Sadzawka Mrocznych Mocy
Oto historia z przedwiecznych eonów. Mieszkańcy Stoków opowiadają ją sobie w księżycowe, burzowe noce, kiedy elektryczność wysiada, co często się zdarza. Przy migotliwym blasku świeć słychać przyciszone głosy mówiące o dziwnym dworku i dziwnych Istotach, które mieszkały kiedyś między nimi.
To były dziwne Istoty. Już nikt nie pamięta kiedy się tu osiedliły i jak powstał dworek na dzikich polach pomiędzy właściwymi Stokami a Dołami. To tajemnicze miejsce… Kiedyś w pobliżu był zapomniany cmentarz (ale o tym wspominają jedynie starzy cacherzy) . Niby blisko, ale jednak daleko. Niby między uczęszczanymi drogami, niby blisko sadyb ludzkich, ale tak naprawdę odległy i mroczny to był rejon. Nikt się tam nie zapuszczał jeśli nie musiał i w zasadzie nadal tak jest. Może to tajemna moc dziwnego miejsca odpychała podświadomość ludzką, nie zachęcając do odwiedzania? A może to siła przedwiecznych eonów sprawiała, że nikt tam się tam nie osiedlał? Nikt za wyjątkiem dziwnych Istot, które nie wiadomo kiedy zamieszkały na tym przeklętym odludziu, wybudowały dworek, a potem zniknęły razem ze swoją budowlą.
Przeszperałem stare mapy regionu i nie znalazłem na nich niczego, co przybliżyłoby mnie do odkrycia tajemnicy.
Po nienazwanych istotach pozostała tylko Sadzawka Mrocznych Mocy, jako jedyny ślad ich istnienia. Jak przystało na Wielkich Przedwiecznych przyszli i odeszli niezauważeni, zaplątani w odmętach wieków. Teraz śpią gdzieś na dnie oceanów, a sadzawka, ich “droga” ku domowi, znika w zapomnieniu nieświadomych ludzi…
Tekst zainspirowany twórczością H.P. Lovecrafta.
Kiedy znalazłem to miejsce i zobaczyłem sadzawkę, miałem nieodparte wrażenie jakbym znalazł się w jednej z jego powieści.
Kordy wskazują na sadzawkę, którą widać nawet na niektórych starych zdjęciach google maps, tych z przed 2015 r.
Cach ukryty jest w pobliżu, nie w sadzawce.
Ukryty w promieniu 15 metrów od sadzawki.