Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
Zabujany Dobromir - płot - OP8KFR
Właściciel: lukuj
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: 106 m n.p.m.
 Województwo: Polska > mazowieckie
Typ skrzynki: Quiz
Wielkość: Mikro
Status: Zarchiwizowana
Data ukrycia: 27-12-2016
Data utworzenia: 27-12-2016
Data opublikowania: 27-12-2016
Ostatnio zmodyfikowano: 11-01-2020
27x znaleziona
0x nieznaleziona
1 komentarze
watchers 4 obserwatorów
144 odwiedzających
22 x oceniona
Oceniona jako: znakomita
7 x rekomendowana
Skrzynka rekomendowana przez: CMS, Hr. Jan Usz, iwonia1999, madzix-13, michael50, PrincePolo, Robcon
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Weź coś do pisania  Przyczepiona magnesem 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL

Publikuję w ramach akcji "odkurzanie szuflady" - zagadkę, jaką ułożyłem, grzejąc znudzone dupsko na plaży hehe. Kto zna, ten siedzi cicho :)

Na samym wstępie uczciwie sugeruję osobom o ponadprzeciętnej wrażliwości literackiej NATYCHMIASTOWE przerwanie lektury tej zagadki. Moja przypadłość - skłonność do prostych rymowanek - bywa czasami zabójcza dla odbiorcy. Na nieszczęście, mi sprawia radochę...

Do następnego akapitu przechodzisz na własną odpowiedzialność.

Współrzędne początkowe są przypadkowe.

 

Dzisiaj Dobromir chodzi jak struty,
prawy na lewy założył buty
Jakieś mrowienie ma w lewej ręce
i chyba szybciej bije mu serce

Skupić nie może się ani trochę,
od kiedy poznał Cycatą Zochę
Wczoraj, po drinku, na dyskotece,
przyobiecała oddać mu serce.

To chciałby biegać, to chciałby skakać,
śmiać się, a potem mógłby znów płakać
A fruwające w brzuchu motyle
pewnie rozsadzą go w krótką chwilę
(i zbierać musieć będzie Mamusia
do worka szczątki swego Synusia)

Drapie się w główsko (by wyobrazić,
jakby do Zochy miłość wyrazić)
I tak wydumał w mózgu swym pocie,
że nożem wyrżnie serce na płocie

A jakby tego było za mało,
to serce dzierzgnie Amora strzałą
Ten oto obraz Zochę zuroczy,
tak, że mu sama do łóżka wskoczy


Koncept wymyślić - rzecz jakże miła,
lecz tu natura mu przeszkodziła
I to zjawiskiem nie byle jakiem,
a zwie się ono przedmiotu brakiem
Bo choć horyzont wzrokiem zahaczysz,
okruszka płotu tu nie zobaczysz.

Wznosi Dobromir oczy do nieba:
kochany Ojcze, płotu mi trzeba!

Wnet z odpowiedzią spieszy mu Pan:
„Ten płot przedziwny zbudujesz sam
I to nie będzie płot idiotyczny,
prosty w naturze i symetryczny,
jakimi płoty Ziemia dziś słynie


(pod takim płotem Bóg grzebie świnie
co w ludzką postać wpełzły przypadkiem
by się obżerać próżnym dostatkiem)*


Ogromną wiarę pokładam w synie,


Wsłuchaj się dobrze w słowa od Ojca:

Robotę skończysz do wschodu słońca
Gdy czas przekroczysz choćby o trochę,
to wtedy oddam Cycatą Zochę

w jurne obroty kolegi  Jana,

co ma na wiosce ksywę Zaganiacz

A teraz, wybacz synu, że skończę.


I tym sposobem Bóg zerwał łącze...

 

Martwi się chłopak, że czas pogania,
może nie zdążyć spełnić zadania....

Tu Dobromir przymknął oczy,
jakby lekko się rozmarzył
i przywołał w myślach jeden,
spośród Dziadka tatuaży

Ten, wyryty tępą igłą,
kiedy Dziadek siedział w ciupie
Sadowiony obok myśli,
że ma Dziadek „Wszystkich w DUPIE”

Pełzną słowa tłustym drukiem,
Mądrość niosąc pokoleniom,
Gdy im przyjdzie „pogłówkować”
Wtedy wartość jej docenią.

"GDY Z ZAGADKĄ STAJESZ W SZRANKI
WTEDY W ŚCIANĘ WALNIJ Z BAŃKI"

Bo jest w Dobromirskim rodzie,
stara Szopa przy ogrodzie
Szopa wielce z tego znana,
że w tej Szopie stoi ŚCIANA

Jeślibyś się do niej zbliżył,
wtedy łatwo zauważysz
‎Tak, jak na monecie, bity,
jest rysunek ludzkiej twarzy

I nie powstał on z wysiłku,
czy maestrii wśród rzeźbiarzy
Jest odciskiem łbów walenia
Dobromirów pokolenia

Zaszedł chłopak wiec do szopy,
zamknął oczy, odwiódł głowę
I jak z procy strzelił z bańki:
Kółka ujrzał kolorowe.

Coś tam jakby gdzieś zgrzytnęło
(chyba nosa to złamanie)
Jednocześnie jak za mgiełką,
poczuł sprawy rozwiązanie

By odpowiedź dojrzeć lepiej,
po raz drugi trzasnął w ścianę
Wtedy stwierdził już wyraźnie,
Że zadanie rozwikłane.

Pędząc,ściga się z Eureką,
w czyn wprowadzić swe zamiary
Zeszyt bierze w swoje dłonie
i zakłada okulary.

Aż mu ręce drżą z radości,
bierze od Chińczyka kości
Teraz los rozstrzygnie w lot,
jak wyglądać będzie płot


Chłopak żwawo się sprawuje,
rzuca kości, zapisuje
cyfry, których równy rząd,
staje przed nim niczym front
Trzy i cztery, dwa, pięć, trzy:
oto płotu będzie rytm

Nie będą równe wszystkie sztachety
w tym dziwnym płocie dla mej kobiety.

Ledwie skończył swe zapiski,
słyszy w głowie jakieś piski
Potem coś go w plecy trzasło
i "na chwilę światło zgasło".

Jak się okazało potem,
znaleziono go... pod płotem,
który sprytnie sam zbudował
Jak? - pamięci nie zachował.

Tak, po bajki krótkiej treści,
stawiam kropkę w opowieści
Już na koniec, na dokładkę,
daję Tobie liter papkę

Gdy rozumnie ją przeżujesz,
to współrzędne odszyfrujesz
Oraz pojmiesz prawdę w lot,
gdzie Dobromir stawiał płot.

ACINIMJZSZEZEYELPEOEDWCTEESDZRDWSEZTDONCCWKDNZEICEYZRWCODAOOAICIDMRRYEPODAEIERSOHWKMEETZJ

* luźne przemyślenia autora
Sam płot wygląda "mniej niż więcej" tak:

Dodatkowe waypointy
Etap Symbol Typ Współrzędne Opis
1 Punkt końcowy --- Wisi na sznurku!
Dodatkowe informacje
Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.
Obrazki/zdjęcia
od pojemnika dzieli Cię... długość sznurka
Wpisy do logu: znaleziona 27x nieznaleziona 0x komentarz 1x Wszystkie wpisy