Głową rodziny Aleksandrowiczów, zwaną w Krakowie tymi "z papieru" była Regina Aleksandrowicz, która zostawszy młodą niespełna 35-letnią wdową z dziećmi musiała sama zadbać o ich los i utrzymanie. To jej determinacja i odwaga oraz zapobiegliwość i pomoc najstarszego syna Zygmunta sprawiły, że w krótkim czasie stworzyli oni z małego kiosku z artykułami piśmiennymi duży sklep w historycznym "Domu pod Globusem" na rogu ul. Długiej i Basztowej. Była to najlepsza firma papiernicza na owe czasy, a jej fabryczny skład mieścił się na ul. Kamiennej. Do dziś zachował się napis, który jest świadkiem tej historii od 1877r. W prowadzeniu firmy Zygmuntowi pomagał również brat Dawid, który prowadził także działalność dobroczynną, jednak pod warunkiem zachowania całkowitej dyskrecji ze strony wspomaganych. Sam Zygmunt natomiast był urodzonym działaczem społecznym, który wnosił do kontaktów z ludźmi serdeczność wewnętrzną i radość działania. Młodszy z braci, Wilek, nie wykazywał zainteresowania handlem. Bardziej ciekawiła go fotografia i podróże po świecie. Regina Aleksandrowicz miała jeszcze córkę Różę, która prowadziła skład materiałów malarskich. Przychodzili do niego znani krakowscy malarze m.in. Jacek Malczewski, który namalował jej portret - podobno Róża miała ich kilka, gdyż malarze byli przeważnie biedni i w ten sposób odwdzięczali się jej za otrzymywane materiały malarskie.