W rezerwacie przyrody "Nad Tanwią" - gdzie występują małe wodospady, zwane szumami lub szypotami , znajdują się pozostałości tamy nad Tanwią.Po drugiej stronie rzeki, na wzgórzu, z inicjatywy Koła Przyjaciół Harcerstwa w Zamościu, którym kierował gen. Brunon Olbrycht, oraz przy wsparciu ordynata Maurycego Zamoyskiego, wybudowano stanicę harcerską. Miała ona upamiętniać wydarzenia z 1901 r., dlatego też otrzymała imię Józefa Piłsudskiego, a przy wejściu zamieszczono tablicę z napisem"A las zawsze szumiał po polsku, W dzieciństwie moim ciągle mi szeptano w uszy tak zwane przysłowie:"Nie dmuchaj pod wiatr", "Głową muru nie przebijesz", "Nie porywaj się z motyka na słońce". Doszedłem później do tego, że silna wola, energia i zapał mogą te właśnie zasady złamać. Stanica zbudowana była z drewna w stylu zakopiańskim. Budowali ją żołnierze LWP stacjonujący w Zamościu. Zaś saperzy wybudowali betonową tamę,która tworzyła niewielki zalew. 5 czerwca 1938 r., uroczyście poświęcono ten obiekt. Udział w tej uroczystości wziął również Jan Miklaszewski.We wrześniu1939 r. stanica została spalona przez Niemców.Nigdy jej nie odbudowano.Jedyną pamiątką po Olbrychtówce są pozostałości tamy.
Na szczycie wzniesienia zainstalowaną skrzyneczkę , to długi pojemnik PET.
Powodzenia.