokości i tyleż grubości, i ze dwa metry wysokości. Deskowany dach izolowany od deszczu i śniegu papą, niegdyś gontowy, dźwigają dwie kolumny i wycięty w kłodzie zaplecek. Zarys daszka jest owalny. Zwykle w takich kapliczkach jest namiotowy. Opisywany obiekt wieńczy wygięty z drutu prosty krzyżyk. Brak napisów. Mieszkańcy najbliższego domu nie wiedzą, kto, kiedy i z jakiej okazji wyciosał kapliczkę z ogromnego drewnianego kloca. Nie pamiętają już, jaka rzeźba stała we wnęce. Dziś wypełnia je obraz Chrystusa i kwiaty.
Widać, że od czasu powyższego opisu z 2009 roku, jak również zamieszczonego tutaj zdjęcia z 2007 roku, otoczenie kapliczki się zmieniło. Ktoś zadbał o nią i ją odnowił. Daszek już nie jest kryty papą, tylko innym materiałem, kapliczka została odmalowana, postawiono nowy płotek, wymieniono obraz; już nie ma Chrystusa, jest za to Maryja Wniebowzięta i, co najciekawsze, wymieniono krzyż na sterczynie.
Kapliczka zadbana, stanowi ciekawy obiekt.
Skrzynka znajduje się ok. 4-5 kroków za kapliczką. To mikro pojemnik PET z samym logbookiem.