Sztolnia Marie - Agnes między Bystrzycą Grn. a Lubachowem to świetny przykład starego górnictwa, jaki można eksplorować na obszarze Gór Sowich.
O historii tego wyrobiska wiadomo niewiele. Położenie kopalni, jako wyeksploatowanego wyrobiska, zostało zaznaczone na mapie geologicznej Dathego z 1924 roku. Sama kopalnia jednak jest znacznie starsza, a przynajmniej na taką wygląda. Jej historia może sięgać nawet XVI wieku, bowiem wtedy datuje się rozpoczęcie prac górniczych w tym rejonie. Nazwę kopalni przyjęto na podstawie zapisu w rejestrze górniczym z 1904 roku, wątpliwe jest więc, że Marie-Agnes jest nazwą prawidłową. Michał Stysz ustalił, że kopalnia mogła wcześniej nazywać się Conrad Glück.
W latach 1902 - 1904, gdy budowano w Bystrzycy Górnej odcinek linii kolejowej numer 285 (z Wrocławia do Jedliny - Zdrój, tzw. Weistritztalbahn), nad sztolnią udostępniającą kopalnię wykonano łukowy wiadukt. Fakt, że niemieccy inżynierowie zdecydowali się wykonać w tym miejscu wiadukt, a nie zasypać wlot sztolni, co byłoby na pewno łatwiejsze, może świadczyć, że w związku z tym wyrobiskiem Niemcy mieli jakieś plany. Być może były to plany górnicze, a być może zostawiono wyrobisko niezasłonięte jako swego rodzaju atrakcja, bowiem w tym czasie również okolica przeżywała rozkwit turystyki.
W kopalni eksploatowano żyłę kwarcowo - barytową o miąższości ok. 50 cm, zawierającą rudy cynku, ołowiu i srebra. Kopalnia ma trzy poziomy, jednak tylko pierwszy, odwadniany grawitacyjnie, jest dostępny bez przeszkód. Pozostałe dwa, znajdujące się niżej, są zalane i ich eksploracja dostępna jest tylko dla nurków. Drugi poziom kopalni udostępniony jest przez prostokątny szyb ślepy, o wymiarach 2,5 x 4 metry i głębokości około 6 metrów. Z tego poziomu podobny, głęboki na 5 metrów szyb udostępnia trzeci, najgłębiej leżący poziom, który jednocześnie jest najmniejszy ze wszystkich. Całkowita długość wyrobisk pierwszego, suchego poziomu wynosi około 100 metrów, drugiego - 25 metrów, a trzeciego zaledwie 6 metrów.
Sztolnia od wejścia rozdziela się na dwa chodniki, które połączone są przy końcach jeszcze jednym, krótkim ale wąskim wyrobiskiem, przez które trzeba się przeczołgać. W części północnej sztolni (w lewej odnodze) znajduje się na końcu wspomniany wyżej szyb.
Do eksploracji przydadzą się jakieś gumowce albo wodery, ponieważ w początkowym odcinku sztolni wejściowej znajduje się woda. Jeśli ktoś chce się przeszurać przez krótki korytarzyk na końcu, przyda mu się kombinezon (może być OP1), ponieważ podczas miesięcy mokrych w tej części kopalni znajduje się błoto.
żródło:
Patrzcie uważnie pod nogi !!!